No to prosto proszę.

Nika:

Spójrz:


Sorki, to zaklęcie niezbyt wyszło

Adam:

Jakieś dziwne te czary:


Riluś:

A może to:


Dadi:

Doszedłeś do rozwidlenia:

a)P [prawo]
b)L [lewo]
c)N [naprzód]
d)T [tył]

Kari:

-Pewnie, dla ciebie wszystko... znaczy... chodźmy już.

a) Idziecie
b) Chcę jeszcze coś powiedzieć Rayowi
c) Rezygnujemy

Chodźmy już.

Poszukam innych czarów.

No to teraz w lewo.

Mam już pomysł. Narysuj na kartce symbol i przejedź po nim różdżką. Zanim się naładuje odsuń kartkę i nasuń na cel. Ja także spróbuję.
O O
O O O
O O O O
O O
Staram się narysować coś mniej więcej takiego.

Kari:

Wchodzicie do ciemnego grobowca. Przy samym wejściu czeka pierwszy wybór. Gdy stanie się na płytce, drzwi się otworzą, a gdy się zejdzie, zamkną się.

a) Ja stanę
b)Ray stanie
c)Spróbujmy wymyślić coś innego

Adam:

Jakaś kartka po angielsku:



Nika:

Udało się, ale książki są teraz w powietrzu, możecie nimi poruszać. Udało się wreszcie je ułożyć. W podziękowaniu on zaprasza cię do siebie na herbatę. Idziesz?

Dadi:

Wyjście jeszcze daleko, wydaje ci się, że coś szumi, a szum nasilił się, gdy skręciłeś w lewo.

a)L
b)P
c)N
d)T

Biorę całą książkę, może się jeszcze przydać, rozglądając się za jakąś żywnością, tzn. za sklepem z warzywami.

Ja stanę.

Kari:

Ray wszedł, a gdy ty zeszłaś drzwi zamknęły się. Musisz czekać.

Riluś:

I tak nie masz kasy. Za to zauważyłaś niedorośnięte pole warzyw... myśl.

Nie mogę kartki przeczytać, zapisana jest nie czytelnie [plik nie może mi się załadować]
Wychodzę z biblioteki i myślę w jakie miejsce pójść.

W takim razie używam zaklęcia, które znalazłam, by rośliny dojrzały i po cichutku zabieram do plecaka/worka/kieszeni/czegokolwiek.

Pewnie że tak!
Jestem ciekawa jak w tej krainie wyglądają domy.

No to czekam.

Adam:

Myślałeś, myślałeś i wymyśliłeś, że chyba dobrze byłoby coś zjeść.

A) Fast food!
B) Wykwintna restauracja!
C) Supermarket!
D) Lodziarnia!
E) Mała, podejrzanie opustoszała i mroczna kawiarenka Cień Truposza!

Rilana:

-Herbivicus! - Powiedziałaś i z twojej łapy wystrzelił słaby, zielony promień. Bez różdżki trudniej rzucać czary...

a)Czaruję dalej
b) Wystarczy mi jedna sałata, idę szukać dalej
c) Coś innego

Nika:

Domy jak domy, chociaż wystrój był nieco orientalny. Weszliście do mieszkanka, większą część zajmował salon, była jedna sypialnia, łazienka i kuchni.
-Przepraszam, nie przedstawiłem się, jestem Nicco, a ty? - Powiedział.
-Nika, miło mi.
-Mnie też, pójdę zaparzyć herbatę, a ty rozgość się. - Powiedział wskazując brązową sofę.


Kari:

Nie ma go i nie ma. Mogłabyś położyć swój plecak, ale mielibyście wtedy 2 razy mniej zapasów... Robisz to?

Tak / Nie