|
|
Teraz jest Pt, 27 gru 2024, 10:37
|
Autor |
Wiadomość |
Dizel
Doradca Budowlańców
Dołączył(a): Śr, 14 lut 2007, 12:07 Posty: 3208 Lokalizacja: Tak
Naklejki: 4
|
Ekscytujący rozdział ! Na prawdę!
Podejrzewałem nostradamusa, że tym razem odpadnie i..... no i się sprawdziło. Moja ocena 9,9/10
_________________ Tego koloru w swoich postach raczej nie zobaczysz. Adminowi się nie chce i nie interesuje się Tobą.
|
So, 7 mar 2009, 20:43 |
|
|
!!!Bartek!!!
Starszy Norman
Dołączył(a): So, 29 lis 2008, 12:49 Posty: 430 Lokalizacja: Żyrardów
|
Daruję Ci ten błąd żle i stawiam 10/10
Reszta The Best
_________________
Pozdrawiam Wszystkich użytkowników tego Forum!!!
!!!Bartek!!!
Pssst... Od czasu do czasu piszę pogrubionymi ciemnoczerwonymi literkami
|
So, 7 mar 2009, 20:47 |
|
|
Luk
Lider Podziemia
Dołączył(a): N, 18 sty 2009, 12:44 Posty: 1340 Lokalizacja: I tak nie wiesz gdzie to jest
Naklejki: 0
|
Kapitalnie! Ale super! To jest THE BEST. Ocena to 10/10. Ale takie duże 10/10.
Najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałem.
|
So, 7 mar 2009, 21:03 |
|
|
nieznany
Mistrz Gry
Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53 Posty: 2045 Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
|
Szczeże-to był rozdział na 8,5.Za nudny,brak akcji.No i zauwarzyłem,że wszystko robisz według namacalnego tematu-co ,,program" odpada osoba na zmianę.Kolejka decyduje.A tak nie powinno być,bo spada ciekawość.
_________________Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku). Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem."Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api.
|
So, 7 mar 2009, 21:44 |
|
|
Stryj Mac
Mieszacz Zaprawy
Dołączył(a): Śr, 15 sie 2007, 13:43 Posty: 1426 Lokalizacja: Szczecin
Naklejki: 2
|
Może zadanie było ciekawe, ale ciągle ciągnie się tak samo. Mógłbyś jakoś pozmieniać trochę dialogi, by jak ktoś odpada, nie było ciągle to samo.
9/10
_________________Stryj Mac jako Stryj Maćko [z wyeliminowanym polskim znakiem]. Moderuję kolorem niebieskim. Szukajcie a znajdziecie. Pozdrawiam. Piszę poprawnie po polsku.
|
N, 8 mar 2009, 10:58 |
|
|
Kresio
Starszy Norman
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 16:13 Posty: 414 Lokalizacja: Z Madagaskaru
|
Rozdział siódmy.
Po Radzie Plemiennej.
-Było niemal pewne, że odpadnie Nostradamus.- powiedziała Ufokura.
-Gdyby dobrze odpowiedział, wygralibyśmy- rzekł Ryżokitowiec.
W Plemieniu Reksia.
-Według mnie, pytania były aż za proste- powiedział Kogut Wynalazca.
-Ale mimo to, ja odpowiedziałem źle- odparł Kretes.
-Ale wygraliśmy, to się liczy-zakończył Reksio.
W południe.
-Witam naszych zawodników- powiedział Maldurf. Walka o nietykalność trochę poczeka, bo mamy do omówienia ważne zmiany, jakie zaszły. Dotychczas, Reksio i jego Drużyna obozowali na Plaży Zachodniej, a Plemię Nema na Wschodniej. Dziś, Plemiona zostają rozwiązane, każdy zawodnik walczy dla siebie.
Nemo odsunął się nieco od Wodza Masajajów, a Kurator od Kretesa.
