Napadła ich Głodzilla!

Kari-Mata zjadła rogalik i głodzilla padła martwa. Było fantastycznie. Czyzby miał to być koniec opowieści? Odpowiedź zależy od was!

Nie! Kari-Mata niestety miała uczulenie na nadzienie ( u, u! Są rymy ) kakaowe, co zpowodowało dosyć długi pobyt w toalecie. Gdy wyszła, spostrzegła się, że nie ma jej przyjaciół, ani samochodu którym przyjechali.

Wyjęła rydel (skąd on się tam wziął??) i wykopała dziurę. Tem wskoczyła i czytała. Nareszcie sama.

Reksio, tam gdzie się znalazł z przyjaciółmi, wyskoczył z ekranu do AM i namalował podwórko. Nagle wszyscy przeteleportowali się do RiMS 2, co dziwne, Reksio w roli głównej, a Kretes, Gerat, Spitzel i inne zwierzaki w trzecim planie.

Ale nagle...Wszyscy, łącznie z Kari-Matą znaleźli się w Śródziemiu ( Władca Pierścieni)
Zobaczyli tam...

Saurona, walczącego z Gandalfem Białym, Boromirem, Gimlim i Legolasem.

Który nagle krzyczy "Legolas to golas" i dostajew ataku śmiechu i umiera przez uduszenie.

Reksio zauważył dziwne przyciski. Nacisnął jeden i cofnął się z przyjaciółmi do średniowiecza.

Okazało sie, że średniowiecza...nie ma! Jest tylko ciemność i ...

Była tam pustka którą wypełniali spamerzy chorymi pomysłami powieści tej. Niestety, odwrócić ich na dobrą stronę już się nie dała a powoli pustka niczego miała ogarnąć co już w większej części tą opowieści. Szans było mały a kolejny zwariowany pomysł zaczął wypełniać się....

Jednak na szczęśnie (lub też na nieszczeście) Reksio odbudyniował donata98 i dał mu magiczną moc przywrócenia dobrego, niespamerskiego biegu wydarzeń. Moc tę miał też nieznany, ale niestety nieczęsto (tudzięż wogóle nie) pisał w Kanalizacji. Wszyscy czekali więc na mądrego posta donata lub nieznanego...

Ale jednak lata mijały a post nie pojawił się tak więc ale co było dziwne pustka na chwile przystanęła. Jednak tylko na chwile...

Reksio jednak w pewnym programie rozciągnął tą chwilę i zaczął cofać swą różdżką nicość.

Niestety, nicość nie istnieje ale w swojej prostocie istnieje. Nikt jej nie może zmienić, przenosić, ani rozciągać. Ona sama się powiększa, a zostało mało czasu.