Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co wolisz? |
Czytać więcej rozdziałów, ale krótkich. |
|
25% |
[ 2 ] |
Czytać mniej rozdziałów, ale długich. |
|
0% |
[ 0 ] |
Czytać więcej rozdziałów, ale długich. |
|
25% |
[ 2 ] |
Obojętne mi to. |
|
50% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 8 |
|
Autor |
Wiadomość |
Luk Działacz Podziemia
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 529 Skąd: I tak nie wiesz gdzie to jest
|
Wysłany: 11 Sie 2010 17:27 Temat postu: Reksio i Kretes : Dziwny ten świat |
|
|
No cóż, czas na kontynuację ''Reksio i Tajemniczy Kosmos'' i czas na ostatnią częśc trylogii o czasoprzestrznii i kosmosie. Postanowiłem dać ankietę, ponieważ denerwował mnie brak komentarzy (bo co to 2 komentarze). Ta opcja która zbierze najwięcej głosów (po za ''obojętne mi to'') zostanie zrealizowana. Pierwsze rozdziały będą raczej krótkie.
------------------------------------
Rozdział I - Kolejny dziwny pomysł Kogutów
Kilka dni po Bitwie o Ziemię na podwórku Reksia zapanował chwilowy spokój. Chwilowy, dla Reksia i Kretesa. Koguty miały bowiem następny dziwaczny pomysł.
- Dziwny ten wasz pomysł. Raczej do tego pojazdu nie wsiądę! - Kretes stawiał opór, żeby nie wsiąść do dziwnego pojazdu.
- Kretesie to tylko-ko test. - przekonywał go Kogut.
- Test? Chyba test prostego zabicia kreta! Nie wsiądę! A w ogóle skąd wzieliście ten niemądry pomysł na taką machinę!?
- Bo byliście w ko-kosmosie, byliście w innym czasie, właściwie wszędzie byliście. Ale nie byliście jeszcze w jądrze Ziemi!
- Ty mnie nie zmuszaj do takiego gorąca nie pojadę, zwłaszcza, że już jest 30 stopni w cieniu.
- Co? Przecież w jądrze jest zimno! - Kogut próbował przekonać kłamstwem Kretesa.
- W to ci nie uwierzę!
- No, ale popatrz na to cudo techniki. Przecież nawet nie odczujesz ciepła!
- A ma to klimatyzację?
- I to jeszcze jaką-ką! Jak chcesz to możesz się poczuć jak w zimę!
- Dobra, to mogę jechać.
Kretes spojrzał na machinę z wiertłem. Była ona czerwona z drobnym prześwitaniem żółtego. Cała błyszczała się, a moc miała ogromną. Wiertło było czarno-srebrne i do tego wielkie.
- A tak w ogóle to po co mamy tam jechać?
- Bym zapomniał! Macie podjechać do lawy i trochę jej nabrać. I wziąć jeszcze jakieś skały i rośliny które tam ro-rosną. Bo w końcu kto wie co tam może być. Zróbcie też dużo zdjęć, będę badał jądro-ro.
- Ty to masz pomysły. Przekażę Reksiowi o tym i możemy ruszać.
- Coś ty się taki chętny do akcji zro-robił?
- Nudzi mi się.
Kret wyszedł z szopy i poszedł do budy. Tam Reksio rozmawiał o czymś z Kari Matą.
- Co chcesz Kretesie?
Zrzędliwy kret wyjaśnił psu o pomyśle Koguta.
- Fajnie, znowu przygoda. - ucieszył się Reksio.
Obaj poszli do Koguta, a ten wyjaśnił im jeszcze raz wszystko po kolei.
- Więc będę wam po-pomagał z szopy. Gdy byście mieli jakiś pro-problem to mówcie, radio jest w wiertniku.
- Dobrze! Ruszajmy! - powiedział Reksio i wszedł do machiny.
Kretes zrobił to samo i zaraz zobaczył, że to tylko ładne jest z zewnątrz.
- Co to ma być? - zdenerwował się kret. - Stare fotele, nasze kombinezony są poobdzierane, a klimatyzacja to twoim zdaniem, jakieś sto kostek lodu!? Ja tym nie jadę!
Jednak Kogut na to nie zważał i błyskawicznie zamknął drzwi, żeby Kretes nie wyszedł.
- Ty, drobiu jeden, ty! Ty, dziadu ty! Wypuść mnie!
- Nic z tego ruszacie za 10 ... 9 ...
- Jak wrócimy to cię przerobię na rosół, ty drobiu, ty!
- 6 ... 5 ... 4 ... 3 ... Sto-top! Przecież nie będziecie startować z szopy! Przestawię was za pomocą mojego sterowania.
Wiertnik wyjechał więc z szopy, przy okazji niszcząc drzwi. Następnie przejechał obok szopy i zrobił kolejną dziurę w niej. Zatrzymał się kawałek dalej od nory Kretesa.
- Tutaj chyba jest kawałek mojej nory, trochę niżej!
Kogut więc jeszcze trochę odjechał. W tym przypadku Kretes już nie narzekał.
- 10 ... 9 ... 8 ... 7 ... 6 ... 5 ... 4 ... 3 ... 2 ... 1 ... Start!
Wiertnik zagłębił się w ziemię i wtedy kret sobie o czymś przypomniał.
- Ten szurnięty Kogut, tu jest przecież salon! Nie kanapa! Stój! - W tym momencie wiertnik przewiercił się przez kanapę i zagłębił się pod norę.
-----------------
Czy Kretes będzie narzekał na Koguta?
Co czeka na naszych przyjaciół w jądrze?
Co będzie robił Kogut oprócz nawigowania?
O tym później. _________________
The West! - polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
nieznany Działacz Podziemia
Dołączył: 21 Sty 2009 Posty: 535 Skąd: Z... z... A, nie chcę zmyślać. xD
|
Wysłany: 11 Sie 2010 20:58 Temat postu: |
|
|
,,Wiertnik zagłębił się w ziemię i wtedy kret sobie o czymś przypomniał.
- Ten szurnięty Kogut, tu jest przecież salon!"
Padłem ze śmiechu!
Ity i orty: Był jeden interpunkcyjny. 9/10.
Akcja: Kosmos, Kraina Czarów, Tunel Czasu... Faktycznie, byli wszędzie. Również w [u]Pokopanem[u]... Ale faktycznie, do jądra nie dotarli. Pomysł nie jest oryginalny, ktoś już napisał opowiadanie na ten temat (chyba Dadi, na konkurs). Mimo to 9/10.
Poziom ciekawości: Nie jest to ,,zasysająca" ciekawość, która towarzyszy książce fantasy typu Świat Dysku czy Harry Potter, więc nie maksymalna, ale i tak to dużo jak na opowiadanie-9/10.
Długość: Dość krótki. Jest to jednak lepiej, niż długi i zbity niczym bryła węgla. Najlepsze określenie to ,,sprężysty". 7/10.
8,5
Następnym razem ma być dłuższy, ale nie ciasno zbity. _________________
,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany |
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper98 Działacz Podziemia
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 551 Skąd: Tajemnicza piramida
|
Wysłany: 13 Sie 2010 19:22 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne.Śmieszne teksty.Błędów większych nie było.Brakowało mi jedynie rozmowy z innymi o tym.Bo to tak od razu, bez zgody Molly i kari-Maty.Ale i tak jest dobrze.8,5/10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Luk Działacz Podziemia
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 529 Skąd: I tak nie wiesz gdzie to jest
|
Wysłany: 15 Sie 2010 18:06 Temat postu: |
|
|
Rozdział II - Dziwne zjawisko
- Ło matku, ten szurnięty Kogut! Kanapa, która mnie kosztowała 2 godziny testowania dziwnych gier komputerowych została zniszczona! Jak ja go dorwę, to z niego rosół zrobię! - Kretes zrzędził bez końca.
***
Po pominięciu fragmentów z ciągłym zrzędzeniem Kretesa i kłóceniem się jego z Kogutem, nasi bohaterowie, byli gdzieś w połowie drogi do jądra. Naszym przyjaciołom robiło się dziwnie. To, że byli bliżej jądra sprawiało, że robiło im się coraz gorącej.
- Kogucie, dziwnie mi. - narzekał Kretes.
- Wytrzymaj jeszcze trochę. Schładzanie powinno działać coraz moc ... - W tym momencie połączenie zostało przerwane, a wiertnik dziwnie przechylił się. Najprawdopodobniej w coś uderzył.
- Co się dzieje, Reksiu!?
- Nie wiem.
Wiertnik przewiercił się przez resztki ziemi, po czym wylądował w dziwnej dziurze.
- To już jądro? - spytał Kretes.
- Chyba nie. W jądrze jest przecież lawa, a tu jej nie widzę. Chyba wylądowaliśmy w jakiejś podziemnej jaskini!
- Odpalaj wiertnik, wracamy na podwórko!
- Nie mogę! Zepsuł się! Chyba musimy go naprawić!
- O matku.
Reksio wyszedł z wiertnika i zobaczył wielką rysę na dolnej części maszyny.
