|
|
Teraz jest Pt, 1 lis 2024, 00:06
|
Reksio i Tajemnicza Istota
Autor |
Wiadomość |
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Reksio i Tajemnicza Istota
Rodział Pierwszy Reksio spał. Ale miał dziwny sen... Wszędzie była ciemność... "Chyba jestem w Niebycie..."-pomyślał pies. Ale nagle ktoś się pojawił. Wyglądał dość znajomo. Myślac, że to Kretes, Reksio się ucieszył. Nagle postać zaatakowała nieznanym czarem. "To nie Kretes..... TKTPM!" Ale się mylił.... Oczy się otworzyły. Dopiero teraz mu się przypomniało, że spał.... Znalazł koło siebie kartkę papieru i przeczytawszy wybiegł znaleźć Kreta. ------------------------------------------------------------- Tymczasem w dalekiej przyszłości.... Imperator ochłonął. Martwił się czy uda mu się, ale się udało. Wkrótce będzie rządził. Nie ważne, że nie będzie nic istniało. Teraz ogarniało go teraz uczucie nienawiści. Ślepej, której źródłem był ból i cierpienie. Skąd on się wziął? Tego nikt nie wie. ------------------------------------ Tymczasem tajemnicza istota karmiła się lękiem współczesnego Reksia. Sama roznieciła u niego ból, by zebrać żniwa. Choćby to trwało dwadzieścia lat. Musiała jednak z kimś dzielić się swoją radością. ------------------------------- -Możesz powtórzyć? -Obudziłem się i znalazłem kartkę. Wynalazek Koguta-tłumacz-najwyraźniej działał. -A co było napisane? -Plany już znacie, dziurę znajdziecie, rym odnajdziecie. Miotnijcie się do połowy XXI wieku. -Aha. Wszyscy znajdowali się w białym pomieszczeniu. Teraz dopiero zaczęło się... Co się zaczęło? ---------------- Kretes z rezygnacją patrzył na plany Miotły. Miały transportować trzy osoby. Reksia na miotle, Koguta w cyfrowej wersji szopy, a jego... na szufelce! Wypił kolejny łyk lodowatej wody i zapytał się: -Czy to doleci? -Oczywiście. -Ale gdzie jest dziura? -Tego nie wiem. -Może lej? Koniec pierwszego, krótkiego rozdziału.
|
N, 7 kwi 2013, 17:04 |
|
|
nieznany
Mistrz Gry
Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53 Posty: 2045 Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Hmm... Bez obrazy, ale trochę się zawiodłem. Nie ma ortograficznych i interpunkcyjnych błędów tradycyjnych początkujących, ale do solidnego opowiadania daleka droga. Pojawiają się fragmenty, które mogłyby, w odpowiednim miejscu i czasie, wnieść sporo dramatyzmu. Jest potencjał. A teraz przejdźmy do minusów. Akcja i opis. Akcja jest za szybka, a opisów praktycznie nie ma. Nie da się zrobić prawdziwego opowiadania bez opisów. Tu leżysz. Pozwól, że przerobię fragment rozdziału, by wskazać, o co mi chodzi.
,,-Zaraz, zaraz... Możesz powtórzyć? Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem - próbował go uspokoić Kretes. -Obudziłem się i znalazłem tę kartkę - zaszczekał Reksio. Kretes obrzucił świstek papieru takim spojrzeniem, jakby ten osobiście sprawił mu krzywdę. Być może sprawił. Kolejny plan dnia bez przygód wzięli diabli. -Weźmy to do Koguta. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, jak to odczytać, to tylko ten szalony ptaszor. Kogut okazał się niezwykle wręcz przewidujący. Miał nawet więcej niż jeden pomysł na odczytanie wiadomości. Gdy normalna technika stosowana w takim wypadku przez takich specjalistów jak on nie pomogła (czyt. uruchom Tłumacz Google), błyskawicznie przygotował swój własny. Po iluś tam próbach, w czasie których Kretes zdążyłby co najmniej trzykrotnie obejść boisko piłkarskie, Kogut przetłumaczył wiadomość. -No nareszcie. Co tam jest napisane? -,,Plany już znacie, dziurę znajdziecie, rym odnajdziecie. Miotnijcie się do połowy XXI wieku". -Aha... Rozumiem - mruknął Kretes. Nie zrozumiał, ale zawsze trzeba robić dobrą minę do złej gry, prawda?"
Od razu lepiej, prawda? Nie bój się pisać bardziej obficie i nie urywaj zbyt często czyjegoś tekstu. Unikaj bardzo krótkich wypowiedzi, nikt ich nie lubi. I humor, to ważne, humor! Gdyby powaga była stylem opowiadania, to możesz to pominąć, chociaż czarny humor wciąż byłby na miejscu, ale to jest w uniwersum Reksia. Gry o Reksiu zawsze były pełne humoru i żartów, staraj się wczuć w klimat. Myśl o tym, jak dana osoba by się zachowała, bo nie jest dobrze zmieniać zachowania osoby z powodu własnej interpretacji. I nie pisz krótkich rozdziałów, które nie zajęłyby ci więcej niż pół godzinki pisania.
Podsumowując: daleka droga przed tobą, ale masz dobry start, nawet bardzo dobry - umiesz wymyślać fabułę i piszesz poprawnie, nie robisz mnóstwa byków. Moje opowiadania były uważane za świetne, a teraz, z perspektywy czasu, widzę, jak wiele w nich było niedoskonałości. Musisz popracować nad opisem i dodatkami do szkieletu historii. Zbyt dużo takich przedłużeń zniechęca czytelników, ale nie aż tak, jak ich za mała ilość.
