Dzisiaj na lekcji matematyki:
Pani wyszła po jakieś kserówki. Nagle jeden grzywa (Kuba Grzywacz) na tablicy (w kółku) napisał: LEWY (Sebastian Lewandowski), a obok tego jeszcze coś, ale nie wiem co. Ja mówię:
-Lewy, patrz na tablicę!
On się odwrócił i zauważył co napisał i podszedł do niego i kopnoł z całej siły go. Ten się wkurzył i go ganiał po całej sali.Wkońcu pani przyszła, ale oni już siedzieli, bo grzywa mu oddał. xD

*jeden taki grzywa.

Na polskim omawiamy "Tren VII" Kochanowskiego:
Nauczyciel: "Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory mojej najmilszej cory!". Do kogo Kochanowski się tu zwraca?
Ktoś: Do cyckonoszy!
_____________________________________________
Niemiecki:
Pani: Uwaga! Uwaga!
Norbert: Ruhe, Mada F***a!
_____________________________________________
Przerwa. Bijemy się Norbertem. Opis walki w dwóch słowach: pojedynek tytanów XD. Najlepsze momenty:
Polonista: [wychodzi z toalety]
Ja: [zamachuję się na Norberta, ale pudłuję i lekko uderzam polonistę]
Polonista: [odsuwa się jak najdalej] Przemek! Ja się ciebie boję! Zabraniam ci siedzieć na polskim w pierwszej ławce!
**************
Ja: [trafiam Norberta pięścią między nogi]
Norbert: Aaa! [przytrzymuje rękoma czuły punkt]
**************
Adam: [podchodzi do nas i podnosi moją rękę] Oto zwycięzca!
Norbert: [rzuca się na Adama]
Ja: [odciągam Norberta od Adama] Ej! Nie bij sędziego!
Norbert: Ale to nie jest sędzia!
Ja: To jest sędzia. Sędzia Anna Maria Wesołowska...

Norbert: [rzuca się na

U mnie cała klasa jest wariatkowem. A najbardziej chłopaki. Jak już wspominałam wcześniej o Grzywaczu i Lewym. Ale teraz o Króliku (Kacper Król).
Polski:
Pani do Kacpra: Kacper przeczytaj nam prace domową.
Kacper:Nie mam.
Pani:Jak to nie masz. Czemu tego nie zgłosiłeś.
Kacper:Bo nie zgłosiłem.
Pani szuka czy ma jeszcze nieprzygotowanie.
Kacper w tym czasie po cichu (jak zawsze) mówi słowo (nie powiem jakie).
Pani wreszcie odnajduje go i mówi:
Pani:Kacper nie masz już nieprzygotowań. Kolejna jedynka.
Kacper w tym momencie odwraca się do nas (mnie i patki) i mówi:
Kacper:A niech mi wstawia co mi tam.
Pati:Nie zależy Ci?
Kacper:Nie.
Ja: Odwróć się.
Nie zależy mu, naprawdę jestem zdziwiona .A zresztą i tak ma już (z polskiego) 3,5,6, 6 jedynek.

to nie jest śmieszne,tylko żalowe więc jesteś nie w temacie chyba?

To co napisała Ewka wcale nie było żalowe,nie czepiajcie się jej.




***
Pani od matmy zawsze wstawia nam plusy lub minusy za np.zadania na tablicy.
P-pani
S-Samuel
Na lekcji matematki:
P:Samuel,idziesz do tablicy
S:A wstawi pani plus ?
P:Zobaczymy.
S:Oj niech pani wstawi.
P:Samuel idź do tablicy.
S:Ale ja tak prosze
P:Bo zaraz wstawię ci uwagę i polecę po sprawowaniu!
S:No prooooszeee
P: Samuel masz minus!!!!!
***
M-Michał
P-pani
Na lekcji polskiego:
M:Prosze pani,mogę wysmarkać nos?
P;No dobra idź
Po dłuższej chwili Michał wraca zdyszany.
P:Gdzie byłeś?
M:Smarkałem nos
Pani zaczyna coś pisać,a Michał do mnie :
M:Jeszcze zaliczyłem sklepik,byłem w toalecie i na dworze.
***
M-Michał
P-pan
Na lekcji przyrody:
P:I do tablicy przyjdzie Michał
Michał podchodzi i robi zadanie.Zrobił dobrze.
P; Dobra Michał,siadaj.
M:A wstawi pan piątkę?
P:Tak,ale na twoim zapleczu(chyba rozumiecie,o co chodzi )
I pan daje mu klapsa ,żeby siadał xD

