Pewnego zimowego porananka...

rozdział pierwszy

kretes-reksiu mamy bilety na najlepszy wyciąg świata tylko bilety które rozsyłają mają tam dostęp
reksio zeskoczył z budy
reksio-to jedźmy tam
kretes- nie tak prętko to jest w usa
reksio-to poprośmy koguta żeby zrobił projekt samochodu
Karimata-że sie wtrące ile macie biletów
kretes- cztery a przecież nie mamy nart
Karimata- weźmiecie mnie i molly w sklepie kupuj z shreksiem jest wyprzedaż nart
kretes-a ile kosztują
karimata-50zł
reksio ja mam tyle
kretes-ja też
karimata-ja też
molly-ja też tylko najpierw poprośmy o auto koguta
kogut-ko ko ko a oto jest projekt
I złożyli samochód.
Kretes-możemy jechać mam prawo jazdy wrum wrum
Iprzyjechali
Kretes ło matko ale duży ten wycig e przepraszam ile ten wyciąg ma długości
pomocnik wyciągu-sponad 3 kilometry ale macie bilety
kretes- tak
pomocnik-dobra kasuje macie 15 zjazdów
kretes-juhu ale fajnie sie zjeżdża o nie małpiszon nas przecięty wróg
małpiszon-zaraz was staranuje ha ha...

Czy małpiszon ich staranuje czy wywinąm sie z łap małpiszona tego dowiecie w drugim rozdziale.

Prosze o oceny i komentarze

O jo joj.
Brak znaków interpunkcyjnych i wielkich liter.
Dialogi...
Nie powinno być:



Ale tak:


Widać różnicę?
Popracuj nad opisami.
Ocenię jak zabaczę rozdzaił po którym będzei widać kawał świetnej roboty.

Rozdział drugi

Ha ha ha...
Kretes- ło matku turlamy sie po śniegu
wszyscy-aaaaaaaaaaaaaa
karimata-żuce line na drzewo
Zawiesili sie
Karimata-ustawić sie w pozycji zjeżdżamy na nartach
Na dole:
kretes-napijmy sie herbaty
reksio-dobra
molly-zamówmy pizze
małpiszon-ha ha czekam na was na górze
kretes-gul błhehe
molly-kretes dławi sie
reksio-dajmy go do góry nogami
kretes-pi pi pi
reksio-pi pi pi
Niedługo wszyscy mówią-pi pi pi
reksio- przeztańmy
wszyscy-dobra
pomocnik-zajmijcie sie odgarnianiem śniegu to was uspokoi
wszyscy-dobra
Itak małpiszon stracił cierpliwość zjechał na dół
małpiszon-walne was łopatą
wszyscy-pomocy!!!
Policjant-ręce do góry małpiszonie w zeszłym roku uciekłeś z więzienia
małpiszon-zemszcze się
reksio-już to widze
Policjant-nie zemści sie walne go palką
małpiszon-aaałłłłłłłłłłłłłł
wszyscy- to pa pa małpiszonku
reksio-to co zjeżdżamy
Itak wszyscy wykorzystali bilety
kretes- wracamy do domu
I wrócili
kretes-patrzcie koguta wynalazcy nie ma
kornelek-bu porwali go
kretes- jak to porwali
kornelek-macie karteczke
pisze tam:jeżeli chcecie jeszcze zobaczyć swojego kolege musicie przyjść o północy do kryjuwki małpiszona na dole jest mapa podpisano:małpiszon
kretes-o zemścił sie i uciekł z więzienia

Czy przyjaciele odnajdą koguta wynalazce tego dowiecie w trzeciej części.

Hm... I jakbyś mogła to spróbuj bardziej opisywać uczucia bohaterów, zdarzenia to by nadało jeszcze większy ład Twojemu dziełu. A chwilowo mogę je ocenić na 3/5.

Rozdział trzeci

Szukają KW
kretes-jedziemy
reksio-wiem to tutaj
małpiszon-ha ha ha
kretes- całe szczęście że zabrałem pistolet klejowy
małpiszon-nie tylko nie to nie moge sie wydostać
reksio-mam komóre dzwonie na policje 997 halo policja ple ple
radiowóz-eeeeeeoooooooooooooeeeeeeeee
policjant-małpiszonie mamy nakaz aresztowania
reksio-świetnie a gdzie kogut wynalazca
KW-plplplplpll pomocy
reksio-tam jest
KW-aż chce mi sie płakać to wy najlepsi przyjaciele
reksio-a kogo miałeś sie spodziewać
KW-nikogo
małpiszon-teraz sie nie zemszcze
reksio-na pewno
kretes-wracamy do domu


W części czwartej będzie już wiosna

prosze na razie nie komentować

Plusy :
Trochę ciekawe

Minusy :
Brak interpunkcji, błędy ortograficzne
Dialogi są bez sensu i do tego jakieś niezrozumiałe
Akcja się za szybko dzieje

Wstrzymam się od oceny