I tak na pocieszenie - wiedz, że komentuję tylko te opowiadania, w których widzę potencjał, a jestem na forum uważany za najsurowszego krytyka twórczości literackiej. Nie wystawiam jeszcze oceny, gdyż trudno cokolwiek wystawić z nie tylko pierwszego rozdziału tego opowiadania, ale też jedynego rozdziału twojego autorstwa na forum. Domyślam się też, że nie masz doświadczenia w pisaniu, więc taki całkiem niezły start jest tym bardziej obiecujący. Poprawiaj to, co jest nie tak, a się zobaczy.
_________________Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku). Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem."Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api.
|
N, 7 kwi 2013, 18:06 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział Drugi Powiedział te słowa Reksio. Kogut rozważał taką możliwość. Tyle, że Staw nie może zostać wypompowany. Zbudowano tam wodociągi... Dlatego też kreta wyslano by znalazł tajemniczą dziurze. Chcąc, nie chcąc poszedł. Szedł przez pustynne piaski Podwórka. Po kilkunastu godzinach doszedł do budy. -Ej! Zaraz ci pokaże! Umiem przebiec calutkie Podwórko w 5 minut! Tak czy inaczej Komandor zrozumiał co ma tu robić... -Zamieniam się w słuch... Musi on tam przejrzeć każdy kąt, choćby najmniejszy. -A jak nic nie znajdę ? To przebiegniesz całe Podwórko w 2 minuty! Zły Kretes zaczął przeszukiwać każdy kąt. Tak bowiem doradził mu wspaniały głos. Znalawszy w końcu dziurę w kształcie koła ucieszył się. Znalazł bowiem pod łóżkiem. -Wiedzialem! Przecież Reksio znalazł list koło łóżka. Nie wiem jak ta kartka złowieszczego papieru znalazła się akurat dzisiaj. A miałem wspaniały plan! Ryby (czyt. drzemka), drzemka i makaron. ------------------------------- Tymczasem Reksio wziął miotłę, myśląc, że można by było założyć biznes. Ale los bohatera taki nie jest. Kolejnym ważnym elementem była-oczywiście-szufelka. Reksiowi zrobiło się go żal. Nigdy nie pomyślał jak cierpiał Kretes. "On udawał"-pomyślał. Pies się zaniepokoił. Ostatnio jego myśli go zaniepokoiły. Tak jak by to nie były jego myśli. Wtedy pomyślał o swoim śnie. To nie był TKTPM-to nie był czar. A któż to mógł być? Wyczyścił podłogi. ------------------------- Kogut nie miał większych problemów z zmodyfikowaniem szopy. Wygodnie będzie. Kiedy bohaterowie weszli do szopy zobaczyli nowoczesną stację badawczą. Było tam wiele guzików, wajch i innych bezsensownych przyrządów. Kretesowi zakręciło się w głowie. -Kochani! Oficjalnie zbudowaliśmy Miotłę!-rzekł Kogut zawiązując supełek. Teraz dopiero Kretes zemdlał. ----------------- -Kretesie!-usłyszał kret po "drzemcę". -Śnił mi się piękny sen! -Byłem w nim?-zapytał zaciekawiony Kogut. -Tak! Poleciałeś na Marsa! -Ale lecimy na Kretona! -Co?-zdziwił się Reksio. -A... Ten język przypomina kurzy. Jest w nim kilka niezrozumiałych słów. Jak odbędzie się podróż? Kto napisał ten list? Tego się wkrótce dowiecie. CDN..
|
N, 7 kwi 2013, 19:52 |
|
|
nieznany
Mistrz Gry
Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53 Posty: 2045 Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Lepiej. Naprawdę lepiej. Teraz radzę tylko pisać dłuższe rozdziały, a będzie całkiem dobrze. Rozdziały w większości porządnych opowiadań nie powstają przy jednym posiedzeniu nad tekstem, zwykle zapisują efekty i wracają, gdy mają wenę. Nie trzeba się też spieszyć. Poza tym żadnych uwag, zachichotałem parokrotnie. Najlepszy był tekst z miotłą, zdecydowanie.
_________________Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku). Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem."Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api.
|
N, 7 kwi 2013, 20:27 |
|
|
Lobon
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28 Posty: 694 Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Widzę, że ktoś w końcu rozruszał opowiadania. Fabuła ciekawa, lecz nie "jarze" w pewnych momentach. Trzymam kciuki!
