No wiem powiedziałeś o nim - max. 3 razy

To ja sobie pomyślę o Sweeney Toddzie

Ja mam lat 12.

A, no to zwracam honor.

Ps. To z tym nie podziałało...

już mi się przypomniało śniło mi się że miałem pierścień którym cofałem czas

ja zawsze snie o grze WARCRAFT 3 , snie ze jestem tam paladynem

naszczescie to sen a nie jawa

Może za długo siedzisz przy komputerze i dlatego!

>> Mimo że czasem długo siedzie to nie śni mi się Starcraft, Warcraft III czy WoW. Widocznie jak gra to dużo o tym myśli i przez to mu sie to śni. Jakby czytał książkę przed snem to na 90% ona by mu sie przyśniła.

ale zawsze wygrywalem w snie , wczoraj snilo mi sie ze musze pokonac cała armie nieumarlych + Król Lisz na lodowym zmiju

Czy znacie jakieś sposoby na przypominanie sobie snów?

Jak nie pijesz długo mleka wieczorem a potem wypijesz to często pamiętasz sny i są dziwne...zmiany pomogą...zmiany wieczornej rutyny...ja tak mam...zmienię coś co robiłem wieczorem zawsze tak samo i już pamiętam sny...albo myśl o czymś dużo wieczorem...mi nie działa ale znam osoby, które po tym pamiętają sny...
Ja nie lubię ja mam fajny sen i budzik go przerywa...

Ja miałem dzisiaj taki bardzo fajowski sen.Oczywiście związany nieco z Herosem.

Idę sobie ścieżką, aż tu nagle przenoszę się do zamku Loch. Widok jest taki z boku. Eragorn siedzi na wielkim czarnym smoku, który unosi się w powietrzu jak czarny dym. Po jego prawej stronie jest czerwony po lewej znowu czarny. Nagle krzyczy:
-Tryfus!
Smok po jego lewej stronie Obraca się w powietrzu i nurkuje na zamek loch.
Zamek był to wielki prostokąt w który stały budynki. Pośrodku był wielki, głeboki kwadrat. W nim tkwiły poworne Feniksy, które były po stronie Eragorna. Wysłał on żołnierzy, którzy walczyli z nami. Każdy kto spadł do kwadratu giną śmiercią płomienną.
Nagle niewiadomo skąd spadł feniks ale lodowy, który był po naszej stronie. Spadł w ten dół i zamroził jednego Feniksa który wybychł.
Oto jakie smoki miał do dyspozycji Eragorn.
Ogromne Feniksy
Małe czerwony smoki
Potężne czarne smoki
Czerwony smok ogromny na całą mapę oraz(nie śmiejcie się)
Wielkie owce.
Musieliśmy się ewakuować.
Dobieglismy drzwi. Otworzyliśmy je i nagle byliśmy w małym domu.
Wiedzieliśmy, że Eragorn leci za nami.
Na podłodze leżały dzrwi. Z obu stron była klamka. Chciałem w nie wejść.
Udało się. Drzwi prowadziły do małego pomieszczenia. Schowaliśmy się tam i czekaliśmy jak armia smoków odejdzie. Ale nagle dwóch facetów z mojej grupy zaczęło... gwizdać. Smoki to usłyszały i zrobiły wielką dziurę na podłodze. Ja tam spadłem i wylądowałem na grzmieci owcy, która tam została. Kontrolowałem ją, ale usłyszeli to ludzie Eragorna przybiegli na miejsce i mnie zepchnęli w ten dól, gdzie dalej były Feniksy. Nagle pojawiłem się na tym prostokącie otaczjący dół. Eragorn szybował wraz ze swoją armią przede mną. Nagle pojawił się(tutaj też będzie śmieszne)
wójt z Rancza. Ja, Eragorn i Wójt zasiedliśmy przy stole. Wójt zaczął opowiadać o tym dlaczego Eragorn chce go znależć i niszczy zamek po zamku.
-Kiedy byliśmy mali tato miał sto owiec. Dla mnie zostawił 11, a dla Eragorna 89. Eragorn chciał mieć wszystkie owce. Teraz już wiecie dlaczego taki jest. Później wszyscy się pogodzili, a Eragorn pozwolił nam polatać na smokach. Ja wybrałem czrnego. To takie fajne uczucie, kiedy jest się na szczycie czarnego jak dym, potęnego smoka. Wtem nagle się obudziłem.

No to się rozpisałem. Fajny sen?

Mi się ostatnio śnią tylko .A jak coś innego to nie pamiętam.

A chodzi ci o Aragorna czy Eragona ???

Mi się śniło że kupiłem pieska którego przywołał Kakashi