Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 12 Kwi 2007 20:27 Temat postu: BONA |
|
|
Rozdział 1 - BONA
Żyła raz królowa Bona,
miała psa co miał ogona.
Wtem kot psa zaczepia
i firany odczepia.
Nie do rymu,
Nie do taktu,
Wisi zegar na kruszganku.
Herold: Fajny wierszyk?
BONA: Nie. Do lochu z nim.
Herold: Nie, czekaj, może ten:
Król siup, bumtarara,
wsać se palec do zegara.
A kukuła piórem stuka.
BONA: Na boga. Ściąć go.
Herold: No to yo.
I uciekł.
C.D.N. _________________ http://www.youtube.com/watch?v=NfGNvilJ8qU&feature=related
http://www.niebieskiemyslowice.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 13 Kwi 2007 22:27 Temat postu: |
|
|
rozdiał 2 - reksio przegrał
BONA: Następny.
Reksio: Hau hau hau.
BONA: Do lochu z nim.
Reksio siedział w lochu tak długo, że osiwiał. Było mu nudno. W końcu go uwolniono. Minoł rok przygotowań. Reksio postanowił obalić panowanie BONY.
Na czele rewolucjonistów po ostatecznej porażce został skazany na ścięcie, lecz uciekł do Polski. Na jego podwórku powstał zamęt, kury obaliły władzę KOGUTA. Reksio zbombardował kurniki i sam przejoł władzę nad kurami.
Tym czasem armia bońska* wkroczyła na podwórko. W stabie operacyjnym w
noże KRETESA planowano kontratak.
Najpierw wyślemy kawalerie - powiedział KWINTO**.
Lepiej poduszkowce - oznajmił kretes.
Nie da rady, za mało pierza - biadolił KORNELEK***.
_____________________________________________________________________
*armia bońska - armia BONY
**KWINTO - generał kur.
***KORNELEK - pracował dla Reksia, mimo, że nie przywrócił jego brata**** na tron.
****brata - KOGUT siedzi w lochu za to, że odmówił współpracy z Reksiem, który wedle umowy miał przywrócić monarchie*****
monarchie***** - Reksio nie jest królem kur, ale "Naczelnikiem Podwórka"
_________________________________________________________________
Dostaniemy dostawe z Finlandii. Wyślijcie kawalerie na przedzie, poduszkowce potem. A Kogutowi przekarzcie, że zyska wolność za współprace. Powinien się zgodzić, a potrzebujemy inżymiera. Zaraz nadejdą posiłki z Finlandii, Niemiec i Bułgarii. Bone wspiera Rosja, Irak i Chiny. Panowie, oto wywołałem 3 wojne światową. A pomyśleć, że chciałem tylko być nowym Heroldem u tej tyranki. - zaśmiał się Reksio.
C.D.N. |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 14 Kwi 2007 14:39 Temat postu: |
|
|
rozdział 3 - finał
BONA: Onia z wszystkich dział, trzeba przejąć staw z lejem.
Reksio: Piechota morska, formować mosty i blokady. Poduszkowce, zestrzelić
śmigłowce.
Bona: Piechota i kawaleria, szturm na bude!
Reksio: Kogucie*, i co z tym mieczem świetlnym?
Kogut: Gotowy ser!
Reksio: Szturmowcy, szturm na BONE! Ja na przedzie!
__________________________________________________________________
*kogut - zgodził się na współprace.
______________________________________________________________________
BONA: Czas na kontratak mego imperium. Co powiesz na pojedynek?
Reksio: Proszę bardzo!
I zaczeli buj na miecze świetlne. Tym czasem działa niemiecki rozszarpóją
chińskie plutony.
I w tem reksio zadał ostateczny cios zabijając BONĘ. Naraz Irak począł nacierać na Bułgarów, ale to i tak na nic, bo kury obroniły budę przed Bonijczykami.
W krótce nastąpiło ostateczne zwycięstwo SOJUSZU PODWÓRKOWEGO nad UNIĄ BOŃSKĄ i podpisano rozejm. Imperium Bony zostało wcielone do Bułgari, a Rosja, Irak i Chiny włączono do SOJUSZU PODWÓRKOWEGO.
C.D.N. |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 16 Kwi 2007 14:27 Temat postu: |
|
|
Rozdiał 4 - bunt i demokracja
Kury i koty mówią do siebie:
-To żle, że w armi są tylko kury i że nie mogą nic innego.
-A zamist ustalonego z góry naczelnika powinniśmy wybrać prezydęta.
Generałowie spiskują:
Trzeba obalić dyktature naczelnika - mówi Kwinto.
Ale Sojusz Podwórkowy i armia kur nas zmiotą - orzekł Kogut.