_________________Dawniej "lobon",teraz "Lobon"! 7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.Vamos!Na zawsze!
|
N, 7 kwi 2013, 20:44 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział 3 -Sądzę, że-rozpoczął wykład Kogut-biała dziura-w przeciwieństwie do leja-przenosi i w czasie, i w przestrzeni. A zatem możemy ustalić dokładne miejsce przybycia, jak i jego czas. Dodałem trochę... ulepszeń... Jedynym nie osłoniętym miejscem jest szufelka... -Co?! -...która będzie miała jasny cel-torować drogę mi. -Że co?! -Bym zapisywał wszystkie rzeczy i ogólnie lepiej się kieruję, gdy jeździsz prosto. -Kogucie, lepszy widok będziesz miał na honorowej szufelce!-zaproponował Kretes. Pijąc łyk lodowatej wody, Kret zląkł się. Znów może lecieć na tym przeklętym przedmiocie. Czasem wszystko zmienia jedno słowo... Pamiętał, jak Reksio się go spytał, czy może jechać na szufelce. Zgadzając się, podpisał prośbę o ból i cierpienie. Wszystko wina tego lisa... -Miło mi, ale nie skorzystam. Ty jesteś silny, zgrabny, pulchn...-ugryzł się w język Kogut. Teraz lepiej nie obrażać Komandora. Jak się ugryzł? Oto jest pytanie-A zresztą jestem wykształcony. W rzeczywistości z zawodu Wynalazca był Dziadem... tj. Lordem Jasnej Energii. Szkoda, że nie mógł znaleźć mistrza... Może porozmawiamy o tym kiedy indziej? Tymczasem nasi bohaterowi wnieśli miotłę i szufelkę do Budy. Kogut zasiadł w szopie na nowym, obrotowym krześle i bawiąc się nim, odpalił w końcu maszynę. Najpierw przekręcił wskaźnik z piekarnika na 200 stopni Celcjusza, bo mieli się miotnąć o 20 lat. Potem ustawił pralkę na program K, jak kosmos. -Lećcie! Ale nasi bohaterowie nie mogli wystartować. -Ech.... Kogucie? Wynalazca nie mógł nic zrozumieć. Dlaczego nie odlecieli? Uderzył każdą maszynę i zawiódł się. Klasyczny, popularny sposób "naprawiania" nie działał w tej historii. Nagle coś sobie przypomniał. Tymczasem Kretes postanowił przebiec Podwórko. Zdążył dwa razy! -Koledzy już wiem! Trzeba było włożyć kluczyki do samochodu! Silnik zawarczał pięć razy, ale znów się nic nie wydarzyło... Tym razem Reksio postanowił trochę potrenować. Zdążył zrobić 200 pompek. Kogut walnął w zmywarkę. A konkretnie na przycisk "włącz". -A jednak! I polecieli.... -------------------------------------------- Kretes wstrzymał oddech. Kiedy wypuścił powietrze zobaczył biel. Następnie Reksia na miotle, a z tyłu pudełko. -Kogucie? -Jestem w tym pudełeczku! Jestem genialny! Spoglądając w górę Komandor zauważył plastikowy sufit, na dolę plastikową podłogę. -Za pewne aluzja do dzisiejszego rozwoju plastiku... Za pewne. Lecieli aż dolecieli. -A tu wszystko jest już metalowe. Za pewne rozwój metalu zaczął się na Kretonie kilka lat po nas. Właśnie, że wcześniej, ale dłużej trwał/trwa.* Bez żadnych przygód bohaterowi zobaczyli czerwoną dziurę i... -Po podróży!-zauważył Kretes. ------------------------------------- Około połowy XXI wieku Kreton stał się (znowu) galaktycznym centrum. Każda liczące grosze firma musiała mieć tam choć oddział. A jeśli nie miała-bankrutowała. Można było obserwować... -Piękne grzyby naścienne, brudne ulice i śmierdzące powietrze. Jakbym był na Jaju... No w sumie mówił prawdę... Ale nasi bohaterowie weszli do siedziby La Registance/Senatu/Sejmu*. A tam zobaczyli... -Kornelek! A konkretnie Wielki Kanclerz Kretona i Całej Republiki, Korneliusz z Ziemii. -Witam was, ko-ko... -Eeee... jesteś dobry, nie? -Co to za pytanie? Macie mnie za barbarzyńcę? -Rządzi sprawiedliwie-przyznała z trudem Molly. -Kto napisał ten list!!!!!!!!!!?-zapytał się Krecik.-Ja ci dam Krecika! Zaraz będzie mówił po czesku! -No ja-rzekła Molly. Jak na to zareaguje Kretes??? Gdzie jest Kogut? Czy miotła działa? Czym jest ta tajemnicza Energia? Tego dowiecie się w następnym rozdziale(chyba...). CDN.....
------------------------------------------------- * niepotrzebne skreślić
|
Pn, 8 kwi 2013, 19:45 |
|
|
Lobon
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28 Posty: 694 Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
W pewnych momentach naprawdę się zaśmiałem, ale dopatrzyłem się kilku błędów np.nie kończysz zdania lecz nagle urywasz i zaczynasz od nowej linijki.Jak na razie jest "gud", ale za wcześnie na ocenę.
