Rozdział I : "Mapa"

Był wczesny poranek.Reksio wstał i coś zobaczył obok swojej budy.Była to kartka na której były tylko słowa:"TE SŁOWA ZAWIERAJĄ MAPĘ".Reksio nie rozumiał o co chodzi.Poszedł do koguta wynalazcy i powiedział:
Witaj!
Ach!Wittaj Reksiu.Tylko cii!Kokornelek śpi.Uch!
Czemu masz taki dziwny głos?zapytał Reksio.
Coś mnie łupie w krzyżu,już nie te latka.A po co pszyszedłeś?Padła odpowiedź i pytanie.Reksio pokazał dziwne słowa na papierze,który znalazł koło budy.
Zadziwiające!Powiedział kogut. Skąkądź to znam.
Kogut wyjął z półki znaną nam księgę o opowieściach Reksia.
To chyba to!Otworzył stronę o ,której sobie przypomniał i powiedział:
To słowa "TA SŁOWA ZAWIERAJĄ MAMAPĘ"?Tu jest opis.Reksio wziął kięgę do rąk i przeczytał:"ta kartka dziwna dla ludzi skrywa tajemnicę".Czytał dalej:"to mapa.Mapa do wielkiego skarbu,zwanego Kretallem".
"Trzeba umieć ją odczytać".pisało tam."Odczytać ja bardzo trudno jest,ponieważ trzeba mieć wzrok kreta".Reksio powiedział więc kogucie,że
musi lecieć po Kretesa.Po niecałej godzince był na Kuranie.
Kiedy opowiedział Kretesowi tą niesamowitą historię Kretes powiedział zawiedziony:no nie wieżę!Ledwo wróciliśmy po męczarniach z Nemo i już kolejna przygoda!Reksio wyjął jednak mapę i pokazał ją Kretesowi.No?Ico widzisz?Zapytał Reksio.Podaj mi kartkę i coś do pisania to ci narysuję.
Bazgroły Kretesa wyglądały tak:



Och trzeba lecieć na moje podwórko,tam zaczniemy poszukiwania.A ten sąsiad to brat Alchomika z Magiksu.Pewnie wie o tym portalu,ale nigdy mi o nim nie mówił.
Och...wyczuwam przygodę.

CZY POSZUKIWANIA KRETALLA SIĘ UDADZĄ?
CZY BRAT ALCHOMIKA POZWOLI REKSIOWI SKORZYSTAĆ Z TELEPORTEK?
CZY TE WRZYSTKIE LEGENDY O KRETALLU SĄ PRAWDZIWE?
I SKĄD WZIĘŁA SIĘ LEGENDARNA MAPA DO SKARBU NA PODWÓRKU REKSIA?
_____________________________________________________________
To wrzystko w rozdziale II pt: "Teleportki sąsiada".



Fajne?Proszę o komentarze.

Cool Kiedy następny rozdział

Jutro.

Fajne jak jazda na kombajnie. Zwłaszcza mapka.

Rozdział II: "Teleportki sąsiada".

Kiedy Reksio i Kretes wrócili na podwórko,od razu zabrali się do poszukiwań Kretalla.O matku,matku,matku!Musimy szukać tego Kwakwalla czy jak mu tam?Powiedział Kretes.
Musimy Kretesie.I nie nażekaj!
Kiedy dotarli na gospodarstwo sąsiada Reksia,a brata Alchomika,
Zapukali do jego domu,żeby spytać się czy mogą skorzystać z teleportek.
Brat alchomika ma na imię Franuś.Kiedy otworzył drzwi spytał się nędznie:
czego chcecie?Przeszkadzacie mi w eksperymencie!Reksio i Kretes opowiedzieli niesamowitą historię Kretalla.Franek zaciekawiony powiedział:
dobrze zgodzę się,ale pod jednym warunkiem.W moim eksperymencie brakuje kilku składników.Znajdź mi je.A jakie to składniki?Wyszczekał Reksio.Są to:strzępek szaty ducha,gogle i próbówka z sokiem malinowym.Reksio znalazł je po niecałej godzinie.Wtedy Franek pozwolił im robić z teleportkami co chcą.Miał jednak bardzo skwaszoną minę.
Wyglądała tak:



Reksiowi Kretesowi długo zajęło wgramolenie się całej dwójce do portek.Kiedy już zostali wystrzeleni Franek bardzo się zdziwił.Nigdy nie widział czegoś takiego.Ale powróćmy do bohaterów.Znaleźli się na jakiejś dziwnej polanie przed lasem.Wszystko wskazywało na to,że znaleźli się w wymiarze kretów.Nagle Kretes dotą milczący wykrzyknął:już wiem!Co wiesz?Zdziwił się Reksio.Mój babć mi opowiadał o Kretallu!Spełnia życzenia,ale nie wszystkie.Reksio zaciekawiony słuchał Kretesa dalej.Nie spełnia życzeń złych,gróźb i co najlepsze nie spełnia gdy któś źle życzy.
To dlatego Kretoni go zostawili!Odrzekł Reksio.Interesujące.No!Dosyć tej gadaniny!Trzeba ruszać.


CZY UDA SIĘ PRZEJŚĆ BEZPIECZNIE PRZEZ LAS?
JAKĄ TAJEMNICĘ SKRYWA KRETALL?
CZY KRETALL MA STRAŻNIKA?
I CZY TO BĘDZIE KRÓTKA RZYGODA?
_____________________________________________________________

To wrzystko w rozdziale III pt: "Las"

Rozdział III: "Las"

Reksio i Kretes wkroczyli więc do lasu.Był to piękny duży bór.Przez gęste krzewy i pnie było widać zarys postaci.Reksio i Kretes podbiegli do niej.
Witajcie.Odrzekła postać.Witaj.Jak masz na imię?Mam na imię Kretelf.Jestem druidem leśnym.Chronię te lasy.Mam brata mieszka niedaleko.A po co przyszliście do Kreciego lasu?Kreciego?Zdziwił się Kretes.Tak.To las Kretów.Zasiali go Kretoni.Ach.A przyszliśmy tu z powodu przysłowiowego Kretalla.Mamy mapę do niego.Ach!Jesteście tymi wybrańcami?Co?!Znowy jakiś wybraniec?Mam tego sredecznie dość!
Zdenerwował się Kretes.Czego?Spytał się Kretelf .Tych przygód!Chcę siedzieć z Molly przy kominku,zajadać makaron z Larisiastance i wreszcie odpocząć!Och,uspokuj się Kretesie.Poprosił Reksio.Musimy już ruszać.
Chwileczkę!Zawołał Kretelf.Dam wam mapę lasu.Inaczej się zgubicię.
Och,dziękujemy nie pomyśleliśmy.

PO GODZINCE.
Reksiu jesteś pewny,że idziemy dobrą drogą?Zapytał Kretes.
Nie wiem Kretesie.Popatrzmy na mapę.O!Dobry pomysł!



Chwilkę jesteśmy obok tych drzew,musimy iść prosto.Oznajmił Reksio.
Po kilku minutach drogi Reksio i Kretes przez badyle zobaczyli światło,
blask.I... już...już..Kretes prawie dotykał Kretalla,gdy nagle...

CO SIĘ STAŁO?
CZY WYJAŚNI SIĘ TAJEMNICA KRETALLA?
CZY REKSIO I KRETES ZDOBĘDĄ KRETALLA?
I CZY TO COŚ IM ZASZKODZI?

_____________________________________________________________
To wszystko w rozdziale IV pt: "Strażnik".

Sorry za 3 posty pod rząd,ale czemu nie komentujecie

Cooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooolowe opowiadanie

Dziękuje.Wiele to dla mnie znaczy.

Hej, a ile jest rozdziałów w twoim opowiadaniu?

Nie wiem,ale jak znajdą Kretalla to nie będzie koniec.

Rozdział IV pt: "Strażnik".

Kiedy nagle wyskoczył zza krzaków jakiś kret.Z pewnością był to brat Kretelfa i strażnik Kretalla.Spytał złowrogo:co tu robicie?!Chcecie pewnie ukraść Kretalla?Hę?Hę?Proszę się uspokoić panie...Ptakelf.Mam na imię Pakelf.Więc panie Ptakelfie,mamy do pana sprawę.Czy możemy wziąść
Kretalla?Nie!Ale chwilkę...wiem!Jesteście wybrańcami?Spytał Ptakelf.
Tak.Czy więc możemy wziąć Kretalla?Oczywiście.Tylko na razie zapraszam was na kawę,do mnie,do domu.No dobrze.Odpowiedział Reksio.Ale ma pan ładny dom panie Ptakelfie!Żadny panie.Jestem po prostu Ptakelf.Prawie niczym się nie różnisz od twojego brata Kretelfa.Zaczął rozmowę Reksio.Wiem.Inni wciąż nas mylą ze sobą.
Och.Ale się zagadaliśmy odrzekł Kretes.Minęła już godzina!Żegnaj na zawsze Ptakelfie!Dziękujemy za herbatę i pozdrow brata!Krzyczeli Reksio i Kretes do Ptakelfa machając mu na pożegnanie.Wreszcie po tylu przygodach mamy Kretalla!Powiedział Kretes łapiąc go w łapki.Potrzymaj go Kretesie,zrobię zdięcie.Puff!Pstryk!Już gotowe Kretesie.Pokaż.





