Reksio i Kretes : Wyspa tajemnic

[Luk]

Rozdział I - Sensacyjne wiadomości i budowa statku
Jak zawsze kiedy nastał wieczór Reksio, Kari Mata i Koguty przychodzili do Nory Kretesa na wiadomości oraz wspólną herbatkę. Wiadomości się rozpoczęły.
-Zaczniemy od sensacyjnych wieści z jakiejś wyspy - mówił kreci reporter. - Na tej wyspie pojawiło się niebieskie światło i nieczynny wulkan wybuchł! Nasi reporterzy pojechali na wyspę i do tej pory nie wrócili. Przesłali tylko aparat na którym było parę zdjęć - powiedział kreci reporter i pokazał zdjęcia. Reksia i Kretesa zamurowało.
-Czy to nie Wanda Niken!? - krzyknęli obaj.
-Tylko nie mów, Kretesku, że jesteś zakochany w innej krecicy! - powiedziała Molly.
-Ależ skąd! To tylko Starożytna Kretonka. Wiesz że ona miała pecha?
-No miała. - przerwał Reksio. - A to oznacza że sprowadzili tu coś więcej. W każdym razie trzeba popłynąć na tamtą wyspę.
-Jutro przygotuję projekt statku. - powiedział Kogut Wynalazca.
Następnego dnia z samego rana Kogut zaprojektował statek. Pies i kret pobiegli do niego jak najprędzej. Następnie wzięli się do budowy. Po jakichś dwóch godzinach statek był gotowy.
-Tylko jak my się dostaniemy do morza? - wyraził swe wątpliwości Kretes.
-Mieszkamy nad morzem. Dostaniemy się tam w 10 minut. - powiedział Reksio.
-Łatwiej mówić. Trzeba to pchać! - powiedział kret i zaraz z psem wzięli się do roboty. Pchali statek przez jakieś dwie godziny. Ale nareszcie byli w porcie. CDN
----------------------
Czy podróż przebiegnie spokojnie?
Czy Kretes umie sterować statkiem?
Jak bardzo oddalona jest wyspa?

O tym w rozdziale II
--------------------------------------------------------------
Wiem że rozdział krótki, ale to wstęp.
_________________

The West! - polecam!

[Code]

Ciekawie się zapowiada... 4/5.
_________________


www.komiksbydawisz.bloog.pl Mój blog z moją twórczością. Wpadnij koniecznie!

[Filip]

No ładnie. Oby tak dalej 8/10
_________________

[eMeMeMka]

Super.
Ortografia- 10/10
Interpunkcja- 10/10
Ogólnie- 10/10
Czyli 30/30
_________________
Byłam Aguś
I'm eMeMeMka
Bo dwa eM to za mało!
eMeMeMka powraca do kin i zawstydza TurboDymo Mana xDD

[nieznany]

Ort-10
Fab-7
Int-9
Czyli 26/30, czyli 8,6/10. Czytało się leprze opowiadania twojego autorstwa.
_________________

,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany

[Dadi]

Nieźle się zapowiada.
8/10
_________________

[Luk]

Dzięki za miłe oceny. Chciałbym też poinformować że nowe rozdziały będą się ukazywać co dwa dni. A oto :
------------------------------------
Rozdział II - Sztorm
Reksio i Kretes wypłynęli w morze o godzinie 10:00 rano. Do 16:00 było spokojnie, Reksio sterował, a Kretes opalał się. Nagle cień przysłonił Kretesa. Ten zaś powiedział :
-Reksiu! Mógłbyś skręcić? Cień mnie przykrywa, opalać się nie mogę!
Reksio skręcił, ale nic to nie zmieniało. Cień nie opuszczał Kretesa.
-Ech, chyba się już nie opalę. - powiedział Kretes i poszedł do Reksia.
-Co cię tu przyniosło Kretesie? Miałeś się opalać.
-To zobacz na pogodę!
Nagle cały statek zachwiał się i zaczęło padać. Kretes wyszedł zobaczyć co się dzieje i musiał pływać. Woda wpłynęła do kabiny Reksia.
-Kretesie! Zamknij drzwi!
Zdezorientowany kret ledwie wpłynął do środka.
-Co tam jest? Kretesie!
-Chyba część statku odleciała! Ledwie płyniemy!
-Przy okazji kończy się nam paliwo. Będzie trzeba rozłożyć żagle! Przejmij stery. Postaram się rozwinąć żagle.
Kret przejął stery, a pies wyszedł. Reksio dawał z siebie wszystko, ale to i tak nie wystarczało. Ledwie żywy poszukiwacz przygód zaczął rozwijać żagle. Pierwszy był już rozwinięty. Ale coś strąciło Reksia z drabinki. A było to nieumiejętne sterowanie statkiem przez Kretesa. Kret nic nie widział i dziób statku rozbił się o skały.
-To koniec. To koniec. Tylko cud może już nas uratować. - zaczął biadolić Kretes.
Ale Reksio nie poddał się! Zaczął się wspinać i rozwinął drugi żagiel. Wyspę już było widać. Pies był już przy trzecim i ostatnim żaglu gdy nagle pal razem z drabinką wpadły do morza. CDN
----------------------------
Co spowodało wpadnięcie do morza palu z drabinką?
Czy Reksio przeżył?
Jak bardzo Kretes jest przerażony?

O tym w rozdziale III
_________________

The West! - polecam!

[krys95]

Odświeżam.
=======
Ocenka 10/10.
I jedna tyciutka poprawka. W pierwszym rozdziale napisałeś:

[Luk]

No, a więc, sorry za taką długą przerwę, ale coś się zablokowałem w pisaniu opowiadań, ale oto :

Rozdział III - Reksiu, gdzie jesteś?
Kret nawet się nie zorientował że pies wpadł do wody. Statek dobił do wybrzeży danej wyspy o godzinie 5:00 w nocy.
-No nareszcie jesteśmy! Reksiu! Reksiu!
Kretes postanowił przeszukać statek. Ale Reksia nigdzie nie było.
-Zginął. A może nie. Ale prawdopodobnie zginął. Ech. Bez Reksia to nie ma żadnego sensu! Sam nie dam rady. No, ale to po części wina Koguta. Bo oczywiście mogliśmy polecieć wajhadłowcem albo mógł nam wybudować łódź podwodną! Wtedy byśmy ominęli sztorm!
W czasie gdy Kretes biadolił, Reksio spadał coraz to niżej poziomu morza. W końcu wyrżnął głową o rurę i natychmiast się obudził.
-Co? Gdzie ja jestem? - myślał pies. I nagle zorientował się, że jest pod wodą.
-Jak ja się teraz wydostanę na powierzchnię? - Reksio próbował coś wymyśleć. - Nie zawołam Kretesa, ale mogę płynąć obok rur i dostanę się do wyspy!
To był naprawdę genialny pomysł. Gdyby nie tylko jeden problem. Prąd wody. Reksio nie miał wiele siły więc trzeba było wymyśleć coś innego. I wtedy wpadł na kolejny pomysł. Pies walił z pięści w rury. Na całej wyspie było słychać huk. Kretes zastanawiał się co to jest. I nagle się domyślił.
-Reksio! - powiedział kret i jak najprędzej wsiadł do statku i popłynął w stronę huku. Kretes dopłynął tam dopiero po 30 minutach, mimo że to było jakieś 100m od niego. Kret spuścił do wody linę, a pies chwycił się jej i został wciągnięty na zniszczony statek.
-Co tam się stało Reksiu? Jak ty wpadłeś do morza?
-A więc tak. Gdy rozwinąłem drugi żagiel coś trzasnęło w pal. Gdy byłem już przy trzecim piorun grzmotnął w pal i wpadłem do morza.
Reksio opowiedział Kretesowi historię do końca i nareszcie dopłynęli do wyspy.
-To możemy zaczynać to po co naprawdę tu przypłynęliśmy. - powiedział kret, ale nie dawały mu spokoju dziwne huki. -Reksiu! Słyszysz te huki?
-Tak.
-------------------------------
Co to za huki?
Czy naszym bohaterom przygoda zacznie się na dobre?
Czy Wanda Niken sprowadziła kogoś jeszcze?

Tego dowiecie się z rozdziału IV

----------------------------------
Informuję iż w następnym rozdziale akcja rozkreci się na dobre i do tego ogłaszam konkurs :

Trzeba odpowiedzieć na pytanie :

Co to za huki?

I trzeba jak najdokładniej powiedzieć co to za huki. Kto odpowie najlepiej zdobędzie nagrodę. Przedpremierowy pokaz dwóch następnych rozdziałów! A więc powodzenia!

Powiem, że nie. A i proszę o odpowiedzi na PW.

PS. Nowy rozdział jak będą dwie ocenki.
PPS. Proszę złączyć z poprzednim postem.

Połączone. / Dizz
_________________

The West! - polecam!

[markon]

Super, fajnie, fantastycznie, ekstra, mógłbym tak pisać bez końca!!!
Oczywiście 10/10!
Czemu nie ma następnych części?
_________________
Zająłem trzecie miejsce w konkursie graficznym z okazji Piątej Rocznicy Forum Reksia.
Zachęcam do czytania mojego komiksu.

[nieznany]

Fab-8
Ort-10
Int-10
28/30 - 9,3/10. Już lepiej.
_________________

,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany