[Nie możesz ingerować w tę walkę]

Manuel i Elisa stanęli naprzeciw siebie. W oczach czerwonowłosej dziewczyny dało się dostrzec nieopisaną pogardę do swojego przeciwnika. Zmiennokształtny mag nie przejmował się tym faktem. Frustracja panny Rose jedynie podsycała jego szyderstwo i tajemniczą pewność siebie.
Walka nie okazała się jednak być zbytnio wciągająca. Sprawy szybko potoczyły się wbrew myślom Ballacka. Elisa przyodziała czym prędzej jedną z lepszych zbroi i nie namyślając się ani chwili dłużej roztoczyła nad swoim rywalem dziwną, magiczną aurę. Nad Manuelem zaczęły wirować różnobarwne, z lekka przeźroczyste miecze. Nietypowo wyglądający kurczak zaczął rozglądać się na boki. Wydawało się, że widzi dziesiątki nowych przeciwniczek. Znacznie zrzedła mu mina, gdy pojął, że swoja magią niczego tu nie wskóra. Poddawany ilościowej iluzji postanowił zadać Elisie kolejny, łamiący cios i przemienił się w Isaaca Cresswella. Widok ten jednak nie potrwał zbyt długo. Zdenerwowana panna Rose rzuciła sztyletem w jego dziób. Manuel wrzasnął niemiłosiernie głośno, mówiąc, że to co zrobiła jego przeciwniczka jest złe, okrutne i tym bardziej - niedopuszczalne. Ta jednak nie przejmowała się zbytnio tym faktem. Jednym szybkim ruchem przewróciła go na ziemię, a gdy ten stracił przytomność, skrępowała jego ciało odpowiednią liną, którą ku zdziwieniu wszystkich wyciągnęła ze swojej torby.

Elisa Rose wygrywa pojedynek i awansuje na poziom 115.
Manuel Ballack omdlewa i traci szanse na wykonanie jakiegokolwiek ruchu.