|
|
Teraz jest Śr, 25 gru 2024, 06:41
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
[trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
Autor |
Wiadomość |
Pan Kreton Dykta 10
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Pt, 8 sty 2016, 20:15 Posty: 743 Lokalizacja: Świat Rur
Naklejki: 5
|
[trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
[center] UWAGA!!!
Trollpasta poswatała w 100% w gimbazie! RAKOTWÓRCZE. +12[/center] Urobiłem sobie taką trollpaste na matmie xd, za którą pewnie dostanę bana na miesiąc. Pomagał gimbus Maciek . Proszę o ocenę. Pewnego dnia, trójka przyjaciół bawiła się na dworze, jedząc Bolesne Chipsy . Jeden z nich powiedział: -Nudne te harce. Chodźmy pobawić się w inne, lepsze miejsce.-wtedy na myśl przyszło im jedno miejsce-Bagna Wonsztrix. Jednak dzieci nie wiedziały, że z krzaków podsłuchuje je Pedobear, który pomyślał-Może pomogę tym dzieciom dotrzeć na Bagna... Wtedy będą mogły mi się odwdzięczyć.-Zboczony Niedźwiedź wyskoczył wyskoczył z kryjówki, a dzieci się go bardzo przestraszyły. Nie wiedziały, że jest Pedobearem, bo nie chodziły do gimbazy . -Nie bójcie się dzieci. Słyszałem waszą rozmowę, i zaprowadzę was na Bagna, ale nie za darmo...-powiedział Niedźwiedź. -Czego chcesz, jako zapłaty?-zapytał jeden z przyjaciół.-Chcę waszej cnoty.-uśmiechnął się. Dzieci nie wiedziały co to jest, więc się zgodziły. Miś zaprowadził je do Bagien, które były w środku lasu, na dodatek skończyły im się Bolesne Chipsy . O dziwo, po drodze nie było żadnych innych niespodzianek. Bagna Wonsztrix znajdowały się w środku ciemnego, i gęstego lasu. Powstały na skutego wielu błędów programistów, oraz dużej działalności chakerów w tym programie. Roiło się tu od różnistych stworzeń, występowały tu między innymi: Kuratoreny , Wonsze, Gołębie , fajnykarpie , Pedobeary, i inne Bolesne dziwactwa. -No, to teraz zapłata.-Pedobear powiedział z jeszcze większym uśmiechem.- -A co to jest ta cnota?-zapytały dzieci.- -Zaraz wam pokażę...-powiedział Miś zbliżając się do przyjaciół. Naglę... Znikąd pojawił się Stachu Jones, trzymający Zaklęty Miecz! -Moja ziemia!-krzyknął do Pedobeara, ścinając mu przy tym głowę, która poturlała się w kierunku wody, Fajnykarp wynurzył się, i ją zjadł xd. Dzieci były zszokowane tym co się stało. -Dlaczego go zabiłeś?! On nas tutaj przyprowadził!-krzyknęły przerażone. -To był jeden z tych Pedobearów, który jest bardziej Januszowaty niż wszystkie kuratoreny .-powiedział Stachu. I wtedy... Stachu Jones wybuchł jak Szef Gildii . Przyjaciele tego nie widzieli, bo w krzakach znaleźli paczkę i Bolesnych Chipsów, i butelkę Boli Coli . Od razu zjadły, wypiły wszystko, i zasnęły, przez co zapomniały o Pedobearu i Stachu Jones' e. Nagle... Nad Bagna przyleciał Ero Statek! Zaczął latać nad dziećmi, by o promieniować je promieniowaniem XDDD, na dodatek było wzmocnione błędami w bazie danych Wonsztrixa. Przez to promieniowanie bohaterowie całkiem zgimbusiali XDDD. Ufo Statek szybko odjechał w kosmos . Wtedy przyjaciele się obudzili. -Ile spaliśmy?-zapytał jeden. -Nwm. Pewnie 69 minut XD.-powiedział drugi, a reszta zaczęła się śmiać. -Gdzie więcej Belesnych Chipsów ?-zapytał trzeci. Okazało się, że... Trzeci przyjaciel jest rudy! -Wszystkie ze żarłeś.-odpowiedziała pozostała dwójka ze smutkiem. Czy dzieciom uda się odgimbusieć? Czy odnajdą Bolesne Chipsy ? CDN...
