FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Reksio i Wyspa Słońca
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak oceniasz Reksio i Wyspa Słońca?
Super
50%
 50%  [ 8 ]
Dobrze
31%
 31%  [ 5 ]
Średnio
6%
 6%  [ 1 ]
Słabo
12%
 12%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 16

Autor Wiadomość
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 15:56    Temat postu: Reksio i Wyspa Słońca Odpowiedz z cytatem

Po wielu przygodach Reksio popłynął na wakacje, na wyspe. Zakochał się w pewnej czarodziejce (oczywiście suczce) opowiedział o swoich przygodach z czarodziejami.
Suczka miała na imię Sandra. Reksio i Sandra zostali przyjaciółmi. Okazało sie że Sandra jest córką Burektora Mateusza.
-No nie wierzę.
Zaskrzeczał Kretes.
Następnego dnia gdy reksio i komandor Kretes zapukali do drzwi domu Sandry nikt nie otwierał, więc nasi bohaterowie weszli do środka. Przyjaciele zobaczył list na stole i odrazu poznali charakter pisma.
- O jejku jejku przecież to pismo Nostradamusa.
Na liście było napisane:

" Musicie natychmiast spotkać sie ze mną w przyszłości.
Nastawcie zegar na godzine 20:00.
Los Sandry jest w waszych rękach"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 15:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-No nie wierzę. Reksiu chyba musimy udać sie do kogutów. Pomogą nam zrobić wechikuł czasu.
-hau hau hrau.
Zaszczekał Reksiu.
Po paru godzinach nasi bohaterowie byli znowu w domu. Co dziwne zobaczyli koguty blisko leja wraz z ... WEHIKUŁEM CZASU.
-Witajcie czekaliśmy na was, proszę o to wehikuł.
Zaskrzeczał kokut.
-Dostaliśmy list od Nostradamusa. Najwyrażniej mu się śpieszy.
Powiedział Kornelek.
-Hau hoho.
Podziękował Reksio.
-Wszystko gotowe wsiadajcie i siup.
-Dziekujemy wam. Do zobaczenia. No to siup.
Siupnęli przyjaciele do leja czasowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 16:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po wyjściu z kopca nasi bohaterowie byli na wyspie i najprawdopodobniej na tej samej wyspie co wtedy gdy byli na wakacjach. Ulice były wielkie. Bloki i Hotele oraz inne budynki sięgały aż do nieba. Nagle przyleciała taxówka i konduktor powiedział.
- Wsiadajcie zabiore was do Nostradamusa.
Gdy Reksio i Kretes wsiedli do taxi odrazu znaleźli sie przed domem z czerwoną dachówką. Domem w którym najwyrażniej mieszkał Nostadamus.
-Coś mi to przypomina ... hmm ...
Szepnął Kretes.
Gdy otworzyli drzwi domu odrazu zobaczyli wielki nos.
-Ohh witaj Nostradamusie co chciałbyś nam powiedzieć?
Zapytał kretes.
-Witajcie na Wyspie Słońca.
Powiedział Nostradamus.
-Macie nowe zadanie. Musicie uratować Sandre i Mirande. Miranda to przywudczyni Ryrzokitowców. Porwali je Ikici. To wielki grut tubylców z przeszłości. Ikici odkryli przepis na miksture nieśmiertelności. Sandra i Miranda to siostry czarodziejki i mają pierwszy składnik-szczypta magii.
- O jejku, jejku.
Powiedział zrospaczony Kretes.
-Musicie nastawić zegar na godzine 10:00 i znaleść Meroka. On wam powie co robić dalej.
Komandor Kretes i Odważny Pies Reksio ruszyli w przeszłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 16:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W przeszłości ta wyspa wyglądała jak wieli busz, a na śrotku tego buszu wulkan.
-No nie wierze.
Powiedział Kretes.
-Jak mamy tu odnaleść Sandre i Mirande?
- haru ho ho hau.
Zaszczekał Reksio.
Po chwili nasi bohaterowie wyruszyli w...
-W strone wulkanu.
Dokończył za Narratora Kretes.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 16:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy tak szli zobaczyli jaskinie. Gdy weszli do jaskini zobaczyli ...
-Ohhh Smok. AAAAA!!!!
Krzyknoł kretes.
-Witajcie.
Przemówił smok.
-Jestem Merok.
-No nie wierze.
Powiedział Komandor.
-Nostradamus was przysłał. Sandra i Miranda są w grocie pod wulkanem ale uważajcie. Ikici mogą was zaatakować. Osiedlili się przy wulkanie.
-To ponad siły małego kreta.
Nażekał Kretes.
-hau hau hau.
Zaszczekał Reksio.
-Powodzenia.
Powiedział Merok.
-Acha i jeszcze jedno. W puszczach grasuje ponoć wielki potwór o 6 łapach.
-No nie wierze.
Saskrzeczał Kret.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Maciekg
Lider Podziemia


Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 822

PostWysłany: 30 Maj 2006 16:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tylko trochę uważaj na ortografię...
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 30 Maj 2006 18:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy nasi bohaterowie szli przez puszcze nadeszła noc. Reksio i Kretes zatrzymali się w pobliskiej jaskini.
-Dobranoc Reksiu.
Powiedział kretes.
-hau hau hau hau.
Odpowiedział Reksio.
Gdy nagle ...
- AAUUU. CO TO??
Zapytał komandor.
-No nie wierze! Drup Haosu! Trzy Gęsi! Reksio wyjmij Rużczkę!
I tak jak powiedział Kretes Reksio wyją rużczkę.
-Reksio pokasz mu czarem zamiany w żabę.
I tak o to trzy gęsi zamieniły się w trzy żaby.
-Reksio, byłeś bezbłędny.
Krzyknął kret.
No to nie dziwię się dlaczego uważano je za 6-cio-nogiego potwora.
I bez większych przygód Reksio oraz jego przyjaciel poszli spać. Reksiowi śniło się że lata z Sandrą. A Kretesowi że pływa na łutce z Moly.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 31 Maj 2006 07:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Następnedo dnia Reksio i Komandor Kretes ruszyli w stronę wulkanu.
Gdy byli już blisko celu zza krzaków wyskoczył jakś Murzyn i porwał naszych bohaterów łapiąc ich w siatkę.
-No nie wierze. Przecież to jeden z Ikitów.
Reksio wyjął rużczkę i czarem plaga much przeszkodził Ikitowi. Przyjaciele wuszli z siatki, a Ikit trafiony jeszcze raz czarem plaga much uciekł.
-O jejku jejku. Przecież on powiadomi swój ród o tym. Mamy ciężki orzech do zgryzienia. Gdy nagle zza drzewa wyszedł Burektor Mateusz i Barandalf Biały.
-O witajcie.
Powiedzieli czarodzieje.
-Poszukujemy Sandre i Mirande.
Dodali.
-Noo my też.
Powiedział Kretes.
-Hao ho.
Zaszczekał Reksiu.
-Reksiu ma racje poszukajmy je razem.
Powiedział kret.
-Świetny pomysł.
Powiedział Mateusz.
-Doskonały.
Dodał Barandalf.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 31 Maj 2006 14:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czarodzieje oraz Kretes kontynułowali poszukiwanie Sandry i Mirandy.
-Jesteśmy blisko celu.
Powiedział Kretes. I rzeczywiście byli pod wulkanem.
-No nie wierze. Drzwi od groty są zamknięte na klucz.
-To nic.
Powiedział Barandalf.
-Alohomora!
Krzyknął Mateusz i drzwi stanęły otworem.
-O drzwi stanęły otworem.
Saskrzeczał Kret.
-Właśnie to powiedziałem.
Uperał się Narrator. Gdy nagle ...
-A drup.
I rzeczywiście. Drup haosu w postaci 6 gęsi z koroną.
Czarodzieje natychmiast wyjęli rużczki.
Z 2 Gęsi były 2 żaby, 2 Gęsie spały i 2 gęsie były oblane budyniem.
-Świetna robota. No to wchodzimy do śrotka.
Powiedział kret Kretes.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 01 Cze 2006 18:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy nasi bohaterowie weszli do śrotka zobaczyli ...
-No nie wierze. Przecież to tylko jaskinia z jakimiś dziwnymi obrazkami.
Burknął Kretes.
-Zaraz Kretesie. Znalazłem tu jakiś list.
Na liście było zapisane:

" Kluczem jest złota korona"

