Część 1 czas zacząć!

Rozdział 1
- Mam prawo do własnego zdania! Czy tego chcesz, czy nie!- rozlegały się wrzaski z domu kretów.
- Ależ Kretesku! To tylko Ci się przyśniło! Wcale nie chciałam, żeby podłączyli Ci kroplówkę!
- Molly! Usiądź bliżej. Źle się czuję. Zadzwoń po pana doktora. Zawołaj najpierw wszystkich z podwórka. Chcę im coś powiedzieć- wyjąkał Kretes.
- Dobrze, krecie, ale najpierw wypijesz zioła które Ci zaraz zaparzę. Dobrze?- spytała spokojnym głosem kretonka.
- Ok.
Molly nie zdążyła wstać,a weszli do środka: Reksio, Kari Mata Hari, Kogut Wynalazca, Kornelek.
- I co? Jedziemy na wycieczkę do... lasu?- spytał Reksio widząc, że jego najlepszy przyjaciel leży opatulony w koce.
- No chyba nic z tego- powiedziała Molly.- Z powodu choroby Kretesa zapomnieliśmy o wycieczce. Nie możemy pojechać z wami. Przykro nam. Jedźcie bez nas na piknik, który miał być w lesie.
- Molly! Mam pomysł!- krzyknął z samego końca Kornelek.
- Zanim mi coś powiesz, to wejdźcie.
- A więc, możemy rozłożyć koc na podłodze! Poukładamy rzeczy na kocu i gotowe!
- No może i tak- wymamrotał spod kołdry Kretes.- Ale nie będziemy mogli usłyszeć tego pięknego śpiewu ptaków.
- Da się zrobić- powiedział Reksio.- Kari ma super płytę z odgłosami różnych ptaków! Kogucie, przynieś magnetofon! Kari, skocz szybciutko po naszą płykę!

C.D.N.

Nawet dobre, może być . Chciałam zwrócić uwagę, że po "mowie" narratora nie robi się kropki, chyba, że chcemy napisać drugie zdanie w jego mowie.
Na razie mało się dzieje i wogóle, ale lepsze niż takie opowidania bezortograficzne i tylkodlaspamowe xP.
Czekam na, mam nadzieję lepszy, ciąg dalszy (który ma nastąpić. chyba...).

Całkiem niezłe, czekam na następne rozdziały

Plusy:
+ dobra pisownia
+ ciekawe
+ humorystyczne

Minusy:
- mała oryginalność

Ocena 9/10

Ta Agata 9 ma talent według mnie niech go rozwija!