Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy podoba ci się Przypadki Reksia? |
Tak |
|
30% |
[ 8 ] |
Najlepsze opowiadanie jakie czytałem/łam |
|
38% |
[ 10 ] |
Bardzo |
|
11% |
[ 3 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
Najgorsze opowiadanie jakie czytałem/łam |
|
15% |
[ 4 ] |
Trochę |
|
3% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 26 |
|
Autor |
Wiadomość |
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 20:05 Temat postu: |
|
|
To już kłamstwo. Na prawdę? Bo ja bym poczekał 7 000 000 000. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kretes245 Działacz Podziemia
Dołączył: 05 Kwi 2006 Posty: 731 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 20:18 Temat postu: |
|
|
To byś chyba czekał w niebie bo byś nie żył
Ja mogę mogę poczekac maximum 2 miesiące i to jest prawda _________________
Piszę poprawnie po polsku
Wróciłem
Pozdro dla Forum |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 20:27 Temat postu: |
|
|
To tak jak ja. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 21:42 Temat postu: |
|
|
EE ja też go nie czytam. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keisha Bywalec Nory
Dołączył: 09 Sty 2007 Posty: 95 Skąd: Isengard
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 22:04 Temat postu: |
|
|
Nie mszczę się , poprostu po 1 - nie mam czasu. Zresztą lepiej pisałeś poprednie opowiadanie... tego nawet teraz się nie da czytać. Poprzednie twoje opowiadanie czytałam z chęcią, chociaż nie miałam czasu.
PS. widziałam twój podpis i ci współczuje mój dziadek też tak miał i zmarł _________________ Mój czas dobiegł końca, wybywam stąd.
Pozdrowienia dla xDominika, Michcia, Werus, Kitty, Lone Stara, Micha, Kretesa245, Dizla, Dragona, Shadica i Artura. |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 22:11 Temat postu: |
|
|
Moja prababcia też jakieś 6-8 lat temu.
Kondi napisał: | Squiti nie czyta, bo sie mści, a ty Artur jak nie czytasz to po co dogadujesz? | A co nie wolno? Zresztą nie czytam, bo nie mam czasu. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kretes245 Działacz Podziemia
Dołączył: 05 Kwi 2006 Posty: 731 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 18 Kwi 2007 22:13 Temat postu: |
|
|
squiti napisał: | Nie mszczę się , poprostu po 1 - nie mam czasu. Zresztą lepiej pisałeś poprednie opowiadanie... tego nawet teraz się nie da czytać. Poprzednie twoje opowiadanie czytałam z chęcią, chociaż nie miałam czasu.
PS. widziałam twój podpis i ci współczuje mój dziadek też tak miał i zmarł |
Heh... Tak samo umarła moja babcia
A wracając do tematu to ja czytam to opowiadanie czasami. Poprzednie było lepsze ale to też jest niezłe. _________________
Piszę poprawnie po polsku
Wróciłem
Pozdro dla Forum |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
Wysłany: 19 Kwi 2007 16:12 Temat postu: |
|
|
Rozdział V pt: „Mechanizm"
