Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 18 Lut 2006 15:20 Temat postu: |
|
|
kieedy następny rozdział???/ |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 19 Lut 2006 20:58 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 7
Gdy Reksio próbował uspokoić swoje rozdygotane nerwy obok klatki pojawił się Kretes . Rzuciwszy okiem na zawartość klatki powiedział :
Kretes;- A ten co ? Mało mu było wczoraj siedzenia w tym czymś to musiał się koniecznie w tym przespać .
Reksio;- Bardzo bym chciał aby on tylko tu spał .......
Kretes;- O czym ty mówisz ?
Reksio postanowił opowiedzieć o wszystkim Kretesowi . Gdy kogut otworzył oczy to co zobaczył było dla niego szokujące ! Po pierwsze był uwięziony a jak mu się zdawało to wieczorem kładł się do swojego łóżka . Po drugie Reksio i Kretes przyglądali mu się tak ale to tak niepokojąco dziwnie , że nie szczególnie chciało mu się wychodzić z klatki .
Kretes;- No co my teraz z nim zrobimy ?
Reksio;- Nie wiem co tu jest grane może on sam nam to wyjaśni .
Kogut;- Niby co mam wyjaśniać ! Widzę że jesteście wkurzeni , ale co ja niby mam z tym wspólnego ?
Kretes;- Co mam wspólnego ..... no więc dużo , dużo to na dodatek wiele ze mną wspólnego !
Kogut;- Co ty wygadujesz !
Reksio;- On ma rację , jeszcze 2 godziny temu byłeś bardzo podobny do kreta , ale gdy wstało słońce i opadła zielona zadyma stałeś się ponownie sobą .
Kogut;- Ja naprawdę nie kumam o czym wy mówicie ! Słodziutko sobie spałem i sen piękny miałem .
Kretes;- Twój sen to za słabe alibi ! Po za tym kto mógłby je potwierdzić ?
Kogut;- No śniła mi się taka jedna kura , ale nie znam jej adresu , chociaż wydaje mi się że bardziej przypominała mi jakiegoś ptaka Dodo czy coś ....
Reksio i kretes spojrzeli na siebie ze zdziwieniem . Wszystko zaczęło układać się w jedną całość . Zielona zasłona dymna , transformacja koguta i ten sen .....
Reksio;- A o czym rozmawiałeś z tą kurą ?
Kogut;- No było bardzo romantycznie ......Ona cała się złociła czy żółciła , a i wkoło fruwały gwiazdeczki i księżyce . O i jeszcze miała czerwony kapelusz .
Reksio;- No dobrze , ale czy rozmawialiście .
Kogut;- Wydaje mi się , że miała podobny problem jak my . Mówiła , że potrzebuje pilnie papieru toaletowego ale to przecież tylko sen .
Reksio;- Już wiem kto stoi za tym wszystkim ! to jeden z rady 7 czarodziejów , który tak potwornie mącił i został zamieniony w ptaka dodo ! Prawdopodobnie znalazł jakiś sposób i nas odnalazł a teraz szykuje inwazję na naszą planetę . Tylko po co mu ten papier toaletowy ?
Dlaczego Kogut przeraźliwie boi się nadchodzącej nocy ?
Jaki plan będzie miał Reksio ?
Tego dowiecie się z 8 rozdziału . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 19 Lut 2006 21:10 Temat postu: |
|
|
ile będzie rozdziałów?? |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 19 Lut 2006 22:13 Temat postu: |
|
|
zwariowany chomik napisał: | ile będzie rozdziałów?? | Jak cię nudzą to następny morze być ostatni . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
Grześ Kierownik łopaty
Dołączył: 10 Sty 2006 Posty: 1001
|
Wysłany: 19 Lut 2006 22:30 Temat postu: |
|
|
bot napisał: | zwariowany chomik napisał: | ile będzie rozdziałów?? | Jak cię nudzą to następny morze być ostatni . |
Jest super i wcale nie nudne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 19 Lut 2006 22:33 Temat postu: |
|
|
Grześ napisał: | bot napisał: | zwariowany chomik napisał: | ile będzie rozdziałów?? | Jak cię nudzą to następny morze być ostatni . |
Jest super i wcale nie nudne. | nie są nudne . |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 20 Lut 2006 15:49 Temat postu: |
|
|
zwariowany chomik napisał: | Grześ napisał: | bot napisał: | zwariowany chomik napisał: | ile będzie rozdziałów?? | Jak cię nudzą to następny morze być ostatni . |
Jest super i wcale nie nudne. | nie są nudne . | dzięki bo myślałem że was przynudzam . Teraz to się dopiero będzie działo no wiecie inwazja i te inne ...... _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 21 Lut 2006 23:59 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 8
Reksio i Kretes pogrążeni w głębokiej dyskusji nie zważając na Koguta , wracali do siebie . Kogut widząc ich olewajstwo w stosunku do jego osoby , rozpaczliwie szarpiąc kraty zaczął krzyczeć :
Kogut;- Panowie , chwileczkę , a co ze mną ? Przecież ja po tym wszystkim potrzebuje otuchy , pocieszenia , porady psychologa chociaż ! Proszę niech mnie ktoś przytuli ! Koooo.......
