|
|
Teraz jest Pn, 13 sty 2025, 18:08
|
The Silent Wood - Rozgrywka
Autor |
Wiadomość |
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
- Ale.. Ale.. jakie zniszczenie świata mamusiu? Czemu mówisz takie podłe rzeczy?! - mówił głosem pełnym pretensji. - Ci źli panowie zabrali mi misia... Więc musiałam im poderżnąć gardła... - powiedział piskliwym, kobiecym głosem.
|
Śr, 31 gru 2014, 23:36 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Byron... tak nie można. Nie można walczyć złem ze złem... nie można odpowiadać na kradzież morderstwem...
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Cz, 1 sty 2015, 00:14 |
|
|
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
- Przestań się bawić i walcz jak prawdziwy mężczyzna! - wykrzyczała. Była przeładowana agresją, a w jej oczach dało się dostrzec piekielny ogień, prawie taki jak ten, roztaczający się w okolicach Carrie. - Ależ mamo, ja nie lubię kiedy na mnie krzyczysz. Ja wcale nic takiego nie zrobiłam, ja chciałam się tylko pobawić. - mówił wciąż głosem małej dziewczynki. Celestine wyglądała na wytrąconą z równowagi, denerwowało ją takie podejście Byrona do walki. Zwykle przyzwyczajona do pojedynków na śmierć i życie, tym razem musiała obejść się ze smakiem. Nie była kobietą, która szczyciła się gotowaniem, praniem czy sprzątaniem. Była kimś więcej, była wojowniczką, była osobą, która każdego dnia walczyła o lepsze jutro. Może to zabrzmi śmiesznie, ale delikatnie się jej bałem... Choć mówiła o sobie jako o mistrzyni zakonu, wyczuwałem w niej mrok... Najprawdopodobniej już wiele przeżyła. Starałem się nie wtrącać do tej sytuacji i razem z Alysią, trzymałem się na bezpiecznej obległości. - Skończ te sztuczki i wyciągnij swój miecz! - krzyknęła po raz kolejny. - Mamo.. ta dziewczynka jest głupia - zaczął swoim piskliwym głosem... - Juuuż jej nie lubię... - i.. dokończył kilkadziesiąt razy głośniejszym, męskim rykiem. Dziewczyna nie wytrzymała i w ślepym amoku, postanowiła ruszyć naprzeciwko ciemności. Wyciągnęła swój miecz i szybkim jego zamachem, pozbawiła Clarka głowy. Górna część ciała Byrona opadła na ziemię, a zalewające się krwią oczy i szyderczy uśmieszek niedługo później miały zatonąć w czerwonej substancji. - Nie sądziłam, że będzie to takie proste.. - wymamrotała pod nosem.
|
Cz, 1 sty 2015, 11:55 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Myślałem, że on nie żyje. Trudno. Ma ktoś osinowy kołek? Czy coś? Trzeba mu przebić serce, żeby więcej nie wracał.
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Cz, 1 sty 2015, 13:38 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Cz, 1 sty 2015, 14:11 |
|
|
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
- Głupia dziewczynka zrobiła mi siii.. - usłyszeliśmy za chwilę głos. Naraz niczym z podziemi, wyrósł przed nami Clark. - Głupia dziewczynka myślała, że może mnie zabić, ale głupia dziewczynka nie przewidziała, że mnie... nie da się zabić.. Hihihi... - zaczął się śmiać, znowu dziecięcym głosem. - KIM TY JESTEŚ?! - Maam na imię Olaa i chodzę do przedszkola. A zły, niegrzeczny pan, ukradł mi misia. - odpowiedział. Celestine tkwiła w szoku i zdezorientowaniu. Nie wiedziała kompletnie co ma zrobić, a jej wszystkie pomysły naraz spełzły na niczym. Przekroczyła rubikon, paląc po drodze za sobą wszystkie mosty. Teraz już było za późno na przeprosiny.. Ale czy rzeczywiście przeprosiny? Czy można przepraszać jednego wielkiego psychopatę za to, że wkroczyło mu się do mieszkania? Czy można go ubłagać, aby nie robił nikomu krzywdy? A może wystarczy zabawić się w jego chorą grę i wygrać... Opcji było wiele. - Dobrze Olu... Jestem dobrą przyjaciółką twojej mamy... - zaczęła. - Och, tak.. I co? - I.. wiem.. gdzie jest misio... - Tak? To dobrze! Proszę mi powiedzieć! Bardzo zależy mi na tej informacji... - Misio jest w pokoju obok. - wskazała na drzwi znajdujące się w pobliżu. - W tym pokoju? - zapytał - w tym, pokoju obok? - wolał się upewnić. - Taak Olu, dokładnie w tamtym pokoju. - powiedziała. - NO TO MI GO PRZYNIEŚ! - wykrzyczał kilka razy głośniej. Naraz drzwi do sąsiedniego pomieszczenia stanęły otworem. Przedstawiały pokój wypełniony po zęby załączonymi piłami mechanicznymi. Byron za pomocą jakiejś niewyjaśnionej siły, wciągnął Celestine do środka. Wejście chwilę później zatrzasnęło się. - I co? - zapytał. - Jest tam misio? - Wypuść mnie psychopato! - zaczęła krzyczeć. Niestety, była już raczej na przegranej pozycji. Mało który morderca wypuszcza swoją ofiarę po tym gdy.. ją złapie... - Hihihi - zaśmiał się szyderczo. Tym razem swoim męskim głosem. - Oglądaliście już zapewne wiele horrorów... - zaczął. - zapewne znacie ten motyw, kiedy to ściany pokoju zaczynają na siebie nachodzić.. Hihihihi... - Marny chwyt Clark, ona jest nieśmiertelna! - wykrzyczałem. - Hihihi.. Tylko ty tak uważasz. - kontynuował koncert śmiechu. W międzyczasie podrapał się po brodzie i włożył łapę do swoich ust. Wyciągnął z nich złoty pierścień. - Oj.. Już chyba jest jak najbardziej śmiertelna... Hihihihi. - śmiał się i śmiał. Celestine pomimo bardzo nieciekawej sytuacji, starała się tłumić uczucia. Nie starała się krzyczeć, bo wiedziała, ze koniec jest blisko. My w szoku i niemocy, nie byliśmy w stanie niczego zrobić. Staliśmy jak wryci i tylko czekaliśmy na dalszy rozwój sytuacji. Kiedy horror się zakończył, Celestine wydała z siebie tylko delikatny pisk, który i tak trwał maksymalnie kilka sekund. - Hihihi... Pierwsze narzędzia... Jakie to przewidywalne... - skrytykował. - Jest tu jeszcze jakaś cwana osoba, która myśli że może mnie pokonać z ich pomocą? Bardzo chętnie udowodnię jej, że nie ma żadnych szans. I wtedy.. pomyślałem o Alysii. Celexcal był wyjątkowym mieczem, mogącym z łatwością powstrzymać nieumarłego psychopatę. Zabił już tyle bestii i mógł zabić jeszcze wiele... - Oj.. Chyba ktoś właśnie Cię wydał Alysiu... - zaśmiał się. I wtedy stanęło mi serce. Byron najprawdopodobniej potrafił czytać w myślach. Wszystko wskazywało na to, że swoimi rozważeniami wydałem na nią wyrok... Clark nie skłaniał się do żadnego widowiskowego morderstwa. Chciał najprawdopodobniej zrobić z nią to samo co ze wszystkimi pasażerami... Miała pierwsze narzędzie, które gwarantowało jej nieśmiertelność.. Ale... Celestine też miała.. I co z tego wynikło? NIC! Chcąc ratować dziewczynę, rzuciłem się na psychopatę ze swoim mieczem... I wtedy też usłyszałem głośny strzał...
|
Cz, 1 sty 2015, 18:01 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Cz, 1 sty 2015, 18:33 |
|
|
Alysia
Postrach Siedmiu Mórz
Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26 Posty: 239
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Maxwell... on... nie żyje... On... jego... ciało jest teraz wszędzie... Jestem... przeklęta... - nie mogłam dojść do siebie. To było dla mnie zdecydowanie za wiele. Wystarczył jeden moment, by kolejna moja nadzieja na lepsze jutro zakończyła swój żywot. Może powinnam sama ze sobą skończyć? To wszystko nie ma żadnego sensu.. Wszyscy muszą przeze mnie cierpieć... - Masz rację skarbie. To najwyższa pora.. Chodź tu, chodź do tatusia! - wykrzyczał Byron, starając się zachować uprzejmy ton.
|
Cz, 1 sty 2015, 18:55 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Cz, 1 sty 2015, 19:43 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Cz, 1 sty 2015, 19:45 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
| | | | Cytuj: Art wpadł na genialny pomysł. Lepszy niż ten Czarnego, nietoperz przecież nie ma Popiołów. Byron potrafi czytać w myślach? Trudno! Niech więc przeczyta jego myśli. Założeniem Najzabawniejszego Kawału Świata jest to, że jeśli ktokolwiek go usłyszy, umrze ze śmiechu. Czyż to nie proste? Art popatrzył na Clarka tak wyraźnie i wyzywająco, że psychopata mimochodem spojrzał w jego umysł. A wtedy w umyśle Arta pojawiło się...
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!
Dla pewności powiedział go po polsku (tak, powiedział. To po niemiecku to pomyślałem, a teraz mówię), komunikując innym, by zatkali uszy. Sam również je zatkał. Niemieckiego nie rozumiał, więc Kawał go nie zabije. Ale polski... ojojoj.
Gdy jest więcka krać i burmięstrz? Tak!... Przytupies to Albo świcilas storpowany!
Żegnaj, Clarciu. | | | | |
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Cz, 1 sty 2015, 19:52 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Cz, 1 sty 2015, 20:22 |
|
|
Alysia
Postrach Siedmiu Mórz
Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26 Posty: 239
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
[color=#FFFFBF]Byron jedynie krzywo spojrzał na Arta. Nim ten zdążył wyrwać mi mój miecz, w pokoju zaczął tlić się ogień. Nie minęło kilka sekund, a prawie całe pomieszczenie egzystowało w płomieniach. Był to najpewniej zwiastun córki Hadesa, Carrie. - A więc Byronie Clark.. Właśnie się spotykamy... - wymamrotała. - Nawet nie wiesz jak długo czekałam na tę chwilę. Nawet nie wiesz co czułam każdego dnia, myśląc o Nicolasie... Nic nie wiesz! - Moja mała dziewczynka pragnie zemsty. Ahihihihi... Jak słodko. - Nie drwij ze mnie, to twój czas. Jakieś ostatnie słowo zanim zamienisz się w proch? - Wybacz jeśli nie wyraziłem się JASNO... Hihihi.. Mnie nie da się zabić. - Łżesz! Nawet nie wiesz ilu rzekomo nieśmiertelnych dałam już radę zabić! - Pragnę przypomnieć, że wciąż jesteś zagubioną dziewczynką i masz sztywnego tatusia. Hihihi. Tatuś w dodatku nie ma mózgu, bo nie może rozgryźć zagadki naszego kochanego szpitala. Nie może zrozumieć co właśnie się tutaj dzieje.. nie może pojąć kto bezpardonowo blokuje mu transport dusz do sądu ostatecznego. Hihihi - Kiedy już wypalę ci ten uśmieszek, a potem resztę ciała, transport się odblokuje. Zapewniam cię. - Oj nie wiem, nie wiem siostrzyczko... Jesteś taka beznadziejna... Jesteś taka żałosna... Nic, ale to kompletnie nic nie jesteś w stanie zrobić. - powiedział z przekonaniem. Carrie, nie zastanawiając się ani chwili dłużej, dała się ponieść emocjom. Przetarła ręce i naraz, praktycznie w jednym momencie przybrała całkowicie ognistą, płonącą formę. - Och, Lady Phoenix, jak miło. - nie krył podziwu. - Zaiste, nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji, ale.. cóż... Prochy zawsze przestają działać hihiih - zaśmiał się. - Przynajmniej mama mi tak mówiła... - powiedział dziecięcym głosem.
|
Cz, 1 sty 2015, 23:46 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Pt, 2 sty 2015, 12:09 |
|
|
Alysia
Postrach Siedmiu Mórz
Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26 Posty: 239
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Kiedy rozpętała się walka, a po pomieszczeniu zaczęły latać płonące piły mechaniczne, wiedziałam że koniec jest bliski. Wiedziałam, że niezależnie od tego kto wygra, i tak będziemy martwi. Mało tego.. Udało mi się kątem oka dostrzec w płomieniach tego psychopatę...
|
Pt, 2 sty 2015, 13:25 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|