- Reksiu!Chodź! - Wołał Kretes. - Reksio podszedł do przyjaciela i zobaczył za nim... generator! - To chyba do czegoś służy. - Wydedukował Kretes. - Masz rację. - Kretes nie był zbyt myślącym kretem, więc... - Hej!Nie myślącym?!Ja ci dam!@#$&*! - Ekhem... przepraszam za wulgaryzmy. ...więc nacisnął (ani trochę nie myśląc o konsekwencjach) wajchę.Cały wulkan zadrżał i nastąpiła... erupcja! - Aaaaa!Uciekajmy Reksiu! - Zgoda Kretesie. - Bum!Kamień trafił w wejście do tunelu, po czym się zasypało. - Reksiu!Co teraz zrobimy?! - Uspokój się Kretesie jest napewno jakieś wyjście... i to chyba wiem jakie!Kretesie!Wskocz mi na plecy! - Ale po co? - Nie gadaj tylko skacz!Czas ucieka! – Kretes wskoczył na plecy Reksia, a Reksio zgrabnie podrzucił go na generator. – Kretesie, jest tam klapka? – Jest! – To ją otwórz i wejdź do generatora! – Nagle... bum!Palący się kawałek skały walnął Reksia w głowę i Reksio stracił przytomność. – Reksiu!Wstawaj! – Kretesie!Nie ma czasu! – Powiedziałem.Ekhem, powiedział narrator. Kretes zagłębił się w otchłań generatora.* - Który wcisnąć klawisz?Spróbuję ten! – Kretesowi się poszczęściło.Trafił na właściwy przycisk, który otwierał wyjście z wulkanu.Ocucił Reksia i oboje wybiegli z wulkanu... – O matku, matku, matku!Uciekajmy! – Nie zdążymy Kretesie.Pędzi za nami morze lawy! – O!Kari mata! – Uciekajmy! – Krzyczała. – Aaa!Pieskożercy! – Krzyczał Kretes.Pieskożercy pędzili szybko z ostrymi dzidami prosto na naszą trójkę. – Bola bonga gui gui! – No, no.Montui indesat! – Co oni biadolą? – Zapytał Kretes.Kari mata siadła po turecku na ziemi i zaczęła się unosić! – Nie wiedziałem, że twoia żona to medium... – Zdziwił się Kretes.Kari mata zaczęła kontrolować lawe wulkanu i skierowała ją wprost na pieskożerców. – Galaba bonga! – Kiukiu kiu! – Udało się! – Mówił Kretes. – Brawo Kari mato! – Chwalił ją Reksio. – To nic wielkiego.Kan Guru nauczył mnie tego na pamięć. – Powiedziała Kari Mata.Cała trójka wróciła pod generator. – To teraz spróbuj ten, ostatni Kretesie! – Poprosił Reksio.Kretes przeciągnął wajchę i... cała wyspa się ruszyła!Okazało się że to po prostu jest pływająca platforma!Reksio, Kretes i Kari Mata Hari wyruszyli więc do Świrlandii. (Irlandii)
CZY NASI BOHATEROWIE DOTRĄ DO ŚWIRLANDII?
CO ICH SPOTKA W ŚWIRLANDII?
KTO ZOSTANIE PORWANY?
I CZY ŚWINIE W ŚWIRLANDII BĘDĄ CHĘTNE DO NOWYCH PRZYBYSZÓW?
Tego dowiecie się w rodziale VI pt: „Porwanie”
*/ _________________ Zapraszam do opowiadania "Kretes i dawny wróg"
http://www.przygodyreksia.pl/pliki/kretes/forum/reksioforum/viewtopic.php?p=165640#165640
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shrek Działacz Podziemia
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 600
|
Wysłany: 19 Kwi 2007 16:26 Temat postu: |
|
|
Niezłe - 67/100 |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 28 Kwi 2007 13:31 Temat postu: |
|
|
9/10 . Czekam na rozdział 6: "Porwanie" . Ciekawa jestem odpowiedzi na te pytania:
CO ICH SPOTKA W ŚWIRLANDII?
KTO ZOSTANIE PORWANY?
I CZY ŚWINIE W ŚWIRLANDII BĘDĄ CHĘTNE DO NOWYCH PRZYBYSZÓW?
Na pytanie:
CZY NASI BOHATEROWIE DOTRĄ DO ŚWIRLANDII?
znam odpowiedź.Na pewno dotrą,bo jeśli nie dotrą to dlaczego by miało być pytanie: ???
I CZY ŚWINIE W ŚWIRLANDII BĘDĄ CHĘTNE DO NOWYCH PRZYBYSZÓW?
