Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy wierzysz w katastrofę? |
Tak |
|
48% |
[ 17 ] |
Nie |
|
51% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 05 Mar 2007 01:07 Temat postu: Rozmowy o kosmosie |
|
|
Próby ratowania ludzkości przez rozbijanie planetoid zmierzających w stronę Ziemi mogą zdaniem naukowców spowodować więcej szkód niż pożytku.
Zamiast tej opcji, preferowanej przez Hollywood, inżynierowie pracują nad bezzałogowymi rakietami, które mogą wylądować na skalnych asteroidach, a następnie zostaną skierowane na bezpieczniejszą orbitę.
Ten pomysł zostanie przedstawiony podczas marcowej konferencji organizowanej przez NASA. Naukowcy szacują, że w pobliżu Ziemi krąży 100 tysięcy planetoid, dostatecznie dużych, by zniszczyć obszar wielkości sporego miasta. Agencji udało się jak dotąd zidentyfikować i śledzić 4000 z nich.
Jedna asteroida wielkości boiska piłkarskiego uderzająca w naszą planetę spowodowałaby kataklizm na przerażającą skalę. A eksperci twierdzą, że wejście jakiejś asteroidy na taki kolizyjny kurs jest jedynie kwestią czasu.
Wyniki badań, które będą ogłoszone podczas trzydniowej konferencji w Waszyngtonie, pokazują, że obrona Ziemi może nie być tak prosta, jak sugerują filmy takie jak "Armageddon", w którym Bruce Willis niszczy ogromną asteroidę przy użyciu bomby jądrowej.
Jednym z ponad 200 uczestników konferencji będzie Gianmarco Radice z Glasgow University. – Wybuch jądrowy mógłby rozbić planetoidę na części i w efekcie zamiast jednego obiektu na kolizyjnym kursie mielibyśmy ich, powiedzmy, pięć – mówi Radice. – Ponadto nie wiemy wszystkiego o budowie tych asteroidów. Niektóre z nich to lite skały, inne lód, a jeszcze inne są kupą kosmicznego gruzu. Jeśli uderzy się czymś w taką masę, wszystko najpierw się rozleci, a potem znów podlegać będzie grawitacji.
NASA przetestowała już tę metodę, wbijając rakietę w asteroidę podczas misji Deep Impact w zeszłym roku. Europejska Agencja Kosmiczna planuje przeprowadzenie podobnej próby, podczas której jedna rakieta ma uderzyć w planetoidę o szerokości niespełna 500 metrów, a inna będzie obserwować rezultaty.
Jedna z firm z Atlanty otrzymała od NASA zlecenie przygotowania nowego rodzaju misji polegającej na wylądowaniu na asteroidzie, zrobieniu tam odwiertów i wyrzuceniu powstałego podczas robót materiału w przestrzeń kosmiczną. Ma do tego posłużyć kilka bezzałogowych statków nazwanych Madman. Posyłając odpadki w kosmos, wytworzą one wystarczającą siłę skierowaną w przeciwną stronę, by powoli zepchnąć asteroidę z niebezpiecznego kursu.
– To tak, jak wyrzucanie kamieni z łodzi płynącej po jeziorze. Kamienie wędrują w jedną stronę, a łódź zgodnie z prawami fizyki jest z wolna odpychana w stronę przeciwną – mówi John Olds, szef SpaceWorks, firmy pracującej nad tym projektem. – Sądzimy, że w ciągu kilku miesięcy możemy wystarczająco zmienić kurs asteroidy.
Astronomowie obawiają się, że w ciągu najbliższych 30 lat przynajmniej jedna planetoida o szerokości 400 metrów znajdzie się niebezpiecznie blisko Ziemi. Taki obiekt wielkości boiska do piłki nożnej uderza w Ziemię mniej więcej co sto lat, a właśnie tyle minie niebawem od ostatniego potężnego zderzenia, które 30 czerwca 1908 roku wywołało na Syberii wybuch o sile 15-megatonowej bomby jądrowej.
Obawy te wzmogły się w 2004 roku, kiedy odkryto skałę o wadze 45 milionów ton, krążącą wokół Słońca. Nazwano ją Apophis. W kwietniu 2029 roku znajdzie się ona w odległości zaledwie 35 tysięcy kilometrów od Ziemi. W roku 2036 zbliży się jeszcze bardziej, a wedle wyliczeń niektórych naukowców może nawet uderzyć w Ziemię.
NASA sądzi, że udało się jej zidentyfikować niemal 90 procent wszystkich asteroidów szerszych niż 1000 metrów. Są one w stanie spowodować globalną katastrofę, wyrzucając ogromne ilości szczątków do atmosfery. W przeszłości wywoływały już kataklizmy, które doprowadziły do wyginięcia wielu gatunków żyjących niegdyś na Ziemi.