-Od dziś, wszyscy będziecie obozować na Plaży Centralnej- ciągnął Maldurf. O nietykalność walczycie sami i jeśli wygracie, wy ją zdobywacie. Na osobę, która będzie nosiła ten naszyjnik- wskazał na wisiorek- nie można głosować. Zawodnik posiadający nietykalność, może ją oddać innemu graczowi, wtedy on jest chroniony. Do gry wprowadzamy także nagrody- powiedział a wszyscy się wyciszyli. Nagrodę otrzyma zdobywca pierwszego miejsca. Czasami, może on kogoś ze sobą zabrać lub z kimś się tą nagrodą podzielić. Jeszcze jedna nowość. Od dzisiejszej Rady Plemiennej, zawodnicy, którzy zostaną wyeliminowani, stają się członkami Jury, czyli w finałowym odcinku będą decydować, kto wygra główną nagrodę: 1.000.000$.
Wśród zawodników zapanowało zauważalne podniecenie. Zapewne każdy chciał zdobyć nietykalność i nagrodę.
-Przejdźmy wreszcie do walki o immunitet i nagrodę. Dziś, jest nią nowiutki i nieużywany Hummer H3. Dla tych, którzy nie wiedzą co to jest, wyjaśniam, że chodzi o auto terenowe. Teraz konkurencja. Aby zacząć, musicie stanąć na tym podeście.
Wskazał na morze. Było na nim 10 długich sznurów, wzdłuż których, poprzywiązywane były takie podesty: {}-[]-<>-{]-[}-O-|].
-Wygrywa osoba, która jako pierwsza przejdzie, na drewniany mostek, znajdujący się za ostatnim podestem. Nie można wpaść do wody, osoba, która to zrobi odpada. Kładek można dotykać tylko i wyłącznie nogami. Jeśli ktoś, podeprze się ręką lub inną częścią ciała nie bierze udziału w dalszej rozgrywce. Nie można nikogo rozśmieszać ani przeszkadzać mu w inny sposób. Zrozumieliście?
Zawodnicy pokiwali głowami.
-Dobrze- powiedział Maldurf- ustawcie się przed pierwszą kładką, na której widnieje wasze imię.
Wszyscy ruszyli ku swoim podestom.
-Gotowi? Zatem, start!
Zawodnicy w pośpiechu weszli na pierwszą kładkę. Okazało się, że utrzymanie się na nich nie było takie proste, bo podesty bujały się na prawo i lewo. Pierwszy przekonał się o tym Kretes. Ledwie wszedł na kładkę i od razu wywinął susła. Reszta zawodników utrzymywała się na swoich podestach. Powoli zaczęli przechodzić na drugą kładkę. Nemo nie mógł ustać, więc podparł się rękami. Maldurf to zauważył i natychmiast zdyskfalifikował Nema. Pozostała ósemka graczy przeszła na trzeci podest. Krettiemu przychodziło to z trudem, ponieważ nie miał odpowiednich animacji. Nagle, Reksio zachwiał się i wpadł do wody, a tuż za nim Ufokura. Sześć osób nadal szło do przodu. W końcu stanęli na czwartym podeście. Chuck Nornik zaczął rozśmieszać Kuratora, lecz ten nie zważał na jego wygłupy. Chuck natychmiast odpadł, gdyż Maldurf przypomniał mu zasady. Pięć osób przeszło na piąty podest. Nagle, we wszystkie kładki, uderzyła silna fala, która przewróciła Kuratora i Koguta Wynalzcę. W wyścigu zostali: Wódz Masajajów, Kretti i Ryżokitowiec. Przeszli oni na przedostatni podest. Był on okrągły, więc na nim było najtrudniej wytrzymać. Niestety nie wytrzymał Wódz Masajajów. Z głośnym pluskiem wpadł do wody. Kretti i Ryżokitowiec stanęli na ostatnim podeście. Ryżokitowiec od razu chciał przeskoczyć na mostek, ale się poślizgnął i wpadł do wody. Kretti, spokojnie przeszedł na mostek.
-Kretti wygrał- ryknął Maldurf. W nagrodę jest nietykalny i zdobywa Hummera H3! Na tym koniec. Pamiętajcie, aby iśc na Plażę Centralną!
Zawodnicy poszli więc tam, gdzie im Maldurf polecił. Były tam szałasy. Po środku nich wesoło palił się ogień. Zawodnicy zajęli swoje mieszkanka. Zaraz potem obóz wypełniły szmery i ciche głosy.
-To zmawaimy się na Nema?- zapytała Ufokura Ryżokitowca i Chucka.
-Tak, ten typ od początku nie przypadł mi do gustu- rzekł Chuck.
