Heh, zrobiłem ten komiks bardzo spontanicznie, bez większego zastanowienia. Ale w sumie o to mi chodziło, od razu mówię, że komiks jest trochę z kategorii ''Trolololo''. Jak się spodoba będzie więcej odcinków, a jak nie to nie, blebleble. Zapraszam:

Komiks jest bardzo dobrze zrobiony graficznie. Fabuła jest ok. Bardzo fajny i śmieszny. Ja daję też 8/10

No to ocenię... Będę wredny i choć plusów jest więcej, to perfidnie zacznę od minusów, bo wiem, że to, co napisane najpierw, zawsze bardziej trafia do świadomości.
Fabuła... Mątek, rili? Powrót TKTPM? Najbardziej oklepany i wykorzystany na wszelkie możliwe sposoby motyw w naszym fandomie? No spodziewałem się po tobie trochę więcej.
Dialogi... miejscami charaktery postaci naprawdę słabo odwzorowane. Kretes dający się przekupić, namawiający Reksia do morderstwa, wykręcający się od raz podjętej pracy? No chyba nie.
Plusy... no tu przede wszystkim humor. Przy czytaniu kilkukrotnie się uśmiechnąłem, więc zdecydowanie jest. Nie będę się rozwodził.
Grafika... nie muszę chyba nic mówić. Wspomnę tylko, że umiejscowienie postaci... miejscami nienajlepsze.
Dobra. Liczbowo...

Fabuła: 5/10.
Dialogi: 6/10.
Charaktery postaci: bardzo słabo. 2/10.
Orty, inty: nie zauważyłem, ale są literówki. 9/10.
Humor: a tu spokojnie wstawię mocną ósemkę. 8/10.
Grafika: no będzie 9/10.
Ogółem: 6,5/10.

Czy powinieneś kontynuować? Mimo wszystko powinieneś. Może być ciekawie.

Aaa... To. Jest. GENIALNE!
Grafika rzecz jasna na wysokim poziomie, interpunkcja, ortografia także. Nie mogę się nachwalić, świetne, świetne!
Ale i tak najlepszy tu jest humor :O Zrobić rosół, zrobić rosół! No i to z tubą (interesujące xD). Zachowanie Czarodziejów mnie rozwaliło, dobra robota z tą mniejszą czcionką jako szeptaniem, dodaje klimatu (no i rozwala, jak prawie wszystko w tym komiksie). No i Serpentus taki boski ze swoją ofertą. I Kretes u Alchomika.

Ocena tego rozdziału to "Śpiewam, tańczę, jem pomarańcze!" na 10 [z mojego na polski to będzie ocena maksymalna].
Dobra robota, czekam na kolejne odcinki.

Polecam, polecam!

W zasadzie cały komiks jest parodią łatwej fabuły. Nie wiem czy zauważyłeś, ale na początku napisałem, że jest to trochę wersja ''Trololo'', więc nie powinny cię dziwić inne charaktery postaci.

Wbrew pozorom, też się ładnie uśmiechnąłem czytając to. Oderwało mnie na moment od mojego czytania książki i w końcu ożywiłem się po godzinie wegetacji przed kompem, bezczynnie nic nie robiąc. 40 minut zajął mi serial, a reszta to szperanie w rożnych zakątkach.