_________________
Bardzo milo mi sie wspolpracowalo, ale wierze, ze PKD bedzie wykonywal moje obowiazki lepiej i z gramem mlodzienczego wigoru [...] i mianowac Pana Kretona Dykte na swojego nastepce, samemu przechodzac do Rady Medrcow ~Traktor, 31.05.2019 23:58
|
Śr, 1 lut 2017, 21:19 |
|
|
Kretes102
Poznaniak Nieszczelny
Dołączył(a): Wt, 24 lip 2012, 11:47 Posty: 2434 Lokalizacja: Poznań, Rzeczpospolita Polska
Naklejki: 17
|
Re: [trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
No cóż... jestem pełen podziwu. Już tak dawno nie było trollpast na forum. Uśmiałem się i to wybornie. Bardzo ambitnie, wystawiam ocenę maksymalną. Pozdrawiam, Kretes102.
_________________Co ja będę się rozpisywał, zapraszam: "Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu. Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście
|
Śr, 1 lut 2017, 21:31 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: [trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
Wzruszające i pouczające. Teraz już będę wiedział, że nie można iść na bagna Wonsztrixa, bo to się może źle skończyć. 10/10, nic więcej dodać nie mogę. Uśmiechnąłem się. Pozdrawiam.
|
Śr, 1 lut 2017, 21:42 |
|
|
Pan Kreton Dykta 10
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Pt, 8 sty 2016, 20:15 Posty: 743 Lokalizacja: Świat Rur
Naklejki: 5
|
Re: [trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
Tutaj taki obrazek: [center] [/center] Urobiłem drugą część. Pomagały gimbusy Maciek i Adam. Był to zwykły, spokojny dzień na Bagnach Wonsztrixa. A dwóch przyjaciół, i Rudy musieli jeść Kuratoreny, bo skończyły się im Bolesne Chipsy . Nie spodziewali się jednak, że może to być początek ich kolejnej przygody z dziwakami. Do ekipy dołączył Stachu Jones, który jak się okazało nie wybuchł, bo była to tylko iluzja ero statku , miał ze sobą oswojonego pedobeara, i fajnykarpia. Stachu powiedział-Ej, załóżmy Fabrykę Bolesnych Chipsów bk , ale bez Rudego, bo jest rudy .[/b]-powiedział książę. -Rudy, ty zostań, a my pójdziemy XD.-gdy to powiedział odszedł z gimbusami w stronę lasu. Rudy się bardzo zezłościł, że na stałe odpadł z teamu. Ale czy na pewno? On już planuje zemstę. Tymczasem dwójka przyjaciół, Stachu Jones rozpoczęli budowę Fabryki. I WTEDY NAGLE PEDOBEAR ZDECHŁ, A FAJNYKARP UCIEKŁ ODPŁYWEM. Ścinali drzewa przez 69 dni, i nocy. Udało im się wyciąć 169 drzew. Mogli już zbudować Fabrykę. Ale na niebie pojawił się ero statek. -WTF ten ero statek .-powiedział jeden z gimbusów. W końcu zbudowali Bolesną Fabrykę na Bagnach. Ale nie mieli potrzebnych składników. Potrzebowali: oleju z fajnykarpia, sproszkowaną emotkę , pedobeara w całości, marihuan, i koksu, specjalnym ziemniaków. Nwm skąd, ale bardzo szybko znaleźli te składniki . Mogli już zacząć produkcję Bolesnych Chipsów . Gimbusy ucieszyły się, że będą miały zapas Chipsów . Lecz nagle zjawił się ERO STATEK!1!1!1! Potem przypomnieli, że zostawili Rudego, i to pewnie jego wina. Rudy jednak nie przyznał się do donosu, i gdzieś znikną. Stachu Jones szybko