PS. Fajny obrazek
________________
Pozdrawiam
sandi565 |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
Wysłany: 28 Kwi 2007 15:14 Temat postu: |
|
|
Rozdział 6 pt. "Porwanie"
- Reksio, Kretes i Kari mata hari płynęli na wyspie do Świrlandii. - Panie narrator, może pan spytać autora kogo porwą? - Powiedział Kretes. - NIESTETY NIE MOGĘ TEGO POWIEDZIEĆ - Rzekł niespodziewanie autor. - Trudno. - Powiedział Kretes i przesunął dziwignię aby zwolnić. - Reksio, co na choryzoncie? - Zapytał Kretes. - Reksio stał nad kraterem wulkanu i zerkał lunęta w pobliskie tereny. - Hauhau!Ałua hałał! - Więc jesteśmy na miejscu?Stopujemy! - Krzyknął Kretes i zatrzymał wyspę.Nasi bohaterowie wyszli z wulkanu i weszli do portu Świrlandii.Byli tam strażnicy. - Czego? - Powiedział na "powitanie" strażnik. - Chcemy przejść.Może pan podnieść zagrode? - Spytała Kari mata. - A dowodzik, to gdzie? - Nie mamy. - Powiedział Kretes. - Nie macie?!To jakim cudem chcecie przejść przez granicę? - Może cudownym? - Zaśmiał się Kretes. - Proszę pana, niech pan nas puści. - Poprosiła Kari mata wywijając warkoczem. - Nie!Chyba że zrobicie dla mnie przysługę... - Jaką?Gadaj pan, bo nam się śpieszy! - Ostatnio ktoś kradnie po sklepach żarełko.A ja muszę coś jeść, a w zadnym sklepie nie ma jedzenia! - I co my mamy z tym zrobić proszę szanownego pana? - Spytał Kretes. - No jak co?!Złapać drania i wziąźć mu jedzenie! - Hauhua!Huł, hał hał. - Maż rację Reksiu.Jak mamy niby go złapać? - To leży już w waszych rękach.I jeszcze jedno: jak mi nie przyniesiecie jedzenia zwołam całą policie Świrlandii!Więc uważajcie!Do widzenia. - Hau, haua. - Reksio, Kretes i Kari Mata zagłębili sie w miasteczko.Wszędzie były stoiska, sklepy i... - Sklepy z sukniami!Reksiu kupisz mi coś? - Spytała urokliwym głosem Kari mata. - Hau, haua hała hua. - Dziękuję Reksiu!Jesteś cudowny! - Powiedziała Kari Mata i wbiegła do sklepu. - Ach, te kobiety.Dajesz im pieniądze to są spokojne jak baranki.Nie dajesz, to diablice. - Powiedział Kretes. - Aaaa!!! - To głos Kari Maty!Szybko Reksiu wbiegamy do sklepu! - Pif, paf! - Szczelają do nas! - Hahu!Hahi Haho! - O, nie!Porwali ją! - Hau!Auuu! (Kari Mato!Wracaj!) Co teraz? - Spytał retorycznie Kretes. - Hahu!Wrrr... (Gońmy ich!Jak ich dopadnę...) - Strawny Tfu, uciekaj z nią, a ja się nimi zajmę! - Powiedział gangster. - Ok! - Reksiu!Uważaj, on ma pistolet! - Hiaa!Hau, hał! - Bam!Piff, paff!Wrr!Grr! - Bili się Reksio i gangster. Kretes zadzwonił naszczęście w pore po policję.Okazło się, że gangster trzymał w worku skradzione jedzenie. - Jeszcze cię dorwe niemądry kundlu! - Krzyczał gangster. - Wtem przyszedł strażnik. - Dziękuję za jedzenie.Nareszcie w miasteczku zapanuje pożądek. - Może... - Nieszczerze potwierdził Kretes. - Hauha!Ha, wr! (Chodź Kretesie!Gońmy go!) Reksio i Kretesi ruszyli w pogoń za Strawnym Tfu (parodia Scooby Doo). - Grr, chcecie mnie wykiwać?To macie! - Krzyknął Strawny rzucając granat dymny. - Khy, khy!Reksiu, nic nie widzę! - Ha, heł! (Ja też!) - Gdy dym opadł Reksio ponownie rzucił się w pogoń. - Puf, uf.Reksiu, zaczekaj mam za krótkie łapki zeby cię dogonić. - Hau, hau! (nie mamrocz i chodź!) - No już dobrze. - Reksio i Kretes wbiegli za Strawnym Tfu do sali. - Tam jest portal. Kto wygra ucieka przez niego. - Hau hau wr? (proponujesz walkę?) - Tak! - Hau. (zgoda.) To ja wam nie przeszkadzam. - Powiedział Kretes i pobiegł uwolnić Kari Matę. - Walczmy!* Piff!Paff!Strzelał ze swojego shotguna Strawny Tfu.Reksio w porę odskoczył i zadał mu kopniaka. - Ała!Moją szczęką! - Krzyknął z bólu Strawny Tfu. - Dobra!Poddaje się! - Reksio, Kretes i Kari Mata Hari weszli do portalu, poczym się zamknął. - Tu są trzy drzwi! - Powiedziała Kari Mata. - Które wybrać, wiesz Reksiu? - Spytał Kretes. - Haua hałał. (Rozdzielmy się.) - Dobrze! Powiedział Kretes i wszedł w pierwsze drzwi. - Pudło!Tu nic nie ma! - Krzyknął Kretes i wrócił do Reksia.Potem weszła Kari Mata. - Tu też nic nie ma! - Krzyknęła. - Zatem cała trójka weszła w trzecie drzwi i znalazła się w...