Matek, zrób kolejny i może ktoś mnie poinformować, że jest. Będę wdzięczny

Pozwolę sobie skomentować.
Słowem wstępu, chciałbym wytknąć Ci Twój sposób tworzenia komiksów. Nie skończyłeś poprzednich, a już tworzysz kolejny, co ukazuje Twoją niestałość przy jednym wątku/komiksie. Pamiętaj, jeśli zaczynasz coś konkretnego tworzyć, skończ jedno, bo potem zaczyna się jeden wielki chaos, kiedy klecisz następne komiksy. Nie wiem co wywołuje ten stan, ale dobra, nie o to tutaj jednak chodzi i przejdę może już do oceny ogólnej.
Zacznę od końca, czyli od grafiki. Jest dosyć dobra, postacie są dosyć dobrze (jednak nie wszędzie) wklejone, ale chcąc nie chcąc, komiks ten, w Twoim wykonaniu, jest dosyć średni. Miejscami bohaterowie są nieciekawie wklejeni, po prostu - albo brakuje im konturów, albo też nie pasują do tego miejsca (zdradza to taka mała, biała otoczka chociażby przy Kretesie - tak, dostrzegłem to, wszak na pierwszy rzut oka tego w ogóle nie widać). Jednakże źle nie jest. Ale znając Ciebie, mogło być nieco lepiej.
Kolejna kwestia - fabuła - stanowi dla mnie wielką zagadkę, ale nie pod względem tego, że TKTPM powrócił (parafrazując zdanie pewnego usera, tu mogłeś jednak bardziej się wysilić), chodzi mi bardziej o ocenienie tego. Postaram się jednak przedstawić kilka faktów i nieścisłości związanych z tym komiksem. Napisałeś, że to komiks zrobiony na spontanie. Super, wygląda to wszystko ciekawie, ale kolejny wątek związany z TKTPM nie zachwyca. Okej, raz czy dwa może to wydawać się fenomenem, ale teraz mam do tego stosunek lekko ambiwalentny. Niby mnie taki wątek ciekawi, ale już mnie to nudzi. Krótko mówiąc, postaraj się bardziej. Dodatkowo literówki czy małe błędy się zdarzają, co psuje trochę komiks. Nad tym też musisz popracować.
Oprócz tego, komiks jest bardzo zabawny, parę razy się uśmiałem. Zatem mogę powiedzieć, że humor jest na bardzo wysokim poziomie. Wszystko daje taki wydźwięk parodii i satyry zdarzeń. Właśnie to spotkało się z moim uznaniem. Brawo.
Reszta wydaje się być OK. Całość komiksu oceniam na taką mocną siódemkę.
Mam nadzieję, że komiks doczeka się kolejnych części i nie skończy on się na pierwszym rozdziale.
To wszystko. Pozdrawiam, Kretes102.

Kazałeś skomentować, to grzecznie komentuje.
Na sam początek, chcę powiedzieć o czymś, co niekoniecznie tyczy się tego komiksu. Jest to sprawa związana z ogólną twoją twórczością. Otóż wpadasz na nadzwyczajnie ciekawy pomysł i tworzysz scenariusz. Po kilku miesiącach zabierasz się za grafikę i robisz jedną część. Potem już uważasz, że pomysł jest niefajny, nie warty kontynuowania. Przez to wszystkie twoje dzieła są niepełne. To jest złe. Trzeba to wreszcie poprawić. Potrzebujesz czasu, weny, pomysłu i chęci. Po prostu gdy zaczynasz opisywać ciekawą historię, wszyscy ciekawimy się co będzie dalej. Brak ciągu dalszego powoduje u nas niedosyt i lekkie oburzenie. Tak więc proszę, żebyś zrobił kolejny komiks.
To teraz czas oceniać. Grafika jest cudowna. Wszystkie screnny są w bardzo dobrej jakości. Postacie są wklejane bezbłędnie, nie ma jakichś białych kreseczek przy konturach. Są wklejani w logicznych miejscach. Podoba mi się również to, że postacie nie są statyczne. Poruszają się bowiem na obrazkach, dzięki czemu komiks nabiera takiej dynamiki. W większościach komiksów na tym forum właśnie tego brakuje - postacie stoją w jednym miejscu, tym które uwiecznił screnn. Podoba mi się jeszcze jedna rzecz w tej kategorii - otóż chodzi o to miejsce, gdy Kretes jest przekupiony. Widać, że lekko mniej się oburza. To wielki plus. Tak więc podsumowując - komiks jest graficznie najlepszym na całym forum.
Teraz przejdę do innej sprawy - mianowicie humoru. Komiks jest niesamowicie fajny i śmieszny. Komediowe sceny są logiczne, ale jednocześnie bawią i uczą. A tak serio... Jeżeli chodzi o humor, tutaj też masz dużego plusa. Najprawdopodobniej stworzyłeś najśmieszniejszy komiks na forum. Nazwałbym go nawet "trollkomiksem". Najbardziej rozbawił mnie TKTPM kradnący tubę Alchomikowi. Rozwinąłeś przez to tą postać o fakt, że ma dziwną słabość do kradnięcia tub, a przynajmniej instrumentów muzycznych. Mam nadzieję, że ta dalej będziesz rozbudowywał charakter TKTPM na swój własny, zabawny sposób. Kretes zaliczył kilka wpadek, heh. Mam nadzieję, że w następnych częściach też będzie tyle zaliczał. Krótko i zwięźle - humor jest na niesamowicie wysokim poziomie, definitywnie najlepsza cecha całego arcydzieła.
Dalej... Tym razem omówię fabuła. Nie jest jakaś arcyciekawa i trudna do wymyślenia, ale w tym komiksie schodzi to na drugi, a nawet trzeci, plan. Tutaj jednak przydałoby się coś rozkręcić. Mam nadzieję, że jako tako wszystko się rozwinie, i wkrótce zaskoczysz nas tym powrotem TKTPM. Trzeba dodać tu kilka wątków, które wydłużą czas istnienia komiksu, ale jednocześnie sprawią, że akcja będzie dobra: nie za szybka, nie za wolna. Trzeba to po prostu wyczuć. Bez tego, będzie czuć niedosyt, gdyż powrót TKTPM to nie jest jakiś fascynujący wątek.
Jakiś tam niby literówki są, ale ja nic nie zauważyłem. Omijam więc to, gdyż nie mogę oskarżać za coś, co nie rzuciło mi się w oczy.
Ja w przeciwieństwie do większości moich poprzedników nie zarzucę ci tego, że zmieniłeś lekko charaktery. Według mnie, robisz to bardzo dobrze. Rozbudowujesz je, gdyż twórcy nie poruszyli wszystkich okoliczności. Kto wie, może właśnie tak Kretes zachował się gdyby ktoś go chciał przekupić? Zresztą, jest wiele fanficków z kategorii alternative universe. Dlaczego tutaj nie może tak być? Tak więc, rozwijaj postacie tak jak uważasz. Moją ulubioną postacią jest gadający dodo. Mam nadzieję, że jeszcze tutaj zaistnieje.
Długość może być. Podsumowując: komiks jest po prostu wspaniały i cudowny. Dawno nie widziałem czegoś tak fajnego. Jeśli się wysilisz i zrobisz kolejne rozdziały, to przebijesz wszystko co pojawiło się na tym forum. Mówię po prostu: Kacper/Adam/Dizel/Nieznany przyklejcie to jeśli kolejne rozdziały będą tak dobre, jak ten xP.
Śpiewam, tańczę, jem pomarańcze. Polecam, polecam! Zgadzam się w pełni z Niką. Niestety, ja zawsze mam problemy ze zmieszczeniem się w tym ścisłym i nudnym podziale 1-10/10. Według mnie liczby nie potrafią zastąpić odczuć i dlatego mówię prosto, bez kłamania i wymyślania mądrych wyrazów: Pisz więcej, gdyż to jest cudo.
Pozdrawiam, Autor8.

