Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szalony Kapelusznik Kierownik Budowy
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 989 Skąd: z Gdyni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lone Star Pod-ziemniak
Dołączył: 30 Maj 2006 Posty: 1063 Skąd: Lublin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kondi Pod-ziemniak
Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 1104 Skąd: Z Chrzanowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lone Star Pod-ziemniak
Dołączył: 30 Maj 2006 Posty: 1063 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 31 Paź 2006 22:11 Temat postu: |
|
|
Chyba go ktos wyprzedził xD _________________ Pozdrawiam, Lone Star |
|
Powrót do góry |
|
|
Michcio Ekspert w Dziedzinie Cementu
Dołączył: 07 Lut 2005 Posty: 1319 Skąd: inąd
|
Wysłany: 08 Lis 2006 19:33 Temat postu: |
|
|
Radziłbym spojrzeć na podpis: Neithe. I nie wyprzedził, ale wyprzedzil
a
Ps sam napiszę moją króciótką recenzje, o ilę nie zapomnę (he he, skleroza nie boli) _________________
Piszę poprawie po bangleszstańsku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Kapelusznik Kierownik Budowy
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 989 Skąd: z Gdyni
|
Wysłany: 09 Lis 2006 00:04 Temat postu: |
|
|
Napisz, napisz. Właściwie to na nią czekam _________________ pozdrawiam,
Szalony Kapelusznik |
|
Powrót do góry |
|
|
Michcio Ekspert w Dziedzinie Cementu
Dołączył: 07 Lut 2005 Posty: 1319 Skąd: inąd
|
Wysłany: 09 Lis 2006 19:22 Temat postu: |
|
|
To Sz. K. się doczekał.
Krytycznym okiem: Reksio i Kapitan Nemo
Ostatnia przygoda Reksio zakończyła się fatalnie. Nasz dzielny pies wraz z swym towarzyszem kretem Kretesem utknęli w przeszłości!
Tu zaczyna się nasza opowieść, po podłączeniu Kretesa do maszyny prawdy (ach, jaka szkoda, że nie mogliśmy go uwolnić) i po rozmowie z kogutem (hmm, tak naprawdę to my się nie wtrącaliśmy, szkoda, że nie było takich możliwości ja w Czarodziejach), zostajemy poinformowani o… i tu nasz dzielny narrator zaczyna przygodę tym, że nie musimy o tym wiedzieć! (wielki plus, całą grę zastanawiamy się nad tym co nam chciał powiedzieć) I kolejne minuty patrzenia na wstęp. (trochę przydługaśny, cóż aidemmediacy chcieli abyśmy podziwiali grafikę, taką jak w poprzednich częściach co nie oznacza-fu okropna, tylko tak jak zawsze trzyma standard oceny bardzo dobrej. Nowe przysłowie mówi: lepsza dobra grafika 2D, niż okropna 3D)Zaczynamy grę wyłącznie Kretesem (skąd ja to znam?) właściwą grę, chodzimy po Paryżu, zbieramy rzeczy(3), oddajemy rzeczy(2), i tyle zabawy.
Dalej gra polega na ciągłych zręcznościówkach. Widać aidemmediacy skupili się na grach, a szkoda. Przez to utraciło trochę klimatu. Czułem nie przechodzenie z kraju do kraju, tylko z gry do gry, a wszystko w zawrotnym tempie. (tu moje największe rozczarowanie)
Mniej logiki, więcej działania-takie myśli chyba chodziły po głowie producentów, bądź twórców.
Muzyka, jak zawsze stoi na poziomie najwyższym, a to z powodu, że się nie nudzi. Hmm, może teraz o poziomie trudności. Nowość!!! Dwa poziomy!! Jeden łatwy, drugi trudny! Z założenia. Łatwy ciutke za trudny (szczególnie maminki-moje odczucie, zemsta UFO), a trudny… Faktycznie trudny (tego twórcom nie da się zarzucić). Zapisywanie normalne, jak zawsze cztery sloty. A humor, trudno powiedzieć, świetny oczywiście…, Ale dla starszych, mniejsze dzieci mniej zrozumieją. (który siedmiolatek widział „lot nad kukułczym gniazdem”)
Podsumowując RiKN jest dla dzieci starszych, lubiących zręcznościówki i fanów Reksio. RiKN zatracił trochę Reksiowy klimat i co mnie zabolało, nie było (przynajmniej w wesji łatwej) wiersza AdaCha.
Punktować nie będę bo to by było niesprawiedliwe (każdy lubi coś innego). Według mnie RiKN jest trzecią w kolejności zaraz po RiWC() i RiC w kategorii tajności przygód Reksio.
PS ta recenzja to wyłącznie moje odczucia. _________________
Piszę poprawie po bangleszstańsku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Kapelusznik Kierownik Budowy
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 989 Skąd: z Gdyni
|
Wysłany: 10 Lis 2006 01:21 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki, Michcio.
W sumie czekałem na recenzję od ciebie i może czas wreszcie zdradzić trochę szczegółów dlaczego Nemo jest jaki jest.
Zacznijmy od tego, że dostaliśmy na starcie prikaz, że Nemo musi mieć niższą granicę wiekową, taką jak Piraci. No a my oczywiście chcieliśmy trzymać się poziomu Wehikułu. Dlatego zdecydowaliśmy się na dwa poziomy trudności w grze. Tylko jak zrobić dwa poziomy trudności w grze przygodowej? Niełatwo. Więc przyjęlismy zasadę, że części przygodówkowe jako najbardziej istotne fabularnie i najbardziej skomplikowane będą wspólne, a trudnością pobawimy się w mini-grach. I tak rzeczywiście jest, jak pewnie zauważyliście. Za wyjątkiem kilku detali (kupcy w Egipcie, plansza Dywany, układ początkowy spiewaków w Shangri-La) - cała część przygodówkowa jest identyczna dla obu poziomów trudności.
A to oznacza, że jest prostsza niż w Wehikule, bo taki 6latek też musi ją przejść.
Drugi problem, który mieliśmy z grą - to programiści. Wszystkie części przygodówowe muszą być robione przej jedną osobę, która opracowuje stystem i buduje kolejne plansze. Przez pierwszą połowę produkcji mielismy tylko biednego Blubba, który jedną ręką robił części przygodówkowe, a drugą mini-gry. Potem na jakiś czas straciliśmy nawet Blubba i skupilismy się na sekwencjach filmowych (stąd taka ich ilość). Wreszcie w lipcu, Blubb powrócił i dostaliśmy jeszcze dwóch deptów do pomocy. Adepci, jak to adepci dostali kilka mini-gier i męczyli się z nimi do końca przepotwornie. A Blubb wrócił do przygodówek...
W sierpniu stało się jasne, że nie jesteśmy w stanie w żadnym sensownym czasie zrealizować pierwotnego (rozdmuchanego) scenariusza w żadnym rozsądnym terminie. I zaczęły się cięcia: Szangri-La straciło część przygodówki i jeden moduł, Dziki Zachód został przycięty do minimum ( w pewnym momencie miał w ogóle wypaść z gry, no ale przecie obiecałem Chucka Nornika....) a cały Epizod Mu został niemal w całości zastąpiony cutscenkami.... dzieki tym zabiegom udało się grę skończyć we wrześniu, bez nich pewnie nadal bysmy ją wykańczali...
I pewnie zgodzisz się ze mną, że do wioski Masajajów proporcja przygodówki do mini-gier jest jeszcze znośna...
Zresztą nota bene - bardzo podobnie było z Wehikułem. Zwróć uwagę, że tam też im dalej w las, tym mniej przygodówki - praktycznie już od epizodu w przyszłości dzieje się podobna rzecz... jeszcze drugie średniowiecze jako tako.... ale egipt to już minimum, a trzecie średniowiecze - niemal nic....
Z tego co zdążyłem się zorientować, wiele gier cierpi na tę przypadłość. Kto grał w wg mnie najlpeszego rpg'a Planescape torment będzie wiedział co mam na mysli.