PO CO REKSIOWI KLESZCZESKOP?
CZY REKSIO ODEPRZE GWIEZDNYCH PIRATÓW?
JAK NATANIEL FLINT PODRÓŻUJE PO 1000 ŚWIATACH?
I CZY KAPITAN STATKU DA MAPE?
Tego dowiecie się z rozdziału 7 pt: "Koralowa Galaktyka"
*/ _________________ Zapraszam do opowiadania "Kretes i dawny wróg"
http://www.przygodyreksia.pl/pliki/kretes/forum/reksioforum/viewtopic.php?p=165640#165640
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 28 Kwi 2007 16:00 Temat postu: |
|
|
Kondi napisał: | Rozdział 6 pt. "Porwanie"
- Reksio, Kretes i Kari mata hari płynęli na wyspie do Świrlandii. - Panie narrator, może pan spytać autora kogo porwą? - Powiedział Kretes. - NIESTETY NIE MOGĘ TEGO POWIEDZIEĆ - Rzekł niespodziewanie autor. - Trudno. - Powiedział Kretes i przesunął dziwignię aby zwolnić. - Reksio, co na choryzoncie? - Zapytał Kretes. - Reksio stał nad kraterem wulkanu i zerkał lunęta w pobliskie tereny. - Hauhau!Ałua hałał! - Więc jesteśmy na miejscu?Stopujemy! - Krzyknął Kretes i zatrzymał wyspę.Nasi bohaterowie wyszli z wulkanu i weszli do portu Świrlandii.Byli tam strażnicy. - Czego? - Powiedział na "powitanie" strażnik. - Chcemy przejść.Może pan podnieść zagrode? - Spytała Kari mata. - A dowodzik, to gdzie? - Nie mamy. - Powiedział Kretes. - Nie macie?!To jakim cudem chcecie przejść przez granicę? - Może cudownym? - Zaśmiał się Kretes. - Proszę pana, niech pan nas puści. - Poprosiła Kari mata wywijając warkoczem. - Nie!Chyba że zrobicie dla mnie przysługę... - Jaką?Gadaj pan, bo nam się śpieszy! - Ostatnio ktoś kradnie po sklepach żarełko.A ja muszę coś jeść, a w zadnym sklepie nie ma jedzenia! - I co my mamy z tym zrobić proszę szanownego pana? - Spytał Kretes. - No jak co?!Złapać drania i wziąźć mu jedzenie! - Hauhua!Huł, hał hał. - Maż rację Reksiu.Jak mamy niby go złapać? - To leży już w waszych rękach.I jeszcze jedno: jak mi nie przyniesiecie jedzenia zwołam całą policie Świrlandii!Więc uważajcie!Do widzenia. - Hau, haua. - Reksio, Kretes i Kari Mata zagłębili sie w miasteczko.Wszędzie były stoiska, sklepy i... - Sklepy z sukniami!Reksiu kupisz mi coś? - Spytała urokliwym głosem Kari mata. - Hau, haua hała hua. - Dziękuję Reksiu!Jesteś cudowny! - Powiedziała Kari Mata i wbiegła do sklepu. - Ach, te kobiety.Dajesz im pieniądze to są spokojne jak baranki.Nie dajesz, to diablice. - Powiedział Kretes. - Aaaa!!! - To głos Kari Maty!Szybko Reksiu wbiegamy do sklepu! - Pif, paf! - Szczelają do nas! - Hahu!Hahi Haho! - O, nie!Porwali ją! - Hau!Auuu! (Kari Mato!Wracaj!) Co teraz? - Spytał retorycznie Kretes. - Hahu!Wrrr... (Gońmy ich!Jak ich dopadnę...) - Strawny Tfu, uciekaj z nią, a ja się nimi zajmę! - Powiedział gangster. - Ok! - Reksiu!Uważaj, on