_________________Dawniej "lobon",teraz "Lobon"! 7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.Vamos!Na zawsze!
|
Pn, 8 kwi 2013, 20:19 |
|
|
Traktor
Cesarz Śmietnika
Dołączył(a): Pn, 21 wrz 2009, 14:15 Posty: 848 Lokalizacja: Siubidu Inteligencja: 0
Naklejki: 0
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
To opowiadanie jest takie prawdziwe że aż graniczy z prawdziwością
_________________ E̶̞͕̫͍͈̻̮͘͘͝r̛͢͜҉̝̗̭̲̠̳̣͎̟̱ͅa̴̵̡̱̯̭̰̱̟͖̻̰̞̦͍̘͢ ͉͉̠͇͓̝̙͉͈̀̕T̨͢͟҉̯̦̪̟͈̦̳̲̯̯̺̫͍͇̯͇r̡̢̛̮̗͙̯͈̭̜͍̰̟̤͙̟͓͓̞̞͖̹͟á҉̻̠̻͇̹̙̪̣̖̱̜̹͍͎̺̗̭̕͢ͅk̸͟҉̺̦͈̘̲̥̭̠̲̮͎̮͖̜̭̗͟t͏̠̻̦͔̳͇̞͔͙̰̗̬̫̤͎͉͍ͅó̭̺͎̜̫̘͓͈̤̦̝̟̘̯̞́r̡̥̹̰̪̝͕̟̬̲͟͞ą͎̞̮̳̘̲̩͇̲̲̜̜̲̥ ̲͖̠͇̲̗͙̤͓̯̝̭͙͡ǹ̢͍̖̥̪̳a̵̙̣̱͈̯̦̣̙̻̗̪̣͎̕͘d̴̸̨͓̭͕̙̹͍̮̦͝c̵̡̤̺̹̯̲̻͈̟̱̰̬i̡̧͢͠҉̟̝̟̹̦̩̪̱̺͕̺̹͚͙̫͔ą̫̘͍͖̣̳̪̞̤̤̱͔͘͜͡g̶̛̯̣̺ͅà҉̨͖̩͇̻͙̜͈̻̰͉͕̼͖̗͎͝
|
Pn, 8 kwi 2013, 21:27 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
[b][size=150]Rozdział Czwarty[/size][/b]
-Molly? Molly? Ja, który zarabiam na...-i zły kret sobie o czymś przypomniał.-A gdzie są J.P., Maldurf i Kretti? -W więzieniu-odpowiedziała mimowolnie kretonka. -Znów dali się przyłapać na kreciej robocie-skomentował Kornelek. -Ja chyba o czymś nie wiem... -A tak-zaczął Korneliusz.-Po co was tu wezwaliśmy? Otóż w sprawie rzekomego "Imperium". Albo jak ja wolę to nazywać "Ruchu do Rzekomego Wyzwolenia Planet, Dowodzącego Przez Rzekomego Imperatora". Chodzi o to... -Że zajęli większość terenów, mają swoje siedziby na Kretonie i nie możecie ich powstrzymać-wtrącił się komandor. -W sumie tak. Otóż jeszcze tylko Układ Kretona i Układ Jasnej nie należą do RdRWP,DPRI. -Trudna ta nazwa-krzyknął Kogut, który był w szopie i majsterkował nad połączeniem zasilania rowerowego z pralką. -No to powiedzmy.... "Rzekome Imperium", dobrze?-zaproponował Reksio. Nikt się nie sprzeciwiał. No... No w prawdzie kret był wkurzony, ale co poradzić? Może czas popatrzyć na to z lepszej strony? Im mniej będzie marudził, tym szybciej ta przygoda minie. -No to może teraz o Energii. Jest to pole siłowe, które ma właściwości... Tutaj Komandor przysnął. -------------------------- -Energię emitują cząsteczki Mocy, które ma każdy z nas. Są one nierozerwalnie złączone z naszym DNA i ich usunięcie skończyłoby się tragicznie. .. Kret w swoich snach zobaczył kolejną, "baśniową" przygodę Koguta na Marsie. "Dobrze mu tak!" ------------------ -Energia dzieli się na dwie części: Czystą-czyli jasną-która robi same pożyteczne rzeczy..... -Na przykład?-zaskoczył wszystkich pytaniem Kretes. Obudził się podczas nudnego wykładu..... Ciekawe, gdzie jest Księga Rekordów Poczynionych na Kretonie? -Na przykład: gotuję, maluję, czyści, chroni, teleportuję, przenosi i inne. -I my się jej nauczymy???