Zastanawiałem się nad naszą czasoprzestrzenną trylogią, i ostatecznie wybrałem RIKN

RIWC i RIKN mają super fabuły i w obu występuje paradoks ( choć w RIKN jest nie logiczny ponieważ skoro przez co powiedział Kretes miał się nie urodzić to nie mógł tego powiedzieć, a skoro tego nie powiedział urodził się, a skoro się urodził to to powiedział itd ) więc wybierając lepszą losowałam.

RIC i RIWC.

Moim zdaniem pod względem fabuły najlepszy był RIWC. Poradzili sobie z bardzo długą i trochę skomplikowaną czasoprzestrzeną historią .

Moim zdaniem jest to RIKN. Ta część jest dość długa i przede wszystkim ciekawa. Potem chyba RIC i RIWC

Przecież właśnie taka jest definicja paradoksu - sprzeczność dwóch bez wątpienia prawdziwych faktów. W RiWC też pojawił się paradoks, ta nagła zmiana usposobienia Zakonu Ryżokitowców, tak bardzo sprzeczna z wydarzeniami sprzed zmiany czasu.
Wracając do tematu: RiKN jest dłuższa, ma lepsze teksty i łamigłówki, ale pod względem fabuły lepsza jest według mnie RiWC. Po prostu uwielbiam klimat podróży w czasie.

Według mnie RIKN ma lepszą fabułę.

@odkop
Uważam, że najciekawszą fabułę ma gra RiWC. Ciekawie przedstawiono paradoks czasowy, bardzo spodobał mi się pomysł z fanatycznym zakonem, nie mówiąc już o licznych aluzjach do poprzednich gier z serii Przygód Reksia. Tak więc mój głos poszedł na tą właśnie grę.

Ja uważam, że najciekawszą fabułę ma właśnie RiWC oraz RiKN.
RiWC jest bardzo fajną grą i ma bardzo ciekawą fabułę. Podróże w czasie oraz pojawiające się paradoksy były dla mnie prawdziwą gratką. Ta część fabularnie była bardzo, wręcz bardzo ciekawa. Uwielbiam jakieś kombinowania z czasem.
Też trochę wspomnę o RiKN, dlaczego uważam ją za grę, która ma też ciekawą fabułę, prawie na równi z RiWC. Reksio i Kapitan Nemo jest grą bardzo interesującą, gdyż nasi bohaterowie musieli znaleźć drogę do domu, okrążając przy tym prawie całą planetę i to jeszcze w XIX wieku. Wszystko to co zostało ukazane w grze można uznać za bardzo ciekawą grę przygodową. Podróż podwodna dookoła świata, lot balonem oraz paradoks babcia - czego chcieć więcej?
Kiedyś, dawno temu zaznaczyłem w ankiecie, że RiKN ma najciekawszą fabułę, ale teraz Reksio i Wehikuł Czasu dla mnie w porównaniu z RIKN lekko tą fabułą piątą część przewyższa. No, ale kiedyś się trochę z tym pospieszyłem... no trudno. Czasami tak bywa.

Trudno Mi określić RiC a k. nemo.

Według mnie to RiC ponieważ są magiczne rzeczy

Moim zdaniem RIKN.

Powiem tak: RiSP nie ma według mnie zaciekawej fabuły, ale to była pierwsza część więc usprawiedliwiam. Poza tym zyskuje sporo na późniejszych częściach, Szczególnie na RiKN. RiUma w sumie dobrą fabułę. Nie wiem jak to rozwinąć. Po prostu takie 4/6, bo sądzę że mogło być lepiej . RiC też niezłe. Dużo nawiązań. Taki fajny świat fantasty, wątek mąciciela fajny też, chociaż (tak, wiem że się czepiam) wg mnie za dużo zaczerpnięte z Harrego Pottera (ogół). RiWC moim zdaniem ma najlepszą fabułę. Głównie chyba przez wątek o Babciu oraz o Ryżokiyowcach, bo pokazuje on paradoks czasowy, i ogólnie, że jedna niewielka zmiana, może naruszyć całe kontinuum . RiKN raczej na drugim miejscu. Bardzo lubię taki wątek podróżniczy. Bardzo rozbudowana, ze wszystkich chyba najbardziej wielowątkowa, ale jednak wolę fabułę RiWC. RiKwA i RiKTTW. No cóż. Tu chyba nawet nie ma fabuły xD. A RiMS, jest bardzo dobra, powiem że podoba mi się tak samo jak UFO. Takie 4+/6, bo jednak bardziej to rozbudowane (Dlatego ten "+")

Nie wiem czy bardziej rozbudowane jest RiMS od UFO pod względem fabuły, ale nie jestem zbyt obiektywny, bo fabuły z elementami fantastycznymi odbieram lepiej. W ankiecie zaznaczyłem dawno temu RiC i chyba nadal podtrzymuję, że jako przygoda, najlepiej ze mną rezonowała, chociaż RiWC i RiKN też są mocne, ale jednak ja się tak tymi wszystkimi paradoksami nie jaram. Albo uznajemy, że to normalne w tym uniwersum, albo że to błąd. RiKN może i jest dłuższe od RiC, ale sama podróż nie wydaje mi się aż tak ciekawa jak odwiedzanie krain w RiC w celu przeprowadzenia śledztwa (to dlatego odwiedzamy ich dokładnie tyle, podczas gdy w RiKN fabuła by nie ucierpiała gdyby było ich po drodze trochę mniej np. bez Ameryki lub więcej np. gdyby pokazali krakena z klatki).