Odnośnie 2012
21 grudnia 2012 – ostatni dzień, miesiąc i rok podany w kalendarzu Majów. Według nich, właśnie 21 grudnia 2012 ma być datą końca świata czy też aktualnej cywilizacji i początkiem nowej.
Fakt ten stał się podstawą do katastroficznych przepowiedni.
Ci, którzy uznają 2012 rok za datę zakończenia naszej cywilizacji, zauważyli potwierdzenie swoich teorii w innych zabytkach, m.in. w Zodiaku z Dendery i wyciągnęli zaskakujące wnioski. Wg ich relacji, starożytni kapłani głosili, że co ok. 11 500 lat powtarza się specyficzny układ planet i gwiazd (Wenus, Mars, Orion i in.).
Podobno powoduje on poważne perturbacje w skali co najmniej Układu Słonecznego, np. zniszczenie niektórych planet, przemieszczenie biegunów magnetycznych Ziemi, ogromne nasilenie aktywności Słońca (szczególnie jego magnetyzmu), a nawet odwrócenie kierunku ruchu Ziemi.
Ostatnie takie zdarzenie miało mieć miejsce w roku 9792 p.n.e., a kolejne ma przypaść na 21 grudnia 2012 r.
Według zwolenników ruchu New Age w tym czasie ma nastąpić nowa Era Wodnika. Wszystko ma się zmienić na lepsze. Od roku 2012, ludzie mają między innymi: pobierać pokarm przez skórę, inaczej postrzegać wiele rzeczy (na przykład czas), szybko zdrowieć w razie choroby oraz spotkać się z istotami pozaziemskimi.
Data ta stała się również pretekstem do zbudowania jednej ze współczesnych teorii spiskowych 1. Kompletny Kalendarz Majów, rzekomo wywieziony z Berlina w 1945 przez wojska rosyjskie, został przetłumaczony dopiero krótko przed rokiem 1968. Twórcy teorii spiskowej związanej z tym kalendarzem twierdzą, że Rosjanie znaleźli w tym dokumencie informacje, które następnie sami zweryfikowali, a z których wynikało, że w dniu 21 grudnia 2012 r. na drodze Ziemi znajdzie się planetoida olbrzymich rozmiarów. Rzekomo planetoida ta jest opisana w Kalendarzu Majów jako obiekt kosmiczny o średnicy 100 km. Ma ona zderzyć się z Ziemią tego dnia, czym doprowadzi do całkowitego zniszczenia naszej planety. Dlatego Majowie nie widzieli sensu tworzenia kalendarza o datach późniejszych, sięgających poza zagładę kuli ziemskiej. Wiarygodność takiego wnioskowania miała wynikać z faktu, że kalendarz Majów opisywał ruchy ciał niebieskich naszego Układu Słonecznego (w tym zaćmienia Słońca i zaćmienia Księżyca) nawet sprzed 500.000 lat z dokładnością do kilku sekund. Opisał również ruch ostatni – kolizję Ziemi ze 100-kilometrową planetoidą.
Teoria spiskowa wokół kalendarza Majów dokonała powiązania w całość następujących elementów:
Sowieci poinformowali przed rokiem 1968 przywódców kilku krajów świata o treści tłumaczenia kalendarza Majów, w tym prezydentów USA, Francji oraz RFN, aby zaczerpnąć ich opinii, czy należy informować społeczeństwa swoich krajów o fakcie zbliżającego się kresu Ziemi.
Rewolucja seksualna, która zapanowała w 1968 r. w wielu państwach Europy i w USA, była efektem decyzji polityków, aby przed końcem dziejów społeczeństwa zaznały wolności, których do tej pory nie było dane im zażywać (stąd późniejsze prawa gejów i lesbijek do rejestracji swoich związków, stosunkowo niskie ceny biletów lotniczych i dzięki temu swobodne podróżowanie po całym świecie, otwarcie granic nawet dla najmniej cywilizowanych narodów).
Artyści, filmowcy, pisarze i inni twórcy kultury otrzymali zadanie przygotowania społeczeństw na Ziemi do godziny zero (stąd seria np. filmów o zagładzie Ziemi niesionej z kosmosu przez różne asteroidy i meteory, np. film Armageddon).
Władze wielu krajów na Ziemi postanowiły tak kierować polityką społeczną i gospodarczą, aby do grudnia 2012 r. wyczerpać wszystkie posiadane rezerwy (stąd wiele projektów i planów rozwojowych np. agend rządowych USA koncentruje się na rozwoju do roku 2012, późniejsze okresy opisując tylko ogólnikowo).
Władcy krajów muzułmańskich zareagowali radykalizacją swojej polityki religijnej, bojąc się utraty kontroli nad swoimi społecznościami na długo przed rokiem 2012.
Łagodzenie obyczajów czy rezygnacja z wielu przeżytków historycznych (np. z segregacji rasowej) w USA i Afryce – przeciwnie niż w krajach muzułmańskich – mają ułatwić dożycie do godziny zero.
