Epizot 1



Jest środek nocy.Do nory Kretesa wleciały trzy ptaki, które podlatują do niego i próbują go zabrać. Lecz okazało się to niemożliwe z powodu bezonu Kretesa. Ptaki polecieły do swojego władcy Dziobka.
-Nie umiecie go zabrać!- powiedział zezłoszczony Dziobek.- a więc weżcie siedem innych ptaków i lećcie wszyscy razem i radzę go wam teraz zabrać bo zamienie was w zwykłe nie mówiące ptaki.

Ptaki poleciały po kretesa i z wielkim trudem w dziesiątke udało im się go zabrać(ale dwa i tak złamały skrzydła od jego ciężaru).

Molly właśnie się obudziła, zrobiła śniadanie i zawołała
-Kretesie makaron na stole.
Kretes długo nie przychodził więc Molly poszła do jego sypialni i odkryła że zniknał.Zdesperowana Molly pobiegła do Reksia
-Reksiu, Kretes zniknął, powiedziała Molly.
-Pokaż mi jego łużko, zażądał Reksio.
Po przybyciu do nory, Reksio odkroł piórko, a kotkretnie pióro zdecydowanie za duże na zwykłego ptaka.
-Chodżmy do Koguta Wynalazcy jest ptakiem a przy okazji dobrym budowniczym zasugerował Reksio.
A więc nasi bochaterowie poszli odwiedzić Koguta.