Sojusz praktycznie nie istnieje od zgrzytów Berlin - Pekin. Poza tym mam wiernych sobie ludzi. - powiada Kwinto.
Słusznie, to mój najlepszy przyjaciel, obalił dynastie kogutów, zniszczył Unię Bońską, ale Sojusz się rozpadł, Republika Bońska odczepiła się od Bułgarów co zaowocowało stratę soli z ich kopalń, bo Bonianie nie znoszą Reksia. No i w państwie same podziały i nędza. Trzeba zrobić bunt - mówi Kretes.
W pałacu:
Kari mata: Ludzie mówią, że żle rządisz. Dzielisz i nie ma demokracji.
Reksio: Za trzy tygodnie kury, psy i koty dostaną równe prawa, bo zmienie konstytucje. A na demokracje za wcześnie. Nie podołali by w sejmie.
Kari mata: Nie mów, że ty dajesz rade. Dobry z ciebie żołnierz, ale nie polityk. A stołka nie chcesz oddać, bo się zasiedziałeś.
Reksio: Bzdura, kocham Podwórko bardziej od siebie.
Kari mata: Gdyby nie ty mielibyśmy sól.
Reksio: Daj mi pół roku, a odam władze.
Kari mata: Dobrze, ale nie przedłurzaj.
Tymczasem buntownicy atakóją zupełnie nieprzygotowanych ochroniaży.
Ochroniasz: Naczelniku, niech pan zejdzie do piwnicy.
I zszedł, lecz lud Podwórka i tak go dopadł.
Rodacy, dajcie mi pół roku... - powiedział Reksio.
I dali mu, po czym utworzono sejm na czele z Reksiem jako premierem
i Kretesem jako prezydentem. Wkrótce Podwórko, Finlandia, Niemcy, Bułgaria, Republika Bońska, Chiny, Rosja, Irak i sąsiadująca z Podwórkiem Polska wkroczyły do Uni Europejskiej, a kury, psy i koty zyskały sól z Republiki Bońskiej.
[/url] |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 19 Kwi 2007 14:53 Temat postu: |
|
|
rozdiał 5 - mafia spiskuje...
Gdzieś w Republice Bońskiej mafia bońska* prowadzi okrótny teror. Szefowa
mafi, Bona || ** użądza zebranie.
-... czas na zemste - mówi Bona***.
-Pewna jesteś? On jest premierem. Ochrona "picuś - glancuś". Nie ma szans.
- powiedział stryj**** Wacław.
-Niedługo kończy kadencje, a raczej jego partia nie wygra. Wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach - uspokaja stryja Bona.
-Ale...
Rozmowa jeszcze długo się ciągneła.
_________________________________________________________________________-
*mafia bońska - członkowie rodu królewskiego Bony, znani z małżeńst z własnymi kuzynami drugiego rzędu
**Bona || - córka Bony |
***mówi Bona - oczywiście Bona ||
****stryj - stryj Bony
______________________________________________________________
Tym czasem półtorej tygodnia póżniej kilku członków mafi przebranych za sprzedawców soli wtargneła na Podwórko. Za to w Republice* zachodiła właśnie taka scena:
-Niech pan przymknie oko na te legitymacje - mówi Wacław.
-Ale za to Unia** daje trzy lata. Za dużo paragrafów - mówi policjant.
-Może dodatkowy tysiączek euro pomoże w decyzji?
-No dobra. Możecie przewieść te broń przez granice. Jedźcie dalej.
I pojechali na Podwórko.
_____________________________________________________________________
*Republice - Republice Bońskiej
**Unia - Europejska
________________________________________________________________
Kolejne półtorej tygodznia póżniej skład rządzących na Podwórku się zmienił i Reksio już jako emeryt biadolił:
-Ta opozycja nas zniszczy! Nie moge uwierzyć, ż 55% głosowało na Platforne Kablówkową! Skandal. Żono, ide na drinka z Kretesem u generała Kwinto. Może to mi pomoże. - westkną expremier.
-Dobrze, ale wróć szybko. - powiedziała Kari mata.
Wrócił za półtorej* godziny, czyli za póżno.
Kari maty nie było, ale był list, którego treść poznacie w następnym rozdziale.
_________________________________________________________________
*półtorej - nie pez powodu jest w tym rozdziale tyle liczb półtorej
_____________________________________________________________________-
C.D.N. |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 20 Kwi 2007 13:40 Temat postu: |
|
|
rozdział 6 - Max Pane i zimno nocy
W poprzednich odcinkach:
Reksio pokonuje tyranie Bony i zostaje naczelnikiem, później premierem.
