Przygody Reksia Forum
https://www.przygodyreksia.aidemmedia.pl:443/pliki/kretes/forum/reksioforum/

#5 Sprawa zaginięcia i kradzieży .. Czyli kryminał Autora8.
https://www.przygodyreksia.aidemmedia.pl:443/pliki/kretes/forum/reksioforum/viewtopic.php?f=85&t=8169
Strona 1 z 1

Autor:  Autor8 [ Wt, 4 cze 2013, 20:25 ]
Tytuł:  #5 Sprawa zaginięcia i kradzieży .. Czyli kryminał Autora8.

ROZDZIAŁ (1/2)
Dom - taki klasyczny, z dwoma oknami, napisem "ul. Cezara 5c" i z brązowymi drzwiami. Ulica Cezara w Fantastianie* dnia 20 lipca 2013 roku pańskiego nie była zbyt ruchliwa. Zresztą nigdy nie była. Cała ulica była zabytkowa. Tylko jeden dom był zamieszkany. Mieszkał tam dziwak Doktor Piżama**. Z zawodu magister inżynier Mechaniki, z zainteresowań detektyw. Nie miał żadnego znajomego, kolegi, krewnego. Wszyscy zginęli w zamachu stanu... Tak, w zamachu stanu. Bowiem był to potomek rodu Konradowanów, którzy od lat rządzili pewnym mało znanym krajem, tak bardzo nieznany m krajem, że nikt nie pamiętał jego nazwy. Jakiś szaleniec ich zabił i tylko Piżama Konrad przeżył. Później uciekinier z własnego kraju postanowił zrobić doktorat, a potem zainteresował się byciem detektywem. Na sam koniec jego kariery zdobył tytuł "magistra inżyniera". Z wyglądu dość wysoki, włosy białe, rasa kret, oczy zielone. Zawsze nosił szlafrok, bowiem nie chciał być wyśmiewany z powodu swojego imienia "Piżama", co w języku polskim znaczyło tyle co strój nocny. Konrad był miłym, ciekawskim człowiekiem, który tylko chce wszystkim pomóc. Niestety - Fantastian to niezwykle bezpieczne miejsce i nikomu nie jest potrzebna tam pomoc. Przez długie 10 lat nikt nie przychodził do prywatnego detektywa Doktora Piżamę. Jedynie pani Zebra do niego zaglądała. Nie pocieszało to jednak tego pierwszego - jedyne zlecenie przez 10 lat było "ktoś mi ukradł paski!". Co poradzić, że pani Zebra miała skłonność do noszenia białych ubrań? Dnia 20 lipca 2013 roku coś miało się jednak zmienić....
Pan Piżama włączył telewizję. Na TVP1 była reklama Polonu, który okazał się być zdrowym pierwiastkiem. Zaś na telewizji płatnej, bo nie dopuszczanej do multipleksu była pokazywana debata na temat przedłużenia wieku emerytalnego do lat 10000000. Zdenerwowany wyłączył telewizor i poszedł spać. Nie było mu to jednak dane - pani Zebra zapukała do jego drzwi.
- Otwarte - poinformował.
- Doktorze! Doktorze! Nie uwierzysz co się stało!
- Ktoś ci ukradł paski? - popatrzył na nią. Dziwne - miała na sobie paski.
- NIE! Ktoś porwał James' a!
- Na pewno nie ma go w ogrodzie?
- NIE! MUSISZ GO ZNALEŹĆ!
Pan Piżama ubrał szlafrok i rozpoczął bieg w stronę Ogrodów. Czyżby pierwsza sprawa do rozwiązania?
****************************
Wszedł do ogrodów. Nie było tam oznak porwania. Spojrzał na świadków - Pani Zebrę, Kucharkę Elżbietę i Zegarmistrza Janusza.
- To kto zauważył "porwanie"?
Piżama nadal nie wierzył w porwanie. Wszędzie tylko nie tu .
- Ja! Zobaczyłam go w ogrodach i nagle... tak jakby ktoś go pociągnął w górę! - odrzekła Hipopotamica Elżbieta.
-Ktoś jeszcze ma klucze do ogrodów?
- Ja, Elżbieta i James tylko mamy. Nikt więcej.
- Czy jest tu zamątowany monitoring i system antywłamaniowy?
- Tak. Na tym murze to pan zobaczy sieć kabli, które są wręcz przeładowane elektrycznościa. System można wyłączyć tylko w kuchni.
- A pan, panie Janusz? Coś pan wie?
- Panie, to ja nawet nie wiem, bo stałem sobie w moim sklepie jak gdyby nigdy nic, a tu nagle przychodzi taki jeden z drugim, a nawet z trzecim i pytają się "ile kosztują te zegarki?". Jak powiedzieli ile chcą dać, to się przestraszyłem, bo tak wysokiej sumy w życiu nie usłyszałem.
Piżama poszedł obejrzeć nagrania.
******************