Dobra, ocena będzie krótka i treściwa niczym dobry posiłek.
Fabuła: 6/10 - no niby mnie trochę ciekawi, ale przewidywalne i oklepane.
Dialogi: 7/10 - no może być, ale trochę niepasujące do tego, do czego powinny pasować xD
Błędy: Oj, widziałem literówki. 9/10
Humor: Tak, fajne, 1/10. Zbyt prostacki i byle jaki.
Grafika: no akurat masz fotoszopa, więc nie masz problemów z osiągnięciem 9/10.
Średnia: OHOHOHOHOHOHOHOH 6.4/10, zaokrąglam w dół, bo lubię. 6/10

Ja wieprze.
Olać fabułę, olać błędy fabularne, olać wszystko. Tu liczy się humor, totalny random. Rozwaliłeś mnie w niektórych momentach, niektóre rzeczy są jednak trochę przesadzone, ale to nic. Każdy ma inny gust i zapewne to co dla mnie jest śmieszne, dla kogoś jest bezsensu. Jest to chyba najśmieszniejszy komiks jaki dotąd widziałem, także brawo. Czekam na kolejną część.

Zapraszam na 2 część:

O, kolejna część.
Było super. Lepszy niż ten prototyp o nazwie "Miłość". Tak widziałam go xD (choć akurat plama była ekstra, hah).
Chrumburak rozwala. "Idę sobie, idę..." "10 minut później". Serpentus Anaconda xD Chciałabym to zobaczyć w sumie (tak jestem dziwna xD) Podrzucić Gulguldrykowi pierdzącą poduszkę... "KIM JESTEŚMY!?" "GDOGDOGDO"
Ale i tak romans Spielmaustera z tubą najlepszy. Matko... Kontynuuj to, błagam cię.
Moja ocena nie uległa zmianie. Tak trzymaj.