ma pistolet! - Hiaa!Hau, hał! - Bam!Piff, paff!Wrr!Grr! - Bili się Reksio i gangster. Kretes zadzwonił naszczęście w pore po policję.Okazło się, że gangster trzymał w worku skradzione jedzenie. - Jeszcze cię dorwe niemądry kundlu! - Krzyczał gangster. - Wtem przyszedł strażnik. - Dziękuję za jedzenie.Nareszcie w miasteczku zapanuje pożądek. - Może... - Nieszczerze potwierdził Kretes. - Hauha!Ha, wr! (Chodź Kretesie!Gońmy go!) Reksio i Kretesi ruszyli w pogoń za Strawnym Tfu (parodia Scooby Doo). - Grr, chcecie mnie wykiwać?To macie! - Krzyknął Strawny rzucając granat dymny. - Khy, khy!Reksiu, nic nie widzę! - Ha, heł! (Ja też!) - Gdy dym opadł Reksio ponownie rzucił się w pogoń. - Puf, uf.Reksiu, zaczekaj mam za krótkie łapki zeby cię dogonić. - Hau, hau! (nie mamrocz i chodź!) - No już dobrze. - Reksio i Kretes wbiegli za Strawnym Tfu do sali. - Tam jest portal. Kto wygra ucieka przez niego. - Hau hau wr? (proponujesz walkę?) - Tak! - Hau. (zgoda.) To ja wam nie przeszkadzam. - Powiedział Kretes i pobiegł uwolnić Kari Matę. - Walczmy!* Piff!Paff!Strzelał ze swojego shotguna Strawny Tfu.Reksio w porę odskoczył i zadał mu kopniaka. - Ała!Moją szczęką! - Krzyknął z bólu Strawny Tfu. - Dobra!Poddaje się! - Reksio, Kretes i Kari Mata Hari weszli do portalu, poczym się zamknął. - Tu są trzy drzwi! - Powiedziała Kari Mata. - Które wybrać, wiesz Reksiu? - Spytał Kretes. - Haua hałał. (Rozdzielmy się.) - Dobrze! Powiedział Kretes i wszedł w pierwsze drzwi. - Pudło!Tu nic nie ma! - Krzyknął Kretes i wrócił do Reksia.Potem weszła Kari Mata. - Tu też nic nie ma! - Krzyknęła. - Zatem cała trójka weszła w trzecie drzwi i znalazła się w...
PO CO REKSIOWI KLESZCZESKOP?
CZY REKSIO ODEPRZE GWIEZDNYCH PIRATÓW?
JAK NATANIEL FLINT PODRÓŻUJE PO 1000 ŚWIATACH?
I CZY KAPITAN STATKU DA MAPE?
Tego dowiecie się z rozdziału 7 pt: "Koralowa Galaktyka"
*/ |
Proponuję jeszcze pytanie:
GDZIE ZNALEŹLI SIĘ NASI BOHATEROWIE?
Te Twoje opowiadanie jest SUPER!!! Obrazek też jest SUPER!!!
Aha,jeszcze ocena: 9.5/10 .
Nie mogę się doczekać rozdziału XII !
Nie cytujemy z obrazkami!/Grześ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
Wysłany: 28 Kwi 2007 17:59 Temat postu: |
|
|
Poprawa nazw rozdziałów:
7:Koralowa galaktyka
8: Przełęcz Magelana,
9:Wyprawa,
10:8 cud świata,
11:Niebo,
12:Planeta skarbów,
13:Szczęście w nieszczęściu,
14:Ktoś, lecz nie wiadomo kto,
15:Zagadki cz.1,
16:Zagadki cz. 2,
17:Ogr,
18:Machina,
19:Fantazja,
20:Jednorożec,
21:Pustelnik,
22:Wielka siła miłości cz.1,
23:Wielka siła miłości cz.2,
24:Wielka siła miłości cz.3,
25:Kto zaatakował?,
26:Wielkie starcie,
27:Przyjaciel na ratunek,
28:Wolność,
29:Bohaterski wyczyn.
