Ten temat poświęcony jest rozmowom o grach z serii ''The Settlers''. Zapewne nieco z was miało już styczność z tą grą.
Grałem w części od III do V. Zacznę od mojej ulubionej IV
. Dostałem ją jak byłem mały, była to jedna z moich pierwszych gier na kompa. Jako mały bajtel, mało co przechodziłem, w kampanie prawie w ogóle nie grałem (tylko udało mi się przejść 1 misję w kampanii Majów, ale to i tak mało). Głównie grałem na zwykłych mapkach i moją ulubioną była gdzie było się Rzymianami i było dwóch rywali przeciwko tobie. Nie umiałem na niej wygrywać, ale uwielbiałem tą mapkę. Druga ulubiona to chyba New Island, czy jakoś tak, zawsze walczyłem Majami na Rzymian i łatwo wygrywałem (IMO najłatwiejsza mapka). Kochałem tą grę, ale się coś zepsuło (płyta) i jakieś 3 lata temu przestałem w to grać. Jako takową ciekawostkę powiem, że przy wypełnianiu misji treningowych, narodziło się słynne powiedzonko, którym nazywa grę mój tata, czyli ''wydobyckie''
. Przejęzyczyłem się, że robiłem misję wydobycie i wyszło ''wydobyckie''. Jakoś teraz w styczniu nudziło mi się, nie miałem nic do grania ciekawego, bo wszystko przeszłem. Przeglądałem stare płyty i natknąłem się właśnie na Settlersy. Przypomniało mi się że kolega je miał i pożyczyłem. Były dwie płytki z częściami I - II i III - V. Obie były z wszystkimi dodatkami. Najbardziej mnie interesowała czwórka to też pożyczyłem tylko drugą płytę. Ponownie zacząłem grać, tym razem skupiłem się na kampanii. ''Trzy Rasy'' zostawiłem sobie na później i wziąłem się za ''Mroczne Plemię''. Pierwsze trzy misje były łatwe, w czwartej (ograniczenie czasowe do 1,5h) wyrobiłem się z niszczeniem farm, jakieś pięć minut przed końcem. Misje 5 - 7 przeszłem z małymi problemami, ale na pewno było łatwiej niż w czwartej. Ósma misja to znowu ograniczenie czasowe i ciężko było mi się przebić przez piratów na morzu i powtarzałem końcówkę parę razy, aż w końcu przeszłem na tą drugą wyspę. Dziewiąta nie była aż tak bardzo trudna, a w dziesiątej byłem blisko zwycięstwa, ale straciłem dużo wojska podbijając niebieskich i zielonych, a walki pozostałymi z żółtymi zakończyły się klęską. Ciężko było mi do kupy zebrać armię, ale w końcu jakoś wyszło wybroniłem się, wyprowadziłem kontratak i wygrałem. W jedenastej misji miałem już zebrane wszystkie wojska do walki z Mrocznymi, ale XPek na drugim kompie siadł i musiałem pożyczyć ponownie i zainstalować na tym kompie. Wracając jeszcze do działań poprzednich, rozgrzebałem trochę kampanię Trojan i prawie przeszłem misję, bodajże 7, jak razem z Rzymianami trzeba było pokonać posiłki Mrocznych. Na tym kompie skupiłem się na Trojanach i doszłem do 4 misji, gram ją teraz, ale mogą być małe problemy, przez manakoptery. Fabuła obu tych kampanii świetna, grafika nienajwyższych lotów, ale spodobała mi się strasznie. Bardzo fajnie są przygotowane mapy.
III mi kompletnie nie podpasowała, kampania troszkę kijowa, nie podobało mi się że nie można było oddalić ekranu. Przeszłem jedną misję i mi się odechciało, nie zagrałem więcej.
W V zaś dosyć regularnie ostatnio gram i gram na przemian z IV. Doszłem do Norfolk w kampanii, ale nie potrafię tego przejść, sami bohaterowie mi nie starczają, na walki z wrogiem, a wolę najpierw rozbudowywać gospodarkę, a później brać się za wojsko. Grafika bardzo ładna, fabuła też niezła, aczkolwiek troszkę się pogubiłem. Mapki też dobre, tylko brak mi granic, bo możesz się rozbudowywać jak daleko chcesz, to trochę przesada wg mnie. Szkoda, że są zablokowane niektóre budynki w kampanii. Ogólnie gierka spoko, podobają mi się wtrącenia w czasie rozgrywki, np. rozbudowujesz się, aż tu nagle, że wróg chce atakować czy jakieś wezwanie. Dobrze, że są też bohaterowie, armaty i kawaleria. Napewno to jakieś urozmaicenie, ale i tak dla mnie numerem 1 będzie Settlers IV.
Zapraszam do dyskusji.