Odkop:
Trochę późno na wstawianie szkolnych żartów, ale...
Uwaga: 10+!
Na zaj. art. robiliśmy kartki z okazji dnia kobiet (ten nauczyciel to nas ma chyba za pierwszaków... już nie mógł czegoś lepszego wymyślić!?) i ja zrobiłem na przedzie kartki rysunek bukietu kwiatów, ale bardziej to lody przypominało. Norbert to zobaczył i do mnie:
-Jeszcze napisz u góry "zrób mi..."
Na niemieckim:
pani: Co to znaczy "WC-rollen"?
ktoś: S**jtaśma!
Nie mieliśmy polskiego. Siedzieliśmy na dworze, bo to był sam koniec roku, więc nie wymagali od nas, byśmy poszli na świetlicę.
Norbert: Ej, wiecie co? Ten Piróg [miał na myśli tego Piroga, co pracuje w TVN] to Moj ukochany!!
Pan Pieróg (nasz katecheta): [Przechodził akurat po boisku i słyszał, co powiedział Norbert] Ej! Norbert! Bo na sam koniec roku naganę dostaniesz!

(W 4 klasie)

Chłopak z mojej klasy miał iść do tablicy i potkną się o plecaku i leżał na podłodze przez 2 minuty!
(Wszyscy myśleli ,że zemdlał pani miał już karetkę wzywać)lol

Na polskim:
Moja koleżanka zapomniała wyłączyć telefon a akurat zaczynało grzmieć. Nagle usłyszeliśmy jakiś miałk. Przyszedł do niej sms. A ja na to: O cho grzmot w kształcie miałku. I cała klasa w śmiech!

Na matmie... Nie chcę tego mówić, ale wam powiem.
Taki Radosław nasikał na ławkę bo się za dużo napił a pani nie pozwoliła mu pujść do WC hahaha hahah

Dzisiaj, taki chłopak u nasz w klasie miał iść wyrzucić takie rysunki.
Biegną taki pewny siebie i się wywalił, coś takiego jak tu:
http://wideowtopa.pl/film/3410/pozlizg-na-parkiecie

U mnie w klasie chłopak miał dostać na religi pałe, ale się popłakał i nie dostał. Chamstwo!!
A później się jeszcze śmiał.

U mnie kolega(troszke psychopata) na przerwie żucał się na mojich kolegów, jeden z nich go walnoł i się popłakał. Po przerwie wchodzimy do klasy (mieliśmy j.polski więć najostrzejsza pani w szkole) i on wchodzi ostatni i woła na całą klase:
-Wy du*ki powalone! Wy ch*je tępe! Wszyscy jesteście debilami !
I poszedł do ławki. Pani kazała wezwać pani pedagog jednej dziewczynie i zadzwoniła po rodziców jego.

PS.:Nie wiem, czy to do końca śmieszne cyz jest to straszne, ale opowiadam wam to.

Na starym boisku szkolnym wielu uczniów chodzi palić (obecnie to jest poza terenem szkoły, więc nic im nie mogą zrobić... ciekawe, co za idiota te prawa ustanawia...), dlatego nazywamy je potocznie palarnią. Przeniknąć bardzo łatwo: furtka prowadząca na palarnię jest zamontowana jakieś 10 cm nad ziemią, więc łatwo się przeczołgać. Czasami WF tam mamy, bo to stare boisko szkolne. Raz wracamy z WF-u, przeszliśmy pod tą furtką i sprzątaczka nas zauważyła:
Sprzątaczka: A co wy tam robiliście!?
Patryk: A, poszliśmy se na papieroska z panem od WF-u...
______________________
Też WF. Poszliśmy do lasu. Ja - czarne spodnie dresowe, czarne tenisówki i ciemnozielona bluza z kapturem. Graliśmy w grę, będącą połączeniem berka, chowanego i podchodów: znajduje się w lesie dużą polanę i wyznacza w lesie dokoła teren gry, po czym jedna osoba zostaje na polanie, a reszta ma pół minuty na ukrycie się w lesie, po czym ten co został na polanie ma dziesięć minut na złapanie reszty (mogą oczywiście uciekać i chować się na wszelkie sposoby, ale tylko na określonym terenie) i jak kogoś złapie, to złapany musi mu pomóc w złapaniu pozostałych. Ja wchodzę do lasu, kaptur na głowę, znalazłem jakieś małe drzewko, dokoła rzadkie krzaki, to wlazłem, myślę "pewnie w pierwszej chwili wezmą mnie za jeszcze jeden krzak". Dwie minuty później idą obok Damian i Maciek (obaj już złapani). Zatrzymali się metr ode mnie, popatrzyli na mnie... po czym, jakby nigdy nic, poszli sobie dalej. Kameleon .