Mi to wygląda na jakiś szpanerski model garbusa. Raczej nie podejrzewam, by był to prawdziwy model wehikułu czasu... rozśmieszyło mnie to trochę. No, ale kto czytał Pana Samochodzika wie, że nie można oceniać książki po okładce .

wehikuł czasu spadł sobie z przeszłości to niemożliwe!!!!!!!!!

eeee...... znaczy z przyszłości

gdyby coś takiego istniało choć to nielogiczne; ale załóżmy, że można przenosić się w przeszłość (choć to naprawdę wbrew wszelkim prawom ludzi choć trochę myślących) i załóżmy, że ludzie nie wytępiliby się w przyszlości - jeśli dałoby się odkryć WC to w końcu by go odkryli i jeśliby nie było tam debaty moralno-filozoficznej na temat czy przekazać go ludziom przeszłości i wyszłoby, że nie albo jeśli by była na tak - to pokazaliby nam ten wehikuł. Ale spotykamy się z kolejnymi paradoksami świadczącymi przeciwko czemuś takiemu.

Przeczytajcie tu moje poprzednie posty...

i dodam ciekawostkę:

Jeśli chciałbyś odkryć wehikuł czasu i wierzysz, że uda ci się to w życiu to jak go odkryjesz to przenieś się do obecnego teraz czasu i powiedz sobie, że go odkryłeś. Przenieś się do momentu kiedy czytasz mojego posta i powiedz to sobie. Komu się uda? Oczywiście ta ciekawostka nie przeczy możliwości przenoszenia się w czasie - ale to tak by the way.

Istnieje coś takiego jak OOBE. Twoja Dusza Astralna wychodzi z ciała. Wtedy możesz się przenosić w czasie i przestrzeni. Możesz pogadać z inną Duszą Astralną lecz niestety osoba do której ta Dusza należy nie będzie o tym wiedziała. Chyba... Bo za bardzo nie pamiętam. Wpiszcie sobie w google OOBE to zobaczycie.

1.Tak
2.Nie,historia już była
3.Rakieta,która mogła by nas przenieść w czasie

Może trochę możliwe,ale wątpię jak już to te odpowiedzi co napisałem powyżej.

uważam tak jak paratroopa.

ODKOP
Poczytałem trochę na temat technicznego cofania upłyniętego czasu Aktualizuję odpowiedzi:
1. Nadal twierdzę, że oczywiście tak (przy odpowiednim wsparciu innych xD)
2. No można, ale tylko takim "lepszym" (czyt.: bardziej zaawansowanym technicznie) wehikułem. Poza tym to niebezpieczne, ponieważ zmieniając bieg wydarzeń moglibyśmy przez przypadek zapobiec swoim narodzinom i wkroczylibyśmy w fazę nieistniejącego istnienia. Oczywiście można też tym gorszym spróbować, ale wtedy bylibyśmy tylko postronnymi obserwatorami, przy okazji takimi, jakby ich nie było (niewidoczni, nic na nich nie oddziałuje) i musielibyśmy żyć w tamtych czasach...
3. Chodzi tutaj chyba o wejście pomiędzy linie pola magnetycznego o ogromnej sile, czy coś takiego xD

Co do pierwszej sprawy:
Na 100 % zakładam, że ludzie prędzej czy później się wytępią A jeśli nawet nie, to i tak dopiero gdy zbudują ten "lepszy" wehikuł czasu będą się mogli przenieść do naszego stulecia xD
Druga sprawa:
Nie da się przenieść w czasie i spotkać siebie. Będzie się sobą (oczywiście wygląd się zmieni, ale wiedza nie). A poza tym można zwyczajnie o tym zapomnieć lub "zrzucili nam na głowę ciężki głaz. Nic nie pamiętamy" xD
A, i jeszcze coś...
Muszę dodać Copyright'sy autora tych teorii...
(c)Copyright by Jan Pająk
I adresik do stonki...
http://energia.sl.pl/timevehicle_pl.htm
Pozdrowionka