30:Koniec.
I nowy rozdział!
Rozdział 7 pt: "Koralowa Galaktyka"
- Nasi bohaterowie znaleźli się w jakiejś galaktyce. - Chyba Koralowej. - Przypomniał mi Kretes. - Statek!Ale czemu on szybuje? - Spytała Kari Mata. - BO TO HISTORIA O PIRATACH.TYLKO ŻE STATKI LATAJĄ, A WYSPY TO PLANETY. - Dobrze. - Aaaa!Spadamy! - Krzyczał Kretes. - Kapitanie!Dwa psy i kret za burtą! - Wyciągnąć ich! - Aj, aj! - Reksio, Kretes i Kari Mata zostali wciągnięci na statek. - Kim jesteście?Mówcie! - J-ja jestem Kretes, a to Reksio i Kari Mata.A pan? - Jestem kapitan Scarblade.Prowadzę ten oto statek "Light Power". - Witam.Jak można się dostać do 1-szego wymiaru? - Spytał Reksio. - Oj, droga długa i kręta.Nie mogę was tam zawieść, ale mogę wam dać mapę. - Dziękujemy bardzo! - Odpalać działa psy!* - Hę?!Co to?! - Hahaha! - Flint!Ładować działa! - Bumm!Bam! - R-Reksiu lepiej im nie przeszkadzać. - Liny!Wejdźcie na Darksky'a! - My?! - Przeraził się Kretes. - Nie marudź Kretesie, tylko chodź! - Reksio, Kari Mata i Kretes przeszli ma Darkskay'a. - Hm, trzeba znaleźć koło sterowe. - Powiedział Reksio. - Na zewnątrz go nie ma, więc jest wewnątrz. - Wydedukował Kretes. - Ja zostanę na czatach i zobaczę, czy nikt nie idzie. - Powiedziała Kari Mata. - Zgoda. - Powiedział Reksio zagłębiając się w statek. - Ja ide w lewo, a ty w prawo. - Dobrze Reksiu. -Kretes szedł i szedł... i doszedł do kabiny sterowej!Wystarczy wyjąć jeden, mały kabelek. - Kretes otworzył półke. - Aaa!Są ich tysiące!Dobra, uspokój się Kretesie, będziemy robić po kolei. - Reksio doszedł do kajuty kapitana Nataniela Flinta. - Reksiu!Nataniel idzie do kajuty! - Ostrzegła Reksia Kari Mata. - Puff!I zgasło światło... - Jasny gwint!To nie ten kabel! - Wrzeszczał Kretes. - Puff! - I wszystkie działa zamilkły. - Udało się! - BRAWO KRETESIE. - Odrzekł autor. - Tymczasem Flint coraz bardziej zbliżał się do kajuty, aż w końcu do niej wszedł... - Ty smarkaczu!Co ty robisz?! - Ojć. - Przestraszył się Reksio. - Nauczę cię, co się robi z maluchami na statku pirackim!A masz! - Krzyknął Flint udeżając kordelasem w stół. - Sam masz! - Krzyknął Reksio i wziął pistolet, który wypadl z szuflady stołu.Strzelił w lampe, a ona spadła prosto na Flinta i jej obręcze go uwięziły. - Jeszcze ci się odpłacę durny kundlu!Pożałujesz, że to zrobiłeś! - Reksio, Kretes i Kari Mata Hari wzięli potajemnie łódke ze statku Darksky i poszybowali na planete, którą mieli przed sobą.
CZY WSZYSCY WYJDĄ CAŁO Z OPRESJI?
PO CO ODYSEUSZOWI ZŁOTE RUNO?
JAK PRZEJDĄ PRZEZ PRZEŁĘCZ?
I CZY KOTOTAUR JEST TAKI SILNY JAKIM SIĘ WYDAJE?
Tego dowiecie się w rozdziale 8 pt: "Przełęcz Magelana”.
*/ _________________ Zapraszam do opowiadania "Kretes i dawny wróg"
http://www.przygodyreksia.pl/pliki/kretes/forum/reksioforum/viewtopic.php?p=165640#165640
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|