Kilka metrów dalej, Reksio Kretes i Kapitan Nemo zarządzili, że tym razem odpadnie Ufokura.
-Powinna odpaść- mówił Nemo. Tyle razy się jej poszczęściło. Tym razem tak nie będzie!
Wieczorem.
-Witam, na kolejnej Radzie Plemienia- powiedział Maldurf. Przypominam, że osoba, która dzisiaj odpadnie, zostaje członkem Jury. Pamiętajcie tylko, aby nie głosować na Krettiego. Zacznijmy głosowanie. Reksiu, będziesz pierwszy.
Reksio wstał i poszedł oddać swój głos. To samo robili inni zawodnicy. W końcu Maldurf poszedł po urnę.
-Nie ma odwołania od decyzji Rady- powiedział. Osoba, która odpadnie musi opuścić wyspę. Sparwdźmy głosy.
Wszyscy umilkli.
-Pierwszy głos: Kapitan Nemo.
Nemo niespodziewał się, że to na niego zagłosuja, więc bardzo się zdziwił.
-Drugi głos: Ufokura.
Ona jednak nie zareagowała.
-Trzeci głos: Kapitan Nemo.
Nemo wyczekiwał kolejnego imienia.
-Czwarty głos: Ufokura. Jest dwa do dwóch.
Zawodnicy wyczekiwali.
-Piąty głos: Kapitan Nemo.
Nemo wyraźnie się zaniepokoił.
-Szósty głos: Ryżokitowiec.
Lis się tym nie przejął i nadal wpatrywał się w ogień.
-Siódmy głos: Kapitan Nemo. Cztery głosy na Nema, dwa na Ufokurę jeden na Ryżokitowca.
Zawodnicy czekali na ostatnie trzy głosy.
-Ósmy głos; Ufokura.
Emocje zaczęły sięgać zenitu.
-Dziewiąty głos: Ufokura. Został ostatni, decydujący głos.
Wszystkich zżerała ciekawość.
-Siódma osoba opuszcza program Robinsonowie: Reksio. Kapitan Nemo.
Kapitanie, podejdź z pochodnią.
Nemo podszedł nie kryjąc zdziwienia.
-Nemo, twoje Plemię przemówiło- rzekł Maldurf i zgasił jego pochodnię.
_________________ Fajnie, wciągnęło mi 200 postów.
|
N, 8 mar 2009, 16:35 |
|
|
Luk
Lider Podziemia
Dołączył(a): N, 18 sty 2009, 12:44 Posty: 1340 Lokalizacja: I tak nie wiesz gdzie to jest
Naklejki: 0
|
|
N, 8 mar 2009, 17:18 |
|
|
!!!Bartek!!!
Starszy Norman
Dołączył(a): So, 29 lis 2008, 12:49 Posty: 430 Lokalizacja: Żyrardów
|
Jakiś błędy ale wreszcie nagroda!
Zmiany na lepsze
10/10
_________________
Pozdrawiam Wszystkich użytkowników tego Forum!!!
!!!Bartek!!!
Pssst... Od czasu do czasu piszę pogrubionymi ciemnoczerwonymi literkami
|
N, 8 mar 2009, 17:21 |
|
|
Stryj Mac
Mieszacz Zaprawy
Dołączył(a): Śr, 15 sie 2007, 13:43 Posty: 1426 Lokalizacja: Szczecin
Naklejki: 2
|
Trochę błędów i ta sama gadanina przy głosowaniu.
Popraw to!
9/10
_________________Stryj Mac jako Stryj Maćko [z wyeliminowanym polskim znakiem]. Moderuję kolorem niebieskim. Szukajcie a znajdziecie. Pozdrawiam. Piszę poprawnie po polsku.
|
N, 8 mar 2009, 17:53 |
|
|
nieznany
Mistrz Gry
Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53 Posty: 2045 Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
|
Sorry,może nie liczyłeś,ale oglądałem pewien serial amerykański.Było w nim tak samo,jak w opowiadaniu.Gdy zostanie 3,ten z immunitetem zadecyduje o tym,kto odpadnie.A potem z tych 2 zostanie wybrany przez Jury,bez konkurencji.Zbyt wiele ściągasz.
_________________Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku). Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem."Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api.
|
N, 8 mar 2009, 18:16 |
|
|
Kresio
Starszy Norman
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 16:13 Posty: 414 Lokalizacja: Z Madagaskaru
|
Rozdział ósmy.