podskoczył, i jednym machnięciem kosy rozciął ero statek na pół, i powiedział -Moje pole xd-tak właśnie powiedział. Ale okazało się, że to był tylko hologram, a teraz przyleciał prawdziwy statek, lecz Stachowu nie miał już many DODOBEDODO. I ero statek napromieniował ich swoim Ufo Filmem, przez co byli gimbusami x2. Gdy się obudzili, to okazało się, że są w różowych klatkach, i gdy byli nieprzytomni, to robili im coś dziwnego !1!1!1!1! Zobaczyli, że są w jakiejś dziwnej świątyni Ufo Filmu. Na podłodze leżał nagi Stachu, który umrieł . Była to dla nich smutna, trochę szokująca wiadomość, bo stracili przyjaciela, i opiekuna. W rogu sali zobaczyli schody. Postanowili po nich zejść. Na dole była kolejna sala, tylko z posągami. Ale teraz wiedzieli już, że nie trafili tu przez przypadek, bo... za jednym z posągów stał Rudy!1!1! -Ej, Rudy, raku!-krzyknęli przyjaciele. co-odpowiedział Rudy. -Twoja stara!-tak mu pocisnęli, że hej! Nagle do pokoju weszło trzech kosmitów. -MARKANTOLA.-krzyknęli hurem. Walczyli długo, nawet za długo. A dokładnie to 169 dni, i 69 godzin! W końcu Rudy krzyknął[/b]-STOOOP!!! Nigdzie tak nie zajdziemy. Ja was nie zabiję, a wy mnie też. Musi być jakiś inny sposób na rozwiązanie tego problemu.[/b]-zaproponował. Pod długich zastanowieniach przyszło im coś do głowy. Gimbusy zabiły kosmitów, a Rudego wyrzucili przez okno!1!1!1!1!1!1! Nagle... ERO STATEK SPADŁ NA FABRYKĘ, I WSZYSCY ZGINĘLI!1!1!1!1! [center] KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ[/center]
_________________
Bardzo milo mi sie wspolpracowalo, ale wierze, ze PKD bedzie wykonywal moje obowiazki lepiej i z gramem mlodzienczego wigoru [...] i mianowac Pana Kretona Dykte na swojego nastepce, samemu przechodzac do Rady Medrcow ~Traktor, 31.05.2019 23:58
|
Pt, 3 mar 2017, 21:00 |
|
|
Kretes102
Poznaniak Nieszczelny
Dołączył(a): Wt, 24 lip 2012, 11:47 Posty: 2434 Lokalizacja: Poznań, Rzeczpospolita Polska
Naklejki: 17
|
Re: [trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
Jeśli mam być szczery, to jak w przypadku pierwszej części się uśmiałem, to w drugiej ani razu nie podniosłem kącików ust. Za dużo gimbusiarskiego humoru (może jestem już za stary na takie żarty, jednakże w pierwszej części humor był widoczny). Oto przypadki: 1. "-Ej, Rudy, raku!-krzyknęli przyjaciele.co-odpowiedział Rudy.-Twoja stara!" - to jest już trochę nieciekawe, można było to zastąpić fajną ciętą ripostą, 2. "Markantola" - nie rozumiem znaczenia tego słowa, 3. "69", "169" - można to podpiąć pod kategorię "martwy mem" i nie śmieszy już tak ludzi jak kiedyś, 4. Za dużo emotek, trochę kłują w oczy, fajna trollpasta nie musi (chociaż może) się opierać na tak nadmiernej ilości emotikonów. No, poza tym, że trollpasta zachowała w pewnej mierze swoją dziwność i niezrozumiałość, to humor odczuwalny jest na małym poziomie, w porównaniu do pierwszej części. Mam nadzieję, że trzecia część będzie dorównywać pierwszej, a nawet ją przewyższyć humorem, bo druga trochę Ci nie wyszła. Pozdrawiam, Kretes102.
