Jak zwykle, po problemach i takich różnych, czas nadrobić straty i napisać posta. Także witam w temacie poświęconym naszym fobiom, lękom i wszystkim tym co nas przeraża. Z góry mówię, że dokładnie przeszukałem forum i nigdzie tematu takiego nie znalazłem (chociaż wydawać by się mogło, że był), ale gdyby się znalazł to przepraszam, najwyraźniej opcja szukaj szwankuje. Wiadomo, ja zacznę. Chciałbym podzielić się z wami moim top pięć fobiom okresu bycia małym chłopcem. Owszem, teraz też posiadam kilka lęków, ale to może pozostawię na oddzielny post. Zacznijmy, z góry mówię, ułożyłem te fobie w kolejności od najmniejszego lęku do największego. Numer 5...
Spoiler:
Modliszki i patyczaki. Obu nigdy w życiu na żywo nie widziałem, ale samo ich zdjęcie w książce przyprawiało mnie o dreszcze. Nie znosiłem, obrzydzało to mnie i cieszę się, że nigdy ich nie spotkałem.
Numer 4...
Spoiler:
Windy. Do dziś pamiętam, jak przyszło wjechać windą na wysokie piętro budynku. Zaczynało mi się robić duszno i ogólnie strasznie mnie to przerażało. Wszystko zaczęło się od tego, że przeżyłem kiedyś awarię windy, a ślad po tym wypadku pozostał. Zamiast tego wolałem wchodzić schodami, nie obchodziło mnie to, ze się mogę zmęczyć. Zresztą, teraz też, tak tylko, wolę schody niż wygodną windę.
Numer 3...
Spoiler:
Standardowo - ciemności. Co tu się rozpisywać, zawsze lepiej mi było zasnąć przy lampce.
Numer 2...
Spoiler:
Duchy i te inne zmory. Bałem się, za dużo nasłuchałem się opowieści o tym wszystkim.
Oraz największy lęk, numer 1...
Spoiler:
Złodzieje. Matko, każdej nocy, chociażby tej najjaśniejszej bałem się o to, że ktoś na nas napadnie. Nawet jeśli dom był zamknięty, nawet jeśli ktoś jeszcze nie spał, to ja i tak byłem przerażony. Nie wiem skąd, dlaczego, ale nie mogłem zasnąć w obawie o to, że stanie się to, czego tak się obawiam. Zdecydowanie największa fobia tamtego okresu.
Na stan obecny tyle. Zapraszam was, abyście dzielili się swoimi lękami, tymi wcześniejszymi, ale i teraźniejszymi.
_________________ Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
Kiedy dowiedziałem się, że założysz ten temat już od samego początku wiedziałem jaką moją fobię mam opisać - fobię dotyczącą pająków. Wprawdzie nie wiem skąd ona się wzięła, ale z tego co pamiętam już od dzieciństwa ją miałem. Kiedy widzę pająka robi mi się nagle ciepło w środku i słabo, nie mogę nawet na niego spojrzeć. W sumie wszystko mnie w nich obrzydza, ten duży odwłok, długie i owłosione nogi i do tego te bujne, czarne oczyska. No mam z tym straszny problem, bo gdzie bym nie był, wszędzie natykam się na pająka, to w internecie znajdę jakiś obrazek, to w domu przejdzie mi po suficie pająk. Kiedy idę spać mam wrażenie, że one po mnie chodzą, bo czuję coś na skórze. Boję się nawet zabić pająka, nie wiem czemu, może po prostu boję się, że nie trafię w niego miotłą i on na mnie spadnie. Chciałbym pozbyć się tej fobii, ale nie idę w tym kierunku, ponieważ wiem, że terapia polegałaby na styczności z pająkiem. Następna ma fobia jest dość dziwna i właściwie nie do końca jest fobią. Jest to Ablutofobia, nie wiem z czego to wynika, ale zawsze przed kąpielą mam małego stresa. Zupełnie nie wiem czemu. Gołębie, w sumie nie boję się do nich podejść, ani dać im jeść, ale zawsze kiedy lecą w moją stronę mam wrażenie, że zaraz we mnie wlecą i mnie dziabną. Kolejna fobia, bardzo boję się, że moim oczom coś się stanie, przykład to kiedy przez przypadek dziabnę się nożem w oko, albo kiedy zamoczę je pod wodą. No, boję się o moje oczy. Fobia od, której również robi mi się słabo i gorąco. Kiedy pomyślę o tych wszystkich nasz wnętrznościach, żyłach czy też o krwi. W sumie wiąże się to z lękiem przed złamaniem jakiejś części ciała. Kiedyś miałem fobię dotyczącą śmierci, ale już jej nie mam, ponieważ naczytałem się przebiegów ze śmierci klinicznej i w sumie stwierdziłem, że nie ma się czego bać.