Rozdział (2-ost)
Czerwony Fiat, wychodzą z niego dwa osoby w czarnych ubraniach. Wchodzą na mur, rzucają worek i go wciągają. Piżama zrobił notatkę w notesie:
"Sprawców jest trzech,
Jeden wyłączył system alarmowy
Ktoś czai się na zabytkowe zegarki".
- Musimy iść do twojego sklepu, Janusz.

*******************************

Gdy nasi bohaterowie bez Elżbiety, która została, doszli do sklepu zobaczyli...
- Ogień!
Rzeczywiście - sklepik się palił. Straż już go ugaszała.
- To było podpalenie...
- Pewno zrobili to porywacze James' a! A to oznacza, że jednym z nich jest ktoś z nas!
*************************
Wrócili do ogrodów. Nic większego się tam nie zdarzyło. Ale czujne oko Piżamy dostrzegło kawałek szkiełka.
- Hmmm... Jak mniemam coś szklanego miało zwiększyć siłę Słońca i podpalić ogrody... A to oznacza, że porywacze chcieli odwrócić naszą uwagę od sklepu! Ale czemu ktoś okradał by sklep... Mogę zobaczyć kopie dokumentów, Janusz?
- Co? Tak, tak, oczywiście.
Detektyw zagłębił się w lekturze. Okazało się, że sklep był od dłuższego czasu zadłużony... Na 1000 dolarów. Sklep był zapisany na Janusza i Pana Kota.... Hmmmm.... Trzech złodziejaszków, dwóch porywaczy... Coś tu nie pasuje... Zaraz.... Czyżby jeden porywacz mógł...
- Wiem! Musimy szybko biec do mieszkania Janusza!
****************************************************
Było już za późno. Zegarmistrz wraz z panem Kotem uruchomił Fiata i ruszył do Ameryki.
- Muchcha! Byłem genialny! Nikt by tu się nie spodziewał uprowadzenia tego James'a! - krzyczał szczęśliwy Kot.
- Twój?! To mój plan!
- Nie ważne! Ważne, że za te zegarki będziemy mieli fortunę! Gdyby nie ta przeklęta biurokrecja, zrobilibyśmy to szybciej!
- Nie mówiąc o niewolniku, za którego wszyscy będą płacili!
- Gdzie ty w dzisiejszych czasach sprzedasz niewolnika?
- Jak to gdzie? Na Krellego!
Tymczasem Pan Piżama wsiadł do Traktora i zaczął sunąć po drodze. Traktor jak na ciągnik był bardzo szybki. I chociaż złoczyńcy rzucali w nich bananami, nie wiedzieć skąd je wzięli, to Traktor dogonił samochód, a Piżama załatwił po męsku sprawę. Użył kajdanek i tak, pokonał Zegarmistrza.
- A gdzie James?
- He! Było nas trzech! Jesteście naiwni, ten wasz James cały czas był koło nosa!
Wtedy detektyw zrozumiał.
*************************************
- Czyli Elżbieta, Janusz i Pan Kot byli winni? ALE DLACZEGO? - dziwiła się Pani Zebra.
- To proste. Janusz i Pan Kot zadłużyli się, ponieważ od lat nikt nie kupował zegarków. W końcu postanowili sami siebie "oskubać" i wyjechać z kraju. Pomagała im Elżbieta, bo jest ona zaręczona z Panem Kotem. Teraz są w więzieniu.
Pierwsza sprawa rozwiązana przez Pana Piżamę!!

______________________________
*Cezar+Fantastian=? :DD
**No aluzja do tekstu "Może pan Szlafrock?""A pan piżama? HAHAHA!"

Autor:  Cesarz Fiction [ Wt, 4 cze 2013, 20:37 ]
Tytuł:  Re: #5 Sprawa zaginięcia i kradzieży .. Czyli kryminał Autor

Detektyw przestał czytać opowiadanie i spojrzał na publiczność.
-Ilu zgadło?
Około trzy czwarte detektywów podniosło kopyta.
-No to jeszcze będą z was kuce. Tak samo jak z autora opowiadania, może prócz części z kucem.
7/10

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/