Elo zią, jestem Avthorek, jełopke z Kurana. Byłem sobie kosmicznym podróżnikiem, zwiedzałem różne planety i miałem wiele przygód. Ostatnie były jakieś dziwne, bo musiałem wtf i samoumrieł, być na stacji Star... wróć, Eggkiller, spotykać Mistrzów i Ryżokitowców, nawet Nemo X spotkałem kurde.
plz help wrócić na Kurana

Cofam się do przeszłości jakieś 1000 lat po ogarnięciu się ziemii.

Elo, Kretonie Wynalazco. My jesteśmy fajni, więc urób nam Monolit. Jeśli nas nie polubiłeś, to wiedz, że mając Monolit sobie stąd pójdziemy. Tak! Albo wszystko zostanie zniszczone! Czy coś. Może nic się też nie zdarzyć. No, ale bądźmy optymistami i załóżmy, że mamy 100% pewność, że to zadziała. Chyba.

Bądź pozdrowiony, Robinsonie Sergio, właścicielu wysypiska! My przybywamy z negatywnego podwórka i chcemy jakoś coś zrobić dobrego. Nie wiem w sumie co, bo się zgubiłem.

Wybór był banalny. Pełno szkieletów? Być może tajemne wejście? Baza myszy? Idziem do zdradzieckiego klifu!

staram się w miare możliwości naprawić statek

Dobrowolnie poddaje się policji, bo czemu nie. Po co mam udawać, ze jestem bohaterem, skoro mogę trafić do więzienia (gdzie będę za darmo, bądź za małą pracę, żył sobie względnie dobrze na koszt państwa) albo ew. zostanie przyspieszone wykonanie Ważnej Wiadomości. Oddaje przy okazji ten pojazd, w końcu nie on jest mój kurde.
Nadal nie wiem, co ja w ogóle mam zrobić ;_____;

Kraina fajek. Trzeba natychmiast zwiedzić kominy. A najlepiej potem w nie wskoczyć, żeby narazić się na jakieś poważne niebezpieczeństwo (a jeszcze lepiej - mieć takie szczęście i wreszcie wiedzieć, czemu akurat ja i co ja mam niby temu złemu gościowi urobić).

b)Wsiadam na łódkę i płyniem na zachód (Przeszłość)
Niczym pan imigrant wybieram jasny cel podróży - zachód. Mam nadzieję, że trafię do jakichś normalnych czasów (co tam, że na pewno nie trafię do Najjaśniejszego Królestwa Izraela starożytnego - jedynego słusznego kraju starożytnego). No, obym nie trafił gdzieś na początek czasów, bo było mi smutno.

A jakie macie plany na przyszłość? Czy unikanie policji nam zaszkodzi? Czemu trafiłem akurat tu?

Próbuję otworzyć śmieszki, kosze na śmieci, i wrzucić tam śmieci, która akurat przypadkowo są w mojej kieszeni. Może coś to da? Mam oczywiście nadzieję, że tak. Byłoby mi smutno, gdyby to były jakieś Daleki czy coś...

Siadam na białej łące. Widocznie miejsce to jest bardzo spokojne. Trawa jest biała... może to biała czekolada? Oczywiście więc postanawiam zjeść trawę, a jeśli mi się to nie uda, to idę jak najdalej od futurystycznego miasta. Nie chcę tam pójść, ponieważ skoro zostało przeze mnie zauważone, to znaczy, że mam pewnie tam iść, ale ja nie chcę.

d)Idziesz na południowy wschód, w jakieś krzaczory. Ta opcja po prostu jest najbardziej ciekawa i być może, wreszcie dowiem się co ja, biedny ja, mam uczynić ze sobą.

Podziwiam motor i ochoczo na niego wsiadam.

Jakie są zalety, a jakie wady dołączenia do ciebie? Czy będę mógł być nadal syjonistą, ile będę zarabiał, a ile wynoszą obecne podatki i składki ZUS, o OFE nie zapominajmy. Będę mógł później od ciebie sobie pójść?