Pokemony są gorsze

Pokemony są gorsze

Dawniej bym się cieszył, ale serial mnie po prostu znudził. Ciągle walczy i walczy itd. Drobne perypetie bohaterów, to jedyne co jest inne od ciągłej walki. Przydałoby się temu serialowi, jakiegoś urozmaicenia, np. jakimś dochodzeniem detektywistycznym.

1.Znalezienie jakiegoś pokémona, który jest głodny, ewentualnie martwy.
2.Odumrzanie pokémona.
3.Pojawienie się zespołu R i zabranie Pikachu.
4.Wygrana nad Zespołem R.
5.Charakterystyczne machanie ręką na pożegnanie.
6.Napisy końcowe.
lub

1.Spotkanie dawnej psiapsółki Asha. Giba uśmiechy. Zapoznanie z nowym, jakże innym od poprzednich miastem.
2.Walka o odznakę bądź inne odznaczenia, których ilość w każdej serii rośnie.
3.Przerwanie walki w najbardziej 'dramatycznym' momencie (pojawienie się zespołu R i zabranie Pikachu).
4.Wygrana nad Zespołem R.
5.Powrót do walki. Wygranie jej. Dostanie jakiegoś niekoniecznie świecącego się świecidła. Machanie ręką na pożegnanie.
6.Napisy końcowe.

Za to pokemony mają bardziej przewidywalny przebieg.



A sportu mi to nie przypomina. Sport to w końcu coś wykonywanego przez nas, nie przez jakieś stworzątka. A obrażanie w pokemonach jest owszem. Zresztą, jak po raz pierwszy leciał Ben 10 (byłem chyba w 1 klasie), to oglądałem i jego i pokemony, i akurat po pokemonach, bardziej się bałem, o.

A jak się bałeś ,że w nocy przyjdzie do ciebie Pikachu to nie moja sprawa.