- Obawiam się, że tu utknęliśmy. - stwierdził Reksio po obejrzeniu rysy.
- O matku! - płakał Kretes. - To już koniec! Nie mamy jedzenia! I już nigdy nie spotkam mojej Molly! A wszystko przez tego szurniętego Koguta!
- Kretesie, może umiałbyś się przekopać w górę?
- Taki kawał? I do tego w górę? Wolę już umrzeć niż przekopywać się tyle kilometrów!
Zrezygnowany Reksio usiadł na skale i zaczął myśleć, co zrobić, żeby się uratować z tej fatalnej sytuacji. Jako że był dzielny, ani myślał się poddać. Pies obrócił się i zauważył dziwną skałę. Nie była jak inne czarna, tylko żółta z dziwnym połyskiem. Reksio po chwili zorientował się, że tego w jaskinii jest mnóstwo.
- Co to ma być? - spytał Reksio i spróbował oderwać kawałek tej skały. - Może to nam pomoże?
Pies wszedł do wiertnika i otworzył jego schowek. Wyciągnął z niego duży kilof i uderzył w żółtą skałę. Kilof się wygiął, ale trochę skały i tak odpadło. Ten kawałek zaczął się sam ruszać i ''doszedł'' do rysy na wiertniku. W tym momencie zmienił się w ciecz i wypełnił zadrapanie.
- To niesamowite i magiczne! - stwierdził nasz bohater. - Ciekawe czy zadziała?
Reksio sprawdził i rzeczywiście zadziałał! Pies był bardzo zdziwiony.
- Trzeba jeszcze trochę tego zabrać, żeby zbadać.
Pies wziął więc wszelkie łopaty, grabie i inne stalowe graty z schowka. Rozwalił prawie wszystko, ale zdobył 3 duże skały.
- Kretesie, wsiadaj do wiertnika, udało mi się go odpalić! Wracamy na ziemię, obawiem się że niżej już się nie przewiercimy.
---------------------
Gdzie jest odpowiednie miejsce do badania takiego materiału?
Co robił Kogut gdy naszym bohaterom zepsuł się wiertnik?
O tym w następnym rozdziale.
-----------------------------------------------
3 rozdział już czeka, a co do 4 to czekam jak będą rozłożone głosy. Jeśli będzie remis, będę pisał jak będzie mi wygodnie. Ale tylko 2 komentarze? Jest krótkie i myślałem, że będzie tego więcej. Jakie wy chcecie czytać, opowiadania (mówię do tych którzy nie komentują)? Na 5-7 linijek? _________________
The West! - polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper98 Działacz Podziemia
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 551 Skąd: Tajemnicza piramida
|
Wysłany: 15 Sie 2010 18:31 Temat postu: |
|
|
Fajne.Tak jak wcześniej Błędów nie ma.Akcja też fajna.Chociaż czegoś mi brakowało.9/10
PS:Ja jestem zdziwione że Dominik nie komentował. |
|
Powrót do góry |
|
|
nieznany Działacz Podziemia
Dołączył: 21 Sty 2009 Posty: 535 Skąd: Z... z... A, nie chcę zmyślać. xD
|
Wysłany: 17 Sie 2010 21:05 Temat postu: |
|
|
Ciekawe... Magiczna skała głęboko w ziemi. Czarodzieje musieli maczać w tym łapy.
Wszystko podobnie jak w poprzednim rozdziale, tylko że nie ma błędów ortograficznych i interpunkcyjnych. _________________
,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany |
|
Powrót do góry |
|
|
Luk Działacz Podziemia
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 529 Skąd: I tak nie wiesz gdzie to jest
|
Wysłany: 21 Sie 2010 17:33 Temat postu: |
|
|
Rozdział III - Badanie skały
Kogut twierdził, że nie ma co czekać, aż da radę połączyć się z wiertnikiem. Wziął więc stare, spróchniałe deski, które leżały za szopą w małym ogrodzie. Przybił je w miejscu gdzie były dziury.
- Teraz jakoś to wygląda. - ocenił swoją pracę Kogut.
Zostało mu trochę desek więc postanowił odłożyć je na miejsce. Gdy wszedł do ogródka i podchodził do szopy coś wyskoczyło za jego plecami. Kogut obrócił się i zauważył swój wiertnik. Po chwili wyszli z niego Reksio i Kretes.
- I co tam było? - spytał podekscytowany Kogut.
- Następnym razem sam se jedziesz do jądra! Przez ten twój wynalazek, o mało co nie utknęliśmy głęboko w ziemi i już byśmy nie wyszli!
- A co się stało?
Reksio opowiedział o wszystkim co się działo głęboko pod podwórkiem, a na koniec opowiedział o dziwnej skale.
- Toż to niesamowite, ko ko! Ale obawiam się, że tego nie zbadam.
- To kto zbada?
- Może lećcie na Kuran? Tam przecież są nowoczesne laboratoria!
Reksio natychmiast zgodził się i wsiadł do statku KoKo20.
- Kretesie idziesz?
- Nie! Muszę kupić nową kanapę i sprawdzić czy Molly żyje.
- Jak chcesz.
Lot nie zajął dużo czasu, nie było także żadnych nadzwyczajnych przygód.
Reksio po jakimś czasie wylądował na Kuranie. Niewiele się zmieniło od poprzedniej wizyty naszych bohaterów. Pies postanowił pojechać taksówką do dzielnicy wojskowej. To zajęło tylko chwilę, bo w końcu dzielnica królewska, w której Reksio się znajdował, była niedaleko celu jego wyprawy.
Gdy nasz bohater znajdował się przed ogromnym budynkiem, pomyślał że ta skała może być początkiem nowej intrygi. Po chwili zastanowienia, wszedł do laboratorium i zaczął szukać miejsca gdzie bada się skały. Od razu informacji udzielił mu sympatyczny kret. Po dojściu do celu, Reksio spotkał jakiegoś naukowca.
- Przepraszam, można tu zbadać taką skałę? - powiedział Reksio.
- A czemu niby mam to zbadać? Może mi pan powiedzieć? I w ogóle, kim pan jest?
- Jestem pies Reksio ...
- To pan jest tym psem, który uratował Kuran od króla Kogutra, tak?
- Tak to ja.
- Więc chętnie panu to zbadam, razem z innymi naukowcami. Musiałby pan tylko kilka godzin poczekać. I niech pan się stawi w sali nr 17, chyba ktoś chce się tam z panem spotkać.
---------------
Kto chce się spotkać z Reksiem?
Czy to nie jest zasadzka?
Jaki będzie wynik badania skały?
O tym w następnych rozdziałach.
----------------------------------------------------------
Rozdział IV będzie jak go napiszę. _________________
The West! - polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
donat98 Bardzo Stary Norman
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 357 Skąd: Sam zgadnij.
|
Wysłany: 21 Sie 2010 17:53 Temat postu: |
|
|
Oho, znowu kosmos... Błędów nie zauważyłem, 9/10. _________________ Na co komu boczek? Jak Mroczni Panowie z Gazowni porywają bezbronnych hobbitów? Czy można oswoić Dzikiego Słonia Z Serem Zamiast Głowy? Kiedy następny rozdział? Czy w kosmosie spotkasz Szwejka? I czy Mały Rycerz jeszcze powróci? O tym i wielu innych rzeczach dowiesz się tutaj.
Czy mopsy mogą być biznesmenami? A może przepowiadają przyszłość, jak Ciszu? Czy Kleria nie jest wymysłem? Jakie następne taśmy opublikuje "Wtył"? Czy niedźwiedzie są w rzeczywistości klaustrofobami? I czy papuga może być masonem? Tego być może dowiesz się o tu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper98 Działacz Podziemia
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 551 Skąd: Tajemnicza piramida
|
Wysłany: 21 Sie 2010 20:18 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne.Błędów raczej nie zauważyłem...Fabuła jak na razie niezła ale można ją dopracować.Ale i tak bardzo dobrze.9/10 |
|
Powrót do góry |
|
|
nieznany Działacz Podziemia
Dołączył: 21 Sty 2009 Posty: 535 Skąd: Z... z... A, nie chcę zmyślać. xD
|
Wysłany: 22 Sie 2010 16:57 Temat postu: |
|
|
Akcja ciut za szybka. Poziom opowiadania niezmienny.
9/10 _________________
,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany |
|
Powrót do góry |
|
|
dawid6 Starszy Norman
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 241 Skąd: Z trzeciego wymiaru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luk Działacz Podziemia
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 529 Skąd: I tak nie wiesz gdzie to jest
|
Wysłany: 18 Lis 2010 19:29 Temat postu: |
|
|
Droga ekipo, powróciłem więc mogę wstawić 4 część. I proszę nie spamować w komentarzach, postami typu ''10/10''.
Rozdział IV - Kolejne śledztwo część 1
Reksio stawił się więc pod salą 17. Przed drewnianymi drzwiami nikt nie stał. Pies czekał już około 5 minut. W końcu postanowił zapukać do drzwi.
- Wejść! - krzyknął ktoś zza drzwi.