Ale ładne!Zachwycił się Kretes.Ale chwileczkę!Tam wystaje kartka!
Rzeczywiście!To prawda!Reksio wyjął kartkę i...
zobaczył...

CO REKSIO ZNALAZŁ?
JEŚLI ZNALAZŁ COŚ WAŻNEGO TO JAK TO WYKORZYSTA?
CO KRETES O TYM POWIE?
JAK POTOCZĄ SIĘ DALSZE PRZYGODY BOHATERÓW?
_____________________________________________________________
To wszystko w rozdziale V pt: "Stary przyjaciel stare wyjaśnienia"


I jak?

Kiedy następny rozdział?

Rozdział V: "Stary przyjaciel stare wyjaśnienia".

I znalazł...list.Przeczytaj Reksiu!Prosił Kretes.Już,już.
"Drogi wybrańcu!
Nie myśl,że znalezienie Kretalla było wykonaniem twego przeznaczenia.Muszisz znaleźć Atlantydę i złapać tam złoczyńcę.Tylko niczego nie zepsuj.Mam nadzieję,że zdążysz na czas.
Xxxx

Słyszałeś Kretesie?Tak!Musimy znaleźć Atlantydę.Ale jak do niej znajdziemy?Chwilkę!
Kiedy byłem szczeniątkiem poznałem pewnego chłopca,który pasionował się Atlantydą.
Mieszka w Grecji.Obok domu brata.Może nam pomorze?Tak,ale jak dotrzemy do Grecji?
Nie mamy pieniędzy na bilet!Może Ptakelf znajdzie nam jakąś robótkę.Chyba ręczną!Zaśmiał się Kretes.Chodźmy Kretesie.

15 MIN PÓŹNIEJ U PTAKELFA

Witaj szukamy jakiejś roboty,żeby mieć pieniądze na bilet do Grecji.Hmm.muszę porąbać drewno na opał.Chcecie tą robotę?Mus to mus.Odparł Kretes.

10 MIN PÓŹNIEJ

Ech!Ale charówa!Narzekał Kretes przecinając ostatni kawałek drewna.
Zrobiliśmy!Powiedział Kretes.Oto drewno.Dziękuje.Oto pieniądze.Dziękujemy.Żegnaj Ptakelfie!
Żegnajcie przyjaciele!Odparł Ptakelf.
Reksiowi i Kretesowi długo zajęło ponowne przejście przez las,do teleportek.Kidy już byli na Lotnisku kupili bilety i polecieli do Grecji.Ale piękne widoki!Zachwycał się Kretes przelatując nad Bułgarią.Nareszcie jesteśmy w Grecji!Powieddział Reksio.Mój przyjaciel mieszka w Atenach na ulicy Ateny 19.Pojedźmy do Aten autobusem.Kiedy już przybyli na miejsce,zobaczyli kartkę na drzwiach: "Wyjechałem nie wiem kiedy wrócę ,jeśli ktoś coś potrzebuje zgłosić sie do mojego brata.Ul.Ateny 20".No to klops.Idźmy do jego brata.Kiedy Reksio i Kretes weszli do przyjaciela Reksia.Bardzo się ucieszył.Witaj Maniek!Witaj Reksiu!Witaj krecie...Kretesie.Mam na imię Kretes.Siadajcie!Zaparzę kawe.O co chodzi Reksiu i Kretesie?Reksio i Kretes opowiedzieli więc Mańkowi opowieść o Kretallu.Hmm...Sprawdźmy w mojej bibliotece co mam o Atlantydzie.
Atlantyk,Aborygeni...Atlantyda!Popatrzmy... "Atlantyda została zatopiona przez straszliwy kataklizm,który wywołali jej bogowie.Atlantyda wynurza się raz na 2007 lat.Jest gdzieś na Atlantyku ale nikt jej dotąd nie odnalazł...i co dalej?Zapytał zainteresowany Kretes.Nic.urwana kartka...

KTO URWAŁ KARTKĘ I PO CO?
KIM JEST ZŁOCZYŃCA?
CZY ATLANTYDA ISTNIEJE?
I CZY REKSIOWI I KRETESOWI UDA SIĘ POKONAĆ ZŁOCZYŃCE?
_______________________________________________________________________________
To wszystko w rozdziale VI pt:: „Atlantyda”

Super!