Wnoszę o wstrzymacie konkursu do czasu powrotu Czarnego

Dove, thx za pamięć, ale nie trzeba.

Lokomotywa Czasu została zniszczona; oto Drezyna Czasu _TM! To brzmi jak hasło reklamowe dla bardzo kiepskiej kontynuacji bardzo kiepskiego filmu SF.
Drezyna, jak to drezyna, napędzana jest dźwignią. Różnica jest taka, że tu sprzęt obciąża ją zbyt mocno, by wykorzystać jedynie silę mięśni - stąd piec, połączony systemem bloczków antygrawitacyjnych z kołami. Nie jest to też zwykły piec - to ten sam, który zasilał Lokomotywę Czasu, teraz dodatkowo wzmocniony czasoprzestrzenną tarczą zegarową od Paleozaurów. Z taką mocą drezyna powinna rozwinąć prędkość ok. 20 km/h, by otworzyć portal czasowy. Jeżeli chodzi o miejsce na pasażerów - druga drezyna, podłączona do tej pierwszej, niewidoczna na schemacie, bo to zwykła drezyna.

//kiedy Ci się zbytnio nudzi...
Przed państwem niesamowity... PODUSZKOWIEC CZASU.
Konstrukcja wykorzystuje kultową niebieską sofę, gdyż jest to mebel wręcz niezbędny do wygodnej podróży w czasie i przestrzeni. Jako wehikuł przyszłości, opiera się również na antygrawitacyjnej platformie stanowiącej podłoże pojazdu, co pozwala na znaczną oszczędność energii w porównaniu z konwencjonalną siłą mechaniczną wiatraków. Do ramion sofy przyłączona jest pozyskana spośród szczątków lokomotywy barierka, co by nie spaść gdzieś w odmęty wieczności. Zgrabną konstrukcję finalizuje przytwierdzony z tyłu pokaźny tryb czasu pozwalający na przemieszczanie się do przodu i do tyłu (jak wiemy, tunele czasu nam właściwego są dwuwymiarowe, podróż w trzecim wymiarze umożliwia zmianę uniwersum). By jednak przygotować sprzęt do przyszłych aktualizacji oprogramowania pokładowego, jak i uniknąć konieczności podróżowania do tyłu bez lusterek, z boków sofy zamieszczono dwa pomniejsze trybiki. Konstrukcja jest prosta i lekka, co zapewnia jej trwałość i ponadczasowość (dosłownie).