Ostatnio edytowano N, 17 sie 2014, 17:07 przez Matek, łącznie edytowano 1 raz
N, 17 sie 2014, 15:40
Autor8
Lord Protektor
Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22 Posty: 2166
Naklejki: 100
Re: Nasze fobie
Nie będę oryginalny i zrobię jak Kacper, bo co. Numer 10:
Spoiler:
Detitofobia, taki zwykły lęk przed uzależnieniem. Wiele modlitw by się nie uzależnić ;-;
Numer 9:
Spoiler:
Kynofobia, w dzieciństwie gonił mnie pies ;-;. Zazwyczaj omijam je z dala, no chyba, że to mopsiki.
Numer 8:
Spoiler:
Oikofobia, po prostu gdy jestem sam to zaraz słyszę jakieś szmatańskie głosy i odgłosy, które nieistnieją...
Numer 7:
Spoiler:
Strach przed ciemnością, po prostu to co u większości ludzi.
Numer 6...
Spoiler:
Pedofobia, małe dzieci są straszne.
Numer 5...
Spoiler:
Homofobia, nic dodać, nic ująć.
Numer 4...
Spoiler:
Arachnofobia, pająki są straszne ;-;
Numer 3...
Spoiler:
Pekkatofobia, cóż, takie dodatkowe sumienie
Numer 2...
Spoiler:
Stygiofobia (hadefobia), łączy się z poprzednią fobią.
No... cieszę się, że taki temat powstał. Przyznam się, że ja też mam różne fobie i lęki. Ale ja miałem odwrotnie - gdy byłem małym chłopcem, praktycznie niczego się nie bałem. Gdy stawałem się coraz starszy to one przychodziły, tak po prostu. Sam się dziwię, bo nigdy wcześniej nie miałem nieprzyjemnych zdarzeń z tego tytułu. Ja tez zrobię to samo co Kacper i też zrobię taką listę lęków. Ale u mnie będzie troszeczkę więcej.
Fobia nr 9:
Spoiler:
Heee, ta fobia jest śmieszna, z jednego powodu: siedzę przed komputerem, gram w gry i jestem na forum oraz chodzę do technikum informatycznego, a w małym stopniu boję się komputerów. Kiedyś, jak miałem mój pierwszy komputer, to na początku było wszystko dobrze, ale gdy wydawał ostatnie oznaki życia, to jak grałem w jakąś grę lub coś patrzyłem na komputerze, to on nagle mi się restartował czy też wyskakiwała informacja na niebieskim tle, że komputer może być uszkodzony. I dlatego, gdy włączam komputer, odsuwam się trochę i patrzę czy nic się nie dzieje na początku, a podchodzę wtedy, kiedy już jest pulpit i później normalnie gram czy buszuję po internecie. Ale jeszcze śmieszne jest to, że gdy włączam kompa w szkole bądź u kogoś w domu, to się nie boję. Nie wiem czym jest to spowodowane, że gdzieś indziej nie boję włączać komputera, a w domu tak.
Fobia nr 8:
Spoiler:
No, duchy. Najbardziej lęk narasta, gdy obejrzę jakiś dokument o duchach i istotach nadprzyrodzonych, i potem muszę iść do kuchni czy toalety, w której jest zgaszone światło. Ale gdy zapalam światło, to lęk nadal za mną chodzi. No, ale lęk nie jest aż tak duży.
Fobia nr 7:
Spoiler:
Strach przed śmiercią. Śmierci się boję jak nic. Ale nie tylko swojej, ale i także kogoś z rodziny, w szczególności mamy. Kiedyś bałem się w mniejszym stopniu, ale po śmierci mojego taty, ten lęk jest większy. Tyle się słyszy o tych rakach i wypadkach, że lepiej uważać.
Fobia nr 6:
Spoiler:
Przewrócenie się i złamanie bądź skręcenie jakiejś kończyny. Trochę się jest to dla mnie straszne, chociaż jak w przypadku użądlenia też nie złamałem ani nie skręciłem żadnej kończyny. Moje przewroty kończyły się jedynie na obtarciach i lecącej krwi z łokcia czy kolana. Ale ostatnio zawsze uważam jak idę, albo jak biegam, aby czegoś nie złamać.
Fobia nr 5:
Spoiler:
Osy, pszczoły i takiego pokroju owady z żądłami. Bardzo się ich boję. Jak byłem młodszy nie bałem się os czy pszczół, ale im bardziej byłem starszy to się ich bałem, chociaż nigdy żadna mnie nie użądliła. Nie wiem dlaczego tak jest, ale gdy widzę osę obok siebie to odsuwam się.