Po Radzie Plemiennej.
-No, nie spodziewałem się, że Nemo odpadnie- powiedział Reksio.
-Gybyś był w naszym Plemieniu widział byś, jak się rządzi- rzekła Ufokura.
Innym wytyka błędy, a sam ma sporo wad.
-No, w końcu to tylko gra, choć toczy się o milion dolarów- zakończył Kretes.
Około południa.
-Kolejna walka o nietykalność- przywitał ich Maldurf. Została was tylko dziewiątka. Już prawie połowa osób odpadła. Ale przejdźmy do konkurencji. Dziś będzie wymagała pamięci i zwinności. Każdy członek drużyny ustawi się przed jedną z wyznaczonych palm- wskazał na nie palcem. Podejdziecie do niej. Za nią, znajdują się różne przedmioty: muszle, kamyki, kawałki drewna, orzechy. Macie za zadanie je policzyć, a potem wprowadzić tę cyfrę do skrzynki. Jeżeli liczba będzie prawidłowa, skrzynka otworzy się. Jeżeli się nie otworzy, oznacza to, że źle policzyliście przedmioty. Wtedy musicie do nich wrócić i policzyć je ponownie. Jednak gdy skrzynia się otworzy, znajdziecie w niej rzeczy potrzebne do drugiej części zadania. Chodzi o zbudowanie mini tratwy. Gdy tratwa zostanie ukończona, będziecie musieli położyć ją na wodzie, wskoczyć na nią, następnie dopłynąć do tej flagi- wskazał na wielki, czerwony sztandar, który powiewał. Aha, jeszcze nagroda. Osoba, która dzisiaj wygra, oprócz tego, że zdobędzie nietykalność, będzie mogła na chwilę zakosztować bogatego życia. Zostanie przetransportowana helikopterem do pięknej willi. Tam, będzie miała masaż, saunę oraz zapewnione kilka spokojnych godzin w ciepłym i wygodnym łóżku. I uwaga. Zwycięzca, będzie mógł zabrać ze sobą jedną osobę i z nią cieszyć się nagrodą. Wracając do immunitetu. Kretti, muszę zdjąć z ciebie naszyjnik- podszedł do Krettiego i ściągnął wisiorek. Nietyalność znów jest do zdobycia- zawołał do wszystkich. A teraz ustawcie się przed palmami.
Wybuchło małe zamieszanie. Ale, już po chwili, każdy stał przed drzewem.
-Gotowi? Start!
Wszyscy pędem pobiegli do palm.
-O Matku- poweidział do siebie Kretes patrząć na całe mnóstwo muszelek. Zaczął liczyć.
-Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć...
Obok niego już przebiegał Chuck Nornik, który zapewne przeliczył swoje przedmioty.
-Co jest- zapytał jakby skrzynkę Chuck, gdy ta, nie chciała się otworzyć.
-Zapewne podałeś błędną liczbę- krzyknął Maldurf z oddali.
Chuck natychmiast wrócił do swej palmy, a Reksio, Ryżokitowiec i Wódz Masajajów właśnie otwierali swoje skrzynie.
Natomiast Kogut Wynalazca już budował swą tratwę. Robił to bardzo szybko, ale czemu się dziwić, w końcu jest wynalazcą.
Do swych skrzyń dobiegli Ufokura, Kretes i , teraz już pewny swych obliczeń, Chuck. Przy palmach nadal gramolili się Kretti i Kurator.
Kogut Wynalazca właśnie położył swą mini tratwę na wodzie, a Reksio i Wódz Masajajów dobijali do swoich ostatnie deski.
Wkrótce dołączyli też do nich Ryżokitowiec, Chuck, Ufokura i Kretes. Kurator i Kretti dopiero co otwierali swoje skrzynie.
Kogut Wynalazca był już bardzo blisko flagi, ale na ogonie siedział mu Reksio i Wódz Masajajów. Nieco za nimi dryfował Ryżokitowiec.
Do wody właśnie weszli Ufokura, Kretes i Chuck. Natychmiast rozwinęli swoje żagle. Kretti i Kurator w końcu skończyli i zaczęli gonić resztę.
Kilkanaście metrów dalej Reksio zrównał się z Kogutem Wynalazcą. Do flagi zostało im niecałe pięć metrów.
-Szybciej, szybciej- mówił Reksio do swojej łódki.
Obok niego Kogut Wynalazca dmuchał zawzięcie w swoje żagle.
Oboje skoczyli do flagi i ją złapali. Jednak, widać było, że Kogut Wynalazca był szybszy.
-Mamy zwycięzce!- wrzasnął Maldurf. Kogut Wynalzca! Bardzo szybko zapamiętał ilośc przedmiotów, błyskawicznie zbudował tratwę i równie szybko dopłynął do flagi. Miał bardzo zacięty pojedynek z Reksiem, ale w końcu to on wygrał! Proszę, wróćcie na brzeg.
Zawodnicy w przeciągu dziesięciu minut zjawili dobili do brzegu.
-Kogucie Wynalzco- powiedział Kapitan Maldurf. Kogo chcesz zabrać do willi?
Kogut bez wahania powiedział:
-Kuratora!
-Dobrze. Tak więc Kurator i Kogut Wynalazca polecą do willi. Wrócą tuż przed Radą Plemienną. A wy, moi drodzy, wróćcie do obozu.
Zawodnicy odeszli.
W Plemieniu.
-Można było sie spodziewać, że wybierze Kuratora- powiedział Kretes. W końcu to jego brat bliźniak.
-Kretesie, pozwól na słówko- szepnął mu cicho w ucho Chuck.
Kretes poszedł z nim z niepewną miną.
Wkrótce ujrzał Wodza Masajajów i Krettiego.
-Plan jest taki- mówił Chuck. Dzisiaj odpada Reksio. Za dobrze mu szło. Jest groźnym przeciwnikiem. Kretesie, tylko nikomu ani słówka.
Kretes odszedł z powrotem do Reksia. Pamiętając, że zawarł sojusz z nim oraz z Kogutami natychmiast mu o wszystkim powiedział.
-Czyli chcą wywalić mnie- zapytał Reksio.
-Tak właśnie.
-Okej, skoro Chuck i jego sojusz będą głossować na mnie, to ja, ty i Koguty zagłosujemy na niego.
-Tylko trzeba będzie jakoś im to powiedzieć przed Radą- powiedział Kretes.
Na Radzie Plemiennej.
-Witam was, na kolejnej Radzie. Zanim rozpoczniemy, przywitajmy Koguta Wynalzcę i Kuratora, którzy właśnie wracają z willi.
Koguty siadły obok Reksia i Kretesa.
-To kto dzisiaj- zapytały szeptem.
-Chuck- szepnął Kretes.
-Zacznijmy głosowanie- powiedział Maldurf. Kogucie Wynalazco zacznij.
Kogut wstał i oddał swój głos.
Kiedy w końcu wszyscyli oddali głosy, odezwał się Maldurf.
-Nie będzie gadaniny tak jak zawsze- rzekł. Doszły mnie słuchy, że to zaczynna się robić monotonne. Tak więc od razu przeczytam głosy.
Wszyscy czekali. Maldurf wyciągnął pierwszą kartkę, spojrzał na nią i powiedział:
-Reksio.
Reksio, jakoże wiedział już o spisku Chucka nie zareagował.
-Chuck Nornik- rzekł Maldurf.
Chuck najwyraźniej się tego nie spodziewał i od razu spojrzał na Kretesa, a zrozumienie samo przyszło mu do głowy.
-Reksio.
Jak zwykle było cicho.
-Reksio. Trzy głosy na Reksia jeden na Chucka.
Pies trochę się zaniepokoił. Już głosowali na niego Chuck, Wódz Masajajów i Kretti. Aaaach! Zupełnie zapomniał o Ufokurze i Ryżokitowcy. Jeśli Chuck przekabacił ich na swoją stronę może pożegnać się z programem.
-Chuck.
Reksio westchnął z ulgą.
-Chuck. Trzy głosy na Chucka i na Reksia.
Pies z niepokojem spojrzał na Ufokurę i Ryżokitowca.
-Chuck.
Chuck najwyraźniej się zdenerwował, ale starał się to ukryć.
-Reksio. Jest cztery do czterech. Została ostatnia karteczka.
Wszyscy czekali z niepokojem.