Może jeszcze na koniec napiszę, jakie cele postawiłem temu scenariuszowi: chciałem, żeby był bardziej "filmowy" niż poprzednie części, mniej przypadkowy/ bardziej spójny i wykańczający rózne wątki z poprzednich części - żeby w razie czego mógł stanowić zwieńczenie całej historii. I jestem zadowolony z efektu, chcociaż żałuję, że musielismy go ciąć pod koniec. Może nie były to jednak najlepsze cele? Może trzeba było pójść na absolutny żywioł i znowu zankończyć grę pytaniami narratora? Nie wiem
Pamiętajcie też jeszcze o jednym - od pierwszych przygód reksia minęło sporo czasu - wy wyrosliście, może my też? _________________ pozdrawiam,
Szalony Kapelusznik |
|
Powrót do góry |
|
|
Michcio Ekspert w Dziedzinie Cementu
Dołączył: 07 Lut 2005 Posty: 1319 Skąd: inąd
|
Wysłany: 10 Lis 2006 17:09 Temat postu: |
|
|
Aha, podsumowując dla tych którym nie chciało się czytać: 1producenci narzucili wolę żeby gra miała niższą granicę wiekową (podobniejsza do piratów) 2 Sewencja że raz więcej mini-gier jest spowodowane casowymi zniknięciami Blubba 3 Przez niektórych niecierpliwość i narzekania zaczęły się potworne cięcia 4 Tak, należało zakończyć pytaniami 5 Reszta to narzekania Sz. K. na to że się starzeje (na pocieszenie-ja też) _________________
Piszę poprawie po bangleszstańsku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Kapelusznik Kierownik Budowy
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 989 Skąd: z Gdyni
|
Wysłany: 10 Lis 2006 17:29 Temat postu: |
|
|
Może wyjaśnię.... naciskanie na finał było raczej wewnątrzfirmowe, zresztą czas już był najwyższy ku temu.
Ja tam nie narzekam, że się starzeję Bardziej to widać po was niż po mnie. na przykład Tails dzwonił ostatnio i okazało się, że zdążył przejść mutację... Starzejecie się i innym okiem patrzycie na gry, widzicie rzeczy, których kiedyś nie dostrzegaliście. Ja tam będę obstawiał, że Nemo jest jednak lepszy od Czarodziejów i Wehikułu, tylko być może czasoprzestrzeń, w której się rozgrywa jest mniej ciekawa niż magia lub podróze w czasie. _________________ pozdrawiam,
Szalony Kapelusznik |
|
Powrót do góry |
|
|
Lone Star Pod-ziemniak
Dołączył: 30 Maj 2006 Posty: 1063 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 10 Lis 2006 19:00 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie oposzcze Gier aidem media w koncu jest przedzial wiekowy 6-35 lat.. hmm.. _________________ Pozdrawiam, Lone Star |
|
Powrót do góry |
|
|
Guzik Norman
Dołączył: 11 Wrz 2005 Posty: 152 Skąd: z miasta
|
Wysłany: 10 Lis 2006 19:07 Temat postu: |
|
|
Czasoprzestrzeń to nie wszystko! Była podróż w czasie, magia, UFO, wyspy piratów... Czas było na taką... hmmm... "szarą " "rzeczywistość" Co to by było, jakby wszystko było jakieś niesamowite... _________________ Milczenie jest złotem... Ale ja wolę platynę |
|
Powrót do góry |
|
|
Michcio Ekspert w Dziedzinie Cementu
Dołączył: 07 Lut 2005 Posty: 1319 Skąd: inąd
|
Wysłany: 10 Lis 2006 20:24 Temat postu: |
|
|
No czy ja wiem... Utknięcie w przeszłości "szarą rzeczywistością"? _________________
Piszę poprawie po bangleszstańsku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Topek Doradca Budowlańców
Dołączył: 05 Lut 2005 Posty: 905
|
Wysłany: 10 Lis 2006 23:01 Temat postu: |
|
|
My to tam może się starzejemy i inaczej patrzymy na gry, ale są też młodzi i niedoświadczeni, którzy zaczynają grać w Reksia i są tacy, jacy my byliśmy na początku |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 11 Lis 2006 10:47 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście pojawiają się nowi..., ale znikają również dawni bywacze forum. Wszystko leci bardzo szybko a ja pamiętam nawet pierwszą wizytę na tym forum a to było swego czasu nawet bardzo dawno temu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|