_________________Co ja będę się rozpisywał, zapraszam: "Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu. Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście
|
Pt, 3 mar 2017, 21:25 |
|
|
Pan Kreton Dykta 10
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Pt, 8 sty 2016, 20:15 Posty: 743 Lokalizacja: Świat Rur
Naklejki: 5
|
Re: [trollpasta] Wyprawa na Bagna Wonsztrixa
No troche nie było tego, ale w końcu jest. Mam nadzieję, że bardziej się spodoba. Panowała cisza, zakłócana jedynie trzaskami ognia. Bagno zostało prawie w całości zniszczone, a Ero Statek rozbił się na kilka dużych i mniejszych części. Szczątki wraku, oraz ofiar były porozrzucane po całych Bagnach. Nikt nie przeżył katastrofy. Z pewnością by się tak nie roztrzaskał, gdyby nie uderzył przed upadkiem w pancerną brzozę, którą zasadziła celowo w tym miejscu tysiąc lat temu sama Czerwona Kaczka. Przez rozbicie statku wykształciły się nowe organizmy. Był to mutant Salad Fingers, i jakieś fioletowe robaki. Miał zieloną skórę, i po trzy długie palce u rąk. Był przygarbiony, nie miał też nosa. Jego zachowanie było bardzo psychiczne jak ja. Salad szukał zardzewiałych przedmiotów, które go podniecały. Nagle na Bagnach zjawiła się Czerwona Kaczka. To na pewno nie był przypadek. Ją akurat bardziej interesowały zwłoki. Najpierw natrafiła na ciała dwóch przyjaciół. Chciała zjeść ich mózgi, ale jak się okazało gimbusy nie posiadają takiego organu . Zupełnie przypadkiem ich ożywiła, po czym poszła dalej i zjadła w całości jednego Ufo Ludzika. -Czymu żyjemy ?-zapytał pierwszy -Nwm XD. Chodźmy stąd bo śmierdzi.-i poszli zobaczyć co zostało z Ero Statku. Gdy przyjaciele poszli dalej natrafili na zielonego stwora trzymającego w palcach zardzewiały kawałek metalu. -Co to przyszło .-powiedział gimbus -Oh! Witajcie! Jestem pewnym homonoludem. Lubię zardzewiałe rzeczy. Macie imiona? Nie? Myślę, że chcielibyście się nazywać Henry Grocely, a ty będziesz Endy Wildine.-oznajmił spokojnym głosem Salad. -wtf-powiedział Endy. Gimbusy chciały już wrócić do domu, ale okazało się że wraz z upadkiem Ero Statku przenieśli się w czasoprzestrzeń Robaka. Nie wiedzieli jak wrócić do swojego wymiaru. -Może macie ochotę na łyk rubinowej herbaty? Moglibyście dać odpocząć swoim nogom!-zaproponował Zielony Stwór. -A ok.-gimbusy zgodziły się na łyk herbaty. Przypomniało im się, jak kiedyś zbierali grzyby z dziwnym dziadke i też pili herbatkę. Salad zaprowadził ich do sporej dziury w jednej większej części wraku. Posadził ich pod ścianą, i nalał do szklanek czarną maź, co wcale nie przypominało herbatki dobrej. Endy i Henry postanowili od tak wyjść na Bagna. -Nie wiem jak mam wam dziękować za te piękne chwile.-podżegnął ich, po czym spadł z krzesła. Przyjaciele wędrowali przez Bagna w poszukiwaniu jakiś wskazówek. Nagle spotkali kogoś, kogo się tu w ogóle nie spodziewali. Przy wodzie siedział fajnykarp. Który powiedział im, że gdy będą szli dalej prosto to spotkają bardzo P O T Ę Ż N E G O Maga. Gimby nie wiedziały czym są tutejsi magowie, więc postanowili to sprawdzić. Ku ich zaskoczeniu był to Stach Jones z zaklętym mieczem w dłoniach. -Wtf. Stachu Jones. To ty nie umarłeś jakieś dwa razy?