Biadoląc mamrotał głośno :
Kogut;- Na co mi były te durne eksperymenty , lata przemyślnych konstrukcji i budowy tych wszystkich gruchotów ! Tak będzie fajnie .... ! Przecież ptaki tuneli pod ziemią nie kopią , więc się durny zgodziłem , a tu masz ! Jak ptak nie może kopać , to go jakiś oszołom w kłaczastego kreciora zamienił i dawaj te głupie kopczory wyryłem ! Tylko po co ? Po co się pytam ! Aaaaaaa ..... A poza tym to siedzę tu już prawie przez 2 rozdziały .
Reksio i Kretes zawrócili , poklepując i pocieszając Koguta pomogli mu się wydostać z klatki . Kretes dodał :
Kretes;- No dobrze już dobrze , choć ja cię przytulę .....
Na co Kogut chętnie się zgodził coś jednak nie dawało mu spokoju . Po powrocie Reksio zaszył się w swojej budzie , kończąc swoje rozmyślania tak brutalnie przerwane nagłą depresją Koguta . Gdy nagle kretes wpadł do jego budy krzycząc :
Kretes;- Pomocy !.......
Reksio;- Co się dzieje ?
Kretes;- Jemu całkowicie odbiło ! Gdy go przytulałem to się uspokoił , ale gdy spostrzegł że zbliża się zachód słońca zaczął szaleć , biegać krzyczeć , ze on nie chce być kretem i że woli już umrzeć !
Reksio i kretes pobiegli do warsztatu swojego przyjaciela i numer , który on odwinął powalił ich szczęki na ziemię !
Co to za numer ?
I jaki w końcu jest plan Reksia ?
Tego dowiecie się z 9 rozdziału . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 27 Lut 2006 23:34 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 9
Nasz Kogut wynalazca leżał w ogromnym naczyniu żaroodpornym pośród stosu cebuli , pieczarek , marchwi i innych warzyw . On sam polewał się obficie olejem słonecznikowym i okładał się skrupulatnie warzywkami . Gdy spostrzegł reksia i kretesa powiedział ;
Kogut;- No co chłopaki ? Co jeszcze dołożyć żebym lepiej smakował ?
Kretes;- O matku , matku ..... Co ty wyprawiasz !
Kogut;- Ja kto co ! Wole być smaczną piecze nią drobiową niż potwornym kretem i nie gap się tak idiotycznie tylko podkręć temperaturę w piekarniku i podaj mi okulary przeciw słoneczne już prawie skończyłem !
I kogut moszcząc się w ogromnych ilościach warzyw , splótł sobie skrzydła na brzuchu stwierdzając - Gotowe !
Reksio;- Niby co ty sobie wyobrażasz , ze ja z Kretesem mamy sobie ciebie upiec i zjeść niczym baba jaga z piernikowej chatki !
Kogut;- A co nie wyglądam apetycznie ? Nawet się wykąpałem i obciąłem pazurki ! No nie byłem tylko u fryzjera !
Reksio podszedł do rozgrzanego piekarnika i wyłączył go , a Kretes załamując łapki i odkopując koguta z cebulki i marchewki przeraźliwie mamrotał :
Kretes;- O matku , matku ..... Mogłeś chociaż mniej tej cebuli włożyć teraz jeszcze mnie w oczy szczypie !