-zapytał Komandor. -Oczywiście-usłyszał odpowiedź. Oczy aż mu się zaświeciły. Może chociaż jedna korzyść płynąca z tej przygody? Nigdy więcej gotowania! -Na czym to ja.......-zamyślił się Korneliusz.-A tak! Druga to Nieczysta-czyli ciemna-która robi same złe rzeczy. -Jakie?-zapytał się Reksio. -Różne..... Ostatnio Kretes martwił się o Dzielnego Psa. Wydawał się podniecony, ale w jego zachowaniu można było wyczytać, że nie historią o Jasnej Energii. Kogut też ostatnio o tym rozmyślał. Słyszał kiedyś na Uniwersytecie, że Ciemna kusi nawet osoby, które o tym nie wiedzą. Są trzy oznaki przyjęcia kuszenia: czerwone oczy; dziwne zachowanie; złe myśli i uczucia. "Każdy może mieć zły miesiąc"-uspokoił się. ----------------------------------------------------- Kretes zdał Przyśpieszony Kurs Jasnej Energii-Część Teoretyczna na ocenę Dość Dobrą(4), a Reksio na Dobrą(5). Teraz przyszedł czas na Część Praktyczną. -Wyobraźcie sobie, że z waszych dłoni lecą białe pioruny. Miejcie tylko silną wolę. "Ja? Ja zawszę mam silną wolę!"-pomyślał Komandor i pokazał, co pokazał. -No na Cztery, to będzie. Komandorze jesteś Lordem Jasnej.... Ale z kursu przyśpieszonego... -Ha! Wiedziałem! Teraz tylko muszę zdecydować jakie mam teraz plany.... Wiem! Pokonanie całego Rzekomego Imperium, na czele z Rzekomym Imperatorem! Zrobię to! Tymczasem Reksio jakby usłyszał głos.... "[color=#400080]Poczuj zazdrość. Zawsze to ty wygrywałeś!" [/color] Dzielny Pies uległ namową... -To będzie na szóstkę. Reksiu jesteś Lordem Jasnej... Dziwne uczucie zawładnęło Reksiem. ----------------------------------------- -Ułożyłem genialny plan! -Serio? Będziemy mogli wrócić na Ziemię? -Nie! Komandorze, trochę więcej powagi! -Każdy mi to mówił...-i przypomniał sobie, jak matka mówiła mu to, czarne kury, Kogut, a teraz Korneliuszek.... -Tak więc musicie znaleźć Lorda Ciemnej Eartha... -Ziemię? Mi to pasuję! -Nie!!!! Każdy lord ciemnej przyjmuje nowe imię.... Musicie go namówić na powrót na Jasną, a jeżeli nie, to chociaż by wypuścił naszych...-i tu zatrzymał się. Szukał dobrego słowa-...współtowarzyszy! -A jak go znajdziemy? -Musicie przekopać się pod powierzchnią Kretona. To trochę na lewo od boiska, a potem na prawo. Później prosto i znajdziecie go w jaskini. -Aha. Czy go znajdą? Czy wróci na Jasną? Co się dzieję z Reksiem? Czy "współtowarzysze" będą wolni? Co potem wymyśli Kogut i Kornelek*? Tego dowiemy się. CDN... ----------------- *dodane na prośbę Kretesa.
Ostatnio edytowano Cz, 11 lip 2013, 14:34 przez Autor8, łącznie edytowano 2 razy
|
Wt, 9 kwi 2013, 19:30 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział Piąty Zgnita ziemia, zapach siarkowodorotlenu (SHO) i inne paskudztwa kryją się pod powierzchnią Kretona. -Świeża ziemia, zapach ziemii i inne cudowne rzeczy tutaj spotkamy-Kretes zignorował moją uwagę. Najważniejsze to, że nasi bohaterowie zeszli pod powierzchnię Kretona. -Nie ma nic lepszego niż zapach ziemoi o poranku...-zauważył Kretes. Jeszcze nie wiedział co ich tutaj czeka. Byli gdzieś pod placem Senatu, na prawo od granicy. Tutaj to nawet ziemia nie pachniała... Tak więc kiedy komandor postanowił zacząć robić tunel nagle... -Mi, mi, mi! Tutaj jest granica! Zgodnie z Deklaracją Granicy, nie możecie tutaj przechodzić. -Reksiu, zostaw to mi!-krzyknął widząc zdziwienie towarzysza. Odsunął go trochę, by nie słyszał-A pani to kim jest z zawodu? -Ja mi, mi jestem lekarką. A pan? -Komandor w stanie uśpienia.. do niedawna... -Kokomandor?!-i wystraszona uciekła. Zadziałała na nią metoda "Kaukazu". Nasi bohaterowie poszli w głąb rzekomej stolicy Rzekomego Imperium, którym dowodził Rzekomy Imperator. -Rzekomo to ostatnia, rzekoma przygoda-skomentował rzekomy komandor. Rzekomo zaraz to cię zmienię w jeża! -Rzekomo Jerzego znałem... Skończmy tą rzekomą rozmową. Jest rzekomo niemądra. Tak więc nagle nasi bohaterowie dokapali się do... -Posągu boga twaroga... Reksiu, jesteśmy w jakimś muzeum. Konkretnie Muzeum Kultury Ziemskiej z XIX wieku. Jesteście w Imperium. To tutaj przebywa lord Earth. Dalej znaleźliśmy rekonstrukcje Szangri-la i inne takie sobie rzeczy... W końcu Kretes wszedł do Mollymoo. Panowały tam egipskie ciemności. Nagle ktoś związał ich... -Lord Earth.. Konkretnie kret o negatywnych kolorach. Co stanie się z Reksiem? Gdzie jest Imperator? Kim jest Darth Mo i Lord Kopacz? CDN
Ostatnio edytowano Cz, 6 lut 2014, 16:13 przez Autor8, łącznie edytowano 1 raz
|
Cz, 11 kwi 2013, 16:36 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział Szósty Około roku 2020 postanowiono wybudować nowe mieszkania, szczególnie dla osób nie zgadzających się ze zmianami kanclerza Maldurfa. W roku 2030 budowa została zakończona, zmniejszająć liczbę bezdomnych. Kiedy Korneliusz doszedł do władzy obiecywał amnezję. Dzięki takiemu podejściu, zostali wypuszczeni najwięksi zbrodniarze ery Kuratorium. To właśnie oni uknęli spisek przeciw III (Nowej)Republicę. Dodatkowo pojawił się Lord Mo, który propagandował Imperium. Obiecywał władze kurom, zemste kretom. Kiedy mistrz Mo odszedł, ten sam ustanowił się Darthem i pokonywał wcześniejszego Dartha pięć razy... Wraz z podbojami, Ruch do Odbudowy Imperium zmienił się oficjalne w (Rzekome) Imperium, a Mo został Imperatorem. Jego uczniem został tajemniczy Kopacz i prapraprawnuk wodza Kopaczy. Obie strony podpisały Deklarację o Granicach. Kreton został podzielony. Dwie trzecie były dobrem Republiki, a pozostało części Imperium. Warunkiem było podpisanie Aktu o Braku Wojny. Oficjalnie żadna strona nie mogła się zbroić. Imperator drastycznie postępował z niewiernymi kurami i kretami w swoim Imperium. Byli oni skazywani na Więzienie. Sam Mo rozkazał budować straszną broń-Kość.... Teraz wojska Imperium miały na celowniku Układ Jasnej.. Tymczasem Reksio i Kretes byli skazani na dożywocie. Przypadkowo znaleźli się w jednej celi z kretonami -Przypadki nigdy nie są przypadkowe-zauważył komandor. ------------------------ Tymczasem Kogut rozmyślał nad ważnym pytaniem... Czy użyć roweru czy skrzyni biegów, oto jest pytanie! Ostatecznie zdecydował się na skrzynię biegów.... ------------------- Kretes popatrzył na wszystko dookoła. Było tutaj jak w więzieniu... Pukając w podłogę zorientował się, że nie przekopał by się tędy Stryjek Ryjek. A miał rangę Najlepszego Kopacza na Ziemii... Co on-mały krecik-ma zrobić z tą... e... platynową? szafirową? marmurową? podłogą? -Za dużo pytań w pytaniu-skomentował Jean Pierre. Widząc ukochane kraty, kret poprosił o łom. Niestety, nawet Kretti nie miał szans z słynnymi kratami z Więzienia Kretońskiego. -Wygląda na to, że jedyne wyjście to pod ziemią... Reksiu, co my tu zrobimy! Wtedy.... -Stop! Stop! Stop!-zatrzymał Kretes.-W obliczu śmierci mnie, a przynajmniej tego opowiadania, chciałbym zarecytować pewien wiersz, którego autorem jest Autor. Ósmy z resztą... A zatem "Od jutra będzie lepiej Radość się będzie niosła, Bo idzie, ta no... Wiosna! " O ile dobrze kojarzę ta Wiosna się ostatnio spóźnia, więc mamy jeszcze szansę... Albo inny, tym razem mój wiersz: "Nie mów nikomu, że oglądałem Nie mów nikomu, że kł... żartowałem Nie mów nikomu, że się śmiałem, Ani tym bardziej, że lekceważyłem.... A! I jeszcze, że mi nie smakował Rosół, Bo teraz rozumiem, że popełniłem tak zwany błąd. A teraz to mi się rym poprzestawiał I chyba popełniłem kolejny błąd. No więc nie mów tego Molly..."-i to by było na tyle ze strony Kretesa. Wtedy wpadł na pomysł-wziął w tunelu jeden dynamit! I 3, 2, 1! Po ścianie! -A niech to-krzyknęły kury i uciekły. Tak nasi bohaterowie uwolnili kretonów. ------------------------------------------- -Udało wam się. Jeszcze jedna ważna rzecz-Earth przeszedł na Jasną! Nie wiem, jak go przekonaliście, ale po wybuchu, który usłyszałam, domyślam się. Kogut już poniszczył... to jest oczywiście ulepszył Miotłę. Waszym zadaniem jest dotrzeć do Lorda Jasnej Kukurydza, by ostrzec go, że na jego planetę-Bananię- wyrusza wojsko Imperium, który przy okazji podbiło już większość Układu Jasnej. Powodzenia. -Wam tego też życzymy i powodzenia! -------------------------- Kretesa poraziła Gwiazda. Nie wiedząc gdzie jest, ucieszył się. Łudził się, że koniec przygody. -Wszystko naprawione, możemy startować. Gotowi? Czy są gotowi? Czy Kogut przypadkiem czegoś nie pokręcił? Kim jest ten Mo? Co z Układem Jasnej/Ciemnej? CDN...
|
Pt, 12 kwi 2013, 14:46 |
|
|
Lobon
Bardzo Stary Norman
Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28 Posty: 694 Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Gościu! Poczekaj bo sam wprowadzasz rozdziały a inny nie nadazają poczekaj.
_________________Dawniej "lobon",teraz "Lobon"! 7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.Vamos!Na zawsze!
|
Pt, 12 kwi 2013, 19:11 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział Siódmy Kiedy nasi bohaterowie wrócili na swoje miejsca w Miotle, ta uniosła się i Kogut zaczął majstrować w Warsztacie. Program K, jak kosmos. 200 stopni Celsjusza, kluczyki włożył 5 razy i wcisnął guzik "start" na zmywarcę. Wtedy napadło go uczucie wypróbowania jego nowego pomysłu-stacji biegów. Przypadkowo nacisnął na R... Potem na opcję "ile razy silnik zawarczał, tyle potęg do stopni(np. 5 razy, to 200 stopni=200 do potęgi 5)". -Nie jest dobrze... Bowiem silnik zawarczał 25 razy! -------------------------------------------- Kiedy Reksio/Rex/Eurex otworzył oczy ujrzał... a raczej usłyszał... -Striga! Hic est Roma! Caesar Augustus iussit ut perderent omnes interpellatores!! Vos estis interpellatores?-zapytał się kot w złotej zbroi. -Że co proszę?-zapytał się Kretes. -Oh! Polos! Nie powinienem tego mówić, ale... Stop! Tu jest Rzym! Cezar August kazał wytępić wszystkich intruzów! Jesteście nimi? -Nie, nie. My jesteśmy turyści... -Tourists! Zmykajcie! Szybko, radzę wam. Posłuchali. Najszybciej biegł Kret. Wolał być z dala od tego Rzymu. Pfu! Całe szczęście, że skończyła się era kanibalizmu! -Kogucie... -Tak, Kretesie? -Przypomnij mi, że kiedy wrócimy do domu, to zrobię z ciebie rosół! -Później. Teraz musimy znaleźć jakąś białą dziurę. Jeżeli dobrze pamiętam, to była taka w bramie Rzymu. -Łu matku! Ja nie wrócę do tych kanibali, którzy nie wiedzą ile jest zero razy zero! -A ile jest?-zapytał się zaciekawiony Kogut. Być może na studiach/UMwP nie było nic na temat liczby zero. -Ech... Nie ważne... Najważniejsze jest to, że tutaj nie ma KretNetu! A ja chciałem sobie zagrać w Angry Mole...-marudził Komandor. Szli w powrotną drogę do Rzymu. Widzieli wiele miast, uczyli się wielu języków i dziwili się jak daleko doszli w zaledwie minutę. W końcu doszli do bram Wiecznego Miasta. -Te bramy mają około 800 lat... Wiecie, że studiowałem troszkę historię starożytną? A zatem teraz panuję Cezar August-wymądrzał się Kret. Wtem pojmały ich legiony. -U matku!-zawył Kretes. -Aaaa!-krzyknął Reksio. -Ja nie chcę na rosół!-płakał Kogut. ------------------------------------------ -Ave, Rex! Est honor te suscipere-zawołał kot na wielkim tronie. -Reksiu, to zapewne sam August. Ma cię za jakiegoś Rexa... Zaraz... O ile dobrze znam język romiński to znaczy to "król"!-ee... coś zrobił Kretes. -Ave, Cezar-pozdrowił go Reksio, jakby znał doskonale łacinę. -Oh! Numquid scitis Latine? Quo vadis? -Vidisti albus foramen? -Dependet. -Oh, Cezar. Iuppiter est questus impatiens. -I...Iuppiter... Nostis eum?! -Dependet-odpowiedział Reksio. August się zmartwił. Nie chciał teraz ściągnąć na Imperium jakiejś klątwy. Lepiej nie sprzeciwiać się woli Jowisza. Ani Króla-wysłannika bogów. Pokazał im gdzie jest biała dziurą i zajął się swoimi sprawami. ----------------------------------------------------------- -No, no! Reksio, skąd znasz tak dobrze łacinę?-zapytał się Komandor. -Nie wiem. Mówiłem, to co mi się nasunie na język. ------------------------------------------------------------ Tymczasem Tajemnicza Istota odpoczęła. Usiadła na swoim tronie cierpienia. Tutaj, jak w legendarnym Tatarze, cierpiała. Ale nie ona sama. Ona z przyszłości doradziła jej pomóc Reksiowi. Jeżeli kiedyś się uwolni, to tylko dzięki niemu. Znów ból. Tutaj nie było litości. Był to zupełnie inny świat, inny wieloświat, w którym nie było dobra. Było za to zło. Wcielone. Istota bowiem była Złem. Źródłem Ciemnej Energii. Ciemną Energią. -Jestem Ciemną Energią-potwierdziła. Znów ból... -------------------------- -No to lecimy!-zawołał Kogut i lecieli. To była długo i wyczerpująca podróż. Wpierw było wszędzie widać marmur-za pewne aluzja do posągów i Colosseum. Po jakimś czasie Kretes zauważył drewno. Powrót do czasów przedrzymskich-Średniowiecze. Po długim czekaniu dojrzał plastik. Kiedy zajrzał w czerwoną dziurę nieopodal, zobaczył jak ładnie wygląda jego dom. I jak ładna jest sofa. I telewizor. I nowy numer The Times. Na samym końcu tunel zmienił się w metal. Teraz Reksio wleciał do Czerwonej Dziury. -Nie kombinujmy. Przelecimy przez Uk. Kretona miotłą, bez użycia Czerwonych Dziur! Kretes się uśmiechnął. Jakie przygody zaznają na planecie Kukurydz? Kim jest ten Mo? Kim jest August? Tego kiedyś się dowiemy. CDN>
|
So, 13 kwi 2013, 20:28 |
|
|
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Rozdział Ósmy Imperator usiadł na swym tronie. Znajdował się on w tkz. Bazowcu Imperium. Przypominało wielkie Jajo i było pod osłoną tarczy z Generatora Pola Siłowego. Oczy istoty popatrzyły na budowę jego nowej, straszliwej broni-Kości Zagłady. Obok niego stała jego doradczyni-Mimichalina. -Na prawdę dobrze pan zrobił kupując system ochronny. Mysz się nie prześlizgnie z Kretona. Nic nie przekroczy orbity planety. Wkrótce zajmiemy Układ Ciemnej i wtedy sir łatwo podbije Kreton. Nie mają oni żadnych szans!-zapewniała Ufokura. -Hmmm... A kret się prześlizgnie? Albo pies? Albo kura?! -Fe! Kret, pies albo kura tym bardziej. -No mam nadzieję. Pamiętaj, że mam wolną jedna celę w Więzieniu. Nagle dobiegł ich głos. A raczej wrzask: -Aaa! Ja nie chcę umierać! NIE CHCĘ!!! Tym bardziej, że spowoduję jakiś paradoks! KOGUCIE, Co ty tu zrobiłeś?! Mogę wrócić na szufelke?? -Hmm... Wątpie. Tutaj jest lepszy widok i ty na pewno lepiej będziesz prowadził Miotłę. Ha, ha! Kretes wtedy wszystko zrozumiał. Ten rosół specjalnie ich wysłał do Starożytnego Rzymu! Teraz zmontował te robociki, które mają za zadanie atakować Kretesa. -Kogucie, kiedy wrócimy, wiesz co dostaniesz? -Co? -Ładnego liścia w dziób!-krzyknął zły Kretes, rozwalając małego robocika. -Dziękuję, ale nie skokorzystam-wyślizgnął się Wynalazca. ****************** -Kret się nie prześlizgnie, co?? -Sir, ja nic.... -Zabrać ją!-czerwone, nieczułe oczy Imperatora patrzyły jak kura znika w ciemnościach. Nikt więcej nie widział Mimichalinę. Prawdopodobnie uciekła. Nagle Imperatora rozbolała głowa. -Sir, mamy zniszczyć miotłę?-zapytali się gotowi żołnierze. -Nie. Nic nie odwoływać !! Wiem! Widocznie kolejny odzyskany kawałek wspomnień był bardzo ważny w układance pamięci Mo. -Już wkrótce Reksiu. Już wkrótce!! Znów zasiadł na swym tronie. Złapał ręką swoje czoło. Przez 2 lata nie przerwanie był zanurzony w Ciemnej. Wiele zalet, typu moce, jednak ustępowały naturalnym zdolnościom. Zwolennicy Jasnej uważali, że natura jest najważniejsza. Jasna była tylko paliwem dla ich zwyczajnych zdolności. Ciemna zaś pożerała energię i zmieniała ją w siebie. Jego organizm stał się zależny od Ciemnej. -Taka jest zapłata za legendę... Za potęgę... ****************** Tymczasem w siedzibie Senatu: -Przepowiednia mówi, że jeden z nich stanie się zły! -Jak sądzisz który? -To Kretes. Kiedy go poznałam nie był taki marudny. Ale on się zmienia. Widzę to. -Jesteś pewna? -Niestety, w 100%-kretonka się rozpłakała. -Przepowiednia mówi, że gdzie nastąpi przemiana? Ta ostateczna? -Na bazowcu Imperium. -Trzymaj Kretesa z dala od bazowca. Musimy spowolnić przemianę. -Oczywiście. -Ja tymczasem pomyślę co teraz zrobimy... ******************** Nasi bohaterowie wylecieli z Układu Kretona. Gdy Reksio leciał, Kogut robił notatki (czyt. bazgrolił jak kura pazurem), Kretes walczył z robocikami. Zniszczył ostatniego. Ulżyło mu na sercu. Teraz mógł zrobić Tradycyjną Analizę Terunu ( w skrócie TAT). -Wszędzie śmieci, kurz i inne brudy. A jednak! Miotła! Ktoby się spodziewał! Miotła w Miotle!-kret spróbował zaczarować przedmiot.-Abra Kadabra Alakazam, Pichu Pikachu Raichu.. Nie to nie są poke.... Uf. Zaraz bym złamał prawa autorskie. To czemu to nie działa? Jakaś sugestia, Autorze? Być może Energia to nie jakieś zaklęcia, ruchy tylko siła woli? -A no tak. Faktycznie-i miotła skończyła swoją robotę. *************************** Reksio obserwował wiele planet, które znał tylko z legend. Było tam pełno planetoid. Główną gwiazdą Układu Potasa był Potas. Legendarnie na największej planecie Potas II, mieszkały legendarne czarne stworki, z jednym okiem, które ponoć śpiewają ciągle jedną piosenkę. -Jak tu pięknie! Szkoda, że Kornelek z namk nie pojechał..... Może kiedyś już tu był?-marudził Kogut. *********************** -Jestem na prawdę już blisko! Ha, ha, ha, ha, ha!!!!!!!!!! MUCHA! -Mistrzu, jeszcze nie słyszałem takiego śmiechu. -Ech!! Mucha mi wpadła.... ************* Co nasi bohaterowie znajdą na Kukurydzu? Kim są Bananowicze? Czemu tutaj jest tyle pytań? Tego i jeszcze więcej dowiedziecie się w następnym rozdziale. Jeśli kiedykolwiek się ukaże.
Ostatnio edytowano N, 2 lut 2014, 12:50 przez Autor8, łącznie edytowano 1 raz
|
So, 20 kwi 2013, 11:59 |
|
|
Kacper98
Forumowy Artysta
Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53 Posty: 1778 Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
|
Re: Reksio i Tajemnicza Istota
Troszkę jest mi dziwnie ocenić to opowiadanie. Sam spójrz: Ortografia- Raczej dobra. Interpunkcja- Dobra. Humor- Jest. Logika- Jest. Akcja-Jest. Wszystko jest ok... Ale czytając to opowiadanie czuję niedosyt. Ciągle czegoś mi brakuje. Brakuje mi takiego czegoś, co jest najważniejsze w pisaniu. Nie to że nie podoba mi się fabuła, czy co ale zawszę czuję niedosyt. Brakuje mi również takich opisów, bo sama akcja nie wystarczy... Poza tym to dopiero ósmy rozdział, kilka stron, a ja czuję jakby opowiadanie przechodziło do ostatniej fazy. No nie wiem. Zobaczę co będzie dalej... Jak na razie bez oceny...
_________________Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
|
Pt, 26 kwi 2013, 19:19 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|