Rozdział 7
SKRADANIE
-Co oni mówią?- Zapytał Kretes – Ok. Już słyszę o matku żeby mnie nie usłyszeli...
-Spokojnie nie słyszą nas ale na wszelki wypadek włącz promień niewidzialności – powiedział Reksio- Ale nie na palmę! Na nas przecież.
Ok. ok. –odpowiedział Kretes Pftsuuuuu- O nie widzę się ale fajno.
-Ciekawe kiedy te pingweje przyjdą ... O idą właśnie. Hmm... Dlaczego oni noszą czaszki na głowie?
-Nie wiem Reksiu może to jakiś zwyczaj ich nie wiem.-odpowiedział Kretes
-O patrz list spada od Koguta wynalazcy pisze żebyśmy wracali bo muchołówka jest u nich i gryzie playstejshon... szybko bo więcej nie zagramy w Rikwa!!!!
Odpakowali części do teleportków ale...
- O nie, nie lecę tym nigdy więcej nie ma mowy!!!
-Ostatni raz proszę Kretesie.
-No dobra ale ostatni raz nigdy więcej.
-Ok. Poprosimy koguta żeby zrobił inny teleporter, dobrze?
-Dobrze, ale... o nie brakuje liny nie bez liny nie polecimy bo się rozpadnie w czasie wystrzału. Nie dlaczego nas to spotkało!!
-Spokojnie zrobimy nową linę. O widzisz weźmiemy lian i zrobimy linę.
Po 2 godzinach robienia liny:
-Ok. Gotowe.
-Już wszystko?
-Tak róbmy go i do domu.
-Nareście...
-Dobra gaciorki tutaj, gotowe.
-Poczekaj chwilę napijmy się jeszcze. Zaschło mi w gardle po tym wszystkim.
-Mi też masz szklankę swoją jeszcze widzę takie różowe coś od soczku twojego.
-Aha. Sok z dżdżownic!
-Coca Cola!- krzyknął Reksio.
-Dobrze wracamy.
CZY KIEDY WRÓCĄ REKSIO I KRETES MUCHOŁÓWKA JESZCZE TAM BĘDZIE?
CZY PLAYSTEYSHON BĘDZIE CAŁE?
DLACZEGO GWIAZDA SPADA?
TO W NASTĘPNYM ROZDZIALE PT.GWIAZDA.
Naszczęście było nadal nie skasowało się