-Coś mi to przypomina ... hmm ...
Zamyślił się Kretes.
-Hau hau ho hau.
-Masz raksie Reksio, musimu zrobić to samo co w twierdzy Rabarbar.
Przyjaciele znależli obraz z koroną. Dotknęli go i doznali dziwnego uczucia, poczym zaczęli dotykać obrazy które się zmieniały. Gdy skończyli nagle otworzyła się ściana, a za ścianą siedzieli Sandra i Miranda związane sznurem.
-No nie wierzę. Nareszcie je znaleźliśmy.
Zaskrzeczał Komandor.
-Difindo!
Krzyknął Burektor Mateusz. Ten czar najwyraźniej rozerwał liny którymi były uwiązane czarodziejki.
Radości nie było końca. Gdy nagle...
- O jejku jejku, przecież to Ikici.
Powiedział zmartwiony Kretes. Ale to nie był problem. Czarodzieje (w sumie 5) wybędzili Ikitów czarem koła i wiry.
Bez większych przeszkód bohaterowie wrucili do leja. Barandalf powiększył sofe do sofania w czasie a Burektor ustawił ( czarem indgardium leviosa) wehikuł w leju.
-Nareszcie koniec, Nastawiamy zegar na godz. 20:00 i wskakujemy do leja ...
I to było prawdą.
- ... Potem rzegnamy się ze wszystkimi i wrazcamy do domu.
-I to nike będzie prawdą.
Powiedział wstrętny narrator który zdradził nam co nie co, co będzie dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 11 Cze 2006 21:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy wszyscy wyszli z leja, pożegnali się to czarodzieje odlecieli na miotle a Nostradamus wrócił do domu.
- No Reksiu, to wracamy do domu.
Ucieszył się Kretes.
-Hau ho hau haurr.
Zaszczekał Reksio.
-Masz racje, ta przygoda była stanowczo za krótka.
-NO TO WYKRAKAŁEŚ !!!
Usłyszeli głos koguta wychodzącego ze ścieków.
-Ktoś napisał list.
Na liście było napisane:

"Drodzy Reksio i Kretesie,

Ta przygoda nie będzie tak krótka jak Wam się wydaje.
Kopiec godz. 10:00 został zniszczony przez Ikitów!
Odbudowa potrwa paredziesiąt lat. Chyba że byś przyniósł
Kawałek Cytruku - Starożytny kamień Ikitów na Wyspie Słońca
o godz. 8:00. Potem dasz go do groty pod wulkanem o godz.
9:59. Powodzenia!!!
Wanda Miken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 27 Cze 2006 13:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

-No nie wierzę. Chyba musimy pomóc. Jeśli lej nie zostanie odbudowany wszystko zostanie zniszczone.
Powiedział smutny Kretes.
-Ho hu hu.
Zaszczekał Reksiu.
-No dobrze, im szybciej tym lepiej. Wskakujmy do leja.
Nasi bohaterowie wyruszyli w podróż czasoprzestrzenną.
Po wyjściu z leja znowu byli na tej samej wyspie - Wyspie Słońca.
-Reksiu chodźmy jak najszypciej w strone wulkanu !
Gdy szli .... ee .... to znaczy BIEGLI w sztrone wulkanu zobaczyli małe jeziorko.
- hmm ... nie przypominam sobie by było to jakieś jeziorko.
Nagle z ów jeziorka wypłynęła nimfa morska. Miała ogon syreny, cała była w łuskach i była cała niebieska. Zaś w ręce trzymała trójząb (oczywiście niebieski).
- AAAAAA !!!
Przeraził się komandor.
-Witajcie. Mam na imię Andrea.
Przemówiła nimfa.
- Wiem po co tu jesteście. Widziałam w mojej kuli przyszłość. Wojska Ikitów bronią wulkanu. Jedynym sposobem na ich pokonanie jest zdobycie złotej różczki złego czarownika. Będziecie musieli stoczyć z nim walkę. Mieszka w starej jaskini, na skraju urwiska, przy morzu.
-Hao hum.
Podziękował Reksio.
- Nie ma za co.
Powiedziała.
- Ale ta nimfa jest dziwna, dlaczego nam tak pomogła? Jaki miała w tym interes ... ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 28 Cze 2006 15:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nasi bohaterowie nie mięli większych trudności z dotarciem do jaskini na skraju urwiska.
- No nareszcie !
Burknął Kretes
- Teraz daj mu tylko łomot i wracamy do podróży.
Reksio wszedł do jaskini. Kretes potreptał za nim.
- Ja nie "potreptałem" tylko "poszedłem".
Upierał się Kretes.
Więc gdy Komandor "doszedł" do Reksia zobaczył ...
- No nie wierzę. To musi być jakiś praprapradziadek Hrumburaka !!!
Praprapradziadek Hrumburaka podskoczył wyjął złotą ruszczkę i zaczarował przyjaciół czarem:
-Experiarmuns
Nasi bohaterowie zostali wystrzeleni w powietrze jak z procy.
Znowu znaleźli się blisko leja.
- No nie wierzę! Jak mamy go pokonać!
Gdy nagle zobaczyli na ziemi dziwną złotą kulkę.
- A co to za jakaś kulka ?
Powiedział Kretes.
Gdy nagle usłyszeli głos wydobywający się z tej kulki:

"Czarodziej Albert Hrumburak jest dobry.
On broni złotej różczki dzięki której można zdobyć szczypte
magii. Złym Charakterem jest nimfa Andrea.
Ona jest potomkiem Tego-Który-Tak-Potwornie-Mąci.
I chciała się pozbyć Hrumburaka. Musisz ją pokonać.
Dzięki temu dostaniesz wielką moc. Uważaj jednak.
Ona nie jest zbyt potężna, ale jest królową rodu Itaków.
Wanda Niken"
- To by wszystko wyjaśniało ...
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 12 Lis 2006 11:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Reksiu ... Co robimy?
Zapytał Kretes.
- Hrau hau hau.
Zaszczekał Reksio. Po namyśle Reksio i Kretes wyruszyli w stronę wulkanu.
Nagle pojawiła się zła nimfa Andrea.
- Czy macie złotą różczkę?
Reksio i Kretes nie wiedzieli co odpowiedzieć ... Kretes wpadł na pomysł ...
- Czarodziej jest za silny ... ale potrzebujemy tylko kilku Ikitów by go pokonać ...
Powiedział bojaźliwie Komandor Kretes.
- hhh... dobrze
Powiedziała Andrea i jednym ruchem ręki przywołała Ikitów.
- Acha! Zdradziłaś się. Jesteś Panią Ikitów. Reksio ... daj jej bobu.
Nimfa natychmiast zamieniła się w potwora o 3 głowach. Mierzący z 4 metry. Poczym pojawili się jeszcze Ikici.
- O jejku, jejku.
Zaskrzeczał Kretes. Reksio skupił się na celu. Musi pokonać strasznego potwora i Ikitów. Gdy nagle z nieba spadła różczka. Kretes złapał różczkę i razem z Reksiem rzucił na Nimfę czar Experiallmuns. Niestety to nie podziałało.
- Reksio co mamy zrobić?
Potwór nadciągał wielkimi krokami ...
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Caler Gler
Norman


Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 178
Skąd: się bierze ból?

PostWysłany: 14 Lis 2006 16:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Andrea buchnęła ogniem. Reksio i Kretes uniktęli tego ataku ...
- To ponad siły małego kreta ...
Zgrzędził Kretes.
-Hau! haur grr hau hau.
-Myslisz Reksio że jak żucimy w jej pysk czar wody to pokonamy ją? Hmm ... warto spróbować ...
Reksio i Kretes przygotowali się do ataku ale ...
- eee... Reksio jaka jest formuła na czar wody?
-Hrał hau.
-No to świetnie ... Co teraz?
Gdy nagle zza krazków wyskoczył Albert Hrumburak ze złotą różczką. Blask ów różczki oślepił potwora.
-Aqua!
Krzyknął czarodziej i strumień wody trafił w paszcz nimfy. Przyjaciele postąpili tak samo.
-Aqua!
Trzy strumienie wody pokonały złą nimfe. Brzuch jej pękł a z niej wyskoczył czerwony kapturek i babcia ... a nie. To nie ta bajka. Źle skojarzyłem.
- ehh ... Na przyszłość skojarzenia zostaw nam.
Powiedział zuchwale Kretes.
Bez większych trudności czarodzieje pokonali Ikitów. Czas na wyjaśnienia ...
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Odpowiedz do tematu    Forum Przygody Reksia Strona Główna -> Opowiadania
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group