Fobia nr 4:
Spoiler:
Strach przed wojną. Ostatnio tyle się dzieje na świecie, że naprawdę - ja się tego boję. Możecie się śmiać, ale stale słucham i oglądam czy Rosja nie naruszyła naszych granic. Aczkolwiek taki strach mam już od dosyć dawna. Wojny boję się jak nic.
Fobia nr 3:
Spoiler:
Bycie szalonym. Boję się trochę zaszaleć, bo myślę, że uznają mnie za głupka czy jeszcze kogoś gorszego. Dlatego staram się być dosyć poważny i nie wyskakiwać z jakimiś głupotami czy żartami.
Fobia nr 2:
Spoiler:
Strach przed porażką, pomyłką, wyśmianiem przez kogoś z powodu pomylenia czegoś oraz ignorancją. Zawsze tak było, że gdy się pomylę albo coś przegram (tu chodzi o przegrani w jakieś rywalizacji, zawodach z całą drużyną) to czułem się na ogół winny oraz, że potem nikt nie będzie się mnie pytał o coś i nie będzie chciał brać mnie do drużyny. Nawet tak mam na forum. Kiedyś to tutaj przedstawiałem multum pomysłów (które i tak się nie przyjęły), teraz to wcale. Boję się, że znowu coś wyjdzie nie tak, albo coś w ten deseń i zostanę wyśmiany. Jeśli chodzi o ignorancję, to czasami się czuję się taki ignorowany przez ogół, ale i się też tego boję, że zostanę zignorowany, jak coś przedstawię, powiem, itp.
Fobia nr 1:
Spoiler:
Patrzenie komuś w oczy, gdy ze sobą rozmawiamy oraz ogólne rozmawianie. Tego się najbardziej boję. Gdy rozmawiam z kimś (sklepikarka, nauczyciel bądź obcy człowiek) to boję się spojrzeć w oczy. Może to być spowodowane moją wrodzoną nieśmiałością do ludzi. Jedynymi osobami, z którymi normalnie rozmawiam to rodzina. Przyznam, że nie boję się, gdy z nimi rozmawiam. Ale z resztą ludzi to jest masakra. Nawet jest tak na lekcji. Gdy znam odpowiedź na jakiejś pytanie (a nikt inny się nie zgłasza), to boję się zgłosić, gdyż myślę, że powiem coś źle. Nie wiem, ale zawsze gdy nawet coś powiem, to tak mnie w środku coś trzęsie. Najbardziej to przy zgłaszaniu czy odzywaniu się do ludzi. Jest to moja największa fobia.
No, to by było na tyle.
_________________ Co ja będę się rozpisywał, zapraszam: "Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu. Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście
N, 17 sie 2014, 16:40
Quatrina
Bywalec Nory
Dołączył(a): Cz, 23 maja 2013, 19:17 Posty: 87 Lokalizacja: Tam gdzie Człowiek z Gitarą..
Naklejki: 0
Re: Nasze fobie
Mnie przerażają pająki. Na samo wspomnienie zaczynam się ich bać. Są takie obrzydliwe.
_________________ Kocham <3
N, 17 sie 2014, 19:57
Nika
Projektantka Mostów
Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11 Posty: 307 Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Re: Nasze fobie
No, ciekawy temat, nie powiem. Niech się zastanowię...
Top 6
Spoiler:
Lęk przed pływaniem. Zwyczajnie nie umiem pływać, a po tym, jak omal nie utonęłam, wolę nawet się tego nie uczyć.
Top 5
Spoiler:
No to mnie wyśmiejecie i powiecie, żem uzależniona. Boję się wirusów komputerowych, trojanów i oszustw internetowych, których w dzisiejszych czasach nie brakuje. W większej części zawdzięczam to Singularowi (taki lek, bodajże na odporność, ale nigdy, przenigdy tego nie bierzcie. Nigdy. Wywołuje koszmary senne i to takie "mocne". Jak można zauważyć po nadużywaniu słowa "nigdy" nie polecam.)
Top 4
Spoiler:
Lęk przed pająkami. Kiedyś to jeszcze było coś, teraz już może nie tyle się boję, co z lekka brzydzę (ale to nie przeszkadza mi w ekhm... Pozbywania się ich). Spowodowane zbyt dużą ilością fantastyki + Singular
Top 3
Spoiler:
Lęk przed otwartymi przestrzeniami. Okropieństwo. Może i nie jest duży, ale zawsze jest. Bardzo niemiłe.
Top 2
Spoiler:
Lęk przed... Zbytnią dziwnością. Nie wiem dokładniej, jak to określić, ale często rzeczy na codzień niespotykane mnie przerażają. Zapewne, gdybym się obudziła i trawa okazała się różowa, wkrótce potrzebowałabym pomocy psychiatryka. Sama nie wiem, skąd to się wzięło.
Top 1
Spoiler:
No, najdziwniejsza fobia jaką mam. Nie wiem dlaczego, ale strasznie się boję, kiedy tak dobitnie zorientuję się, że jestem człowiekiem - tak naprawdę zwierzęciem. Że widzę wszystko tylko ze swojej perspektywy, muszę oddychać, jeść, pić, wydalać, by żyć... Naprawdę, nie wiem co to jest, ale to okropne uczucie. Wtedy właśnie mój oddech staje się nienaturalny, wszystkie rzeczy robione z "automatu" robię z jakąś uwagą, zaczynam się bać odczuwać cokolwiek (czy to ciężar jakiegoś przedmiotu, czy to jego odbiór w dotyku, radość, smutek, ból; ogółem wszystko co przypomina mi, że mam ciało). Nie mogę pojąć tego, że wszystko da się wytłumaczyć biologią, chemią i fizyką, to, że cokolwiek myślę, jest sprawą mojego mózgu, że jeśli coś zjem, to przechodzi to przez moje ciało (wtedy to już wgl odechciewa mi się jeść). Wtedy się zastanawiam, czy inni też tak mają, czy może to tylko mój problem, czy w ogóle ktokolwiek czy cokolwiek odczuwa wszystko tak jak ja. Nie wiem, ale wtedy jakoś tracę wiarę we wszystko, czymkolwiek by to nie było. Mogłabym to jeszcze długo opisywać, ale nie mogę, bo znowu zaczynam czuć się nieswojo. W sumie, to chyba nawet teraz zrozumiałam, dlaczego mam potrzebę wypełniania sobie swojego wolnego czasu po brzegi i zajmowania myśli głupotami.
To w sumie by było na tyle.
_________________ To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie. Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!
Dobrze, pisałem, że wypiszę również moje teraźniejsze lęki, więc zamierzam to właśnie zrobić. Od razu mówię, że nie są poukładane od największych do najmniejszych, po prostu tak jak mi przyjdzie. Poza tym, możliwe, że o jakimś później sobie przypomnę, to będzie edit.
Spoiler:
Pająki. Tak, nie jesteście sami, również jestem w tym klubie. Zaczęło się stosunkowo niedawno, kiedy byłem mniejszy jakoś się ich nie bałem. Teraz strasznie mnie obrzydzają, a kiedy zobaczę jakiegoś w swoim pokoju, albo go zabiję albo wyjdę. Boję się ich i nie zamierzam tego leczyć. Mówię oczywiście o takich większych, owłosionych pająkach, tych mniejszych się nie boję. Wtrącę jeszcze, że mieszkam na wsi, więc często, niestety, zdarza mi się mieć spotkanie z wielkim i ohydnym pajęczakiem.
Spoiler:
Dentysta. Matko, kiedy dowiem się, że mam umówioną wizytę z nim przez tydzień się obsesyjnie modlę o zdrowe zęby i panikuję, nie mogę spać, myślę tylko o tym. Wszystko zaczęło się od tego jak rok temu babka robiła mi zabieg dwóch zębów bez znieczulenia. Słowo daję, większego bólu w życiu nie doświadczyłem, od tej pory strasznie się ich boję.
Spoiler:
Teraz taka mniejsza fobia, przyszłość. Niestety, mam pewne problemy, które ujawnią się kiedyś i nie wiem czy sobie z nimi poradzę. Mimo wszystko, łatwo nie będzie.
Spoiler:
Błędy ortograficzne. Boję się, że je popełnię. Wstydzę się ich i naprawdę jest mi głupio gdy jakiś zrobię, ale wiadomo, każdemu się zdarza.
Spoiler:
Śmierć najbliższych. Cóż, odkąd zmarł mój pies strasznie się o to boję, zawsze w autobusie, gdy wracam ze szkoły, boję się, że gdy wejdę do domu czeka mnie wiadomość, że kogoś już z nami nie ma. Swojej śmierci niezbyt się jednak boję.
Spoiler:
Wyśmianie. Upokorzenie. Wszystko w sumie w ten deseń, boję się, że kiedyś tak skończę.
Spoiler:
Wszystko co paranormalne. Głównie chodzi o te wszystkie zmarłe dusze, ''duchy''. Naczytam czy pooglądam coś o tym i już mam obsesję, ze coś podobnego mnie spotka. W jakimś stopniu w je wierzę i się tego boję.
_________________ Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników