Lekarze powiedzieli, że nie tak szybko odzyska sprawność. Tak minęło kilka dni, wszystkie tak samo:
lekcje, lekcje, krótka rozmowa z Rayem i lekcje. Eudial nie odzyskała przytomności, a było z nią coraz gorzej.

a) Poszukam w bibliotece czegoś o potworze.
b) Zapytam o potwora kogoś z nauczycieli.
c) Zapytam Raya
d) Zaniosę do szpitala nowe kwiaty.

A teraz może w 3 osobie napiszę... x3

Rilana spojrzała na nich obojętnym wzrokiem, przechylając głowę lekko w ich stronę. - Po co panowie tu przyszli, hym? - Rzekła spokojnym głosem, wyjmując jakiś sok, gdyż zmęczyła się tym ratowaniem własnego życia. W jej głowie już szykował się jednak plan, była dość mądrym kotem, choć rzadko da o tym znać.

Nie wiem... może popróbuję wszystkiego.....jak jest taka opcja.

Socek bananowy?

Riluś:

NO PRZECIE MÓWIĘ, ŻEBYŚ ZŁOŻYŁA ZEZNANIA!

Kari:

Ok, ale musisz mówić co do kogo mówisz i co robisz itd.

Da, soczek bananowy. x3

- jestem niewinna, padłam ofiarą tego co się spalił. Chciał mnie zabić! - Kłamca, kłamca, kłamca. Cóż, nie ma zwyczaju mówić prawdy,a gdy już to robi, tuż po tym skacze z wodospadu, bądź ucieka w jakiś równie spektakularny sposób. A tu wodospadu nie było...

-Myślisz, że nas skłamiesz i uciekniesz jakimś wodospadem? Mów prawdę i to zaraz!

Idę do biblioteki , szukam książki, jak nie znajdę to pytam nauczyciela o tak:
-przepraszam, ale słyszała pani o takim stworze (opisuję)





ps: resztę napisze jak dostanę odpowiedź

- Tu nawet nie ma wodospadu... A po za tym, co mi zrobicie, jak wam nie odpowiem? - Spytała, a na jej kufi pojawił się w końcu zdradziecki, cwany uśmieszek. Nie lubię tego słowa. D:

Modlę się o oświecenie.

Kari:

Zero reakcji nauczycielki, nic nie wie. Książki nic cie mówią o stworze.

Riluś:

-Weźmiemy ci soczki i wsadzimy do paki! Mów!

Donat:

Modły nic nie pomogły, ale gdy wyszedłeś z kościoła nagły przebłysk światła między cmurami oświetlił ścieżkę przed tobą. Pojawiły się tam... Czerwone Wrota. Kapłan mówił coś o Księdze w Magixie.

Co robisz?

Opowiem Rayowi spytam czy coś słyszał ,a później pójdę do Eudial

- Czy elfy przypadkiem nie czytają w myślach? Teraz to wy mówicie! -.

Kari:

Ray też nic nie wiedział.

Stan Eudial nadal się pogarszał. Wymieniłaś kwiaty w wazonie obok łóżka.

Co teraz robisz?

Riluś:

-A co mamy mówić? A poza tym i tak wiemy wszystko!

- Wiecie wszystko, tak? - Tu kot uśmiechnął się szyderczo. - W takim razie ja już nie jestem wam potrzebna, skoro wiecie co się stało... - Rzekła, wstając z siedzenia. Zaczęła kierować się do wyjścia.

- Nie tak prędko, jeszcze sprawa w sądzie, najlepszym ze wszystkich!

*SĘDZIA ANNA MARIA WESOŁOWSKA*

... Otwieram przewód sądowy, udzielam głosu panu prokuratorowi...

bla, bla i po rozprawie. Idziesz do więzienia na 5 miesięcy za podpalenie i [nie]umyślne zabójstwo.

Siedzisz samotnie w celi. Co robisz?