-zapytał Henry. -Dowiesz się w swoim czasie. A oprócz tego w tum wymiarze zostały mi jeszcze trzy życia.-wyjaśnił Książę. Gimbusy wiedziały, że Stachu Jones to jedyna przyjazna osoba, która może im pomóc w odnalezieniu sposobu na powrót. -A, to bk. Wiesz może jak wrócić do naszej czasoprzestrzeni?-Ja nie wiem. Ale można to sprawdzić mojej wielkiej księdze. W niej znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania.-powiedział Stachu, i zabrał przyjaciół do swojego małego domku na skraju Bagien Wonsztrixa. Okazało się, że dom był o wiele większy w środku. Mag zaprowadził dwójkę do wielkiej księgi. Stachu Jones postawił przed nimi Biblię. -O to Wielka Księga.-oznajmił, i otworzył ją na przypadkowej stronie. -By wrócić do waszego świata musicie odnaleźć jaskinię z dwunastoma międzywymiarowymi portalami.-powiedział Arcymag. -A. Wiesz gdzie może być taka jaskinia?-zapytały bardzo ostrożnie. -Tak. Jest niedaleko mojego domu, na dnie stawu Czerwonej Kaczki. To nie będzie łatwe zadanie.-przyjaciele wiedzieli, że nie mogą od tak wejść do siedziby tego demona. Lecz jednak nie mieli wyboru. Czarny Woda (bo tak nazywał się ten staw) była dziś wyjątkowo spokojna, lecz można było wyczuć obecność Kaczki. Stachu Jones rozjaśnił mrok siedziby demona swoją kosą. Teraz woda miała lekko czerwony kolor, lecz można było zobaczyć dno. Oprócz tego wszyscy wypili bimber, dzięki czemu mogli oddychać pod wodą. Gimbusy i Mag wskoczyli do wody, i po krótkiej chwili płynięcia na dno usłyszeli coś pomiędzy rykiem, a piskiem. Czerwona Kaczka już płynęła w ich kierunku. W jej otwartym dziobie można było zobaczyć czarną nicość. Stwór zajął się jedzeniem Stachu Jonesa, który przez to zginą. Przyjaciele wykorzystali ten moment, i wpłynęli do wielkiej, okrągłej komnaty w której nie było wody. Gdy spojrzeli na wejście w którym weszli zamienił się w portal. Wiedzieli już, że znaleźli się w jaskini międzywymiarowejm. Ale którym portalem mają wrócić do domu? Wszystkie wyglądały tak samo. Postanowili najpierw wejść do portalu numer 4. Co oni tam zobaczyli to straszne rzeczy, więc lepiej nie będę tego,tutaj opisywać. Szybko wyszli z niego, i napili się całej vudki. W portalu numer 2 była czarna pustka. Tak jak w głowach gimbusów. W kilku następnych portalach przeżyli kila dość ciekawych przygód, ale nie chce mi się dziś ich opowiadać. W końcu trafili do swojej czasoprzestrzeni! Bardzo cieszyli się z tego, ale... Nie wszystko było tutaj w porządku! Domy były zniszczone, a powietrzu unosił się dziwny dym, oraz grała muzyka. Ta melodia była już znana przyjaciołom. Po ulicach chodziły Ufo Ludziki, a po niebie latały różnego rodzaju Ero Starki... CDN
_________________
Bardzo milo mi sie wspolpracowalo, ale wierze, ze PKD bedzie wykonywal moje obowiazki lepiej i z gramem mlodzienczego wigoru [...] i mianowac Pana Kretona Dykte na swojego nastepce, samemu przechodzac do Rady Medrcow ~Traktor, 31.05.2019 23:58
|
Pn, 31 lip 2017, 21:58 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|