Jednocześnie naukowcy otrzymali za zadanie tak informować społeczeństwa o zjawiskach kosmicznych w sąsiedztwie Ziemi, aby, jeżeli jawnie będą one sugerowały możliwość zderzenia jakiegoś meteorytu z Ziemią, posługiwać się w nich datami potencjalnej kolizji sięgającymi daleko poza rok 2012. Celem tego jest, aby ludzie na Ziemi nie popadli zbyt wcześnie w panikę, w depresję czy zniechęcenie i aby jeszcze w dniu 21 grudnia 2012 r. w kranach płynęła woda, elektrownie dostarczały prąd, a ludzie planowali następne dni spędzać przy choince z lampkami.
Przekonanie o nieuchronności zagłady Ziemi tego właśnie dnia ma zapobiegać tworzeniu programów rządowych ewakuacji kogokolwiek dokądkolwiek. Zakłada się bowiem, że nikt na Ziemi nie przeżyje kolizji z ciałem niebieskim o średnicy 100 km. Kolizja taka spowodować musi rozłupanie kuli ziemskiej, podobnie jak to dzieje się przy uderzeniu kuli karabinowej w pomidor.
Anomalie pól magnetycznych występujących w niektórych miejscach na Ziemi (np. w Afryce Środkowej jest dosyć rozległe miejsce, gdzie igła kompasu wskazuje bieguny odwrotnie!) oraz ich wyraźne słabnięcie w większości miejsc.
W 2012 roku podczas pełni księżyca 21 grudnia na ziemi pojawią się znaki z apokalipsy św. Jana. 7 pieczęci które zbliżają nas do końca świata zostaną złamane (m.in. Zniszczenie Babilonu - teraźniejszy Bagdad). _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 05 Mar 2007 13:35 Temat postu: |
|
|
wiesz tylko szkoda że tego nie pisałeś a kopiowałeś czyjąś treść _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 05 Mar 2007 15:14 Temat postu: |
|
|
Na innym forum to skopiował taki jeden, a ja tutaj. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 05 Mar 2007 18:26 Temat postu: |
|
|
ARTUR! MAsz 666 postów _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 05 Mar 2007 18:27 Temat postu: |
|
|
Dark Zjava napisał: | ARTUR! MAsz 666 postów |
diabełek jeden z ciebie artur
OŁ a ja nie wierze że w 2012 roku armagedon. 2000 też tak mówili i co? czekam do 2 w nocy i g@wno nie ma.
Koniec świata jest jak ktoś umrze. Koniec świata może być za : Minute,rok , 2 , 3 , 4 , 50 lat.
nikt tego nie wie _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Werus Norman
Dołączył: 23 Gru 2006 Posty: 116 Skąd: 100lica
|
Wysłany: 05 Mar 2007 18:31 Temat postu: |
|
|
A ktoś czytał przepowiednie Nostradamusa? Robią wrażenie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 05 Mar 2007 19:19 Temat postu: |
|
|
To słońce spali ziemię, oglądałem to straszne. o.0 _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 06 Mar 2007 10:44 Temat postu: |
|
|
K****a jak za 5 lat ma być koniec świata to będę miał ... 21 lat cholera. Nieskończe studii _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 06 Mar 2007 10:52 Temat postu: |
|
|
a tak w ogóle to koniec świata to był 100000 razy.
Np. w roku 2000
miał być koniec świata w 2000 roku. I co żyje? Chyba już nie żyje piszę trup na forum _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Zjava Wydalony z Nory
Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 444
|
Wysłany: 06 Mar 2007 12:21 Temat postu: |
|
|
a tak w ogóle to .... koniec świata jest jak ktoś umrze. _________________ Jesteśmy aby żyć , a nie w szkole być.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akishi Norman
Dołączył: 22 Kwi 2006 Posty: 164 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06 Mar 2007 12:59 Temat postu: |
|
|
Ja to już przeżyłem wiele końców świata. W 2000, 06.06.06 o 6:06, bodajże ułożenie planet w jednej linii też przeżyłem... Więc wydaję mi się, że przeżyję także rok 2012 i 2029 |
|
Powrót do góry |
|
|
FORUM Znawca Przygód Reksia
Dołączył: 28 Lut 2007 Posty: 26 Skąd: ???
|
Wysłany: 06 Mar 2007 13:00 Temat postu: |
|
|
Spam!!!Napisał trzy posty pod rząd!!! _________________ Ech... |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 06 Mar 2007 13:42 Temat postu: |
|
|
Za około siedem miliardów lat słońce spali kilka planet, a po jakimś czasie zgaśnie. Oglądałem to, straszne. o.0
Dark Zjava napisał: | a tak w ogóle to .... koniec świata jest jak ktoś umrze. | Zgadzam się z tobą. Każdy kto umrze, już ma koniec świata i nie musi czekać na innych, aż umrą. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|