Nasz bohater otworzył drzwi i wszedł do sali. Stał tam duży komputer, najnowszej generacji. Pokój pomalowany był na niebiesko. Znajdowały się w nim również biurko i szafka na dokumenty. Wszystko było z rzadkiego gatunku drewna.
- Pan mnie tu wzywał? - spytał Reksio.
- Tak, panie Reksiu. Mamy do pana sprawę.
- Niech pan ją przedstawi.
- Dotyczy ona zeszłomiesięcznej Bitwy o Ziemię. Był pan na stacji w czasie ostatecznej rozgrywki, tak?
- Tak, dokładnie.
- Według pana relacji ... - mówił kret za biurkiem. - ... dziura czasoprzestrzenna została zniszczona przez wlot w nią kapsuły z Jamesem. A to nie prawda!
- Jak to?
- A tak to, że przez zbieg okoliczności, mogło się tak wydawać. Ale tak nie było. Niech pan, panie Reksiu, podejdzie tu do komputera, to panu coś pokażę.
Pies podszedł do komputera, a kret pokazał mu zdjęcie z Bitwy o Ziemię.
- I co w tym dziwnego?
- Niech pan zobaczy powiększenie dziury czasoprzestrzennej.
Kret powiększył obraz i dało się zauważyć niewielki punkt koło dziury.
- Co to?
- To najprawdopodobniej jakiś statek, jeszcze wszystko badamy. Pana pomoc byłaby nam bardzo przydatna. Poszukujemy jakiegoś poszukiwacza przygód.
- Chętnie pomogę.
- Dobrze. Więc niech pan idzie na oddział badań czasowych i niech pan powie, że przysłał cię Indis. Oni ci wyjaśnią twoje zadanie. Ruszaj!
-----
Co to za zadanie?
Jaka była tajemnica Bitwy o Ziemię?
Czy to początek nowej niebezpiecznej przygody?
O tym w następnym rozdziale. _________________
The West! - polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
nieznany Działacz Podziemia
Dołączył: 21 Sty 2009 Posty: 535 Skąd: Z... z... A, nie chcę zmyślać. xD
|
Wysłany: 20 Lis 2010 21:53 Temat postu: |
|
|
Witam, Luk. Prosiłeś o krytykę, więc biorę się do roboty.
Zacznę od plusów. Druk nie jest zbity, błędów nie zauważyłem, nieźle się zapowiada. Obrazki tak 4/10. Teraz minusy. Akcja toczy się trochę za wolno, przydałby się nagły zwrot akcji, może jakaś nowa postać. Póki co osiągasz 8/10. _________________
,,Aż się można popłakać przez to, co się tu porobiło..."
Nieznany |
|
Powrót do góry |
|
|
spidi Bardzo Stary Norman
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 352 Skąd: Z rewolucji
|
Wysłany: 20 Lis 2010 22:01 Temat postu: |
|
|
Cóż postanowiłem ocenić. Humor jest na dość wysokim poziomie 8/10 . Ciekawie się zapowiada , przyjemnie czyta czasem akcja zbytnio przyspiesza 9/10 co do fabuły mógłbyś napisać dość dłuższy wstęp , bo ktoś kto nie czytał " Reksia i Tajemniczy Kosmos " ciężko się przyzwyczaić do całej sytuacji , bo ni z gruszni ni z pietruszki wbijasz postać w sam środek akcji . Pisz dłuższe rozdziały i jeśli trzeba to podziel to na części , bo sam wyjazd mógłbyś podzielić na np. 1 część :[ pomysł budowe maszyny ] , 2 część [ rozmowa z kogutem ] ględzenie Kretesa , [rozmowy Kretesa z Moli i Reksia z Kari Matą ] początek wyprawy i zniszczenie kanapy Kretesa . To co w nawiasach"[]" to coś co mi brakowało . Gdyby nie te pominięcia dłuższy rozdział i zbytnie przyspieszania akcji byłoby 10/10 , a tak tylko 8/10 . Co do błędów ortograficznych i interpunkcyjnych to nie moja działka , a niczego raczej nie widziałem ocena 10/10 . W sumie wychodzi 35/40 . Mam nadzieje , że mój komentarz nie pójdzie na darmo . _________________ Pozdrawiam Spidi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luk Działacz Podziemia
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 529 Skąd: I tak nie wiesz gdzie to jest
|
Wysłany: 21 Lis 2010 14:47 Temat postu: |
|
|
No cóż, postaram się zastosować, ale z częściami to jest tak, jak w grach z Reksiem, bo bez zagrania w Czarodzieji nie będziesz za bardzo wiedział o co chodzi w Wehikule Czasu. Ale dziać się zacznie dopiero w 5 rozdziale. _________________
The West! - polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|