|
|
Teraz jest Pn, 13 sty 2025, 08:51
|
The Silent Wood - Rozgrywka
Autor |
Wiadomość |
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
|
Pn, 15 gru 2014, 19:10 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Miotłę byś kurczę postrugał, a nie jakieś buble. Nieważne. No, borsuczego włosia tu nie znajdziemy. Ale za to mamy drewno i skórę. Tak więc zrobimy dębowe miotły z wiklinowymi witkami... Do tej miotły dla Alysii doczepimy skórzane pasy. Kaftan bezpieczeństwa? Wystarczy uszyć kamizelkę ze skóry no i dodać do niej pasy do spięcia Alysii. No, rób.
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Pn, 15 gru 2014, 19:12 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Nie mamy tu miejsca na darmozjadów. Albo robisz, albo następny strzał będzie w ciebie.
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Ostatnio edytowano Pn, 15 gru 2014, 20:43 przez Czarnoksieznik, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn, 15 gru 2014, 19:22 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Pn, 15 gru 2014, 20:07 |
|
|
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Kilka godzin później:
I tak oto znaleźliśmy się w Magixie. - I co? I co? zdziwieni? - przecież mówiłem że będzie mrocznie. - powiedziałem z ironią.
|
Wt, 16 gru 2014, 19:26 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Do Uniwersytetu tam, o ile dobrze pamiętam.
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Wt, 16 gru 2014, 19:31 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
|
Wt, 16 gru 2014, 19:32 |
|
|
olexo2
Starszy Norman
Dołączył(a): Cz, 4 sie 2011, 10:42 Posty: 316
Naklejki: 3
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ Zwycięzca Dreams of Paradise, Potwornego Mundialu 3 i zdobywca 5 miejsca w MMS2 pondering drzwi stalowe
|
Wt, 16 gru 2014, 20:57 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Wt, 16 gru 2014, 21:20 |
|
|
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
- Idąc wgłąb ciemności zazwyczaj tracimy swoje zmysły. Myślimy, że idziemy naprzeciwko nieznanym doświadczeniom i określamy to jako odwaga. Niestety, nie w tym przypadku. To nie odwaga, to samobójstwo. Nie przejdziecie moi drodzy. - zaczął jeden z szopów. Był zdecydowanie ponury, a z jego słów nie dało się wyczytać żadnych uczuć. - Przejdziemy. Jesteśmy tu z misją ratowania wszechświata - zagadał Vivilion. Lew choć do tej pory był bardzo dzielnym zwierzem, tym razem odczuwał jakiegoś rodzaju strach. Sam nie wiedział jak to wyjaśnić. Nie wiedział czy to przez miejsce, które tak na niego wpływało.. choć nie tylko właściwie na niego... czy też przez słowa Szopa. Mówił on bowiem wyjątkowo mrocznie. - NIE PRZEJ-- DZIECIE. - mówił przerażajacym głosem, akcentując każdą sylabę. Jego kolega stał niewzruszony i jedynie potakiwał głową. Sytuacja na pozór mogłaby się wydawać śmieszna, groteskowa, ale jednak cóż.. było w niej coś niepokojącego. Lew w każdym razie starał się nie przejmować słowami stojących na budynku szopów. Spokojnym krokiem podszedł do drzwi i pociągnął za klamkę. - OJCZE MROKU, DAJ ZNAK NIEWIERNYM! - wykrzyczał milczący do tej pory zwierz. I wtedy zaczęło się robić naprawdę dziwnie. Praktycznie znikąd w naszej okolicy pojawiła się wielka, stalowa karta. Dryfowała ona bezwładnie w powietrzu, przemieszczając się z miejsca na miejsce. Najprawdopodobniej była przez kogoś kierowana. O tym miał się już wkrótce przekonać Adam. Karta bowiem okazała się mieć niezłe matematyczne zdolności i podzieliła go na równe dwie części.Czarnoksiężnik: Ż. Art: Olexo2: Autor8: AdamZet27:Game Over. Wygląda na to, że już jesteś za burtą. To w zasadzie smutne, bo już odpadasz, ale zawsze możesz śledzić rozgrywkę przyjaciół, czyż nie? Twoją rolę przejmie Czarny.Karta po dokonaniu swojej egzekucji opadła na ziemię. Widok zakrwawionego jokera zaszokował was bardziej wszystkich przypadkowych wizyt Neville'a.
