Drugie wyzwanie będzie zdecydowanie bardziej obrzydliwe niż poprzednie. Mwahahaha! Osoby, które mają jakiegoś rodzaju lęki, mogą już teraz oddać fartucha! Szanowni państwo... Tematem kolejnego wyzwania będzie...
Oto dania z kuchni pełzającej, czyli kuchnia drużyny Płonących Fartuchów.
Matek napisał(a):
No cóż, wybaczcie, ale wygląda na to, że będę miał czas tylko na zrobienie swojego dania (ostatnio mam napięty grafik). Mam nadzieje, że ktoś inny zrobi za niego danie.
EDIT: Stworzyłem swoje danie, zapiekanka ze zwierząt pełzających:
Pierwszą warstwą zapiekanki są ślimaki, następną są dwa węże, położone na ślimakach, niestety żywe, bo bardzo ciężko było to zatłuc młotkiem. Kolejną warstwą są... nie mam pojęcia co to jest, po prostu coś pełzającego i czarnego. Następną warstwą jest gąsienica zielona, sprowadzona z Austrii (bardzo jadowita). Na górze zapiekanki widzimy gąsienice i ślimaki. Wszystko to zostało upieczone w piekarniku i trochę się stopiło. No, może oprócz węży, bo strasznie ciężko było to wsadzić do piekarnika i usmażyć. Smacznego.
Kretes102 napisał(a):
Moje danie:
Spoiler:
Zupa Boun Żuk. Jest to zupa sporządzona z jednej jaszczurki, paru pająków, żywych żuków oraz z dżdżownic. Po zupie pływają owsiki, które po spożyciu dają moc wrażeń. Żuki, które zdechły zostały przerobione na miazgę, a z nich został wyciśnięty sok i inne takie różne niespodzianki, stąd żółty kolor zupy. Żuki mają chrupiącą skórkę i są bardzo smaczne. Boun Appetit!
Autor8 napisał(a):
Spoiler:
Napój G'Nouk. Napój przyrządzony z wściekłych żuków gnojaków i zielonego soku z drzewa, w którym było pełno małych, białych robaczków. Na dnie napoju pływają dżdżownice, które chciały sobie popływać i... no sobie pływają. Wspaniałym dodatkiem do napoju jest czarna wdowa oraz jej pajęczyna. Z kolei żuki oraz białe robaczki pływają na samej górze i, o dziwo, jeszcze żyją. Wspaniały dodatek do ziemniaków i... schabu z wiewiórki. Smacznego.
Doktor napisał(a):
Spoiler:
Ciasto śliwkowe z mrówkami. Ciasto zrobione ze śliwek oraz małych, czerwonych mrówek. One są wszędzie - w cieście i również na nim. Jest bardzo dobre oraz ciekawie smakuje.
dawid6 napisał(a):
Heh, czas na moje danie.
Spoiler:
OK, a więc to jest moje (już niedługo słynne) danie przygotowane przy współpracy z Bearem Gryllsem przeze mnie - Dawida Szóstego. Może z zewnątrz wygląda niepozornie, ale wymagało to dużej ilości pracy. Na pierwszy rzut oka dostrzec można jednego z najgroźniejszych amazońskopuszczowych wężów - to żararaka urutu we własnej wężowej osobie. Bardzo mi przykro, ale musiałem pozbawić go wnętrzności, bo był zbyt gruby nie zmieściłby się na talerzu. Jest on w fantazyjny sposób zrobiony w piramidkę - głowę umieściłem w środku i zacząłem ładnie zwijać węża na brzegach talerza. Ale najpierw na środku talerza umieściłem jego jajo. Następnie, stopniowo, dodając kolejne "piętra" węża dokładałem cudownie wijących się dżdżownic, w których doborze pomógł mi sam szanowny Bear Grylls (kretes byłby ze mnie dumny, gdybym mu to zaserwował). Na samym końcu wziąłem jad, co mi został z węża i użyłem go w roli polewy. Przez przypadek Wpadłem nagle na cudowny pomysł podpalenia jadu - okazał się być palny, no może nie tak łatwo. Tutaj jest zaprezentowane palące się danie:
Spoiler:
Jednocześnie radzę uważać przy jedzeniu, gdyż jajo nie zostało przeze mnie uszkodzone, a palący się wąż i wijące się pełne białka dżdżownice dostarczają mu ciepła. Tak więc jeśli, he hee heeee, w daniu będzie o jednego węża więcej, to chyba się nie obrazicie?
Tutaj tradycyjnie rozgryweczka:
Spoiler:
Lvl: 4 HP: 24
VS
WALKA
VS
Lvl: 5 HP: 90
Dawid Szósty
Płynący Czas
Walczysz z Czasem:
Walka rozpoczyna się:
[Dawid] Spawni się w amazońskiej dżungli. [Dawid] Zakłada fartucha. [Czas] Zaczyna płynąć. Stół z narzędziami kuchannymi załadowany [Dawid] Rozgląda się wokół ODKRYTO: Obozowisko ODKRYTO: Krzaczory i drzewa [Dawid] Decyduje się przeszukać Obozowisko POZNANO: Bear Brylls [Dawid] Rozmawia z Bearem Gryllsem [Bear Grylls] Zgadza się pokazać, które dżdżownice są warte zbierania w zamian za 100 takich dżdżownic. [Dawid] Również się zgadza. [Dawid] Eksploruje dżungle. Zauważa, że kuchnia pełznie za nim, widać to jakaś Pełzająca Kuchnia. [Dawid] Kopie w ziemi. [Dawid] Znajduje jedynie mała wężową norę z jajem węża. [Dawid] Bierze
[Czas] Płynie. [Dawid] Nie może znaleźć dżdżownic pod ziemią. [Czas] Wybucha diabolicznym śmiechem. [Dawid] Podąża w stronę kuchni. [Dawid] Potyka się o korzeń spróchniałego drzewa. A TO PECH! +5 exp [Korzeń] Obrywa się, a z wnętrza spóchniałego drzewa wypadają pełne białka dżdżownice. SZCZĘŚCIARZ +5 exp [Dawid] Zbiera
w liczbie 766 [Dawid] Idąc śladem pozostawionym przez pełzającą kuchnię, idzie w stronę obozowiska [Czas] Goni Dawida [Dawid] Zaczyna biec. Dociera do obozowiska [Dawid] Płaci Bearowi Gryllsowi obiecane 100 dżdżownic [Dawid] Bierze z kuchni płaski talerz [Dawid] Kładzie na nim jajo [Dawid] Słyszy syczenie nad głową...
~!~!~!~!~!~!~!~!~POJEDYNEK Z WĘŻEM~!~!~!~!~!~!~!~!~ Dawid Szósty VS. Żararaka Urutu [Wąż] Spada na Dawida, jednak nie trafia [Dawid] Ekwipuje dwa noże kuchenne [Wąż] Kąsa Dawida z ziemi [Dawid] Jest sparaliżowany, traci 15 HP [Czas] Cieszy się [Dawid] Jest sparaliżowany [Wąż] Zbiera się do odejścia [Dawid] Wychodzi w paraliżu [Dawid] Rzuca się na żararakę z nożami [Wąż] Zostaje zasztyletowany nożami przez Dawida, umiera
DAWID ZWYCIĘŻA ~!~!~!~!~!~!~!~!~POJEDYNEK Z WĘŻEM~!~!~!~!~!~!~!~!~
[Dawid] Pozbawia żararakę wnętrzności [Dawid] Postanawia zrobić z
główny składnik dania [Dawid] Przygotowuje posiłek
Tymczasem...
[WONSZ] ZMIERZA W STRONĘ DAWIDA...
CIĄG DALSZY NASTĄPI... (Dziś o 19.00...)
Jak możecie z niej odczytać, spotkałem Wensza i jeśli szanownym jurorom nie posmakuje danie, to wonsz je zje. A potem wonsz zje jurorów. A potem mnie. I Forum. I cały świat.
No cóż, to chyba wszystko. Nie przedłużając, smacznego .
_________________ Co ja będę się rozpisywał, zapraszam: "Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu. Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście
So, 9 sie 2014, 18:47
Hades
Jego Chwalebna Sztywność
Dołączył(a): Cz, 26 kwi 2007, 07:20 Posty: 20
Re: Drugie Wyzwanie
Jesteście pewnie ciekawi co zdecydowała wasza Chwalebna Sztywność. Już wam mówię.
No to rozgrywka się wyrównała. Zaczynacie gotować z pasją, ze stylem... z czymś, czego do tej pory wam zdecydowanie brakowało. Cieszę się z waszych postępów. Moim zdaniem potrawy upieczonych były minimalnie lepsze od dań fartuchów, ale.. to tylko moje zdanie.
Mój punktowy bilans: Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy. 54:52
Osoby warte wyróżniania: Dawid6 Api Czarnoksiężnik Ciszu Api
Nominacje do nietykalności: Dawid6, Api
Poczekajcie na opinię Koziołka, zanim zaczniecie panikować.
Mwahahaha, no witam. Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością poleje się krew, bo dania żadnej z drużyn nie przypadły mi nie wiadomo jak do gustu. Chcąc jednak w jakiś sposób wyróżnić tych co się starali, nie mówiąc od razu wsadzić ich do płonącego kotła, chciałbym powiedzieć kilka słów o waszych potrawach.
Jeśli chodzi o Drużynę Świeżo Upieczonych:
Czarnoksiężnik... No łatwizny to tutaj nie było. Danie prawie że idealne, smaczne, a niespodzianka w środku jakże trafna. Tutaj muszę cię pochwalić.
Olexo... Deser wprawdzie totalnie na szybko, ale nie jest najgorzej i jako tako smakuje.
Ciszu.. A ten to się postarał, nawet był w Czarnobylu po składniki. Biedronka zdecydowanie smaczna, nawet delikatnie halucynogenna. Więcej takich potraw!
Kacper... Praca bardziej na temat niż ostatnio i nawet w pewnym sensie lepsza. Niecodzienny smak, zapach i dźwięk chrupania. Zdecydowanie jestem za.
Art... Fatalnie nie jest, ale mogłoby być lepiej. Napój znośny, ale piłem bardziej nadające się do... spożycia.
Api... Pani Laura kolejny raz bezkonkurencyjna w swojej grupie. Wyczuwam finalistkę.
A jeśli mówimy o Płonących Fartuchach:
Mątek... Powiedzieć mu że nawymyślał i zrobił źle, to poszedł na łatwiznę i zrobił jeszcze gorzej. Danie znośne, ale rewelacji nie ma. Wolałem już w sumie te cegły.
Dawid... Pan potencjalny finalista potwierdza swój talent gotowania. Jestem zdecydowanie za, najlepsze danie w tej drużynie.
Doktor... Doktor się postarał, kolejny raz zresztą, ale składniki wydawały mi się jako tako nieświeże. Przełożyło się to jak domyślasz również na smak.
Kretes... Smaczna zupka, kolejne ciekawe danie, właściwie to nawet jedno z lepszych.
Autor... Widzę postępy... i to znaczne. Tym razem twoje dzieło bardziej przypadło mi do gustu. Jestem zdecydowanie na tak.
Mój Bilans:
Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy. 46: 38
Bilans łączny:
Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy. 100: 90
Osoby warte wyróżniania:
Dawid6 Kretes102 Api Ciszu Czarnoksiężnik
Nominacje do nietykalności:
Dawid6, Kretes102
Nietykalni przy głosowaniu na najsłabsze ogniwo:
Dawid6, Kretes102
Ogłaszam więc, że Płonące Fartuchy, będą zmuszone pożegnać jednego członka drużyny, a co za tym idzie - oddać jednego fartucha. Jutro pojawi się kolejny temat.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników