Nie oddam ich 1 Daj 2 razy więcej to spoko.

Dawaj je do ciężarówki Donalda

Donald: Kwa ale numer pies!

I przyszedł Magister Mario, który przypomniał Sknerusowi, że to nie jego opowieść.

Ale okazało się że ad teraz postacie z bajek się mieszają i akórat Kaczor donald wylądował u Reksia.

I znowu pobiegli za rysiem.

Nagle zrobiło się ciemno

Wraz z ciemnością, zaczęło się błyskać. Kilka piorunów kulistych uderzyło w ziemię, tworząc dziury. Kretes, Reksio i pozostali wystraszyli się nie na żarty, nic dziwnego - rzadko kiedy tak się działo.

Okazało się,że Rysiem był...Kornelek !

A Kornelkiem był... Mwhahwahahah khy khy The King. Od razu rzucił swego ZUowieszczego Mah Boia i wszyscy się popłakali ze strachu. Ale Mah Boiem okazał się... Mikołajek. Ale nagle z Mikołajka wyszło kilka margonitów, przewrócili ziemię do góry nogami i pojechali ukraść księżyc.

Ą potem wyskoczył Mario z okrzykiem...

-Mamma mia! Witam panów (pomijam kobiety, bo jak by mnie Peach zobaczyła...)! Chciałbym was zaprosić do Fikolandu - Krainy czystego nonsensu i absurdu. Czy chcielibyście się wybrać tam?
-Oszywiście - Odpowiedzieli wszyscy z lekko podpitym akcentem.
Wszyscy wskoczyli do rury. Kidy wyszli, zobaczyli masę latających wysp, PSP gdaczące jak kury i Na'vi bez ubrań. Mario skomentował całą sytuację:
-I tak powstał Chocapic!

Nagle pojawił sie pilot statku kosmicznego z Chicken Invaders 3 i zabrał wszystkich na pokład. Polecieli w kosmos i zobaczyli Yolk-Star, która strzelała do nich laserem.

Bohaterowie zestrzelili statek. Po wygranej postanowili to oblać.


Wszyscy obudzili się na podwórku, bolała ich głowa nawet od najcichszego dźwięku.

Nagle Yolk-Star zbliżyła się do Ziemi i znów zaczęła strzelać, gdyż bohaterowie myśleli, że Yolk-Star nie ma 90 pancerzy.

Ale Kogut zrobił się głodny i zrobił Yolk Stara jajecznicę. Zjadł ją z ochotą, a potem poszedł drzemać.