[wiersz] Audycja u Burmistrza

[Doktor Jones]

Nasz Kretes śmieszny jak zawsze,
przyjaciela uratować chce,
jednak tutaj wielki błąd!
gdyż podanie robi wielką hecę.
Jednak nasz Kretes mądry jak zawsze,
nie poddaje się w ogóle,
wypełnia wszystko: kity,buraki,
i po dwóch przysiadach nie wysiada!
Na farmie batatów zbiera bataty,
w labiryncie szuka ich,
znalazł ich dużo właściwie Dziesięć,
i farmę opuścił szybko jak lis.
Śmieci sortuje i porządkuje,
nie poddaje się w ogóle!
bo przyjaciel dla niego ważny,
i żaden strach do nie drażni.
Zyskuje przyjaciół podczas przygody,
dalej poddawać się nie zamierza,
szuka okienka pięć i jeden,
nie pije ani kropli wody!
Jednak też kłamie i zasady łamie,
dobrze że mówią nieznanie,
żadnego płaczu, żadnych łez,
lecz złość zamienia go w bez.
Szczepienie odbywa z niewielkim bólem,
opuścić miasto jest teraz trudem!
Jednak przygoda też jest fantazją
wielkie zadania i inne rzeczy,
może też jest to głowy łamania,
wielka grupa każdego zadania!
Ale już w końcu dobra nowina,
pani z trzy okienka gratuluje,
to pierwsza osoba z pozwoleniem,
na audycje z zezwoleniem,
i do burmistrza już czas wyruszać!
o Reksiu sprawy poruszać!

KONIEC
_________________
Zapraszam www.kretesireksio.fora.pl