a) próbuję jakoś wyciągnąć pilnik. Mam łopatę, ale nie wykopuję ziemi, aby go wyciągnąć. Używam szklanego kubka, ale najpierw po cichutku go rozbijam. Najpierw odłamkami szkła podnoszę panele, a potem go wyciągnę.

d)Jestem zapalonym kibicem Królewskich.Hala Madrid.Pomyślałem. Nagle, Gareth Bale strzela bramkę! Krzyczę:
-Gooool!
Patrzę,a koło mnie stoi marabut w kapeluszu. Hmm...Patryk...skądś go znam. Biegnę w kierunku Carlo Ancelottiego. Niestety,stoi ochrona.

Kretes102
No jakoś pilnik podniosłeś. Oczywiście ma się rozumieć, że natychmiast przepiłowałeś kraty.

CO ROBISZ?
a) uciekam w siną dal
b) zostaje w więzieniu
c) coś innego, napiszę zaraz co.
Lobon
Ochrona stoi i nigdzie nie idzie. Nie patrzy nawet w twoją stronę. Takich jak ty, tzn. tych, co chcą się dostać do Ancelottiegom, było całkiem sporo.

CO ROBISZ?
a) próbuję jakoś zagadać do ochrony i przekonać ich, by mnie wypuścili.
b) wracam na swoje miejsce czekając do końca meczu.
c) coś innego, napiszę zaraz co.
EDIT:
"Rovisz" xd. Poprawiona literówka.

a) uciekam w siną dal. No cóż by innego?

c)Wracam do Patryka,rozmawiam z nim.Proszę,by pomógł mi dostać się do trenera.

Kretes102
Uciekasz w siną dal. Niestety, daleko nie uciekłeś. Zatrzymała cię jakaś niewidzialna ściana, której nie mogłeś nijak dostrzec. Jedynym objawem jej egzystencji było to, że nie mogłeś przez nią przejść. I tak było wszędzie dookoła więzienia.

CO ROBISZ?
a) szukam powoli jakiejś bramy albo drzwi
b) wracam do więzienia poszukać jakichś wskazówek
c) robię coś innego, napiszę zaraz co.

Lobon
Prosisz Patryka o pomoc. Ten był lekko zdziwiony. Jak opowiedział, przed chwilą był w jakimś więzieniu. Okazało się, że znał budowle na pamięć i znał tajemne przejście do trenera.

CO ROBISZ?
a) porzucam sprawę i wracam oglądać mecz.
b) dopytuję się, o jakie przejście chodzi.
c) robię coś innego, napiszę zaraz co.

Wybieram odpowiedź d). Wychodzę ze sklepu i nie przejmuję się sprawą.

c)Proszę go,aby zaprowadził mnie do trenera.Zgodził się.

Mątek
Wychodzisz ze sklepu. Nadal jesteś w Mongolii, przynajmniej na to wygląda. Jesteś na jakimś stepie, widzisz wielu pasterzy.

CO ROBISZ?
a) podchodzę do najbliższego pasterza
b) uważam, że to sen i próbuję się obudzić
c) coś innego, napiszę zaraz co.

Lobon
Patryk zaprowadził cię do trenera. Jednakże natychmiast dostałeś w głowę czymś dużym i ciężkim. Zemdlałeś, jeśli się tego nie domyśliłeś. Świadomość powróciła w nocy. O dziwo, nie byłeś w żadnym szpitalu, tylko nadal na stadionie.
CO ROBISZ?
a) przesypiam noc.
b) przeszukuję moje kieszenie, może mam telefon komórkowy czy coś w tym rodzaju.
c) coś innego, napiszę zaraz co.

Wybieram a).

c) mam przecież łopatę przy sobie. Podkopię się pod murem. Raz się żyje!

c)Próbuję ułożyć przebieg wydarzeń. Szukam czegokolwiek w kieszeniach.

Mątek
- Болмогц та үхэх болно. Энэ нь та нарыг хүлээж байгаа зүйл юм - przywitał cię tymi słowami jakiś dziwny pasterz. Gramatyka rodem z Google Translate, łamane słownictwo i rosyjski akcent wskazywały na to, że to nie jest Mongoł.
CO ROBISZ?
a) uderzam Rosjanina
b) zostawiam tego psychola
c) coś innego, napiszę zaraz co.

Kretes102
Cóż, sztuczka zadziałała. Łopata jednak musiała zostać w ziemi. Wbiła się i już jej nie wyciągniesz.
CO ROBISZ?
a) wracam do ucieczki w siną dal
b) wracam do ucieczki w siną dal
c) wracam do ucieczki w siną dal
d) wracam do ucieczki w siną dal

Lobon
Nic nie znajdujesz w kieszeniach. Uderzenie w głowę przypomniało ci, że mieszkasz niedaleko stąd i że dostałeś bilety na mecz od niejakiego Piotra Odejrzanego.
CO ROBISZ?
Wymyśl sam.

Zdecydowanie b).

Ale duży wybór, ale wybiorę a). Nie, wybiorę b). A może jednak c)? Dobra, wybieram d). A nie jednak a) wracam do ucieczki w siną dal.