Czas na Rewolucję

Śmiało! Podnieśmy się z miejsc,
By pokazać dozę rewolucyjnych serc,
Które walczą o wolność swoją,
Obalając króla i kładąc kres niepokojom!

Sromota, frasunek, cierpienie i ból -
Tak nam król sypie w oczy sól.
Ale my nie pozwolimy na blamaż
I tyranowi powiemy voyage¹!

Czas na Rewolucję wielką i zaciętą,
By uczynić Grande République Française² świętą
I żyć w porządku i sprawiedliwości,
Bez uścisku i burbońskiej nieczystości!

Mon frère³, więc czas w ręce arme⁴ chwycić
I zacząć bunt wielki i absolutny nasycić,
Aby nasze dzieci mogły ze spokojem w przyszłość patrzeć
I cieknące rany ducha, cœur⁵ czy ciała zatrzeć!

Naprzód Francjo! Na walkę krwawą!
Walkę wielką, świętą i prawą!
Zerwijmy ze złego tyrana koronę
I odbudujmy rzeczy krwią burbońską ubrudzone!



voyage¹ - tu: żegnaj
Grande République Française² - Wielka Republika Francuska
Mon frère³ - mój bracie
arme⁴ - broń
cœur⁵ - serc

Oto tyrani nastaje kres,
Do walki z magnatami staje już lud.
Czas na działań podjęcie już jest,
Jeśli król Burbon przetrwa - będzie to cud.

Bracia, chłopi, sans-ciulotes, mieszczanie,
Do broni! Razem! Siła nasza w ilości!
I choć wróg nasz wysokie o sobie ma mniemanie,
Pokonamy go, wroga rozgromimy bez litości!

Ruszajmy na Bastylię, niech spłonie wieża przebrzydła,
Niech w ogniu pożarów runą pałace wspaniałe,
Wolność nas wiedzie, wolności białe skrzydła,
A tam, gdzie nasz cel, bogactwa też są niemałe.

I choć wielu może zginąć, to ludzką rzeczą jest śmierć,
Kto się rodzi - ten umiera, losu nie unikniecie,
Lecz w jakim celu, jaka przed śmiercią chęć,
To wiele dla ludzi i Boga znaczy - to wiecie!