Zadam wam takie wirtualne pytanie
Czy otworzyłbyś kopertę, z datą swojej śmierci?
Gdybyś wiedział, że jest prawdziwa.
Ja bym ją spalił...po co bym miał ją czytać, żeby ciągle zastanawiać się nad swoją śmiercią, odliczać jak szybko się zbliża? Według mnie, gdyby była taka koperta to nie ma sensu jej otwierać, a według was?

ja bym otworzył bo może to nastąpić albo jutro albo nawet za sto lat!

Ciekawy temat.

I ciekawe pytanie, niespodziewanie trudne. Nie wiem co bym zrobił, chyba bym zemdlał na widok koperty. Ale może gdybym znał datę, to bym się jakoś przygotował.. Ale lęk przed śmiercią wtedy to by był, a tak to zawsze mamy nadzieję, bowiem tylko ona trzyma nas przy życiu, bez niej byśmy nie mieli sensu żyć.

Ja bym zrobił coś takiego: Zatrzymał bym list , ale zmienił bym coś niecoś.Po kilku latach wysłał bym go tam skąd przyszedł.Nadawca by sestrachy zemdlał by pewnie. xD

tzn. jak byście sie przygotowali na date swojej śmierci to właśnie przez to przygotowanie możecie umrzeć! nie uważacie? ja bym odrazu otworzył bo to może być bardzo ważne. jeśli wszyscy by dostali tą samą datę oznaczało by to................................................... datę końca świata

Ja bym chyba nie otwierała. Po co wiedzieć kiedy się umrze? Trzeba cieszyć się życiem!

Tak, chętnie wiedziałbym dokąd mogą świrować , a dokąd nie... No żartuję...
Być może wahałbym się z otworzeniem tej apokalipsy ,ale gdybym czuł się na siłach bym ją otworzył.

Ja bym nie otwierał. Nie chce wiedziec kiedy znikne z tego swiata .

Ja bym nie otwierała. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeden mężczyzna poszedł do wróżki i poznał domniemaną datę swojej śmierci, ale tylko dzień i miesiąc. Co roku ten sam stres... W końcu któregoś roku biedak nie wytrzymał i popełnił samobójstwo...

Ja bym otworzył. Miałbym jakąś motywację, by zagospodarować swój czas. A potem bym się starał oszukać śmierć ^^.

michciu słyszałeś że to oszukiwanie śmierci może cie zabić (jak by tak było). no podajmy przykład:
chowasz sie w ziemi kopiesz rów i nagle natrafiasz na rurę z wodą i ta woda tak podmywa tą jaskinie że cie w końcu zasypuje.
albo np. nie ruszasz sie z domu i nagle zaczadzacie kominek (formalnie to nie możliwe)
albo:
*siedzisz w piwnicy nic nie robisz i nagle wybucha rura z gazem bo przestraszyłeś się szczyra i upadłeś na zawór z gazem który pęka i bum!
*albo siedzisz w domu i nagle tak zaczynasz sie stresować że dostajesz zawału i co?
ja nie życze ci żeby sie z tobą tak stało poprostu napisałem to co wpadło mi do głowy!

;D. Fajne przykłady ^^. Przed śmiercią nie da się uciec, śmiercią ze starości, zużycia komórek. Jednak przed obrażeniami fizycznymi spokojnie.nawet się nie wysilając wystarczy usiąść na kanapie przed telewizorem i oglądać TV... Co mi się stanie ?

Bomba atomowa
Sufit spadnie ci na głowę...
Nieszczelna któraś z instalacji...
Bomba ukryta w fotelu...
Płatny morderca wpada z nabitą bronią do domu...
Horror w TV cię wystraszył i dostałeś zawału serca...

Możesz zginąć zawsze...
Przed niektórymi atakami na życie możesz się uchronić będąc uważnie, ale nie zawsze...

A morał z tego taki, że nie warto się przejmować rzeczami, na które nie mamy wpływu .

PS te przykłady są ździebko naciągane i nierealne xP.

ale już przykład że wybuchnie ci kineskop to już raczej nie jest (kineskop to takie coś od TV WOW, nie gadaj)