Przyznam, że jestem wielkim miłośnikiem podróży w czasie .
1. Podróż w czasie na chwilę obecną może jest niemożliwa, ale w każdym bądź razie ja wierze w takie coś, bo widzę jak wszystko idzie do przodu.
2. Oczywiście, że dałoby się zmienić bieg historii, ale w tym przypadku, niektóre z nich mógłby mieć negatywne skutki, np. zabijając Hitlera lub twórców ZSRR (Lenina oraz Stalina), moglibyśmy zapobiec nazizmowi oraz komunizmowi w Europie. Z jednej strony byśmy uratowali też świat przed II wojną światową. Ale nie mamy pewności co by się stało gdyby, II wojna rozpoczęła się później i z użyciem bomb atomowych, albo czy wcześniej Polska nie odzyskałaby niepodległość w 1918 roku, dzięki uratowaniu caratu w Rosji. Patrząc na to, podróże w czasie są niebezpieczne, mimo iż jeszcze ich nie ma. Bo nie wiadomo jaki szaleniec dorwałby się do Wehikułu.
3. Jakaś prędkość światła, czarna dziura, tunel czasoprzestrzenny, albo ten reksiowy napęd. To są moje typy, co do pytania, jaki napęd sobie wyobrażam.
To tyle, pozdrawiam.

Bardzo ciekawy wątek. Od razu wypowiem się w ankiecie.

1. Podróż w czasie jak na razie nie jest możliwa, może w baaardzo odległej przyszłości. Człowiek, który poleciał w kosmos, i zrobił się młodszy o te 1,6 sekundy, został poddany zjawisku dylatacji czasu. Żeby móc przenieść się w czasie, trzeba osiągnąć prędkość ponadświetlną, co jak na razie jest nie możliwe, ponieważ nie znamy nic szybszego niż światło. Ciekawostka: Gdybyśmy lecieli dokładnie z prędkością światła, nasz czas stanął by w miejscu.

2. Teoretycznie, gdybyśmy chcieli zmienić bieg historii, powstałby paradoks, a to by nie było fajne.

3. Głównie prędkość światła. Nic innego nie znam.

Ja tam uważam, że za parę lat, ewentualnie paręnaście, albo parędziesiąt podróże w czasie to będzie codzienność. Możliwe, że naukowcy już dawno temu odkryli jak podróżować w czasie, ale może nie chcą się do tego przyznać? Zresztą nie wiadomo co stałoby się gdybyśmy odmienili bieg historii, mogłoby mieć to poważne skutki.

Podróże w czasie to skomplikowana rzecz.
Jeśli założymy, że swobodne podróże w przeszłość będą kiedyś dostępne, musimy uwzględnić fakt, że skutek tego jest już znany i cała sprawa jest już przesądzona, bo to jednak przeszłość. Do czego zmierzam? Że biegu historii najzwyczajniej w świecie zmienić się nie da i jeśli, załóżmy, chcemy zapobiec II wojnie światowej, to nic z tego nie wyjdzie, ponieważ każde nasze działanie może jedynie przyczynić się do zaistnienia danej sytuacji. Jedyne, co możemy zrobić, to zwyczajnie stworzyć to, co zostało stworzone. Czyli po prostu stworzyć historię.
Poza tym, domyślam się, że gdyby to była taka zwyczajna, jaką teraz mamy, codzienność to byśmy się o podróżach w czasie dowiedzieli już wieki temu, bo jakiś geniusz zażyczyłby sobie podróży do nowożytności. Nie mówcie mi tylko, że taki człowiek rodem z przyszłości, o zupełnie innej kulturze, stylu ubierania, sposobie mowy nie wzbudziłby zainteresowania. A gdyby zaczął gadać o podróżach w czasie mielibyśmy jasny dowód, że takowe istnieją i że będziemy mogli z nich korzystać w przyszłości.
Pozostaje alternatywa, że jednak takie luźne by to nie było i byśmy musieli się wpasowywać w otoczenie, milczeć w kwestii tych całych podróży, ale nie mam pojęcia, jaki to by miało sens. Przecież, zakładając możliwość, że podróże istnieją, moglibyśmy sobie zdradzić ten sekret już dawno, a to by było paradoksem! Wiedza ta wzięłaby się znikąd, a tak być po prostu nie może.
Szczerze? Nie wierzę w swobodne podróże w przeszłość.
Co do podróżowania w przyszłość nie mam pojęcia. W końcu zakładamy, że jak na razie nie istnieją, więc ciężko cokolwiek na ten temat powiedzieć, mając do dyspozycji same niewiadome.