Złoto, jęknął Jakub Blumsztajn i pogramolił się w kierunku drzwi. Nie był pewien, jak długa przeprawa go czeka, ale postanowił mimo wszystko przejść labirynt bez zadawania zbędnych pytań. Umbravorxa nie warto pytać.
Autor:
bot [ N, 5 lis 2017, 17:17 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Von Kartoffel postanowił trochę pokancerować pazurami materace na ścianach. Kiedy skończył sprawdził drzwi z klamką. Właściwie to pomyślał żeby ją sobie zabrać gdyż nie mógł się już doczekać lootowania. Generalnie był kontent, co mogą zrobić kotu szczury? Przynajmniej nie było nic o piramidogłowych, sejfogłowych, czy też innych maszkaronach zamieszkujących podobne przybytki.
Autor:
Czarnoksieznik [ N, 5 lis 2017, 18:02 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Kochi rozejrzał się. W głowie miał pustkę, nie mógł przypomnieć sobie nawet najprostszych zaklęć. Zniknął też gdzieś okuty stalą kostur, którego zwykł używać jako broni. Nie miał przy sobie nic. -Czy każesz starcowi wyzbyć się jedynej podpory, pani? - spytał z żalem. Wiedział, że tytanka nie nabierze się na bajeczkę o zmęczonym życiem staruszku - ale zdecydowanie nie uśmiechało mu się przedzierać przez ruiny bez broni i bez zaklęć i miał cichą nadzieję, że nie zostanie na to skazany. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Wyglądało na kaplicę - rozsądek podpowiadał, że najszybsza droga do wyjścia prowadzi przez środkowe, zachodnie drzwi. W tamtą też stronę ruszył kitsune, nie czekając i nie licząc na odpowiedź Culinae. Rozważał przez chwilę spytanie jej o drogę przez katakumby - szybko dotarło jednak do niego, że magia wyspy powodująca ciągłe zmiany we wszelkiego rodzaju lochach z pewnością dotyczy także i tych ruin. [Neko no Kochi rusza w kierunku zachodniego wyjścia]
Autor:
Pan Kreton Dykta 10 [ Pn, 6 lis 2017, 16:46 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Besheb wstał, i otrząsnął się po spotkaniu ze swoim patronem. Wieczny Mrok zawsze sprawiał, że demon potrafił się naprawdę przestraszyć. Otrzepał czarne ciało z kurzu, i jeszcze raz dokładnie rozejrzał się po dość małym, ciemnym pomieszczeniu. Od razu jego uwagę przykuły stare drzwi, widać że nikt ich nie używał od lat. Podszedł do nich, i spróbował je otworzyć. Jeśli się nie uda, spróbuję mocniej. Gdyby drzwi nie ustąpiły Besheb rozejrzyj się za czymś, co mogło by się przydać w pokoju.
Autor:
mysliwy112 [ Pn, 6 lis 2017, 17:24 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Jan de Franca stał jeszcze przez chwilę w jednym miejscu. Musiał pozbierać myśli. Mimo że już zakończył spotkanie z Twórcą, to ciągle nie mógł wyjść z podziwu do jego sposobu wyrażania się. Sposobu nie skrępowanego żadnym językiem. W jednej chwili tytan zyskał wielki szacunek w oczach Jana. Kończąc przemyślenia ruszył w stronę lewych drzwi obiecując sobie, że kiedyś nauczy się kontaktować w podobny sposób.
Autor:
Kretes102 [ Pn, 6 lis 2017, 17:56 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Verlet poczuł się nieco skrępowany, gdyż poczuł się jak w szpitalu psychiatrycznym - tak też pomyślał sobie od samego początku - biały pokój (prawie że) bez wyjścia, a ściany pokryte jakimiś inskrypcjami. Drogi Patronie. - zagaił Zung. - Mógłbyś mi wytłumaczyć, co przedstawiają dane inskrypcje? Jestem bardzo zainteresowany i ponadto zaniepokojony tymi tajemniczymi malunkami. Kto i kiedy je wykonał? - zakończył pełen wątpliwości elf.
Autor:
nieznany [ So, 11 lis 2017, 17:00 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
SESJA #2, 11.11.2017
Autor:
Pan Kreton Dykta 10 [ So, 11 lis 2017, 18:00 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Dużo korytarzy. Co może się w nich kryć? Czarny demon dość długo zastanawiałam się, co ma w tej sytuacji zrobić. Usłyszał bardzo dziwne dźwięki z drzwi po prawej stronie, które przykuły jego uwagę. Po krótkim zastanowieniu Besheb podszedł do nich, i pociągną za klamkę. Zaraz się okaże, co jest po drugiej stronie.
Autor:
Czarnoksieznik [ N, 12 lis 2017, 14:07 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Kochi powoli zsunął się ze zwłok Pahjonga, po czym podszedł do stosu gruzu i wsunął kostki do mahjonga do kieszeni. -Skoro i tak nie będą mu już potrzebne... Po chwili wahania skierował się północno-wschodnim korytarzem, a następnie na zachód.
Autor:
bot [ N, 12 lis 2017, 15:02 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Von Kartoffel zabrał swój łup że zmasakrowanego nawiedzonego przedmiotu użytku specjalistycznego. Zdecydował się przejść przez jedyne w pokoju drzwi w północno-wschodnim kącie. Przy okazji spróbował wyjąć z nich klamkę.
Autor:
mysliwy112 [ Pt, 17 lis 2017, 16:08 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Jan wsłuchując się w odgłos piasku czasu ruszył spokojnym krokiem na zachód. Gdy zbliżył się do zakrętu nie ufając panującej ciszy ostrożnie, gotowy do zrobienia uniku wychylił głowę zza rogu, żeby zobaczyć co się znajduje dalej.
Autor:
nieznany [ N, 19 lis 2017, 13:48 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
SESJA 3, 19.11.2017
Autor:
Kretes102 [ Pn, 20 lis 2017, 16:14 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Verlet Zung zastanowił się przez chwilę co może oznaczać L, P, L - może to słowo "idź"? Jednak nie chciał już nad tym ślęczeć, gdyż miał już zbyt dużo na głowie, toteż postanowił wyjść z pomieszczenia i zbadać okolicę. Miał nadzieję, że znajdzie tu kogoś, kto chętnie mu pokaże ten cały kompleks budowlano-architektoniczny, czy tam zwał jak zwał. [Zung wyszedł z "archiwum" i poszedł dalej w poszukiwaniu pomocnej duszy]
Autor:
Czarnoksieznik [ Cz, 23 lis 2017, 13:59 ]
Tytuł:
Re: Cesarskie RPG - Rozdział I: Zew Gasheine
Kochi nie zaszczycił nawet martwej już chwilowej niedogodności spojrzeniem i ruszył dalej, kierując się w jedyną możliwą stronę - do drzwi na drugim końcu komnaty. Miał niejasne przeczucie, że gdzieś w tej właśnie pozornie pustej komnacie znajduje się jakaś pułapka, toteż patrzył pod nogi, trzymał się z dala od ścian i co chwila zerkał na sufit.