- Wszyscy.. jesteście tacy beznadziejni... Wszyscy uśmiercacie moich najbliższych.. - nie wytrzymała Alysia i zaczęła szlochać. - Wyobrażacie sobie, że możecie rządzić tym groteskowym światem, nie mając tak naprawdę żadnych do niego praw. Pozbawiacie istnień wszelkich istot żywych, których żywot jest dla was choć trochę niewygodny. KIM WY NIBY JESTEŚCIE, ŻE MOŻECIE MI TO ROBIĆ?! - wykrzyczała w stronę lekko zdziwionych całą sytuacją szopów. - NIE ZA DUŻO TUTAJ TYCH MORDERCÓW? Nie za dużo osób, którym musimy stawić czoła?! Przecież tego się nie da wytrzymać, to łamie wszelkie zasady dobrego smaku. Ślepy losie, życzę ci wszystkiego co najgorsze!! - wykrzykiwała dalej. Dziewczyna miała zdecydowaną rację. Można było już się pogubić w tym kto jest zły, a kto nie. Bo spójrzmy na to z jednej strony... Neville - kim on właściwie jest? Bezwzględnym mordercą, który łamie na każdym kroku wszystkie zasady. Chce stać się bytem absolutnym, kimś o mianie istoty transcendentalnej, która może zrobić praktycznie wszystko każdego dnia. Może zrobić wszystko, co tylko się jej zamarzy, bądź przyjdzie na myśl. Jej siła wykonawcza nie ma żadnych granic i jest zależna jedynie od wyobraźni i chęci rozwijania nowych kaprysów, marzeń. A co z innymi? Azrael? Byron? Są to właściwie nowi wrogowie, których jeszcze dobrze nie poznaliśmy. W każdym razie z tego co mówią podania, lepiej z nimi nie zadzierać, bo może się to skończyć tragicznie. Padnie więc pytanie.. kto zabawia się w pasjansa? Kto układa ślepą piramidę kart, która i tak runie za kilka pokoleń? Tego jeszcze nie wiemy, ale jedno jest pewne.. Nie jest to, żaden amator. - Wiecie co? Gardzę wami! Życzę wam miłego pobytu w piekle! - wykrzyczała. Taka Alysia podobała wam się zdecydowanie bardziej. Mimo załamanej psychiki i ogólnie nieciekawego z tego powodu zachowania, potrafiła pozbierać w sobie wszystkie myśli i wrócić do normalności, kiedy coś miało w niej pęknąć. - Ciemność gardzi Tobą, marny pomiocie. - powiedział jeden z szopów jak zawsze mrocznym i złowrogim głosem. Nie minęła chwila a w okolicy pojawiła się kolejna stalowa karta. Alysia nawet nie drgnęła, a przedmiot od jej szyi dzieliły jedynie milimetry. I wtedy stało się coś, co pokazało nam kim naprawdę jest Celestine. Jednym szybkim ruchem, jakby mogącym wstrzymać czas, załamać przestrzeń i okoliczności, skoczyła do Alysii i swoim mieczem odbiła strzał. Nie zastanawiając się długo dołączyłem do niej, bo z samej racji bycia rycerzem, wydawało mi się to jednak obowiązkiem. Ale jak to jednak mówią.. kobiety bywają.. nieobliczalne. Nasza Pani Mistrzyni Zakonu pstryknęła jedynie palcami, by znikając w białym dymie, za chwilę znaleźć się na wysokości szopów. Wredne kreatury nawet nie drgnęły, gdy pozbawiła je ona głów. Cała sytuacja wyglądała mniej więcej tak, jakby była przez kogoś zaaranżowana. Szopy grały najpewniej jakąś marną rolę w przedstawieniu, które opowiadało o zdecydowanie szerszych ideach, bardziej tajemniczych, bardziej niepokojących. Jednak ich śmierć, stała się zalążkiem do kolejnego koszmaru. Naraz w całym mieście rozległ się wielki i jeszcze głośniejszy alarm. Z okolicznych budynków i kanałów zaczęły wybiegać przeróżne kreatury, mniej lubi bardziej mroczne. Nie wyglądały już tak śmiesznie i tak samo groteskowo jak "armia" Azazela. - Magix miastem demonów... - pomyślałem. I wtedy przed oczami przeleciała mi wielka żelazna karta.. oczywiście Joker. Sytuacja wyglądała już raczej na jasną... Zaczęła się wojna.
|
Wt, 16 gru 2014, 23:19 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
To ich na sekundę zatrzyma. Szybko! Lecimy do Uniwersytetu!
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Śr, 17 gru 2014, 14:16 |
|
|
Z. Art
Żaba
Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40 Posty: 1641 Lokalizacja: student
Naklejki: 5
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
_________________ – Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie. – Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Mistrz i Małgorzata <3
Moderuję na pąsowo bo mogę.
|
Śr, 17 gru 2014, 16:41 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
|
Śr, 17 gru 2014, 19:43 |
|
|
Sir Ser
Pogromca Smoków
Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54 Posty: 95
Naklejki: 0
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Słyszałem o filmie, który dotyczył spadających z nieba klopsów. Słyszałem o magicznych kowadłach, które pojawiają się i znikają.. tak po prostu, bez jakiegokolwiek powodu i sensu.. Ale czy ktoś, kiedykolwiek widział karty, bardzo ostre zresztą, które niczym bumerang, szukają celu ataku, by po wykonaniu swojego zadania wrócić do właściciela? Cóż.. na pewno było to nietypowe. W trakcie naszej ucieczki przypatrywałem się grupie kreatur, które zawzięcie starały się nam uprzykrzyć życie. Wyglądały zazwyczaj jak zwykli mieszkańcy, nieświadomi tego co robią. W ślepym amoku realizowali zadanie powierzone im przez transcendentalną siłę wyższą, której nie mogli w żaden sposób zrozumieć. I.. byli to ci najzwyklejsi. Inni bardziej nietypowi, albo pozbawieni gałek ocznych, albo wyglądający jak... no cóż.. żyjące proporcje człowieka z dzieła Da Vinci'ego. Najbardziej niepokoili jednak ci z piramidami zamiast głowy. Heey, czy oni przypadkiem nie wyglądali jakoś znajomo? Jak to mówią, wszystko ma swój czas. Jest czas umierania, czas zabawy, czas szczęścia i czas smutku... w moim przypadku był to czas, aby skończyć swoje jak zawsze poetyckie myślenie. Znak ku temu dał mi Vivilion, który wyważył drzwi do ratusza. Wszyscy praktycznie jednym tempem ruszyli za nim, unikając natrętnych mrocznych stworzeń i kart. Wewnętrzna część budynku wydawała się bardzo, ale to bardzo niepokojąca. Panował w niej totalny mrok. Uniemożliwiał on jakikolwiek widok. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.. co to będzie? co to będzie? No jak to co? Głupie pytanie.. trzeba znaleźć jakieś krzesiwo, albo lepiej... pochodnię! W tym celu zrobiliśmy kilka kroków.. i... no właśnie.. Stało się bowiem coś, co spokojnie można nazwać ironią losu. Dalej... nie było już żadnego gruntu. To trochę głupie uczucie, kiedy czujesz że spadasz w przepaść i nie możesz z tej okazji nic zrobić. Ten strach przed nieznanym, ten strach przed przyszłością... i pewnie tez przed śmiercią. Nie wiedzieliśmy co będzie dalej, nie wiedzieliśmy czy przeżyjemy, nie mieliśmy pojęcia co z nami będzie. W sposób nieunikniony zbliżaliśmy na samo dno ciemności. Ciężko stwierdzić, jak wszyscy przeżyli upadek, bo wszędzie wciąż panowały egipskie ciemności. Jedno było jednak jasne, znaleźliśmy się w bardzo, ale to bardzo niebezpiecznym miejscu. W okolicy bowiem rozchodziły się szaleńcze krzyki i piski.
|
Śr, 17 gru 2014, 21:36 |
|
|
Czarnoksieznik
Mistrz Administracyjnej Magii
Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23 Posty: 1751 Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
|
Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Nie ruszajcie się! Spróbuję rozpalić ogień, mam miotacz płomieni, ale nie chcę was uszkodzić...
_________________Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
|
Cz, 18 gru 2014, 13:29 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|