Również mam wielki sentyment do piwnicy Żaby Jagi, pewnie przez to, że to jedyny dostępny labirynt w wersji demonstracyjnej, w którą to zagrywałem się przed zdobyciem pełnej gry. Pod kątem estetycznym moim zdaniem świetnie wypada z tymi smakowitymi czekoladowo-lukrowymi ścianami. No i fabularnie w momencie jej przechodzenia umiemy najwięcej czarów (w porównaniu z dwoma pozostałymi labiryntami), więc możliwości eksperymentowania są spore. Co do trudności, to chyba jedyne, co mi tam doskwierało, to nieustanny atak gęsi na postać stojącą na przycisku do drzwi po lewej stronie planszy, ale nie miało to większego wpływu na poziom życia postaci i w sumie gra sprowadzała się do nieco mozolnego przeprowadzenia wszystkich postaci krok po kroku z przerwami na czekanie, kiedy gęś wyjdzie z danego obszaru.
Labirynt z Kartą Śledztwa potrafił mi za to sprawić większą trudność przez wszechobecne lochy i gęś, która krążyła przy Karcie i nie było siły, żeby choć raz mnie nie "najechała" przy szturmie na skrytkę (w której swoją drogą można było tę gęś później zamknąć
). Planszę tę uznaję za klimatyczną ze względu na jej mrok, ozdobne migoczące czaszki i prześwitującą w pęknięciach lawę.
Labiryntu u Ala-Chomika natomiast nie lubię z powodu żmudnych podróży po jeziorze lawy (gdzie postać jest dosłownie o krok od utraty życia) i mylących mi się teleportów xD
_________________Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz
Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015Tym kolorem moderuję.