Re: [Opowiadanie] Inconnu.
No, wreszcie coś dokończysz. Wcześniej to tylko był jeden rozdział i koniec. Przejdźmy jednak do błędów.
Dużo interpunkcyjnych. Wymienię niektóre:
Powinno być: Senior Inconnu Gevstew, bo tak nazywał się dziadek Inconnu
, zmarł na zawał serca
Powinno być: Doszedł w końcu do myśli
. która wytłumaczyła mu to, że tak piękna chatka została opuszczona.
Nie lepiej by brzmiało "Uznał wreszcie, że ktoś ją musiał opuścić."?
Powinno być: Pierwszy semestr zaczyna się już za tydzień. Jest tak z powodu braku rozeznania Inconnu w świecie magii, czarodziej musi mu trochę pokazać i opowiedzieć o tym miejscu.
Oprócz tego, nie podoba mi się to, że piszesz we wszystkich czasach. To dobre na pamiętnik. Nie na fanfick (nie lubię określenia "opowiadanie", a tutaj to w ogóle nie chce tego dawać). Pisz tylko w czasie przeszłym.
"Nie" z czasownikami piszemy oddzielnie. ("To szczęście jednak nietrwało zbyt długo"). Oprócz tego trochę powtórzeń.
Fabuła jest dosyć słaba, wręcz przewidywalna. Mam nadzieję, że to nie będzie coś w stylu "kocur się oczy, nagle jakiś/eś czarodziej/bóstwo atakuje, jedynie kocur może ocalić świat, walczy ze złym czarodzieje/bóstwem" czy "kocur zaczyna czegoś szukać, a jakiś zły mu przeszkadza".
Oceny nie wystawiam, gdyż to tylko prolog. Trzymam kciuki.