Idę do tego kreta i pytam się kim jest, czy może mi pomóc, czy ja go już kiedyś nie widziałem. Kto wie, może to bardzo sympatyczny kret? Albo bardzo niesympatyczny zabójca? Przekonamy się już dosłownie za chwilę.

ano c)
hurdur

Zjadam kamień, który rzuciłem w stronę kamery. Następnie badam szczątki kamery, może znajdę tam jakieś wskazówki? Następnie idę naprzód, tak żeby zwiedzić jak największy kawał neostacji elefexis. Podśpiewuję sobie przy okazji "la'azov".

Kim jest ten Elefixes? Dlaczego mamy z nim walczyć? I takie tam...

no i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie zdajesz sobie sprawę z tego co robisz?masz ty wogóle rozum i godnośc człowieka?ja nie wiem ale żałosny typek z ciebie ,chyba nie pomyślałes nawet co robisz i kogo obrażasz.
A oprócz tego, to pytam się, czy lubi placki i jak niby mamy walczyć z tym śmieszke Elefixse.

Idę naprawiać i uciekać A tak serio próbuję znaleźć/urobić jakąś broń.

Tak... jeśli wszystko dobrze podłączyłem, to to... coś... wyeliminuje każdego nanobota i ogólnie każdego robota. Jak przystało na działko jonowe. Użycie reaktora nuklearnego zwiększy siłę rażenia... dosyć mocno... natomiast zegar, zasilany ponadczasową stylistyką sofy, wywoła paradoks czasoprzestrzenny, eliminując całego Elefexisa we wszystkich czasach.

To śmieszne coś powinno wysłać fale czasowo-radiowe, umożliwiając poskromienie Anomalii.

Ten pojazd posłuży nam jako transport. Natomiast dzięki tym elektrycznym lancom będzie mógł taranować tych Szturmowców.

Jem se coś czipsy jakieś i chyba mówię temu Elolfixowi "e panie cho na solo xD" i pewnie to prowadzi do umriel, ale co tam.

Dobra... Dove, to ty tam se idź, ja będę ubezpieczał tyły...

Dobry wieczór, Elefixie, coś się, coś się popsuło i nie pisałem odpowiedzi, to napiszę jeszcze raz. To co pan robi to jest jakaś porażka. Ja myślę, że ta genialna broń Czarnego, ta wspaniała maszyna, powinna działać, a nie pan czituje i nie działa. Jeśli tyle dla pana znaczy, jeśli tyle dla pana znaczy, Efefixie, takie zangozangażowanie społeczne jak nasze, gdzie postawiliśmy nasze rodziny, nasze życie prywatne, biznes, wszystko inne i dla pana tylko znaczyło to rozatomizowanie Jajfajtera to ciebie Dawid powinien zabić na solo.
Zostaję w miejscu, w którym byłem, bo mogę.

b)

d)
Czas wreszcie odwiedzić słynne i legendarne śmierdzące ruiny, w których zapewne czeka na mnie wiele śmieszke niebezpieczeństw. Kto wie, może określę kiedyś ten wybór jako "fajność", a może jako "ej czmu nie ".

Podnoszę jakiś przedmiot, który mam blisko ręki, i rzucam w Jajoboty krzycząc:
Nie naprawiajcie hangaru! To miejsce, które zniszczyliśmy my... Przypadkowo, ale jednak. Nie możecie go naprawiać, złe roboty. Jeśli mnie posłuchacie, możecie uciekać.

Krzyczę:
Elefixie, budź się! Chodź tu, walcz z Dawidem na solo, bo już dawno miałeś to zrobić! Dawid nie może się tego doczekać, a ty jednak nie masz rozumu i godności człowieka.

Dajesz Dove. Idź tam na solo i go rozwal. Czy coś.