-Ósma osoba opuszcza program Robinsonowie: Reksio. Tą osobą jest- tu na chwilę się zatrzymał. Tą osobą jest Chuck Nornik. Podejdź z pochodnią.
Chuck ze znichęceniem podszedł do Maldurfa.
-Twoje Plemię przemówiło- powiedział Kapitan Maldurf i zgasił pochodnię Chucka Nonika.
_________________ Fajnie, wciągnęło mi 200 postów.
|
Pn, 9 mar 2009, 17:36 |
|
|
Stryj Mac
Mieszacz Zaprawy
Dołączył(a): Śr, 15 sie 2007, 13:43 Posty: 1426 Lokalizacja: Szczecin
Naklejki: 2
|
Genialne!
Brak mi słów!
Opowiadanie świetne, a przy tym(co jest ważne) minimalna ilość błędów!
Gratulacje!
10/10
_________________Stryj Mac jako Stryj Maćko [z wyeliminowanym polskim znakiem]. Moderuję kolorem niebieskim. Szukajcie a znajdziecie. Pozdrawiam. Piszę poprawnie po polsku.
|
Pn, 9 mar 2009, 17:47 |
|
|
Luk
Lider Podziemia
Dołączył(a): N, 18 sty 2009, 12:44 Posty: 1340 Lokalizacja: I tak nie wiesz gdzie to jest
Naklejki: 0
|
|
Pn, 9 mar 2009, 18:18 |
|
|
nieznany
Mistrz Gry
Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53 Posty: 2045 Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
|
Odwaliłeś kawał dobrej roboty-9,5/10.Jak na mnie to sporo.
_________________Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku). Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem."Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api.
|
Pn, 9 mar 2009, 20:12 |
|
|
Kresio
Starszy Norman
Dołączył(a): Śr, 30 maja 2007, 16:13 Posty: 414 Lokalizacja: Z Madagaskaru
|
Rozdział dziewiąty.
Po Radzie Plemiennej.
-Ufff, już myślałem, że odpadne- powiedział z ulgą Reksio.
-Dobrze, że my w czwórke jesteśmy jedynym większym sojuszem- rzekł Kretes. Zostało ośmiu graczy. My, z Kogutami, tworzymy czwórkę, a Kretti i Wódz Masajajów to dwójka. Została Ufokura i Ryżokitowiec, oni tworzą dwójkę, więc raczej nie powinno być z nimi problemu.
-Oby tylko się nie połączyli z Krettim i Wodzem- powiedział Kurator.
-Miejmy nadzieję- zakończył Kogut Wynalazca.
O godzinie pierwszej.
-Witam naszych graczy- rzekł Maldurf. Połowa gry za nami. Odpadło już ośmiu uczestników. Dwoje z nich: Kapitan Nemo i Chuck Nornik, są już w Jury. Któryś z was dzisiaj do nich dołączy. Wróćmy jednak do dzisiejszej konkurencji. Oprócz nietykalności, do wygrania jest także nagroda, którą dzisiaj jest spędzenie popołunia z ukochaną osobą w luksusowym Hotelu w Nowy Jorku. Nie zabraknie pysznego grila, wspaniałego pokazu ogni sztucznych oraz ciepłego i wygodnego łóżka. Jak zdobyć tę bajeczną nagrodę oraz nietykalność? Już wyjaśniam. Widzicie przed sobą osiem palm- wskazał na nie. Zadanie jest bardzo proste. Nalezy zebrać z nich pięć kokosów. Można to robić dowolną metodą. Można po prostu wejść na drzewo i zrywać owoce lub strącać je z dołu kijem. Kiedy to zrobicie, waszą zdobycz zanieście do skrzynek. Każda jest opatrzona waszym imieniem. Kuratora, Kogut Wynalzcę, Wodza Masajajów i Ufokurę przestrzegam, że nie wolno używać skrzydeł. Kretes i Kretti nie mogą podkopać się pod palmę i ją przewrócić, a Ryżokitowiec nie może używać miecza. Ustawcie się przed palmami- powiedział Maldurf.
Wszyscy w mgnieniu oka to zrobili. Najszybciej Reksio i Kretes. Widocznie bardzo chcieli spędzić noc z Kari Matą lub Molly.
-Gotowi? Start!
