konkurs wygrał donat98!
prawidłowa odpowiedź to Ramon

rozdział trzeci
w tajnej bazie ruchu oporu Kogut i Kretes mieli wyjść na dwór, ale się bali.
gdy drzwi się otworzyły, stał w nich kret, i kazał im się poddać. Kretes aż podskoczył z przerażenia i wbił głowę w dach budynku.
-kim jesteś?-Kretes nie mógł się powstrzymać od nie powiedzenia.
-jestem Ramon, ten z firmy Ramonex.
-ale ty jesteś dobry!-Sergio był bardzo bardzo zdziwiony.
-nie, odkąd robię interesy z tymi robalami. ja im sprzedaje batatowe katapulty miotające bataty, a oni mi pozwolili być tajnym agentem, który ma niszczyć ruchy oporu.- Ramon zrobił wielki podły uśmiech.
-brać bataty i go ogłuszyć!!!!!!!- z całej siły krzyknął Torrent.
Kiedy Ramon leżał nie przytomny, cała banda pobiegła do domu Shawiera nad ratuszem. Lecz tam go nie zastali.
-O ja nieszczęsny, porwali mi kuzyna.- Sergio płakał tak że Kogut podskakiwał co 3 sekundy.
-Chyba wiem czemu go pojmali. Pewnie jak skakał na swojej linie, to widział jak Ghost wychodzi z ratusza.-Kretes uśmiechnął się tak, żeby pokazać jaki mądry.
-To prawda... Hej, ale nie zauważyli kamery w domku Shawiera! Może to nam podpowie gdzie jest uwięziony.-Sergio poszedł po kamerę.
-To ko ko już nie zabierają do więzienia?- kogut się strasznie zdziwił.
-Zabrali go na farmę batatów i ma tam pracować, póki nie powie którędy wychodzi Ghost.
-Trzymaj się! Idziemy ci na ratunek!- krzyknęli wszyscy razem.

koniec rozdziału 3.

noooo.
troche błędów i takie se...6/10na zacheente

jakie błędy?

Często zdanie z małej litery .

O tak, Żelo ma rację. Do tego akcja za szybka. Zwolnij ją, dodaj opisy i przymiotniki. Przeczytaj opowiadania innych userów. 3/10 na zachętę do dalszej pracy.

la la la nudzi moi się moje opowiadanie . następny rozdział będzie gdzieś tak za tydzień. proszę pisać na tym temacie.

aj napisałem że mi się nudzi moje opowiadanie.
to nie prawda

Do pierwszego rozdziału brak mi komentarza no 0/10.
W drugim małe postępy ale mogłeś się lepiej postarać 3/10.

PS:Coś mi się zdaje że tytuł tego opowiadania już był.

teraz przez 3 dni będę pisać króciutkie części rozdziału 4.

rozdział 4
Cała grupa była nad ratuszem. Już chcieli biec na pomoc Shawierowi, gdy usłyszeli głosy z jego domku.
Kretes otworzył drzwi i nagle...
- A niech to jeśli kopiec kreta to nie Kilimandżaro. Kim wy jesteście?
Kretes stał zdumiony. Byli to ludzie ale zmniejszeni do rozmiarów trochę większych od kretów. Byli ubrani w kostiumy jak na Haloowen.
-Kim jesteście?- powiedział przestraszony Torrent.
-My jesteśmy łowcami nagród. Wynajęli nas Ryżokitowcy.
-A niech kokoko kochany tłuścioszku, znowu chcą cię zabrać do lochu.- Kogut uśmiał się to mówiąc.
-Żadne takie. Mistrz Ałtobus chce wam pomóc.
-Ile ci zapłacili?- Alfredo powiedział to wyobrażając sobie siebie pływającego w monetach.
-Nic. Łowcy uśmichnęli się pół-gębkiem, widząc rozkojarzonego Alfreda.
-Nie przedstawiliśmy się wam.
-Ja jestem Davix...
-A ja to Donat.
-Pomożemy wam.
Poszli więc na dół koło ratusza gdy w Kretesa trafił batat.
-Ja nie chce umierać!-Kretes krzyczał z całej siły .
-Hej, czy to nie Pułkownik floty lekkiej batalion 16?- Davix przyglądał się Ghostowi.
-To nie jakiś tam dowódca. To nasz były burmistrz.- Fernando stanął za jego obroną.
-Nie, to on.-Donat był na niego wściekły.
-Wytłumacz nam o co tu chodzi!- Wszystcy razem zgodnie to powiedzieli.
koniec rozdziału 4.

ten pomysł z cześciami odwołuje!!!!

''Ałtobus''? Jeszcze kilka błędów. Fabuła nie taka zła. Pisze się Halloween. Jeszcze kilka rzeczy mi się nie podoba, ale nie umiem określić za bardzo co. 4/10.

ałtobus napisałem specjalnie. bo w riwc było ,, mistrzu Autobusie"
zrobiłem parodie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak parodia to błąd ortograficzny, to ja jestem święty.