FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Reksio i tajemnica czarnej łapy (pomysł na grę)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: 29 Wrz 2007 10:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gdzie kolejny rozdział... jestem spragniona dalszych rozdziałów oczko no właśnie! no właśnie!
Powrót do góry
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 11 Lis 2007 10:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oto po WIELKICH oczekiwaniach:

Rozdział 8!
Nowy przyjaciel

Lądowanie nad Ganges, przeciwieństwie do lądowania w Afryce przebiegło spokojnie i bez problemów. W indyjskiej dżungli unosił się zapach kwiatów lotosu i przeróżnych owoców, można było posłuchać śpiewu ptaków.
-Noo… Tu kret może oddychać! –powiedział do siebie Kretes –Dobra, Kornelek przed startem z podwórka dał nam kompas, i powiedział, wskaże nam drogę do Czarnej Łapy. Reksiu, może go wyjmij.
Reksio posłusznie wyciągnął z samolotu kompas i rzekł:
-Houhas hauchuhe hau Ganges! >Kompas pokazuje, że trzeba iść w stronę Gangesu!<.
-No to nie zwlekajmy, ruszajmy!
Po długim marszu przez dzikie odstępy, pies i kret dotarli nad wielką rzekę.
-Hał hał hidoł… >Piękny widok…<
Rzeczywiście, woda Gangesu w połączeniu z zachodzącym słońcem, tworzyło na taflach wody przepiękny, szmaragdowy kolor.
-No dobrze, ale nie widzę nigdzie nawet chatki z jakimkolwiek sługą tej Czarnej z resztą Łapy! – oznajmił zniecierpliwiony Kret.
-Hau, hau hop hau!
-No dobra, wejdę na drzewo po lianie.
Kretes chwycił za lianę.
-Coś ta liana zimna i śliska.
-Hi hi hau!
-Co mówisz Reksiu? Syczy?
Kretes natychmiast puścił „lianę” i oczom i goglom przyjaciół ukazała się wężowa głowa. Dwóch przyjaciół rzuciło do ucieczki. Na domiar złego, na ich drodze pojawił się żołnierz, i gdy już miał wycelować w naszych bohaterów strzelbą poczuł, że coś pełza mu koło nogi.
-Brrr… Kobra!
Reksio naraz, nie wiadomo czy z heroizmu czy tez z troski o awanturnika sięgnął po pistolet i w oka mgnieniu zestrzelił węża. Gdy bojownik ochłonął powiedział do Reksia:
-Kolego, będę ci wdzięczny do końca życia! –odrzekł pies.
-Dobra, dobra nie dla nas zaszczyty… - odpowiedział Kretes –Odpowiedz nam na parę pytań, po pierwsze czy pracujesz dla Czarnej Łapy?
-Owszem.
-Po drugie, jak się nazywasz?
-Mam na imię Mentos.
-Dziwne imię… Tak czy inaczej czy wiesz gdzie Twój szef ma bazę?
-Och tak!
- No to nas teraz do niego zaprowadzisz! –zakończył rozmowę Kretes.
-Będę towarzyszył wam teraz ciągle, bez uwagi na sytuację!
-Hau! >Dobrze!< -powiedział Reksio.

CO TERAZ KNUJE CZARNA ŁAPA? O TYM W ROZDZIALE 9!
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Dizel
Wielki Mędrzec Reksia


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5
Skąd: Nie z tego świata ^^

PostWysłany: 11 Lis 2007 12:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nooo wreszcie wróciłeś z opowiadaniem. uśmiechnięty
Pięknie. Masz talent do pisania 9/10.
_________________
Miau, miau miau, I'm your Father!
- Były ;P
Moderuję zielonym
Powracam ;p Strzeżcie się ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 11 Lis 2007 17:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozdział 9
W drodze do jądra

