Otwieram przejście

d), c) Idę do Uniwersytetu, do gabinetu ówczesnego burektora. Mówię "VERDIKT NADCHODZI", a potem wyskakuję przez okno na miotle i lecę do Bobroru w poszukiwaniu portali jawy. Mam nadzieję, że nie zalegają już tam cienie. Planuję podpytać Drużynę i Barandalfa oraz zbadać tajemnicze starożytne budowle bobrze.

Sikam na strażników śpiewając piosenkę

Zagaduję do kota Schrödingera i wchodzę z nim w dyskusję na temat superpozycji obiektów kwantowych oraz nieoznacznalności stanu atomu.

b) Idę w podziemny las.

Ostrożnie podchodzę do koguta i próbuję do niego zagadać.

d) Pytam się żuka, czy smaczne i czy nie przydałaby mu się jakaś dobra herbatka.

a) Wybieram się do mrocznej puszczy Don Gulgul, ponieważ jest MROCZNA, a zatem musi tam być NIEBEZPIECZNIE, co automatycznie nasuwa skojarzenia z UKRYTYMI CENNYMI RZECZAMI, np. jakimiś portalami jawy (a może i snu). Poza tym ta kraina jest relatywnie blisko, więc wędrówka (lot) nie powinien zająć mi dużo czasu.

postanawiam go polizać

c) Odbywam podróż do jakiejś równoległej wersji Ziemi - konkretnie ustawiam 15 barów równoległych.

b) Uciekam, skacząc w morze.

c), b), a), d) - Ale herbatka dobra - mówię, łapiąc herbatkę. - I robi dobrze eee... na serce i wątrobę... oraz inne organy .
Po wypiciu herbatki pytam "Ej, Dizelku, kiedy TRT, mam nadzieję, że nie w 2035 xDD".
Następnie proponuję Doktorowi zejście do tajnego działu "Warsztat", w którym prowadzone były prace nad Verdiktem w latach świetności Forum.

Zjadam ją

c) -Szlag, źle trafiłem. Przepraszam, już sobie idę. - mówię, po czym ustawiam zegar na godzinę 3 rano.

b) Pytam Doktora, czy może zlokalizować P O T Ę Ż N Y V E R D I K T, a w sumie to recytuję mu też pierwsze strony, te, co zdążyłem przeczytać, zanim Dadisowie z odległej rzeczywistości przejęli ów Fer dykt. Dzielę się z nim też przemyśleniami o rzeczywistości, linii czasowej i Paradoksie, myśląc "WTF" i próbując się nie zabić.