Mątek, zaskoczyłeś mnie tym arcydziełem.
W sumie dobrze, że usunąłeś ten prototyp "Miłość", jednakże widać, że zostało z niego kilka scen.
Chrumburak rozwala. Trochę za szybko szedł sobie, szedł po tych schodach... Powinien iść co najmniej 2 dni, nie kilkanaście minut/godzin. Humor jest w tej części dobry, klimatyczny i barwny. Serpentus jest niby Anakondą, ale ja i tak wiem, że jest oknem. Teoria Burektora nie może się mylić.
Wrócił nasz kochany rozśpiewany Dodo (daj mu imię), a z nim pełno żartów, żarcików i gagów. Scena z pragnienienem zjedzenia z boczkiem mnie rozwaliła (brzmiała trochę... dziwnie... ale co tam). Mam nadzieję, że ta postać jeszcze zaistnieje i zaskoczy nas swoim zachowaniem.
Miło, że rozwinąłeś wątek miłości TKTPM x Tuba. Mam nadzieję, że nie skończy się on na tym rozdziale. Jest to ciekawy i oryginalny pomysł, na który chyba jeszcze nikt nie wpadł. Kto wie, może nawet będzie ślub? To by było dobre zakończenie tego wątku, jednakże zostawiam tobie ten wybór. Ogólnie miłość Dodo i Tuby rozbawia tym, że jest to niespodziewany rozwój wydarzeń. Możliwe, że biedny TKTPM miał słabe dzieciństwo i już wtedy czuł pociąg do instrumentów muzycznych?
Spielmauster zabawił się w pana Adolfa i spowodował bunt Dodo? Tego się nie spodziewałem, jednakże szykuje się tutaj ciekawy wątek. Mam nadzieję, że go nie zgubisz i będziesz go rozwijał. Tak się tylko zastanawiam... gdzie poszli Kretes, Reksio i Waldi? Jeśli są gdzieś blisko to powinni się już dawno pojawić widząc powstanie tychże ptaszków.
To teraz przejdźmy do fabuły. Powiem, że ta część mnie zaskoczyła pod tym wzgledem. I to pozytywnie. Zazwyczaj kierujesz się pewnymi schematami (i to widać spoglądając na twoje komiksy - każdy prawie jest o powrocie wielkiego zła w Krainie Czarów). Tutaj dodałeś ten bunt i miłość Dodo i Tuby. Tego się nie spodziewałem.
Grafika jest idealna, nie ma błędów. Nie będę ci dawał oceny liczbowej, bo po prostu nie mogę się zmieścić w tym przedziale 1-10/10. Jest bardzo dobrze, masz kontynuować. Błagam, zrób szybko kolejną część.

To pytanie Spielmaustera do Dodo było najlepsze. Przypomniał mi pewien kawał o kobietach... i właściwie chyba to jest do tego aluzja, co?
Armia Dodo, która może podbić świat. O, tak. Robi się groźnie.

Kurcze, zupełnie nie zauważyłem, że pojawiła się kolejna część komiksu. Ale szybko nadrobiłem zaległości i teraz przyszedł czas na ocenę.
No, no, Mątek, jestem pod wrażeniem. Rozdział ten jest już na dosyć dobrym poziomie i różni się nieco od poprzedniej części humorem, fabułą, a także grafiką - jest dużo lepiej i przejrzyściej, co przekłada się na plus w tym komiksie.
Jak już wcześniej wspomniałem, humor wiedzie tutaj prym przewodni. W poprzedniej części on także wybijał się przed szereg, ale teraz jest dużo śmieszniej. Zgadzam się z przedmówcami, że Chrumburak rozwalił system. Bez wątpienia on był najlepszy.
Przerzućmy się teraz na sprawę fabularną. Wszystko jest całkiem dobrze zachowane, jednak może być nieco lepiej. Kolejno, Spielmauster. Właśnie za tą scenę, kiedy jak wielki wódz chwyta za serce tłum ptaków dodo, przy okazji buntując ich, mogę Cię pochwalić, Mątku. Robi się już coraz bardziej ciekawiej i groźniej, za co u mnie punktujesz. Miejmy nadzieję, że Spielmauster nie wywoła wojny światowej.
Co do grafiki, nie mam zastrzeżeń. Jest bardzo dobra.
Dobrze, teraz czas przełożyć mój komentarz na suche liczby.
Za samą część masz u mnie siódemkę, dodatkowo jeden punkt za humor i jeszcze jeden za fabułę, co razem daje 9/10.
To tyle. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że niebawem się pojawi.