…czyli mówisz, że jesteście cudzoziemcami, i chcecie powstrzymać… -mówił Mentos.
-Tak, tak dokładnie. –powiedział Kretes. –No, ale miałeś powiedzieć co knuje Łapa.
-A no tak. Chodzi o to, że opracował baterie jądrowe, działające tak samo jak słoneczne, tyle że potrzebna jest magma z jądra ziemi.
-Hau… a hau hauhuje He henrgie? >Ciekawe… a jak pozyskuje się energie z jądra?< -zainteresował się Reksio.
-Magmę z jądra ziemi wlewamy za pomocą specjalnych rur zrobionych z magmo-odpornego materiału pomysłu szefa, skąd stopiona skała wlewa się do zbiorników energetycznych. W nich magma zamienia się w prąd o strasznie wysokim napięciu, który zasila broń naszego…
-Tak wiem, szefa.
-Echem… Laser zasilany magmą odbija się od ogromnych luster które ustawiliśmy na orbicie, a stąd prosto na wasze… gul… podwórko.
-Zrozumiałem sytuację nader wyraźnie… NIE BĘDĘ JUŻ NIGDY JADŁ MAKARONU ZROBIONEGO PRZEZ MOLLY!
-Hau!!! >Uspokuj się!!!<
-Dobrze i tak nie czas na mazgajstwo. Jak dostać się do jądra Mentos?
-Hmm… Kłopot w tym, że można przejść przez tunele wykopane przez nas, a Czarna Łapa wyznaczył za was nagrodę w wysokości… 100.000.000 $!
-To musiał mieć sporo odwagi. –zażartował Kretes.
-Hau hau! Hau hi hou! >Nie czas na gagi! Sytuacja rośnie z każdą chwilą!< -zainterweniował Reksio.
-Znam dobrze tę okolicę. Jest pewien skrót przez starą sztolnię. Dostaniecie się do jądra w pięć minut!
-To super! Nie marnujmy czasu! –odrzekł heroicznie Kretes.

PRZECZYTAJCIE ROZDZIAŁ 10-TY!

Przepraszam za długość rozdziału, ale jeśli się postaram w kolejny rozdziale będzie ilustracja! Co do talentu pisarkiego staram się, Dizel. uśmiechnięty
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 12 Lis 2007 18:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozdział 10
Niebezpieczeństwo

-A nie mówiłem? W pięć minut dojechaliśmy! –zachwalał swój pomysł Mentos.
-No… Ale mogłeś wziąć pod uwagę, że mam delikatny żołądek! Zaraz znowu zwymiotuję! –krytykował psa Kretes.
-Przepraszam. –bronił się Mentos.
-Hau hau hou hi-u? >Może byśmy zaczęli robotę?< -powiedział zniecierpliwiony Reksio.
-Dobra, chodźmy. – odrzekł Mentos.
Po pewnym czasie trzech towarzyszy znalazło się przy generatorze energii magmowej. Po stwierdzeniu, że teren jest bezpieczny przycupnęli przy stercie beczek i zaczęli obmyślać plan.
-Ok., powiem wam co należy zrobić… a gdzie jest Kretes?
Kretes nie zamierzał czekać na instrukcje i niewiele myśląc poszedł żwawym krokiem w stronę generatorów.
-Stój, kretyku! –Mentos w samą porę złapał go za rękę –Nie można tam iść póki nie masz skafandra! Przy urządzeniach panuje przeogromna temperatura, został by z ciebie tylko dym!
-Ups… Che, che… -Kretes był nieco zmieszany.
-Skoro już wszyscy obecni przedstawię plan:
-Kretes, skombinuj coś i odłącz zasilanie: gdy nas odkryją system obronny nie będzie działał i będziemy mogli spokojnie „zrobić swoje”.
-Dobra! –potwierdził kret.
-Reksiu, ty i ja znajdziemy skafandry, dynamit: podłożymy przy którymś z generatorów dynamit, a po pewnym czasie maszyny szefa będą do niczego… ale po tym lepiej wziąć nogi za pas, bo magma może i nas pochłonąć!
-Hauhałem! >Zrozumiałem!<
-Dobra rozpoczynamy akcję! –zakończył Mentos.
Wszystko przebiegało po myśli naszych bohaterów. Kretes wyłączył zasilanie, a Mentos i Reksio podłożyli materiał wybuchowy po urządzenia.
-No to teraz… spadamy! –krzyknął Kretes.
Niestety, nie umknęli daleko spotkali… Czarną Łapę we własnej osobie!
-Co myślicie, że możecie bezkarnie niszczyć mi plan zemsty na tym parszywym kogucie Korneliuszu?! To się doczekaliście… -zagroził pies i momentalnie znikł.
Na raz, nasi podróżnicy poczuli, że zapadają się pod ziemię. Wylądowali w wagoniku na węgiel, jednak Kretes nie zdążył… z tyłu zaczęła płynąć szybki strumienie magma.
-Szybko Kretes, wskakuj! –poganiał go Mentos.
Kretes zdążył tylko chwycić za tył wagonu. Zaczęła się desperacka walka z czasem. Były szalone pętle, korkociągi, krzywe tory… wszystko groziło wykolejeniem. Przez całą trasę Kretes „latał” z tyłu wagonu i nieraz go mdliło…
Po wielu niefortunnych sytuacjach przyjaciele zobaczyli w oddali światło.
-Hauhało hę! Hauhało! >Udało się! Udało!< -cieszył się Reksio.
-Nie ciesz się na zapas! Czuję, że lawa powoli liże mi okolicę ogonka! Nie zdążymy!!! –tracił wiarę Kretes.
Na szczęście nie miał racji i naszym herosom udało się uciec, doszli do samolotu i polecieli do domu.
-Należy mi weekend! –zagroził Kretes.