Tymczasem córka królowej planuje zemste i porywa Kari mate. Reksio znajduje w mieszkaniu świstek papieru. Coś jest na nim napisane:
Tu Bona ||.
Jeśli chcesz ją jeszcze zobaczyć zdobąć "kopertę".
Glina z Nowego Yorku - Max Pane cię wtajemniczy.
Reksio nie miał problemów ze znalezieniem Payna.
-Posłuchaj, bo to ważne - mówi Max. Gangi Europy i Ameryki walczą o "kopertę". To mała, żółta koperta. To co jest w środku, ech, gdybym to wiedział.
-Hau?
-Bona mogła by wykorzystać kopertę do budowy broni, czołgów, lub innego diabelstwa. Myśle, że chce opanować Podwórko i Republike. Wtedy cię z łatwością zniszczy. Musimy przejąć i podmienić jej treść. Bona dostanie nasze dzieło, a treść koperty zostanie u nas. Ale ona nie odda ci żony. Przygotuj się na walkę. Kopertę ma gang 089. Ich siedziba mieści się w Gold Stil w Stanie Ayowa. Prosze, to pistolet magnum, teraz twój najlepszy przyjaciel.
-Czemu mam ci uchać?
-Bo nie masz wyboru. Zmieniają wartę w swoim magazynie co 2 godziny
z 10 minutowym zapasem. Zatakujemy za trzy dni o 23.30, kiedy grzeczne
dzieci śpią, a te złe strzejają.
No i za trzy dni rozpętało się piekło. Magazym był cały w ogniu. Reksiu musiał powalić jakieś sto osób. Max owiele więcej. Przejeli kopertę i wyszli na zewnątrz. W sekunde posypało się na nich 40 granatów z okien. Myśleli
ganksterzy, że pokonali wrogów kosztem zniszczenia skarbu. Ale Max
i Reksio żyli dalej. Wpore uskoczyli do jakiejś piwnicy.
Czas na otwarcie i podmiane koperty. Na nagłówku wiadomości pisało
"KOD PÓŁTOREJ". A co pisało pod spodem, to w następnym rozdziale.
C.D.N. |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 20 Kwi 2007 14:09 Temat postu: |
|
|
rozdział 7 - the battle of power
Kod Półtorej
1,5 x (1,5 - 1,5)
-Wynik to 0.
-Tak, to pewnie jaki szyfr. Za zimnej wojny zbudowano mega rakiety odpalane jednocyfrowym kodem. Pewnie ma te rakiety.
-Po co szyfr? Przecież jest dziesięć cyfr. Może spróbować każdą.
-Wprowadzenie złego kodu to autodestrukcja rakiet.
-Jak podmienimy szyfr to rozwalimy się razem z rakietami. Przecież wtedy będziemy w budynku.
-Nie sądze. Ona chce zemsty. Pozwoli nam i Kari macie odejść żeby zrzucić
na nas rakiety.
-Ale tego nie zrobią, bo się wysadzą. Genialne Max.
Gdzieś w Republice Bońskiej...
-Skąd wiesz, że tu są Maxiu?
-Wiem wiele rzeczy.
-O, pan Pane i Reksio. Kopertę proszę. - mówi Bona.
-Masz.
-Dobra. Masz żone. Spadaj.
Kiedy Reksio był już daleko dom Bony eksplodował po wstukaniu kodu "1".
Jednak Bona przerzyła, o czym nikt nie wiedział.
-No Mak, teraz zniszcz przawdziwy szyfr.
-Nie. Sprzedam go na alegro i się wzbogace, a wy mi nie przeszkodzicie,
bo was zabije.
Ale to Max padł od strzałów Reksia. Reksio spalił kod i wszystko dobrze się skończyło. Nie licząc wciąż żywej Bony || ...
C.D.N. [/url] |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek Starszy Norman
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 243 Skąd: GóRny Śląsk
|
Wysłany: 02 Maj 2007 12:50 Temat postu: |
|
|
rozdział ostatni - the end, ale czy na pewno?
Reksio opowiada swojej córeczce, Uli swoje przygody.
-Widzisz na początku chciałem być błaznem u Bony. Potem zostałem naczelnikiem i pokonałem jej armię. Jako premier doprowadziłem nas do uni,
a na emeryturze zwyciężyłem mafię.
-I zabiłeś Bone ||?
-Myślę, że gdzieś się czai, ale narazie się nią nie przejmujmy.
Gdzieś w klubie "Bona Party":
Bona ||: Mieliście racje, koniec z zemstą!
Pingwiny: Widzisz Bona, czarne charaktery też emerytują.
I wszystko dobrze się skończyło.
KONIEC! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|