konkurs zakończony wygrali: sandi565, love las i bot gratulacje, a oto rozdział:
Rozdział 6 cz. 4
Gdy już opadł kurz zobaczyli, że się ściemnia nad Piklibią.
-Reksiu mamy mało czasu, bo zaraz może tu być chmura chaosu!- powiedział Kretes
-Haubrze- powiedział Reksio i poszli do domku Szpilmaustera.
-Yyyyy puk, puk, stuk- zapukał Kretes.
-Kto tam?- powiedział Szpilmauster.
-To ja, Kretes i Reksio.
-Dobrze wejdźcie- powiedział Szpilmauster i otworzył drzwi- tylko szybko! I weszli.
-Kto to, na tym obrazie?- zapytał się Kretes i wskazał na obraz:
-To jest Ne… Wiecie kto, ale po co tu przybyliście?- powiedział Szpilmauster.
-Przybyliśmy po składnik do eliksiru na…- powiedział Kretes, lecz w tej chwili Szpilmauster mu przerwał.
-Wiem, przybyliście po zioło Maki-Taki, które jest najrzadszym ziołem w całym wszechświecie. Na szczęście mam ten składnik.
Gdy Szpilmauster to powiedział, zniknął i znów się pojawił niosąc jakiś słój.
-Musicie to otworzyć, dopiero w tedy, gdy będziecie gotować eliksir- powiedział Szpilmauster i dał Reksiowi słój - musicie już iść, macie mało czasu!
Reksio i Kretes wyszli na dwór, ale zamiast spotkać ciemną chmurę zobaczyli…
-Aaaaaaaaa! Reksiu, ta chmura rozdziela się na 3 warstwy! Szybko, pilot- wrzasnął Kretes i wyjął pilota.
-Pip, pip, pip, yyyuuuuummmmm, bach- wydobył się dźwięk z pilota.
-Och nie, baterie się wyładowały!
-Hau, hau hmiotłcho – hróżdżki, hau- powiedział Reksio i wyjęli różdżki, które zamieniły się w miotły.
-Trzy, dwa, jeden, start!- wrzasnął Kretes i odlecieli.
Lecieli, lecieli, aż w reszcie dolecieli do Krainy Bajek. Zsiedli z mioteł i zobaczyli kolejną chmurę chaosu.
-Reksiu szybko! Do Chrumburaka!- poganiał Reksia Kretes.
Po długim biegu, nasi bohaterowie dotarli w końcu na górę, na której stał domek Chrumburaka. Otworzyły się drzwi i…
-Dzień dobry Chrumburaku!- powiedzieli nasi bohaterowie.
-Dzień dobry, ale dla mnie chyba nie jest dobry- odpowiedział Chrumburak.
-Chlachego?- zapytał się Reksio.
-Bo Kraina Bajek zamienia się w Krainę Chaosu!- powiedział z rozpaczą Chrumburak –bajki zamieniają się w horrory, a zresztą zobaczcie sami.
I Chrumburak wskazał na okno.
A potem na drugie okno.
-Co ona robi?!- zapytali Reksio i Kretes - I co ten smok?!
-Oni chcą się dostać do maszyny dobra i zniszczą wszystko, co stanie im na drodze- powiedział Chrumburak.
-Dobra, ale my tutaj jesteśmy po zioło- powiedział Kretes- więc nie chcę iść na jakąś misję waleczną.
-Ale musicie dostać się do maszyny dobra, bo ona tworzy to zioło- powiedział Chrumburak.
-Hmasz hbaterie?- zapytał Reksio.
-Mam, ale po co?- odpowiedział Chrumburak.
-A no, bo u nas nie ma baterii do pilota, a tutaj może będą- powiedział Kretes śmiejąc się w duchu.
Gdy Chrumburak to usłyszał, podszedł do szafki i wyjął baterie. Kretes wyciągną pilota do tele-beczki i włożył na miejsce.
-No to lecimy- powiedział Kretes, nacisnął guzik i zniknęli, a chwilę potem pojawili się przy maszynie dobra.
-Reksiu, bierzemy zioło, teleportujemy się do Bobroru, bierzemy ostatnie zioło, lecimy do uniwersytetu, odnajdujemy Miałł i wracamy do domu. Tak?- powiedział Kretes.
Reksio wziął zioło, które wypadło z maszyny. A potem chciał powiedzieć tak, lecz usłyszeli grzmot, a potem zobaczyli, że ściana się obsypuje.
-Hau, hau, hau!- powiedział Reksio i z jego różdżki wytrysnęła smuga światła i zobaczyli, że smok i Królowa Śniegu atakują ścianę - hau, hauki, hauhau,hauuu.
I zobaczyli, że wrogowie odlatują od ściany i że zrobiło się niezniszczalne pole siłowe wokoło maszyny dobra.
-Reksiu! Jak to zrobiłeś?! A zresztą przecież wiem, ale musimy już lecieć- powiedział Kretes i przeteleportowali się do rzeki Bobroru.
-Łee, mam mokre futerko!- wrzasnął Kretes.
Gdy wyszli z rzeki, zobaczyli głowę Reksia.
-Kretesie, hmoja hgłowa- powiedział Reksio.
-Rzeczywiście! Schowam ją do drugiej kieszeni- odpowiedział Kretes i schował jaśniejącą głowę Reksia do kieszeni- Miałł będzie chciała to zobaczyć.
Następnie poszli w okolicę, gdzie poprzednim razem spotkali Barandalfa Białego. Ale tym razem zobaczyli, że Barandalf siedział na wielkim głazie. Reksio i Kretes podeszli do niego zapytać się co się stało.
-Barandalfie, co się stało?- zapytali się nasi bohaterowie.
-Mój dom jest atakowany przez drób chaosu- odpowiedział Barandalf.
-Hczy hmożemy hjakoś hpomóc?- zapytał się Reksio.
-Możecie pokonać drób chaosu jedynie tak: jeśli połączycie swoje moce i wyczarujecie mocną zamianę w żabę, wtedy on się odczepi, bo zamieni się w żaby, a ja z żabami sobię poradzę.
-Hdobrze, hidziemy!
Gdy szli do domu Barandalfa, Kretes mamrolił coś pod nosem. Po niedługim czasie doszli do domku, który wysiadywany był przez drób chaosu.
-Zamiana w żabę!!!- krzyknęli naraz Reksio i Kretes i…
-Reksiu to działa! Patrz, teraz żaby wysiadują dom Barandalfa!- powiedział ze śmiechem Kretes.
W tej samej chwili zjawił się Barandalf i zrzucił żaby z dachu.
-Zapraszam na herbatkę- powiedział wesoły Barandalf.
-Dziękujemy, ale my tutaj przybyliśmy po zioło…- powiedział Kretes.
-Dobrze, już idę- powiedział Barandalf, a po chwili przyniósł zioło - Oto zioło. Proszę.
-Dziękujemy, do widzenia- zawołali nasi bohaterowie, a potem Kretes nacisnął guzik i znaleźli się na dachu Uniwersytetu.
_____________________________________________________________
Czy ktoś ich zdejmie z dachu Uniwersytetu?
Co się stanie z Miałł?
Jak działa zaklęcie fikus-bikus?
Tego dowiecie się w następnym rozdziale p.t. „Chmury atakują”