NIE MYŚLCIE ŻE TO KONIEC! ROZDZIAŁ 11-STY CZEKA!

Przepraszam za brak ilustracji. zawstydzony
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Kacper
Taki Cichy Jakiś


Dołączył: 02 Lis 2007
Posty: 0

PostWysłany: 25 Sty 2008 15:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SUPER!!!10000000000000000000000000000000000000000000/10!Humor,wiesz co wjakiej chwili napisać,no po prostu SUPER!!!!!!!!!!Przeczytałem dopiero do 3 rozdziału, ale już jest SUPER!Tak trzymaj oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko oczko
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Adam Węglowski
Bywalec Nory


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 91
Skąd: Pod Wodą...

PostWysłany: 15 Lut 2008 12:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytałem wszystkie 10 rozdziałów i daje Ci tyle ile rozdziałów 10/10
Czekam na rozdział 11
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Kacper
Taki Cichy Jakiś


Dołączył: 02 Lis 2007
Posty: 0

PostWysłany: 15 Lut 2008 12:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam nadzieje źe będzie jeszcze w lutym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Agrael
Roz-krecony


Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 29
Skąd: Z Kurana

PostWysłany: 17 Lut 2008 11:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytałem wszystkie Rozdziały Po prostu B-O-M-B-O-W-E super 10/10 Szkoda że nie Można postawić wyszej Oceny buuuuu
_________________
Powracam!Sorry za nieobecność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 24 Mar 2008 17:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu HEROS!

Bardzo wszystkich czytelników mojego opowiadania przepraszam za ślimaczą pracę nad kolejnymi rozdziałami. Robię wszystko co mogę, ale w ostatnich tygodniach mam bardzo mało czasu na odwiedzanie tego forum. Obiecuję jednak, że niedługo pojawi się kolejny rozdział. cool

Na razie trzymajcie za moje pomysły (i poczucie humoru hahaha ) kciuki!

Z poważaniem
HEROS uśmiechnięty
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 25 Mar 2008 13:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozdział 11

Festyn i porwanie

Minęło kilka dni od powrotu Reksia, Kretesa i ich nowego kompana Mentosa na podwórko. Po zniszczeniu kolejnej śmiercionośnej broni Czarnej Łapy wszyscy świętowali jak nigdy w swoim życiu.
Przyjaciele urządzili na podwórku „Festyn Radości” i zaprosili na niego wszystkich mieszkańców zagrody. Siostry Kornelka i Wynalazcy, dwa robaki, barana Ryszarda. Nie zapomnieli nawet o Dizlu. Opowiem o przygotowaniach do tej wielkiej uroczystości.

Molly wraz Kari Matą przygotowały „spaghetti Ala kret” , wiśnie w czekoladzie, sok agrestowy, ciastka i rosół, przy czym Koguty protestowały, że nie będą jadły bobratymców. Wszystko to przeniosły na wielki stół który przyozdobiły kwiatami. Niestety Ryszardowi zebrało się na żarty i je zjadł.

Reksio, Kretes i Mentos zawiesili między dachem domu, a drzewem przy stawie długie sznury na których zawiesili różnokolorowe chorągwie. Było przy tym dość dużo roboty, ponieważ Reksio miał tylko trzy palce połamał niemal wszystkie gwoździe, a Kretes przez nieuwagę walnął z nadkrecią siłą w swój kciuk i spadł z drabiny. Na szczęście prócz tego, że wpadł pupą w miskę i chodził tak po całym podwórku póki się nie zorientował, nic się nie stało.

Pod koniec pracy koguty włączyły szafę grającą i zaczęła się zabawa. Wszystko ciągnęło się do samej nocy. Po imprezie wszyscy rozeszli się do swoich domów i zasnęli.