Niedoszła pieczeń , ślizgając się w oleju stawiała opór i dorzucała do środka warzywka , krzycząc ze nie chce być kretem i koniec ! Reksio przyniósł wiadro z wodą i płynem do kąpieli . Wlał to do naczynia z kogutem , który siedział teraz po dziób w pianie . No i się uspokoił co pozwoliło zebrać myśli Reksiowi .
Reksio;- Wiem co zrobimy , nie będziesz co prawda pieczonym kurczakiem lecz żywą przynętą ....
Kogut;- Jak to ?
Reksio;- A tak , że pozwolimy na twoją przemianę i w ten sposób przyjrzymy się dokładnie co dzieje się z tym papierem .
Wokół koguta zaczęły pojawiać się ogromne bańki na co Kretes stwierdził , że to było zwykłe naczynie a nie dżakuzji ......
Czy plan zadziała ?
Czy nastąpi inwazja ?
Tego dowiecie się z rozdziału 10 . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 12 Mar 2006 21:08 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 10
Gdy Kretes kończył suszyć suszarką pióra Koguta zapadał zmrok .
Całe wnętrze warsztatu wypełniło się zielonkawą mgiełką i w końcu Kretes suszył Kreto-Koguta , który z minuty na minutę robił się coraz bardziej Kreci i rósł w oczach. Kretes zorientował się , że transformacja dobiega końca i czmychnął czym prędzej z warsztatu . Reksio przyczajony w kącie dzielnie stawiał opór swoim lękom , obserwując całe zdarzenie . Zmutowane krecisko , dysząc i prychając wylazło na zewnątrz i dało susa pod ziemię. Reksio wybiegł za nim chwytając za łapę rozdygotanego Kretesa i wskoczyli do ogromnego tunelu jaki pozostawił po sobie krecior. Kretes w ciemnościach widział doskonale i był przewodnikiem Reksia .Co prawda Reksio potykał się od czasu do czasu wpadając na swojego przyjaciela.
Kretes;- No nie wierze , chyba krążymy w jakimś labiryncie , za dużo zakrętów i ślepych zaułków .
Reksio;- Morze zorientował się , że go śledzimy i próbuje nas zmylić , ale to nic jesteśmy na dobrym tropie – czuje jak drży ziemia tuż przed nami i słyszę jak sapie .
Nagle wszystko ucichło i ścigający poczuli powiew świeżego powietrza. Dotarli do wylotu i okazało się , że są w jednym z pobliskich sklepów. Między półkami z papierem toaletowym , paskudny krecior plądrował całe jego zasoby, pomrukując przy tym : Więcej , więcej....
Nagle odwrócił się gwałtownie , a Reksio i Kretes wstrzymali oddech wciskając się bezszelestnie głębiej pod jedną z półek . Krecisko ponownie wtłoczyło się do tunelu , pozostawiając po sobie kolorowe szarfy rozwijającego się papieru . Kretes nie mogąc się powstrzymać podbiegł do półek na , których do niedawna piętrzyły się rolki i zrezygnowany bezradnie opuścił łapki .
Kretes;- To drań ! Zabrał wszystkie , a miałem taką nadzieję ....
W tym czasie Reksio stał już przy tunelu i wołając Kretesa wlazł ponownie do wykopu . Podążali za kreciskiem . Po pewnym jednak czasie Kretes stwierdził , ze idą zupełnie innym tunelem . Poczuli jak świeże powietrze dociera do ich płuc co mogło oznaczać ze wyjście jest już blisko . Tak też było . Do środka przy wyjściu wtaczała się zielona mgła przez którą przebijały się kolorowe błyski . Kretes był wyraźnie przerażony i dlatego to Reksio pierwszy wyjrzał z tunelu i oniemiał.....
Znajdowali się na jakimś wzgórzu , a może był to wulkan , w każdym bądź razie przy wyjściu z tunelu tworzył się krater . W górze zaś , wisiał czy też należałoby powiedzieć leciał niczym statek kosmiczny ogromny srebrny klozet . Kretes dopytywał się Reksia co widzi , ale ten stał nadal oniemiały . Przełamując więc swój strach sam wyjrzał z tunelu i ...........
Kretes:- No nie wierzę ! Ale wielki kibel !
Czy inwazja miała oznaczać nalot srebrnych kibelków ?
I po co w końcu ten papier ?
