Jak tańczyć to tylko z przyjaciółmi .

@odkop
Ja tam przyznam, że tańczyć lubię, ale jakoś zbytnio mi to nie wychodzi. Czasami na dyskotece szkolnej (a to było w gimnazjum), to tańczyliśmy w sali lustrzanej. Patrzyłem na siebie i nie mogłem powstrzymać się od śmiechu jak ja fatalnie tańczę.
Ale zauważyłem też, że potrafię tańczyć tylko jeden taniec, a mianowicie poloneza. Uczono nas tego na WF-ie w 3 klasie gimnazjum (nawet nie wiedziałem po co, jak i tak później nie tańczyliśmy) i przyznam, że nawet fajnie mi to wychodziło. Polonez to chyba jedyny taniec, w którym umiem coś wytańczyć. I naprawdę, przyznam, że nie mogę się doczekać gdy w ostatniej, maturalnej klasie będzie można usłyszeć te magiczne trzy słowa - "Poloneza czas zacząć" i zatańczyć. Oczywiście nie samemu, tylko z partnerką .

Ja tam nie lubię i nie umiem tańczyć. W ogóle.
Podczas poloneza pod koniec podstawówki przewróciłem się tylko 10 razy, co jest takim moim sukcesem. Mam nadzieję, że w gimnazjum i w liceum nie będę go tańczył