FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[opowiadanie] Święta Reksia i Kretesa.

 
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johanna
Gryzie ziemie


Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 254

PostWysłany: 20 Gru 2009 21:28    Temat postu: [opowiadanie] Święta Reksia i Kretesa. Odpowiedz z cytatem

Za oknem świeciła już pierwsza gwiazdka. Trzy małe kreciątka, zauważywszy ją, podbiegły z piskiem do Molly i, uwiesiwszy się na jej odświętnej sukience, bardzo głośno ją o fakcie tym poinformowały. Z łazienki w norze wyłonił się kret, nieco przy kości, ubrany w czarną marynarkę. Zauważywszy swoje pociechy kwiczące głośno na kolanach żony, podbiegł do nich i chwyciwszy w objęcia najmłodszą córeczkę, okręcił nią w kółeczko, wprawiając ją tym samym w euforyczny nastrój.
- Tata, gwiastka jus jes! - oznajmiła ze śmiechem.
- A co to oznacza? Kto wie? - zapytał Kretes.
- Ja! Ja! Ja! - przekrzykiwały się dziecięce... a może raczej krecięce głosiki. Kretes popatrzył ze wzruszeniem w oczy Molly. Święta zapowiadały się doprawdy pięknie.
Po chwili cała rodzina przeszła do salonu. W chwili, gdy Molly kończyła sadzać rozbrykane krecięta na krzesłach i stołkach, zadzwonił dzwonek do drzwi. Kretes pospieszył otworzyć.
Po krótkiej chwili dały się słyszeć entuzjastyczne powitania ("Przyjacielu! Jak wcześnie przyszedleś! itd.), jakby Kretes nie widział Reksia przed zaledwie trzema godzinami, kiedy to przynosili do nory choinkę.
Po chwili do salonu wszedł Reksio w marynarce rodem z szafy prowadzącego popularnego show "Jak oni szczekają?". Za nim do pokoju wkroczyła Kari ubrana w czarny kostium, niosąc na rękach małe, koronkowe zawiniątko z czepkiem (w tej roli najmłodsza latorośl rodziny, miesięczny Bazyli). Po masowych powitaniach tym razem Molly wymknęła się z pokoju usłyszawszy dzwonek (z uczepioną spódnicy najmłodszą Nicky). Za drzwiami stali obsypani śniegiem Kogut, Kornelek, Gryzelda (dla tych, co to nie czytali moich poprzednich opowiadań - siostra Kretesa), jej mąż Florian i dwuletnia córka Jessie w różowej sukienczynie.
O godzinie siedemnastej wreszcie wszyscy podzielili się opłatkiem usiedli do stołu. Byli wszyscy bliscy Kretesowi - Molly, jego ukochana żona, Poppy, Molles i Nicky - dzieci, Reksio, Kari, Bazyli, Kogut, Korneliusz i rodzina Gryzi. Wszyscy, których kochał.
Potrawy były wyłącznie postne - nastrój psuła trochę Jessie becząca o tort z brzoskwiniami, jednak Gryzelda szybko ją uciszyła. Po posiłku wszyscy zasiedli wokół choinki, pod którą piętrzyły się już prezenty. Odśpiewano a'capella "Cichą Noc" i "Wśród Nocnej Ciszy", gdy cierpliwość dzieci się wyczerpała i rzuciły się na pakunki, co dorośli skwitowali tylko cichym śmiechem i uśmiechami. Po chwili rozległy się radosne krzyki na widok bączków, kolorowanek, słodyczy i innych zabawek.
Wesołych świąt!
_________________
Pozdrawiam, Johanna.
Jeżeli chcesz nowych emblematów w galerii,
wyszukaj mi screena. To takie proste...

A i tak nie mam żadnych zgłoszeń język
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group