Tego dowiecie się jeśli chcecie z rozdziału 11 . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
Tyranosaurusrex212 Bardzo Stary Norman
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 368
|
Wysłany: 18 Mar 2006 20:27 Temat postu: |
|
|
Kibelki?A to dobre _________________ To jaaa.Willyfrog212 |
|
Powrót do góry |
|
|
Wanda Niken Bardzo Stary Norman
Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 302 Skąd: z prehistorii
|
Wysłany: 24 Mar 2006 12:21 Temat postu: |
|
|
ojej ale tu dużo rozdziałów pisz chłopie dalej _________________ jestem po koncercie Wiśniewskiego spałam jak suseł ale wróciłam o północy |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 24 Mar 2006 17:50 Temat postu: |
|
|
Mam dużo na głowie nie mogę się skoncebtrować . _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
bot Komiksowy Artysta
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 64 Skąd: wiem?...bo wiem...
|
Wysłany: 27 Mar 2006 22:31 Temat postu: |
|
|
ROZDZIAŁ 11
Reksio i Kretes stali w całkowitym osłupieniu i patrzyli jak ogromny klozet wsysa rozwinięty papier , którego stosy piętrzyły się na pobliskiej górce. Krecior rozwijał pozostałe rolki.
Reksio;- Musimy dostać się do środka .
Kretes;- Oszalałeś ! Zapomniałeś do czego służy na co dzień kibel ! Chyba nie myślisz że będę robił tam za kupę!
Reksio;- Przecież to raczej ....... No , a właściwie wydaje mi się , że w środku to chyba będzie wyposażenie pojazdu kosmicznego , a nie to co masz na myśli .
Kretes;- To czyste szaleństwo! Ty chyba nie widzisz z czym mamy do czynienia , to przecież śmierdząca sprawa.....
Reksio tymczasem postanowił działać i przedostał się ukradkiem do górki na której był rozwinięty papier. Kretes nie widząc innego wyjścia podążył za nim . Teraz dokładnie mogli zobaczyć jak szarfy papieru jedna za drugą unosiły się ku górze w łunie zielonego światła . W pewnym momencie krecior począł okrążać górkę jak gdyby w rytualnym tańcu. Nasi bohaterowie nie mając innego wyjścia wskoczyli w sam środek hałdy papieru. Wstrzymali oddech , a gdy krecior oddalił się chcieli się wydostać ale........
Kretes;- Nie mogę się uwolnić !
I rzeczywiście Reksio i Kretes wyglądali jak dwie rolki papieru toaletowego ......
W całej tej szamotaninie nagle poczuli że zaczynają unosić się do góry , a po chwili byli już w środku . Pojazd był standardowo wyposażony . Wszystko działało automatycznie i bezzałogowo co stwarzało dogodne warunki Reksiowi i Kretesowi .
Nabrali pewności siebie i dość swobodnie poruszali się po pokładzie . Widzieli dokładnie co dalej działo się z papierem . Kretes był zdumiony gdy zobaczył jak automaty wtłaczały do stojących w szeregu kilku dziesięciu klozetów papier , a następnie spłukiwały to zieloną wodą powtarzając tą czynność za każdym razem .
Kretes;- Po co te durne klamoty to robią ?
Reksio;- Wydaje mi się , że one w ten sposób produkują to paliwo o którym wspominał nam kogut wynalazca , gdy trwał w sennym transie.
W pewnym momencie podwozie zostało zamknięte i coś zaszumiało ......
Kretes wywalił przez swoje gogle oczy na Reksia i wrzasnął .....
Kretes;- Chyba startujemy!
Reksia też ogarnął niepokój , ale starał się tego nie okazywać i najspokojniej jak tylko to było możliwe próbował dodać otuchy przerażonemu Kretesowi .
Reksio;- W porządku wszystko idzie zgodnie z planem!
Czy dotrą do bazy wroga?
Co tymczasem będzie porabiał kogut wynalazca?
Tego dowiecie się z Rozdziału 12 _________________
Nobody expects the Spanish Inquisition!
"Wszystkie Joanny to fajne chłopaki!" - Kocham Radio Zet xD
The One Who Disturbs So Terribly... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
Wysłany: 28 Sie 2006 18:41 Temat postu: |
|
|
takie suuuuper opowiadanie czemu nie piszesz? |
|
Powrót do góry |
|
|
|