Wszyscy zawodnicy natychmiast popędzili pod swoje palmy. Kretti, Wódz Masajajów i Kurator, postanowili strącać kokosy kamieniami i patykami. Reksio, Kretes, Ufokura, Ryżokitowiec oraz Kogut Wynalazca zaczęli wdrapywać się na drzewa. Na przód, natychmiast wysunęli się Kretes i Reksio. W tej samej chwili patyk, rzucony przez Krettiego strącił jeden z owoców. Ryżokitowiec nagle zsunął się z pnia, a Kurator pięknym strzałem trafił w dwa kokosy. Reksio i Kretes dotarli do szczytu drzew. Od razu zaczęli strącać owoce. Wkrótce dołączyli do nich Ufokura i Kogut Wynalazca. Na dole, Ryżokitowiec postanowił zacząć rzucać różnymi rzeczami w kokosy, podczas gdy Kretti, Kurator i Wódz Masajajów mieli po dwa owoce. Reksio właśnie strącił ostatniego kokosa i natychmiast zaczął spuszczać się na dół. Sekundę pózniej mknął już za nim Kretes. Skoczyli na ziemię w jednakowym momencie. Reksio wysunął się na prowadzenie. Tuż za nim pędził Kretes. I kiedy wydawało się, że Reksio wygra, jeden z owoców wypadł mu z ręki. Kretes wykorzystał to, wyprzedził Reksia i wrzucił swoje kokosy do skrzyni.
-Kretes- ryknął Maldurf. Kretes wygrał!
Zawodnicy zeszli z palm.
-Kretes zdobywa nietyalność i nagrodę- oznajmił im Kapitan Maldurf. Czeka już niego łódka, która zabierze go do Nowego Jorku, gdzie zobaczy się z Molly i porządnie się wyśpi. Wróci tuż przed Radą Plemienną- zakończył Maldurf.
W obozie.
-Kretes, to bardzo dobry rywal- rzekł Reksio. Dlatego bardzo go szanuję.
-A kogo dzisiaj wyrzucamy- zapytał Kurator.
-Myślę, że czas, na Wodza Masajajów- powiedział Kogut Wynalazca.
-Popieram- rzekł Reksio. Jest silniejszy niż się wydaje.
Kilka metrów dalej.
-To jak, dołączycie do nas- spytał Wódz Ufokurę i Ryżokitowca.
-No, nie wiem- odparł Ryżokitowiec.
-Dobrze wisz, że we dwójkę długo się nie utrzymacie- przekonywał Kretti.
-Nie, raczej podziękujemy- odrzekła Ufokura.
-Sami chcieliście- powiedział Wódz Masajajów i się odwrócił.
Na Radzie Plemiennej.
-Zanim zaczniemy głosowanie- rzekł Maldurf- chciałbym przywitać Kretesa, który właśnie wrócił.
Przyszedł Kretes. Wyglądał, jakby przeżył najpiękniejsze chwile w swoim życiu.
-Kto dzisiaj- zapytał siadają obok swojego sojuszu.
-Wódz Masajajów- rzucił mu szybko Reksio.
-...tak więc rozpoczynamy głosowanie- powiedział Kapitan Maldurf. Kretesie, masz immunitet, zaczynaj.
Kret natychmiast napisał imię na karteczce.
-Odczytajmy głosy- rzekł Maldurf po chwili.
Wyciągnął pierwszy głos.
-Ufokura.
Kura spodziewała się tego, poneważ odmówiła sojuszu z Wodzem.
-Ufokura.
Nadal była spokojna.
-Wódz Masajajów.
Wódz zupełnie tym zaskoczony spojrzał na Reksia i Kretesa.
-Wódz Masajajów.
Kogut bardzo się zaniepokoił.
-Kretti.
"Zapewne ten głos pochodzi od Ufokury" pomyślał Reksio.
-Kretti.
"Tak, a ten od Ryżokitowca".
-Wódz Masajajów.
Kogut wciąż miał nadzieję.
-Dziewiąta osoba opuszcza program Robinsonowie: Reksio. Wódz Masajajów. Podejdź z pochodnia- powiedział Maldurf.
Kogut wstał i podszedł do Maldurfa.
-Wodzu, twoje Plemię przemówiło- rzekł Maldurf i zgasił pochodnię Wodza Masajajów.
_________________ Fajnie, wciągnęło mi 200 postów.
|
Śr, 11 mar 2009, 17:22 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|