Buduję łódź i płynę nią... wiesz gdzie.

Donat Wespsiey- słoń

- Do zbudowania łodzi potrzebujesz bali, łopaty, kija od miotły, bluzki rozmiar S i wiosła awaryjnego. Dam Ci też mapę portów w Krainie Czarów. Tam masz uzupełniasz zapasy.- powiedział Smokręt.
- A gdzie mam to wszystko znaleźć?- zapytałeś go.
- Balie możesz wziąć od rodziców, łopatę pożyczyć z robót przy uniwersytecie, nikt ich nie pilnuje ponieważ firma remontowa zbankrutowała i zażądała od miasta więcej pieniędzy, co się Burektorowi nie spodobało; w starej szopie przy porcie jest gigantyczna szafa tam coś znajdziesz. Wiosła leżą tutaj. Do roboty.
Po zdobyciu całego złomu Smokręt dał Ci zebrane dla Ciebie zapasy jedzenia, powiedział jak złożyć łódź, po czym odpłynął.
W plecaku miałeś dokładną mapę z najkrótszą drogą, oraz porty w których masz uzupełniać zapasy:

Wyciągnąłeś różdżkę, którą obróciłeś koszulkowy maszt. Wiatr zaczął dąć i pchnął Cię w kierunku morza. Płyniesz 3 dni.
Poziom zapasów: 65% ||||||||||
Musisz zdecydować, czy wpłyniesz do LODOWEGO PORTU, który już ominąłeś i skierowałeś się na zachód czy zatrzymasz się dopiero w Androidi?

a

Maciek Smoczyński- kogut

Nie sądziłeś, że odkurzanie dywanu to taka świetna zabawa. Gonisz dywan latającym odkurzaczem i musisz po nim przelatywać.
Zaraz po skończeniu polecieliście nad pole. Dywan sunął po powietrzu szybko i delikatnie. W twojej kieszeni wiercił się smok, który najwyraźniej czuł, że uniósł się w powietrzu. Doleciałeś nad wielki, różowy obszar.
- To jest lebiodka.- powiedział Kot i zacząłeś zbierać rośliny.
Po zebraniu lebiotki zatrzymaliście się na moment przy jeziorze, przy którym rósł magiczny tatarak, który był Kotu potrzebny. Wróciliście do Centrum Golfowego. Udałeś się do wiedźmy. Zapłaciła umówioną cenę i znowu wróciłeś do Centrum Golfowego.
Spojrzałeś na tablicę ogłoszeń i zastanowiłeś się co teraz będziesz robił:

Kot, który włazi na płot oferuje 300 sztuk złota temu, kto zechce pomóc mu podczas gry w golfa z sir Grandolfem

Ten kto odnajdzie złoty rodzinny naszyjnik proszony jest o zwrot u Salamandora Kolora. Nagroda 400 sztuk złota

Ten kto przyniesie mi drugie śniadanie z kanapkowego baru dostanie ode mnie 100 sztuk złota. Smokręt.

Oferta nr 4.

Maciek Smoczyński- kogut

Nie było nic trudnego, bar był akurat obok Centrum Golfowego. Prowiant był już gotowy i opłacony. Odebrałeś go i zaniosłeś do portu.
- Dzięki, kogucie. Oto nagroda 100 sztuk złota.- powiedział Smokręt
Wróciłeś do Centrum Golfowego, gdzie na tablicy zostały tylko dwa samotne ogłoszenia.

Które wybierzesz?

Kot, który włazi na płot oferuje 300 sztuk złota temu, kto zechce pomóc mu podczas gry w golfa z sir Grandolfem

Ten kto odnajdzie złoty rodzinny naszyjnik proszony jest o zwrot u Salamandora Kolora. Nagroda 400 sztuk złota

2

Maciek Smoczyński- kogut

Wyszedłeś z Centrum Golfowego. Ruszyłeś na poszukiwanie cennego naszyjnik, który zaginął w wiosce. Na zdjęciu był on ze szczerego złota.
Gdzie szukasz najpierw?

a) Bar kanapkowy
b) Port
c) Pole golfowe
d) Centrum golfowe

B

Maciek Smoczyński- kogut

W porcie był tylko Smokręt.
- O mój kanapko dostawca przyszedł...- zawołał jak tylko Cię zobaczył.
- Witaj, czy widziałeś może w porcie Salamandora Kolora?- zadałeś mu pytanie.
- Nie, jestem tu od tygodnia i ani razu go tu nie było. Pewno często grywa w golfa, z tego co wiem to zamożna osoba.- odpowiedział Ci smok.
Wiedziałeś, że na pewno nie ma go tutaj.

Gdzie szukasz teraz?

a) Bar kanapkowy
b) Pole golfowe
c) Centrum golfowe

B

(Rudusiu25. AdamMag napisał że "Nie ma wolnych miejsc!")

Maciek Smoczyński- kogut

Stanąłeś na gigantycznym polu golfowym.
Myśl, że tak wielki obszar musisz przeszukać wydawała Ci się straszna.
Chcą, czy nie chcąc po dłuższym czasie szukania, stwierdziłeś, że tu naszyjnika nie ma.

Gdzie szukasz teraz?

a) Bar kanapkowy
b) Port
c) Centrum golfowe

Rdusiu25, takie sprawy załatwia się przez PW, czytaj początek tematu.

Płynę zaznaczoną trasą, ale omijam Nową Żelkolandię-nie lubię żelków.

Donat Wespsiey- słoń

Postanowiłeś więc zabić do Lodowego Portu. Kiedyś uczył tu Waldemar Mors, ale był on TKTPM i teraz użądzono tu małą wioskę, w które kwitnie turystyka. Po napełnieniu gigantycznego plecaka jedzeniem, ruszyłeś w dalszą drogę.
Po czterech dniach wędrówki morskiej dotarłeś do Androidi, aby napełniłeś zapasy, po raz drugi.
Przed odpłynięciem zacząłeś studiować mapę:

- A gdyby ominąć Nową Żelkolandię...- wyszeptałeś pod nosem.
- Radził bym nie omijać tej wyspy, jeśli płyniesz w kierunku Krainy Bajek.- powiedział stary marynarz
- Czemu?- zapytałeś go
- Bo na tamtych wodach grasują piraci, Ci z Piotrusia Pana. Przekupić ich tylko żelkami. Mają na ich punkcie bzika.- kończył mówić marynarz, ale już nie słyszałeś, bo ruszyłeś do poszedłeś do portu.
Dopłynąłeś do cieśniny, między Nową Żelkolandią, a plażami Bobroru. Twoich zapasów może nie wystarczyć na dłuższą drogę.
Poziom zapasów: 43% ||||||||||
Poza tym myślałeś o piratach...
Czy zatrzymasz się w Nowej Żelkolandi, czy płyniesz dalej?

Zatrzymuję się, a potem płyne wg. mapy.