Na następny dzień Molly wstała wcześnie. Podeszła do Reksia i obudziła go.
-Reksiu, mam tu jeszcze trochę soku z agrestu. Dam go Kari Macie. Gdzie ona jest?
-W budzie. Pójdę z tobą.
Jednak gdy tam poszli Kari Maty tam nie było. Na posłaniu leżała kartka:

„Jeśli chcesz jeszcze zobaczyć swoją Kari Matę,
przyjedź na Antarktydę. Tam już na pewno nie powstrzymasz
mnie przed zniszczeniem podwórka!”

C.Ł.

Reksio, smutny jak nigdy usiadł na kanapie i spuścił głowę.

CZY WALKA REKSIA Z CARNĄ ŁAPĄ ZAKOŃCZY SIĘ NA ANTARKTYCE?
TO W KOLEJNYCH ROZDZIAŁACH!
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
HEROS-ik
Stawia Opór


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 2
Skąd: Indor

PostWysłany: 25 Mar 2008 13:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja ocena 40/20!

Mój brat HEROS chciał przekazać, że w kolejnych rozdział Reksio będzie (nareszcie!) po ludzku!
_________________
Braciszkiem HEROS-a jestem i bardzo się cieszę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Code
Starszy Norman


Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 278
Skąd: Zgadnij

PostWysłany: 25 Mar 2008 14:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozdział 12

Przystanek: Antarktyda

-Noo... Teraz sobie ten łotr namotał! -krzyknął z oburzenia Kretes.
-Pomóżcie mi! Ona jest dla mnie jak... -szlochał Reksio.
-Spokojnie, Brachu! -pocieszył psa Mentos -Jesteś przecież dzielny pies!
Wszyscy mieszkańcy podwórka zebrali się w warsztacie.
-Wiemy o co walczymy! -zaczął Kornelek - O życie nasze, o honor, o Kari Matę, o...
-Bla, bla, bla... Przestań trzepać językiem tylko powiedz jak możemy odbić Reksiowi żonę, rosole jeden! - uniósł się Kretes.
-Dobra, dobra! Chciałem was tylko podnieść na duchu. Otóż, aby pokonać Czarną Łapę na zawsze i uratować Kari Matę musimy ułożyć zrozumiały i strategiczny plan działania w którym musimy wziąść udział wszyscy -powiedział Korneliusz -Braciszku, przynieś papier i ołówek. Wypiszemy plan odbicia.
***
Po wypisaniu wszystkich ważnych punktów w planie Kornelek wyczytał wszystko co się w nim znajdowało.

"Plan odbicia i zniszczenia.

1.Wylądowanie Reksia, Kretesa i Mentosa na Kontynencie.
2.Wylądowanie Wynalazcy, Molly i Mnie.
3.Przemieszczenie się psów i kretyka do bazy."

-Ej, ej, ej! -przerwał czytanie Kretes -Kogo nazywasz "kretykiem"!?
-Ups! Przepraszam zaraz to poprawię.

"...się psów i kreta do bazy.
4.Wpuszczenie Dizla do bazy i..."

-Zara! A gdzie jest Dizel? -spytał się Mentos.
-Jestem, jestem! -sapał zwierzak.
-Co się stało?
-Słuchałem co w trawie piszczy, a ponieważ Rysiek jadł obiad odgryzł mi ucho i pobiegłem do lekarza...
-Fuj! -zniesmaczył się Kornelek - W każdym razie słuchajcie dalej...

"4.Wpuszczenie Dizla do bazy i wyłączenie przez niego alarmu.
5.Wejście wszystkich do bazy.
6.Wyłączenie broni."

-A, kto ją wyłączy? -spytała się Molly.
-Nieważne. Kto będzie mógł...-powiedział Kornelek.
-Już wiem kto to będzie... -westchnął Kretes.

"7.Uwolnienie Kari Maty.
8.WIAĆ!!!"

-Noo... Ten punkt podoba mi się najbardziej!
-Zaczynamy akcję -zakończył zebranie Wynalazca.

KOLEJNY ROZDZIAŁ NIEBAWEM! oczko
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
HEROS-ik
Stawia Opór


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 2
Skąd: Indor

PostWysłany: 25 Mar 2008 14:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tym razem było za krótko,ale humoru nie zabrakło 9/10.... zmieszany
_________________
Braciszkiem HEROS-a jestem i bardzo się cieszę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Adam Węglowski
Bywalec Nory


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 91
Skąd: Pod Wodą...

PostWysłany: 08 Kwi 2008 20:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To moje najlepsze opowiadanie jakie kiedy kolwiek czytałem 10/10 humor, przygoda, akcja wszystko jest:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group